To nie prędkość ją zabiła, a jakiś debil, któremu nie chciało się zatrzymać. Śmieszne to i bardzo smutne, bo te światła w nocy są naprawdę... śmiesznie ustawione... A za wjazd na czerwonym, perfidnym czerwonym, powinno dostawać się kwita na tauzena. Bez żadnego gadania. A jak jest jakieś 'gadanie', to dorzucić pięćset.reserved pisze:Ruszała na zielonym świetle i z impetem przypieprzył w nią jakiś wariat, który uznał, że czerwone światła i jakiekolwiek ograniczenia w nocy są dla idiotów.
(!) Ĺťniwa, czyli nowe fotoradary w Warszawie
Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte
Jak się w Warszawie w nocy świeciło żółte migające to dopiero WRD miało roboty. Właśnie ze względu na ilość wypadków włączono w nocy światła aby kierowcy uważali. Ale jak widać do niektórych nic nie dociera po za bardzo surowymi karami.
http://www.youtube.com/user/esbek2
Filmy "tramwajowe" i nie tylko.
http://www.film.tramwaje.eu
Linki do filmów tramwajowych sortowane w/g krajów i miast
Filmy "tramwajowe" i nie tylko.
http://www.film.tramwaje.eu
Linki do filmów tramwajowych sortowane w/g krajów i miast
Ale dla mnie to jest nieważne. Chodzi o tą samowolkę w nocy - bo przecież jest pusto, nic mi nie wyjedzie to mogę przyspieszyć, to mogę olać wszelkie ograniczenia. Tak naprawdę w nocy mimo pustych dróg może być właśnie niebezpieczniej. W dzień jak jest dużo aut to każdy w jakiś tam sposób uważa jednak. To jest tak samo jak z pogodą - przy dobrej pogodzie jest w końcu paradoksalnie więcej wypadków bo wyłącza się myślenie kierowców.Pawel_ pisze:To nie prędkość ją zabiła, a jakiś debil, któremu nie chciało się zatrzymać.
[ Dodano: |20 Lut 2013|, 2013 16:14 ]
A... Paweł, ten wypadek zdarzył się całkiem niedaleko Ciebie - w Markach.
A do czego ja cię mam przekonać?reserved pisze:BJ, parę dni temu (a w zasadzie w nocy) w wypadku samochodowym zginęła moja koleżanka. Ruszała na zielonym świetle i z impetem przypieprzył w nią jakiś wariat, który uznał, że czerwone światła i jakiekolwiek ograniczenia w nocy są dla idiotów. Sorry, nigdy mnie nie przekonasz. Życie ludzkie ma to do siebie, że już go nie przywrócisz. Życzę Ci, żebyś nie musiał mieć aż takiego przykrego wydarzenia, żeby zmienić swoje postępowanie na drodze.
Czemu adresujesz tego posta do mnie i zakładasz, że mnie to interesuje?
Ja w nocy na czerwonych staję. Nie mam zamiaru w nikogo przyjebać albo w najlepszym wypadku zarobić 6 pkt.
Zresztą minimum 4 razy tygodniowo wracam do domu - czy to autem, czy to komunikacją - między 1 a 6 rano i jakoś nie widzę tego nagminnego przejeżdżania na czerwonym.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36653
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Normalnie cud jak przemiana wody w wino.
http://www.rp.pl/artykul/9157,986762-Fo ... i.html?p=2Kilkaset metrów za granicą polski kierowca doznaje nagle cudownego przemienienia. Jeżdżąc często na południe ze złośliwą satysfakcją obserwuję, jak właściciele wypasionych terenówek, którzy do Cieszyna dojeżdżali „ile fabryka dała”, nagle potulnieją i przez kolejne Jablunkovy i inne Havirzovy wloką się grzeczniutko 50-60 km/h. Cud? Nie – świadomość, że polskie mandaty przy czeskich i węgierskich (o zachodnich nie wspominając) to żart.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Tak się jakos dziwnie sklada że u nas podobno kierowcy pedzą, za granicami sa potulni jak baranki ale ŚREDNIA prędkość jest większa zarówno jak się pojedzie na zachód, południe czy północny wschód (nie wiem jak jest na Białorusi czy Ukrainie).
Ja za granica jeżdże spokojniej nie dlatego że sie boje fotoradarów tylko dlatego że MOGĘ jechac spokojniej a i tak dojade tak jak planowałem.
Ja za granica jeżdże spokojniej nie dlatego że sie boje fotoradarów tylko dlatego że MOGĘ jechac spokojniej a i tak dojade tak jak planowałem.
Na Ukrainie raczej jeździ się wolniej ze względu na gorszy stan dróg. Ale tam gdzie się da depnąć...
[ Dodano: |5 Mar 2013|, 2013 20:27 ]
[ Dodano: |5 Mar 2013|, 2013 20:27 ]
To chyba średnio planujesz w krajuJa za granica jeżdże spokojniej nie dlatego że sie boje fotoradarów tylko dlatego że MOGĘ jechac spokojniej a i tak dojade tak jak planowałem.
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.
- vernalisadonis
- Posty: 3091
- Rejestracja: 03 cze 2012, 13:12
Ja jak byłem na Ukrainie to starałem się jechać zgodnie z tym co mówiły mi znaki prędkości z tej racji, że byłem w innym państwie i nie wiedziałem jak tutaj się jeździ. Co do tamtejszej kultury na drodze to po tygodniu jazdy doceniłem naszych polskich kierowców.
Warszawa, 08.07.2014r., 8505/4A/519
Wrocław, 04.02.2016r., 4630/010A/146
Bydgoszcz, 05.01.2022 M202/3/55
Komunikacja miejska oraz kolej
Wrocław, 04.02.2016r., 4630/010A/146
Bydgoszcz, 05.01.2022 M202/3/55
Komunikacja miejska oraz kolej