Chyba nie jest tak do końca, bo w takim wypadku karta po aktywacji w pojeździe nie otworzyłaby bramki w metrze do momentu kiedy dane nie zostałyby wczytane do systemu (online), tak samo nie odbiłaby się jako ważna w innym pojeździe do czasu aktualizacji bazy (offline).fik pisze:Wpisu nie ma na karcie. Wpis jest w kasowniku i po zjeździe wozu jest transmitowany do ogólnej bazy danych.
Dowód 2:
kanarska karta przenoszenia danych NAVETTE od rodzaju kontraktu, działania, i nadruku niczym się nie różni pod względem budowy i układu, a datę godzinę i informacje o brygadzie przenosi.
Dziwna sprawa za tym stoi. Kilka lat temu gadałem na grupie dyskusyjnej z technikiem który system projektował, nie chciał do końca tego potwierdzić, ale nie chciał i zaprzeczyć. Może się bali, że hakierzy pokradną kasowniki i przekodują na nagrywanie lewych biletów ?
Prawda jest jednak taka, że biletu, który był nieaktywowany nie pokażesz jako ważny w chwili łapania cie przez kontrolera, i o to chyba chodzi. Na początku istnienia żółtych validatorów byli tacy, co tak myśleli, ale nie dla psa kiełbacha trzeba płacić.
Co odbite w eldepie, to święte