Bilety, kontrole, taryfa
Moderator: JacekM
A kto powiedział, że można zatrudniać tylko na pełen etat?
Co następne - przetargi TW na powożenie tramwajem?
Co następne - przetargi TW na powożenie tramwajem?
W Polsce istnieje coś takiego, jak miękkie domniemanie stosunku pracy. Ktoś (bepe?) byłby w stanie ocenić, czy byłaby szansa na stwierdzenie tu czegoś takiego przez sąd?
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Niby istnieje, ale jakoś bardziej teoretycznie. Nawet sprzątaczki się zatrudnia w ten sposób, a na moje oko to jest znacznie bardziej praca pod kierunkiem, w określonym miejscu i godzinach niż te zlecenia kanarskie.
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27443
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Wymagałoby to określenia godzin pracy (czyli rezygnacji z bardzo wygodnej dla kontrolerów PKB dowolności w kształtowaniu tychże).MichalJ pisze:A kto powiedział, że można zatrudniać tylko na pełen etat?
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
Nie tyle teoretycznie, co z inicjatywy potencjalnego pracownika. A że świadomość prawna u nas jest, jaka jest...MichalJ pisze:Niby istnieje, ale jakoś bardziej teoretycznie. Nawet sprzątaczki się zatrudnia w ten sposób, a na moje oko to jest znacznie bardziej praca pod kierunkiem, w określonym miejscu i godzinach niż te zlecenia kanarskie.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
W dniu dzisiejszym ZTM zaprosił startujących w przetargu kontrolerów do "negocjacji" umów. Stawka jaką zaproponował ZTM to 1zł (słownie: jeden złoty brutto) za godzinę pracy. Bez względu na to czy ktoś zadeklarował 3zł czy 20zł. Co więcej kara za niewyrobienie zadeklarowanych godzin wynosi 100zł.
Jakie negocjacje po ogłoszeniu wyników przetargu?
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Takie negocjacje że albo kontrolerzy się zgodzą na tą złotówkę albo nie podpiszą z nimi umowy.
Mało komu się pewnie będzie chciało ryzykować proces sądowy o przymuszenie ZTM-u do podpisania umów na warunkach przetargowych.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
To jest dołujące, że doczekaliśmy się w Polsce takiego wyzysku. Jak tak dalej pójdzie, jeśli chodzi o warunki pracy, niedługo cofniemy się do XIX wieku. Praca na samozatrudnienie to przekleństwo naszych czasów. Dotyczy to i kontrolerów biletów, i wspomnianych w rozmowie z artykułu "Gazety" sekretarek, na które ogłasza się już w firmach przetargi. Wypłynięcie danych kontrolerów budzi kontrowersje, ale z drugiej strony o tyle dobrze się stało, że wszyscy dowiedzieliśmy się, co wyprawia ZTM. To jest absolutny skandal, za który powinny zostać wyciągnięte konsekwencje służbowe.
ZTM tłumaczył swoje propozycje brakiem pieniędzy oraz tym ze kontrolerzy PKB wcześniej nie mieli w ogóle stawek godzinowych. Tylko wcześniej kontrolerzy mogli pracować tyle ile chcieli byleby wyrobić limit. Teraz muszą przepracować dokładnie tyle godzin ile zadeklarowali.
http://www.transport-publiczny.pl/wiado ... 47262.html
Po raz kolejny ktoś pisze artykuł nie znając wszystkich szczegółów.W przetargu wzięło udział blisko sto osób. Zatrudnieni zostaną wszyscy, którzy spełnili formalne warunki, w sumie 85 osób. Tak naprawdę więc nie miało więc większego znaczenia, czy zadeklarowali pracę siedem dni w tygodniu, czy w co drugą sobotę, albo czy za godzinę pracy zażyczyli sobie złotówkę, czy 20 zł. Ale w finansowych żądaniach pewnie się ograniczali, żeby nie przesadzić w porównaniu do konkurentów. Negocjacji z ewentualnym pracodawcą nie było. I pewnie o to chodziło.
Napisano tak, jak podał ZTM (zawarcie umów ze wszystkimi 85 wykonawcami na ich warunkach). A że się po cichu się rakiem z warunków przetargu wycofano.... Takiej szopki naprawdę dawno nie widziałem. Osa ma 1000% racji.
Z czego to właściwie wynika? Ze składek na zus? Nie zostały te śmieciowe umowy już ze 4 razy (wg zapowiedzi polityków) ozusowane?osa pisze:To jest dołujące, że doczekaliśmy się w Polsce takiego wyzysku. Jak tak dalej pójdzie, jeśli chodzi o warunki pracy, niedługo cofniemy się do XIX wieku. Praca na samozatrudnienie to przekleństwo naszych czasów. Dotyczy to i kontrolerów biletów, i wspomnianych w rozmowie z artykułu "Gazety" sekretarek, na które ogłasza się już w firmach przetargi.
Najśmieszniejsze jest to, że to wcale nie jest pierwszy raz i dopiero teraz ktoś nagłośnił...Wypłynięcie danych kontrolerów budzi kontrowersje, ale z drugiej strony o tyle dobrze się stało, że wszyscy dowiedzieliśmy się, co wyprawia ZTM. To jest absolutny skandal, za który powinny zostać wyciągnięte konsekwencje służbowe.
Moim zdaniem od początku planowano że każdemu dadzą tą złotówkę. Chcieli tylko wiedzieć ile godzin przepracują kontrolerzy i ile pieniędzy mają przygotować na wypłaty.