O Kolejach Mazowieckich - KM

Moderator: JacekM

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 22 kwie 2013, 23:59

Właściwszym tematem dla tej dyskusji jest temat: viewtopic.php?t=103&start=1605
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Jacek Z.
Posty: 1873
Rejestracja: 05 sie 2012, 22:14

Post autor: Jacek Z. » 23 kwie 2013, 23:00

Temat dla mnie drażliwy, więc wtrącę swoje trzy grosze: Osobiście nie mam nic przeciwko rowerom w pociągu - pod warunkiem, że nie stoją w poprzek przejścia i da się je minąć. Natomiast wcale nie cieszę się z darmowych przejazdów dla psów, gdyż większość "pieskich" pasażerów do posiadania czworonoga po prostu nie dorosła. Może powinny być w tym kierunku jakieś specjalne pozwolenia, badania psychologiczne, testy na obecność myślenia?... Przykłady z podróży koleją:

1. Wsiada laleczka w miniówce z pieskiem rasy amstaf. Piesek jest grzeczny i nie wygląda jakby wiedział jak wygląda kaganiec. Kierownik pociągu zwraca uwagę: "A kaganiec dla psa Pani ma? Proszę założyć." Laleczka: "Ojej... ziapomniałam..."

2. Z małym pieseczkiem jedzie pan w średnim wieku. Piesek jest przywiązany smyczą do rurki, bez kagańca, chodzi sobie w promieniu 1,5 metra. Pana to nie obchodzi. Pies plącze się ludziom pod nogami tuż obok wejścia. Wreszcie zaczyna ujadać na jakąś panią.

3. Kundelek średniej wielkości leży sobie rozwalony (bez kagańca, na smyczy) na środku przejścia. Dylemat pasażera: przejść obok i czekać kiedy ugryzie - czy profilaktycznie nadepnąć zanim ugryzie?

I jeszcze to umożliwiać za darmo?... (-(

Co do poruszonej sprawy ważności dodatkowych uprawnień z ZTM w KM: Hm, jeśli jadący tym samym środkiem transportu mają nierówne prawa to byłoby jawne naruszenie konstytucyjnej zasady równości... Ale, ale, czyż nie można tego zrzucić przypadkiem na karb różnej zawartości "pakietu" dla różnych taryf?

AAdamq
Posty: 489
Rejestracja: 30 lis 2010, 13:27

Post autor: AAdamq » 24 kwie 2013, 0:21

przyczyna opóźnień pociągów w aglomeracji warszawskiej z opowiadań drużyn pociągowych..

1. na pierwszym przystanku maszynista widzi biegnącą bardzo drobnym kroczkiem młodą lalunię i czeka... +2 min opóźnienia... na następnym przystanku powtórka sytuacji i... + 3mim opóźnienia na trzecim przystanku z jezykiem na brodzie wsiada pani w średnim wieku ale opóźnienie pociagu zwiększyło sie do 5-ciu min... pociąg skończył bieg. Ostatnia pani stwierdza że jej uciekł tramwaj którym miała dojechać do pracy... więc dzwoni do KM z pretensją ,że spóźniła sie na tramwaj bo pociąg... opóźnił sie o 5 min. Wina drużyny pociągowej nie ulega wątpliwosci.

2. Na pewnym przystanku starsze małżeństwo podjeżdża samochodem pod przystanek... wysiada z niego starsza jejmość ledwo się ruszając(tusza) usiłuje dobiec do pociągu... maszynista czeka i patrzy na zegarek - opóźnienie siega już 3 min a zażywna jejmość opiera sie o stojace drzewko i łapie powietrze jak ryba... więc rusza gdy mija starszego jegomościa przy samochodzie... ten wygraża mu pięścią. Oczywiscie za opóźnienie pociągu odpowiada drużyna pociągowa.

Mając tak zdyscyplinowanych mieszkańców Warszawy i okolicznych miejscowości to POCIĄGI nigdy nie będą jeździć punktualnie.

Awatar użytkownika
rhemek
Posty: 2459
Rejestracja: 23 cze 2007, 16:22
Lokalizacja: Anin

Post autor: rhemek » 24 kwie 2013, 0:40

Co do rowerów. Jest niedziela, jedziemy rodzina na mase gettowa. Podjezdza impuls i oczywiscie wszystkie miejsca przy wieszakach rowerowych zajete , a w impulsach jakis inteligentny inaczej zrobil pod wieszakami siedzenia. Wkurzylem sie i po prostu wyprosilem ludzi i tyle. Tylko jedna osoba ustapila sama z siebie.
Wracalismy starym kaczokiblem, tam znowu nad samym wieszakiem ktos zrobil bagaznik, i zadnego roweru powiesic sie nie dalo .
I jak tu potem nie blokowac pociagu, szczegolnie ze w kazdym skladzie bylo z 20 rowerow?

