WAWKOM

Takie tam straszonko pod publikę.

Przed chwilą usłyszałem tą informację w Polsacie. Właśnie tak się zastanawiam... Z jednej strony bezpieczeństwo jest najważniejsze, a kto wie, ilu jeszcze w Arrivie jest kierowców z narkotykami.
Z drugiej, tych kursów jest o wiele za dużo żeby dało się je załatać. Pamiętamy, ile czasu trwa zorganizowanie takiego przetargu. Ten na przegubowce, w skład których wchodził feralny 9931, trwał prawie ze dwa lata. Czekały by pasażerów takie cięcia, jakich nie widzieliśmy nawet w 2013 r. a w dłuższej perspektywie może jakieś stare autobusy ściągnięte na szybko nie wiadomo skąd.

Mi się wydaje, że pogrożą, pogrożą, ale ostatecznie będą dalej jeździć. To byłby duży kłopot dla miasta. Chociaż SKM miało tyle odwagi...

wincenty pisze: ↑

07 lip 2020, 16:18

Po wyborach przestaną rozważać

Pamiętajmy że gdyby ogólnopolskie wygrał Trzaskowski, na jesieni czekałaby nas kolejna kampania, tym razem lokalna, warszawska. Idealny moment żeby powyciągać różne złe i dobre działania polityków w mieście i na kiełbasę wyborczą.

Ale to zerwanie umowy ma dotyczyć wszystkich kontraktów? Są do tego podstawy prawne, aby wszystkie umowy rozwiązać? Chociaż na każdym kontrakcie już nabroili. Kto wie czy jak w zeszłym roku kierowca rozbił Otokara na N02 to też nie brał narkotyków. Jeżeli nie zrobili mu testów to nie można tego wykluczyć.

Na 99xx i 94xx mają podstawy, a na Otokary nie wiem.
W TVP Info powiedzieli nawet że umowa "najprawdopodobniej" zostanie zerwana - jeśli narkotyki u kierowcy z dzisiejszego wypadku się potwierdzą.

Teraz mi przyszło do głowy że Arriva może w razie zerwania umowy sprzedać autobusy komuś innemu i ten ktoś będzie nimi jeździł na naprędce podpisanym kontrakcie, tym samym taborem.

Trwa konferencja prasowa PIS. Robią zarzut z tego że Warszawa zleca część przewozów spółce zewnętrznej, bo miejską by było łatwiej kontrolować. Do tego podkreślają że to niemiecka firma.

michael112 pisze: ↑

07 lip 2020, 16:54

Trwa konferencja prasowa PIS. Robią zarzut z tego że Warszawa zleca część przewozów spółce zewnętrznej, bo miejską by było łatwiej kontrolować. Do tego podkreślają że to niemiecka firma.

Pewnie gdyby była rosyjska, to pewnie by była cacy

Słabo się znam, ale ciekawe czy mieli tego samego dilera. Może z tego samego źródła się obaj zaopatrywali.

Niestety gdy firma refunduje kursy jest większa szansa, że przyjdą ludzie całkowicie przypadkowi tak sobie spróbować. Gdyby musieli wziąć kredyt, zapożyczyć się u rodziny itp, by zdobyć uprawnienia, mieliby więcej respektu dla zawodu pewnie.

Transport-publiczny pisze: Aktualizacja, godz. 17:00

– Umowy z Arrivą są czasowo zawieszone. Firma ma przetestować wszystkich kierowców. Transport w Warszawie będzie się odbywać normalnie. Za autobusy Arrivy pojazdy zapewnią inni przewoźnicy – poinformowała Karolina Gałecka, rzeczniczka ratusza."

No i stało się.

ConecteM pisze: ↑

07 lip 2020, 17:31

Transport-publiczny pisze: Aktualizacja, godz. 17:00

– Umowy z Arrivą są czasowo zawieszone. Firma ma przetestować wszystkich kierowców. Transport w Warszawie będzie się odbywać normalnie. Za autobusy Arrivy pojazdy zapewnią inni przewoźnicy – poinformowała Karolina Gałecka, rzeczniczka ratusza."

No i stało się.

Krótko zwięzle i na temat.
Dobrze, a nawet bardzo dobrze, ciekawe jak miasto to rozwiąże bo czasu trochę mało do jutra.

Ale dziś jeszcze jeżdzą?

Z jednym się z nimi zgadzam nie wiadomo ile razy kierowcy Arrivy brali narkotyki, a szczęśliwie nie spowodowali wypadku. Podobno ten kierowca też był młody (ok. 25 lat) i od kilku miesięcy pracował w tej firmie, chyba że coś przekręcili w TVP? Prokurator to powinien sprawdzić źródło pochodzenia narkotyków. Czy dzisiejszy kierowca był tak głupi, że pomimo ostatniej tragedii dalej brał czy tak głupi, że nie wiedział co bierze?

fraktal pisze: ↑

07 lip 2020, 17:13

Słabo się znam, ale ciekawe czy mieli tego samego dilera. Może z tego samego źródła się obaj zaopatrywali.

Niestety gdy firma refunduje kursy jest większa szansa, że przyjdą ludzie całkowicie przypadkowi tak sobie spróbować. Gdyby musieli wziąć kredyt, zapożyczyć się u rodziny itp, by zdobyć uprawnienia, mieliby więcej respektu dla zawodu pewnie.

Ja proponuje badać wszystkich kierowców biorących udział w wypadkach, dopiero byście się zdziwili. I myślę że to nie zależy od spółki. Myślę że młodzi kierowcy mogą częściej brać ewentualnie. Ale jakby MZA, Mobilis czy Michaś wyryfkowo badali kiermanów to by się dopiero zdziwili.