Strona 28 z 229

: 03 sie 2011, 15:54
autor: reserved
Rosa pisze: po każdym przystanku kierowca chodził i sprawdzał czy liczba pasażerów zgadza mu się z liczba rezerwacji.
O patrz! To znaczy ja jechałem na trasie Warszawa - Toruń autobusem relacji Warszawa - Szczecin, wiec jechałem tylko 1 przystanek, natomiast jak wyjechałem wt edy z Warszawy to nikt nie liczył pasażerów. Tylko tyle, że trzeba było pokazać rezerwację, żeby wsadzić bagaż, ale kierowca nawet nie sprawdzał jej, widział że ktoś ma to brał bagaż.

Natomiast mam takie pytanie do Ciebie w związku z Twoją wycieczką do Berlina. Czy zaobserwowałeś, jaki procent ludzi stanowili Polacy, albo Niemcy, albo w ogóle inne narodowości? Jestem ciekaw, czy np. w Berlinie wsiadali głównie Polacy czy korzystają z tego na takiej trasie też inne narodowości.

: 03 sie 2011, 16:06
autor: Szeregowy_Równoległy
Ja jechałem do Katowic z międzylądowaniem w Częstochowie, i też kierowcy nikogo nie liczyli. Może ktoś się dopatrzył, że Polak potrafi?

: 03 sie 2011, 17:17
autor: Jacenty
A jak z frekwencją na Gdańsk?
Wybieram się 12 sierpnia kursem nocnym,więc przed długim weekendem raczej luzu nie będzie :-k

: 03 sie 2011, 17:18
autor: bartoni722
W obie strony wszystkie zajęte (chociaż jak wracałem 21 lipca to chyba jedno było wolne).

: 03 sie 2011, 19:46
autor: Rosa
reserved pisze:
Natomiast mam takie pytanie do Ciebie w związku z Twoją wycieczką do Berlina. Czy zaobserwowałeś, jaki procent ludzi stanowili Polacy, albo Niemcy, albo w ogóle inne narodowości? Jestem ciekaw, czy np. w Berlinie wsiadali głównie Polacy czy korzystają z tego na takiej trasie też inne narodowości.
Z tego co widziałem to RACZEJ wszyscy to byli polacy, ale zagwarantowac sie tego nie da. Komunikaty w kazdym razie o pasach, niepaleniu podawano zarówno po polsku jak i angielsku.

: 03 sie 2011, 20:16
autor: chester
Jacenty pisze:A jak z frekwencją na Gdańsk?
Wybieram się 12 sierpnia kursem nocnym,więc przed długim weekendem raczej luzu nie będzie :-k

Od 98 do 100% miejsc zajętych w obu busach

: 03 sie 2011, 20:27
autor: pietia
Rosa pisze:
reserved pisze:
Natomiast mam takie pytanie do Ciebie w związku z Twoją wycieczką do Berlina. Czy zaobserwowałeś, jaki procent ludzi stanowili Polacy, albo Niemcy, albo w ogóle inne narodowości? Jestem ciekaw, czy np. w Berlinie wsiadali głównie Polacy czy korzystają z tego na takiej trasie też inne narodowości.
Z tego co widziałem to RACZEJ wszyscy to byli polacy, ale zagwarantowac sie tego nie da. Komunikaty w kazdym razie o pasach, niepaleniu podawano zarówno po polsku jak i angielsku.
A jak w ogóle jest z reklamą Polskiego Busa w Berlinie, Pradze czy Wiedniu? Czy dużo Niemców/Czechów/Austriaków wie o tych połączeniach z Polską?

: 03 sie 2011, 21:14
autor: Rosa
Nie mam pojecia. Widzialem za to że większą frewencję od PB miał odjeżdżający poł godziny przed nim autobus jadący na trasie Hamburg, Berlin, Wrocław, Gliwice więc pewnie jest jest jeszcze jakieś pole do poprawy, chyba że kierunek Katowice jest rzeczywiście popularniejszy niż Poznań, Łodź, Warszawa.

PS Widze że skoro Gdańsk im wypalił to na najpopularniejsze, weekendowe kursy max cena już wzrosła z 43 do 49 zł.

: 08 sie 2011, 15:42
autor: Rosa
piotram pisze:Trasy nad morze to zawsze był twardy orzech do zgryzienia dla wszelkich polskich przewoźników. Ale gdzie indziej z koleją już nie jest tak źle.
PB znalazł swoją żyłę złota :) Czytam że juz nawet zdarzają się kursy gdzie z Gdańska do Warszawy musza być podstawiane az 3 autobusy a to oznacza około 200 osob (koło 500 jeśli weźmiemy pod uwage cały dzień) zabrane innym przewoźnikom. Aż naprawde dziwne że inne PKSy nie weszły ostrzej aby konkurowac na tym odcinku.

: 08 sie 2011, 16:11
autor: Bastian
Rosa pisze:Aż naprawde dziwne że inne PKSy nie weszły ostrzej aby konkurowac na tym odcinku.
Pytanie, czy by ich było stać. Trzeba mieć kapitał na promocyjne ceny, autobus na powietrze nie pojedzie. A i koszty nieco inne.

