Komunikacja miejska w czasie budowy II linii metra

Moderator: Wiliam

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36112
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 14 lut 2011, 13:16

por.Arek pisze:Takie osoby jak jadą z jednego krańca na drugi, doskonale wiedzą o której mają autobus, przyjdą 5 minut przed.
A autobus przyjedzie 20 minut po.

A z powrotem? Wyjdziesz od lekarza o określonej godzinie? Warto dbać o to, by przesiadki były najwygodniejsze. Ale nie jest sprawiedliwe, jeżeli ktoś ma linię co pół godziny pod dom, a drugi się z tej linii musi przesiąść do innej, też co pół godziny. Częste linie to podstawa, przesiadki to tylko cena tego luksusu.
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

por.Arek
Posty: 246
Rejestracja: 14 lut 2011, 11:29

Post autor: por.Arek » 14 lut 2011, 13:25

Bastian pisze:
por.Arek pisze:Takie osoby jak jadą z jednego krańca na drugi, doskonale wiedzą o której mają autobus, przyjdą 5 minut przed.
A autobus przyjedzie 20 minut po.

A z powrotem? Wyjdziesz od lekarza o określonej godzinie? Warto dbać o to, by przesiadki były najwygodniejsze. Ale nie jest sprawiedliwe, jeżeli ktoś ma linię co pół godziny pod dom, a drugi się z tej linii musi przesiąść do innej, też co pół godziny. Częste linie to podstawa, przesiadki to tylko cena tego luksusu.
częste linie ok., ale wydaje mi się że musi zostać coś w rozkładach co uwzględni preferencje konserwatywnej części pasażerów - a tych jest bardzo dużo

Co do 501 - naprawdę aż tak źle z nim jest, że trzeba wywalać forever? Problemem jest Towarowa, to wiem, w szczycie różnie bywa, ale mój ogólny obraz tej linii jest dobry - jeździ nią naprawdę dużo ludu, poza godzinami szczytu naprawdę luz

drapka
Posty: 3502
Rejestracja: 29 lip 2008, 17:21
Lokalizacja: tutejszy

Post autor: drapka » 14 lut 2011, 13:26

por.Arek pisze:Fundowanie częstszych, krótszych tras, kosztem większej liczby przesiadek zawsze uderza w tych, którzy nie mają już zdrowia świeżo upieczonego absolwenta studiów wyzszych. Takie jest moje zdanie i chyba wolno mi je tu wyrazić?
Więc obecnie trynd jest taki: duzo przesiadek z linii kursujących często w linie kursujące często oraz tzw. linie socjalne, które realizują postulat bezpośrednich połączeń i trasę oraz częstotliwosć mają takie, że mało kto nimi jeździ, więc po paru latach są uznawane za dziady i likwidowane.
Pierwsza część tryndu (częste linie) jest nawet całkiem do przyjęcia, parę ma wysoką częstotliwość taką samą w szczycie, międyszczycie i święto, mankamentem jest to, że nie zawsze obie linie (czy wszystkie trzy), które są potrzebne do dotarcia do celu są równie częste i nie zawsze przesiadki sa dogodne. Inna niedogodność jest taka, że częste linie, które zastępują linie wycofywane nie zawsze jadą tą samą trasą, więc pasażer musi i do tej linii dowozowej czymś podjechać.
Druga częsć tryndu tez nie zawsze sie sprawdza, bo nie zawsze socjal pokrywa się z poprzednią trasą, nie zawsze rozkład pasuje. Pozytywną stroną jest to, że linia zapewnia nie tylko komfort bezpośredniego dojazdu, ale i komfort podrózowania na niemal gwarantowanym miejscu siedzacy, kosztem jest natomiast konieczność długiego oczekiwania na przystanku oraz zawieszanie we wszelkie możliwe święta.
W sumie nie wiadomo, co gorsze, co lepsze, dla jednych to, dla innych to, a priorytetem jest liczba przewiezionych szybko pasażerów.
Popatrz, jaka franca!

por.Arek
Posty: 246
Rejestracja: 14 lut 2011, 11:29

Post autor: por.Arek » 14 lut 2011, 13:34

person pisze:
por.Arek pisze:Takie osoby jak jadą z jednego krańca na drugi, doskonale wiedzą o której mają autobus, przyjdą 5 minut przed. Autobusy na początkach swoich tras rzadko kiedy mają wielkie opóźnienia, warto pamietać ;)
Mhm. Jeśli linia x będzie kursować co 15 minut, ale przez sporą część swojej trasy będzie stać w korku, to na co Ci rozkład i wyjście z domu choćby i 10 minut przed czasem?
Muszę powiedzieć, że mam raczej dobre doświadczenia z punktualnością autobusów/tramwajów na pętlach, o każdej porze dnia. Może mam szczęście? ;)