Awatar użytkownika
marcin89
Posty: 832
Rejestracja: 13 paź 2008, 16:03
Lokalizacja: Sulejówek

Post autor: marcin89 » 24 kwie 2013, 1:00

Co do taryfy KM i jej mobilnych biletów :D
Zerknijcie sami :) FILMIK - KLIK

grzegorz
Posty: 1364
Rejestracja: 03 mar 2011, 21:16
Lokalizacja: Mokotów/Grochów

Post autor: grzegorz » 24 kwie 2013, 13:53

AAdamq pisze:przyczyna opóźnień pociągów w aglomeracji warszawskiej z opowiadań drużyn pociągowych..

2. Na pewnym przystanku starsze małżeństwo podjeżdża samochodem pod przystanek... wysiada z niego starsza jejmość ledwo się ruszając(tusza) usiłuje dobiec do pociągu... maszynista czeka i patrzy na zegarek - opóźnienie siega już 3 min a zażywna jejmość opiera sie o stojace drzewko i łapie powietrze jak ryba... więc rusza gdy mija starszego jegomościa przy samochodzie... ten wygraża mu pięścią. Oczywiscie za opóźnienie pociągu odpowiada drużyna pociągowa.

Mając tak zdyscyplinowanych mieszkańców Warszawy i okolicznych miejscowości to POCIĄGI nigdy nie będą jeździć punktualnie.
No nie, to nie jejmość decyduje, czy pociąg na nią poczeka. Co innego, jakby starowinka z samochodu położył się na torach. Pasażerowie mogą sobie dobiegać, ale mechanik może to zignorować, choć pewnie wolałby okazać się uprzejmym... No trudno.

Awatar użytkownika
rufio198
Posty: 3596
Rejestracja: 19 sie 2006, 13:47
Lokalizacja: Z Doliny Muminków
Kontakt:

Post autor: rufio198 » 24 kwie 2013, 16:46

Mógłby zignorować, ale..... to kierownik daje zgodę na odjazd pociągu, a ten woli poczekać niż potem tłumaczyć się na bzdurną skargę typu '' już stawiałem nogę w pociągu, już wsiadałem, jak kierownik kazał zamknąć drzwi i pozostawił mnie na peronie''.
Niestety dopóki ludzie nie nauczą się że pociąg to nie tramwaj czy taksówka i trzeba trochę wcześniej przyjść na stację to takie sytuacje będą się powtarzać.
A uwierz mi że taki wkurzony pasażer, który z własnej winy nie pojechał pociągiem jest bardzo niesympatyczny i rożne kretyństwa potrafi pisać :D
I stało się - Muminek ma Muminkę i pannę Migotkę :D
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 24 kwie 2013, 16:53

rufio198 pisze:A uwierz mi że taki wkurzony pasażer, który z własnej winy nie pojechał pociągiem jest bardzo niesympatyczny i rożne kretyństwa potrafi pisać
Dlatego dobrze by było, gdyby monitoring był powszechny - wtedy takie skargi mogłyby posłużyć jedynie za papier toaletowy ;)
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

grzegorz
Posty: 1364
Rejestracja: 03 mar 2011, 21:16
Lokalizacja: Mokotów/Grochów

Post autor: grzegorz » 24 kwie 2013, 17:39

No nie wiem, w autobusach jakoś sobie radzą. Może to kwestia niezdrowego podejścia KM do skarg typu
'' już stawiałem nogę w pociągu, już wsiadałem, jak kierownik kazał zamknąć drzwi i pozostawił mnie na peronie''

Awatar użytkownika
laczor
Posty: 374
Rejestracja: 08 paź 2007, 20:43
Lokalizacja: Warszawa/Tłuszcz
Kontakt:

Post autor: laczor » 24 kwie 2013, 21:29

AAdamq pisze:Ostatnia pani stwierdza że jej uciekł tramwaj którym miała dojechać do pracy... więc dzwoni do KM z pretensją ,że spóźniła sie na tramwaj bo pociąg... opóźnił sie o 5 min.
Ludzie są sami sobie winni, ponieważ przychodzą nie na pociąg lecz na peron. Dlaczego pasażerowie z Wyszkowa, Zygmuntowa czy innego Cieksyna i innych ościennych linii nigdy nie dobiegają w ostatniej chwili na pociąg - każdy z nich woli dokładnie upewnić się o godzinę odjazdu bo spóźnienie na pociąg może grozić nawet kilkugodzinnym oczekiwaniem na następny.
Na linii którą ma na myśli Adamq jest to powszechne zjawisko, szczególnie na odcinku Wołomin Słoneczna - Warszawa Wileńska.
Pociągi kursują tam z taką częstotliwością, że większość jegomościów, czy jejmości nie będzie się trudzić w sprawdzanie w rozkładzie jazdy o której są pociągi, skoro wiadomo że jak się przyjdzie na stację to "zaraz na pewno jakiś będzie". W efekcie pociąg mający +5-6 minut opóźnienia jest brany za ten następny! ale odjeżdża przecież według spóźnialskich przed czasem! Często w takiej sytuacji odnoszą się z arogancją i zdenerwowaniem do kierowników i grożą ręką że się odjechało im sprzed przysłowiowego nosa. Zdarzają się też przypadki pokazywania maszynistom zegarka i pukania się w czoło. Niestety to zachowanie jest poniżej wszelkiej krytyki.
Stojąc o godz. 6-7 rano w Wołominie lub Zielonce a także na wszystkich innych pośrednich przystankach sznur biegnących nie ma końca. Ludzie przez swoją głupotę gotowi są narażać własne zdrowie i życie (wdrapywanie się na perony w odległości 1m przed czołem pociągu nie należy wcale do rzadkości :sick: ) aby tylko nie uciekł, widząc że 1 km dalej czeka już w kolejce następny pociąg.
Niestety druga strona medalu leży po stronie rozkładu jazdy. Planowe pół minuty postoju w porannym szczycie nie wystarcza na żadnym przystanku między Wołominem Słoneczną i Wileńską. Wszędzie postój wydłuża się do minuty - półtorej. Niektóre pociągi przywożą 3-4 minuty nawet nie czekając nigdzie na dobiegających.
A niektóre linie tramwajowe spod dw. Wileńskiego jeżdżą z mniejszą częstotliwością, niż pociągi z Wołomina w porannym szczycie...
Strach pomyśleć co będzie jak otworzą Wilno. Skoro pasażerowie z Ząbek niejednokrotnie zostają na peronie bo nie są w stanie pomieścić się nawet do składu....2x EN71.
www.linia29.cal.pl Linia 29 Tłuszcz-Ostrołęka