: 08 sie 2011, 19:35
autor: marekb
Bastian pisze:
Rosa pisze:Aż naprawde dziwne że inne PKSy nie weszły ostrzej aby konkurowac na tym odcinku.
Pytanie, czy by ich było stać. Trzeba mieć kapitał na promocyjne ceny, autobus na powietrze nie pojedzie. A i koszty nieco inne.
PKS Gdańsk sp. z o.o. miał: MB0404 i MB0350. Że Zarząd firmy jest do .... to nie wykorzystali swoich 5-ciu minut :sad: Remont torów na trasie Gdańsk - Warszawa to okazja dla PKSów i innych przewoźników. Polak nie potrafił skorzystać z tej okazji, a szkot tak :!:

: 08 sie 2011, 20:08
autor: Szymon
Rosa pisze:Aż naprawde dziwne że inne PKSy nie weszły ostrzej aby konkurowac na tym odcinku.
Dla przykładu podam, że bilet na PKS w relacji Warszawa - Ustka kosztuje ~80zł :neutral: A do podróż Karosą lub ultrakomfortowym Liderem pozostawia wiele do życzenia...

Rozmawiałem wczoraj z jednym z kierowców, który mnie wiózł w relacji Berlin - Warszawa. Mówił, że nie żałuje przeniesienia się z PKSu, w którym od 7 lat jeździł jednym wozem w tej samej relacji. Bo komfort pracy jest nieporównywalny, a w firmie bardzo skrupulatnie przestrzegany jest czas pracy kierowcy (stąd np. 40-minutowy postój w Torzymiu k/Rzepina). Jedynym minusem jest to, że trzeba przykładać uwagę do tego żeby nie zabrać czegoś "ogonem" 15-metrowego autokaru. No i nie chciał się przyznać, jak wyszedł finansowo na takich przenosinach :D

: 08 sie 2011, 23:29
autor: Łukasz
Szymon pisze:
Rosa pisze:Aż naprawde dziwne że inne PKSy nie weszły ostrzej aby konkurowac na tym odcinku.
Dla przykładu podam, że bilet na PKS w relacji Warszawa - Ustka kosztuje ~80zł :neutral: A do podróż Karosą lub ultrakomfortowym Liderem pozostawia wiele do życzenia...
Szkoda, że nie zatrzymują się w innych miejscach (np. Elbląg). Jak jechałem do Elbląga PKSem, to małego busika (W-wa- Gdańsk) gdzie nie było jak usiąść w ostatniej chwili zamienili na Solbusa, który jednak komfortem nie porywa.

PS Warszawa - Białystok na jutro 5zł.

: 09 sie 2011, 22:09
autor: fraktal
Szymon pisze:Dla przykładu podam, że bilet na PKS w relacji Warszawa - Ustka kosztuje ~80zł A do podróż Karosą lub ultrakomfortowym Liderem pozostawia wiele do życzenia...
W tych Irisbusach czy tam Karosach PKS Słupsk nawet jest klima - przynajmniej w niektórych, ale co z tego jak działa do połowy trasy, a potem kierowca ją wyłącza pewnie z powodów ekonomicznych. Natomiast do Ustki możesz jechać też Volvo z PKS Bydgoszcz, ale wyrusza z Warszawy bodaj o 5, a bilet kosztuje... skromne 90 złotych. Cóż, jak komfort bus, to komfort bus. A najfajniej jest jak jedziesz na tej trasie tak pod koniec czerwca, kiedy to niby wakacje się już zaczynają, a jeszcze nie ma wszystkich sezonowych kursów. W Ustce nocny autobus do Warszawy zapełnia się w 90 procentach, w Słupsku w 98 no i jeszcze mniej więcej dwie osoby mogą się wcisnąć po trasie, reszta zostaje na przystankach, pomimo widocznej wściekłości. I z tego co słyszałem takie sytuacje do rzadkich nie należą, że ludzie zostają na przystankach. Aha, czasem trafia się też Bova na trasie Ustka-Warszawa, ale chyba ma ona mniej miejsc niż Irisbus (ta z PKSu Słupsk), a jak nie ma klimy to z wentylacją jest naprawdę ciężko. Z niecierpliwością więc czekam na dalszy rozwój PB zwłaszcza na kursy do miejscowości letniskowych....No i nie dziwię się, że niektórzy z rozczuleniem wspominali czasy, gdy na najbardziej obleganych trasach PKSy wystawiały po dwa autobusy na jeden kurs.

: 15 sie 2011, 21:07
autor: Szeregowy_Równoległy
Tak sobie czytam żale i zastrzeżenia do PKS w temacie o PKS, i cieszę się, że PolskiBus działa. Poznań, tam i z powrotem, w cztery osoby. Bilety kupione miesiąc przed wyjazdem, w sumie, w obie strony 65zł. Czyli jedna osoba ciut ponad 8zł za przejazd w jedną stronę. Z ciekawostek: na Wilanowskiej kierowcy poczekali na spóźnialskiego pasażera na prośbę jego ładniejszej połówki, a poinformowani o tym, że papier toaletowy się skończył wręczyli mi świeżą, nowiutką rolkę. Mała rzecz, a cieszy :P Zarówno międzylądowanie w Łodzi, jak i przyjazd do Poznania o czasie. Z powrotem to samo: czysto, punktualnie, w przyzwoitych warunkach. Drugi raz z nimi jechałem, poprzednio do Katowic, też za grosze, i drugi raz jestem bardzo, ale to bardzo zadowolony, że skorzystałem z ich usług.
I jeszcze jedno: pan z PolskiegoBusa ścigał się z jakimś całkiem wypasionym PKSem w al. Krakowskiej. PKS poległ zarówno ze startu zatrzymanego spod świateł, jak i na długiej prostej.