...no chyba że bierzemy pod uwagę takie dni jak 29 listopada 2010 r. (pamiętny pierwszy dzień zimy)

Awatar użytkownika
person
(geograf)
Posty: 9339
Rejestracja: 15 gru 2005, 2:45
Lokalizacja: z szafy

Post autor: person » 14 lut 2011, 13:38

por.Arek pisze:Muszę powiedzieć, że mam raczej dobre doświadczenia z punktualnością autobusów/tramwajów na pętlach,
A w drodze powrotnej (chyba, że wsiadasz również przy pętli...)?

por.Arek
Posty: 246
Rejestracja: 14 lut 2011, 11:29

Post autor: por.Arek » 14 lut 2011, 13:45

person pisze:
por.Arek pisze:Muszę powiedzieć, że mam raczej dobre doświadczenia z punktualnością autobusów/tramwajów na pętlach,
A w drodze powrotnej (chyba, że wsiadasz również przy pętli...)?
Różnie bywa, ale idzie wytrzymać

Awatar użytkownika
person
(geograf)
Posty: 9339
Rejestracja: 15 gru 2005, 2:45
Lokalizacja: z szafy

Post autor: person » 14 lut 2011, 13:54

por.Arek pisze:
person pisze: A w drodze powrotnej (chyba, że wsiadasz również przy pętli...)?
Różnie bywa, ale idzie wytrzymać
A czy osoba starsza/niepełnosprawna wytrzymałaby?

Awatar użytkownika
Jarek
Posty: 2963
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:09

Post autor: Jarek » 14 lut 2011, 13:58

person pisze:A czy osoba starsza/niepełnosprawna wytrzymałaby?
Np. jadąc 410. Wypada jedna brygada, robi się 40min dziury w rozkładzie. A są złe warunki atmosferyczne. Czekać, czy pojechać częstym np. 190, choć z przesiadką.

por.Arek
Posty: 246
Rejestracja: 14 lut 2011, 11:29

Post autor: por.Arek » 14 lut 2011, 14:04

prędzej wytrzyma nieco dłuższe czekanie na przystanku jak teraz bywa niż wsiadanie-wysiadanie-wsiadanie-wysiadane, przepychanie się do wyjścia, ponowne szukanie miejsca siedzącego, ponowne gniecenie w tłoku...a być może i dłuższe czekanie na przesiadkowy autobus (wiem, założenie jest że przesiadki mają być krótkie , ale niczego nie da się wykluczyć)

[ Dodano: |14 Lut 2011|, 2011 14:06 ]
Jarek pisze:
person pisze:A czy osoba starsza/niepełnosprawna wytrzymałaby?
Np. jadąc 410. Wypada jedna brygada, robi się 40min dziury w rozkładzie. A są złe warunki atmosferyczne. Czekać, czy pojechać częstym np. 190, choć z przesiadką.
18-,28- i może 38-latek pojadą na pewno 190. W Warszawie żyją jednak też 68-, 78-, 88-latkowie. A Ci raczej wybiorą 410 ;)

Awatar użytkownika
Lukasz436
Posty: 2203
Rejestracja: 14 gru 2005, 23:22
Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
Kontakt:

Post autor: Lukasz436 » 14 lut 2011, 14:11

por.Arek pisze:prędzej wytrzyma nieco dłuższe czekanie na przystanku jak teraz bywa niż wsiadanie-wysiadanie-wsiadanie-wysiadane, przepychanie się do wyjścia, ponowne szukanie miejsca siedzącego, ponowne gniecenie w tłoku...a być może i dłuższe czekanie na przesiadkowy autobus (wiem, założenie jest że przesiadki mają być krótkie , ale niczego nie da się wykluczyć)

[ Dodano: |14 Lut 2011|, 2011 14:06 ]
Jarek pisze:Np. jadąc 410. Wypada jedna brygada, robi się 40min dziury w rozkładzie. A są złe warunki atmosferyczne. Czekać, czy pojechać częstym np. 190, choć z przesiadką.
18-,28- i może 38-latek pojadą na pewno 190. W Warszawie żyją jednak też 68-, 78-, 88-latkowie. A Ci raczej wybiorą 410 ;)
Wątpię żeby czekała. Obecnie moja szefowa która ma sporo latek już sama zobaczyła że nie opłaca się czekać na rzadkie 422 tylko wybiera tramwaj + 131.

