Przystanki (lokalizacja)
Moderator: Wiliam
No tak - jak robisz ZP jako NŻ, to tak naprawdę wtedy niepotrzebny przystanek znika.
? Nie rozumiem? Jak komuś będzie potrzebny, to autobus się zatrzyma, a jak miałby zatrzymać się bez sensu, to po prostu pojedzie dalej. I tyle.
Tak myślałem.
Istnieją przystanki do zlikwidowania i już. Przemianować na NŻ to sobie można jakieś Os. Arbuzowa albo inną Radarową, ale tu nie chodzi o WYKORZYSTANIE, tylko o ODLEGŁOŚĆ od innego, bardziej wykorzystywanego ZP.
Istnieją przystanki do zlikwidowania i już. Przemianować na NŻ to sobie można jakieś Os. Arbuzowa albo inną Radarową, ale tu nie chodzi o WYKORZYSTANIE, tylko o ODLEGŁOŚĆ od innego, bardziej wykorzystywanego ZP.
Starsi ludzie na pewno będą Ci wdzięczni. Tak, wiem, zapewne nie obchodzą Cię starsi ludzie, bo jesteś młody.
-
- Posty: 4446
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Żebyś ty widział jak Ci starsi ludzie zapieprzają na procesjach. Ostatnio też widziałem babcię która autentycznie wzięła laskę pod pachę i dobiegła 100m. do tramwaju. Ruch to zdrowie.
Na takim poziomie dyskusji rozmawiaj sobie z kimś innym. Ja kończę rozmowę i życzę Ci, żebyś za milion lat też był w stanie wziąć laskę pod pachę i zapieprzać pół miasta.
- Matrix2441
- Posty: 1885
- Rejestracja: 08 lip 2010, 17:27
Ja wychodzę z założenia, że autobus czy tramwaj ma jechać. A jak po odjeździe z przystanku nie zdąży się rozpędzić nawet do 40 km/h (mowa o normalnym tempie jazdy, nie grodziowym), musi hamować, bo jedna osoba czeka na kolejnym przystanku, to ja dziękuję. Przebiegłbym ten odcinek znacznie szybciej. A starsi ludzie generalnie nie pracują, mają czas, a ruch to zdrowie. 150 metrów to daleko? Wybaczcie, ale chyba tylko dla zaawansowanych inwalidów.
Przez takie wygodnictwo (nazwijmy rzeczy po imieniu) mamy teraz linie pseudoprzyśpieszone. A jesteście raczej ich przeciwnikami, prawda? Lenistwo współczesnego społeczeństwa to wada, a nie następstwo "nowoczesnego życia". A wady należy eliminować. 


Dlatego mamy milion rodzajów linii. 504 możemy z Małcużyńskiego wyciąć, nie ma problemu.
192 nie staje na Strzeleckiego. I nie jest to linia jadąca z punktu A do punktu B najkrótszą możliwą drogą, lecz linią lokalną, dowozówką do metra, która z założenia ma zatrzymywać się przy każdym śmietniku.W tym, że do Strzeleckiego jest nie więcej, niż 150 metrów.
Autobus czy tramwaj ma wozić pasażerów. Jeśli z jakiegoś przystanku pasażerowie korzystają, to znaczy że jest potrzebny. Z przystanku Małcużyńskiego, podobnie jak z przystanku Wróbla czy Magellana ludzie korzystają, więc są potrzebne. Można by tylko uatrakcyjnić go przesuwając w stronę Stryjeńskich, tak aby był mniej więcej w połowie drogi między M Natolin i Os. Wyżyny.Ja wychodzę z założenia, że autobus czy tramwaj ma jechać.
"Ale ty jesteś mądry, Bonifacy!"
Ja bym wywalił z Małcużyńskiego 504, a 179 tam unażądowił.
Mam dziadków na Służewcu. Babcia od 35 r. ż. na rencie, dziadkowi ostatnio operowali biodro. Oboje po 70.reserved pisze:Starsi ludzie na pewno będą Ci wdzięczni. Tak, wiem, zapewne nie obchodzą Cię starsi ludzie, bo jesteś młody.
I cały Służewiec złażą bez problemu, załatwiając swoje sprawy.
Nie rób ze starszych osób kalek. Są tacy, co ledwo się ruszają, ale każdemu nie dogodzisz.
I w imię "każdemu nie dogodzisz" chcesz psuć komunikację? Zostaw jak jest, nie jest źle.
A czy ja twierdzę, że jest źle?
Skoro chcesz coś zmieniać, to dla mnie logiczne jest, że dla Ciebie jest źle.
Wg twoich genialnych wypowiedzi przystanki powinni być co 100 metrów, a starsi ludzie nie mają nóg 
Przystanki typu Lanciego <->
Natolin <-> Małcużyńskiego, Polinezyjska <->
Imielin, czy
Służew <-> Wróbla to żadna troska o starszych ludzi (jak ci się chyba wydaje) a pozostałość po układzie przystanków sprzed metra. Jak otwierano metro to zamiast przystosować usytuowanie przystanków w okolicy po prostu tworzono przystanek przy stacji.

Przystanki typu Lanciego <->


