Wspólny front walki przeciw przesiadkom
Sami przeciw likwidacji autobusów i tramwajów nic nie zdziałamy – uważają dzielnicowi radni. Chcą stworzyć szeroką koalicję przeciw pomysłom ZTM.
Pomysł stworzenia porozumienia radnych dzielnic przeciw zmianom w komunikacji miejskiej zrodził się na sesji Pragi-Południe. Powodem była likwidacja przejeżdżającej przez tę dzielnicę linii 521, łączącej Wawer z Ochotą. Korzysta z niej wiele osób.
– Mieszkańcy i radni pojedynczej dzielnicy mogą protestować do woli i nie mają żadnej siły przebicia, zmiany i tak zostaną wprowadzone – mówi pomysłodawczyni projektu, wiceprzewodnicząca rady Katarzyna Olszewska.
– Warto więc stworzyć grupę radnych z różnych dzielnic, ponad podziałami politycznymi, którzy wspólnie opiniowaliby pomysły ZTM i – w razie potrzeby – razem przeciw nim walczyli.
Chodzi o lubiane i potrzebne mieszkańcom linie, które miasto chce kasować, proponując pasażerom w zamian przesiadki.
– Jest to ogromny problem, szczególnie dla osób starszych, niepełnosprawnych czy rodziców z wózkami – mówi radna Olszewska.
– Mieszkańcom Warszawy podwyższa się więc ceny biletów i utrudnia podróżowanie – to absurd.
Radni Pragi-Południe o szczegółach będą dyskutować w komisjach. Zainteresowani są też rajcowie innych dzielnic.
– Jest to bardzo ciekawy pomysł, tym bardziej że czasami inicjatywy poszczególnych radnych czy nawet rad dzielnic nie są traktowane przez miasto poważnie – uważa szef klubu radnych Nasz Ursynów Piotr Skubiszewski. – Gdyby protest złożyło kilka albo kilkanaście rad dzielnic, miałby on o wiele większą szansę przebicia.
Na Pradze-Północ część radnych walczy o powrót linii tramwajowej 32, która dowoziła mieszkańców dzielnicy do biurowców przy Muzeum Powstania Warszawskiego i rondzie Daszyńskiego.
– Warto byłoby stworzyć wspólną strategię, zastanowić się, które połączenia są niezbędne, a z których można zrezygnować i przekonać swoje rady dzielnic, by poparły rozwiązania – mówi Kamil Ciepieńko (Praska Wspólnota Samorządowa).
Przedwczoraj w Wawrze rada dzielnicy przyjęła stanowisko, w którym stanowczo sprzeciwia się likwidacji linii 521 i 115.
– Uzgadnianie takich stanowisk to bardzo dobry pomysł, bo radni miasta niekoniecznie znają sytuację w dzielnicach – mówi Andrzej Krasnowolski (PiS). – Można by ustalać nie tylko sprawy komunikacyjne, ale też np. plany zagospodarowania czy inwestycje liniowe.