por.Arek
Posty: 246
Rejestracja: 14 lut 2011, 11:29

Post autor: por.Arek » 14 lut 2011, 14:37

Lukasz436 pisze:
por.Arek pisze:prędzej wytrzyma nieco dłuższe czekanie na przystanku jak teraz bywa niż wsiadanie-wysiadanie-wsiadanie-wysiadane, przepychanie się do wyjścia, ponowne szukanie miejsca siedzącego, ponowne gniecenie w tłoku...a być może i dłuższe czekanie na przesiadkowy autobus (wiem, założenie jest że przesiadki mają być krótkie , ale niczego nie da się wykluczyć)

[ Dodano: |14 Lut 2011|, 2011 14:06 ] 18-,28- i może 38-latek pojadą na pewno 190. W Warszawie żyją jednak też 68-, 78-, 88-latkowie. A Ci raczej wybiorą 410 ;)
Wątpię żeby czekała. Obecnie moja szefowa która ma sporo latek już sama zobaczyła że nie opłaca się czekać na rzadkie 422 tylko wybiera tramwaj + 131.

Staruszkowie o silnych nogach też się pewnie przesiadają. Warto jednak pomyśleć o starszych ludziach jako o grupie, która jednak ma określone oczekiwania wynikające w dużej części z możliwości fizycznych.

Powtórzę, a w zasadzie rozwinę moje pytanie odnosnie 501 - czy jej planowane skasowanie to efekt skarg pasażerów, dramatycznych opóźnień, słabej popularności czy tylko efekt odgórnego przyjęcia założenia (znakomicie sprawdzającego się ponoć w Wiedniu i Monachium) że linie dalekobieżne trza ograniczać i już?

Awatar użytkownika
MisiekK
Posty: 7821
Rejestracja: 15 gru 2005, 18:17
Lokalizacja: Nowe Dwory Tarchomińskie

Post autor: MisiekK » 14 lut 2011, 16:07

por.Arek pisze:że linie dalekobieżne trza ograniczać i już?
Zacznijmy od początku. Budowa metra jest nienormalnym stanem w życiu miasta i trzeba być przygotowanym na zmiany często utrudniające życie. Wybór pomiędzy kilkoma liniami jeżdżącymi co 20-30 minut a jedną wypadkową a częstą jest oczywisty - to drugie. Poza tym nie róbmy z emerytów ludzi niepełnosprawnych umysłowo - oni też umieją zapytać o drogę i też sobie poradzą z przesiadką.
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.

por.Arek
Posty: 246
Rejestracja: 14 lut 2011, 11:29

Post autor: por.Arek » 14 lut 2011, 16:43

MisiekK pisze:
por.Arek pisze:że linie dalekobieżne trza ograniczać i już?
Zacznijmy od początku. Budowa metra jest nienormalnym stanem w życiu miasta i trzeba być przygotowanym na zmiany często utrudniające życie. Wybór pomiędzy kilkoma liniami jeżdżącymi co 20-30 minut a jedną wypadkową a częstą jest oczywisty - to drugie. Poza tym nie róbmy z emerytów ludzi niepełnosprawnych umysłowo - oni też umieją zapytać o drogę i też sobie poradzą z przesiadką.
Niepełnosprawnych umysłowo nikt z emerytów nie robi, mam nadzieję. Ale warto przy planowanych zmianach "palcem na schemacie" uwzględnić interesy każdej grupy, a nie na zasadzie "ja się przesiadam i nie narzekam, to i oni się przesiądą". Komunikacja m. jest dla ludzi, a nie ludzie dla komunikacji.

501 nawet po 20.00 jeździ częściej niż raz na 20 minut, ośmielę się zauważyć.

Awatar użytkownika
MisiekK
Posty: 7821
Rejestracja: 15 gru 2005, 18:17
Lokalizacja: Nowe Dwory Tarchomińskie

Post autor: MisiekK » 14 lut 2011, 16:49

por.Arek pisze:Ale warto przy planowanych zmianach "palcem na schemacie" uwzględnić interesy każdej grupy,
Autobusy niskopodłogowe się na tych liniach na 100% pojawią.
por.Arek pisze:a nie na zasadzie "ja się przesiadam i nie narzekam, to i oni się przesiądą".
"Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził"
por.Arek pisze:Komunikacja m. jest dla ludzi, a nie ludzie dla komunikacji.
Demagogia. Tak się tłumaczy niezadowolenie z każdej zmiany.
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.

dzidek
Posty: 5463
Rejestracja: 15 gru 2005, 20:48

Post autor: dzidek » 14 lut 2011, 19:45

Mam nadzieję, że po pojawieniu się 157 na Białobrzeskiej linia 521 wyleci ze Szczęśliwic. Inaczej mucha będzie muchą poganiać w solówkach :/ Dziś mogłem opoobserwować wykorzystanie 150 na Ochocie w obu szczytach i szału nie ma a 157 będzie jeździć prawie 2x częściej niż 150.

ODPOWIEDZ