przewoz
Posty: 6157
Rejestracja: 15 mar 2006, 16:58

Post autor: przewoz » 25 kwie 2013, 9:19

Problem ten występuje w każdym szczycie w Rembertowie... Tylko tam sznurek ludzi z tunelu się nie kończy. Jak nie ma kierownika z jajami, który po minucie powie dość, to potem zaczynają się jaja takie jak niedomykające się drzwi, ludzie zasłaniający fotokomórki (inna sprawa, że powinno to być inaczej rozwiązane w końcu, tak jak w ELFach, Flirtach etc, a nie że fotokomórka blokuje wszystko na wybranych AKM...).
Żaden skład w szczycie nie stoi tam rozkładowych 30 sekund. Minuta to czasem za mało.

Awatar użytkownika
Premo
Posty: 5448
Rejestracja: 15 kwie 2006, 14:58

Post autor: Premo » 27 kwie 2013, 10:45

Ktoś kiedyś powiedział że pasażer dobiegający jest pierwszym pasażerem następnego pociągu. Ludzie nie są nauczeni żeby przyjść na peron te kilka minut przed czasem. Zwłaszcza gdy jeszcze trzeba kupić bilet. Moim zdaniem opłata za wydanie biletu w pociągu powinna wynosić nie 4 a 8zł jak w PRach.

px33
Posty: 1596
Rejestracja: 07 lut 2011, 17:43

Post autor: px33 » 27 kwie 2013, 11:33

Premo pisze:Moim zdaniem opłata za wydanie biletu w pociągu powinna wynosić nie 4 a 8zł jak w PRach.
Powiedzmy bez kozery - pięć tysięcy. Za wejście drugimi drzwiami - 12 średnich pensji krajowych, za wejście bez biletu do drugiego/trzeciego wagonu - okrągły milion.
Ta opłata miała sens w czasach, w których wydanie biletu w pociągu było koszmarnie upierdliwe bo wymagało ręcznego wypisania całego blankietu i pamiętania stawek i odległości albo sprawdzania ich w kajeciku. Dzisiaj wydanie biletu to 3 kliknięcia i najbardziej skomplikowane w tym wszystkim jest wydanie reszty (można by wprowadzić przepis, że konduktor nie wydaje "końcówki" reszty - czyli cena biletu jest zaokrąglana w górę do pełnego złotego).
Ale nie, to że w pociągu może znajdować się gapowicz oznacza, że należy utrudnić podróżowanie wszystkim

Awatar użytkownika
marcin89
Posty: 832
Rejestracja: 13 paź 2008, 16:03
Lokalizacja: Sulejówek

Post autor: marcin89 » 27 kwie 2013, 12:02

px33 pisze:Dzisiaj wydanie biletu to 3 kliknięcia i najbardziej skomplikowane w tym wszystkim jest wydanie reszty (można by wprowadzić przepis, że konduktor nie wydaje "końcówki" reszty - czyli cena biletu jest zaokrąglana w górę do pełnego złotego).
Wątpię, aby coś takiego było możliwe z punktu widzenia prawa. Jedynie można wprowadzić tak jak w ZTM, że pasażer powinien mieć odliczoną kwotę. Ale tu pojawia się kolejny problem. Pasażer, który korzysta sporadycznie nie będzie znał ceny :P

xavee
Posty: 114
Rejestracja: 30 mar 2012, 22:03

Post autor: xavee » 10 maja 2013, 19:36

Czy w KM bilet jest przypisany tylko i wyłącznie do relacji czy do stacji? Aby było jaśniej o co mi chodzi - mając bilet na odcinek np. Warszawa Śródmieście - Skierniewice, mogę sobie podjechać pociągiem do W-wa Włochy relacji powiedzmy Warszawa - Sochaczew?

ODPOWIEDZ