WAWKOM

Emyl pisze:Nieprawda, nie jest tragiczne!

Szeregowy_Równoległy pisze:Ankietę jakąś może trzeba zrobić? Niech ci będzie, jest w połowie drogi między "chujowym" a "akceptowalnym"

Przypominam, że wcześniej przez długi czas nie było żadnego, więc każdy miał możliwość zaprojektowania własnego, tylko jakoś nikomu się nie chciało. A poza tym chciałbym zobaczyć jakiekolwiek logo, które podoba się KAŻDEMU. Większość ludzi o tworzeniu takich znaków wie tyle, że mają tylko im się podobać, więc co druga gmina w Polsce ma stały zestaw: drzewko, słoneczko, jeziorko i nazwę kopniętym Comic Sansem.

PS. Paradoksalnie logo Wawkomu w jakiś sposób będzie nawiązywać do nowego znaku WTP, chociaż nie wiem, czy to akurat dobrze...

Matt Cubis pisze:Przykłady użycia loga w Warszawie .

http://www.transport-publiczny.pl/wiado ... 56394.html

W sumie bilety ładnie wyszły, nie wiem dlaczego, ale przypominają mi paryskie.

Na autobusie "T" wygląda prawie jak wycięte z Towarzystwa Trzeźwości Transportowców

Przecież było nowe, czerwone logo ZTMu. Nie wiem, komu ono przeszkadzało, ale było najbardziej zrozumiałe - reprezentowało instytucję miasta, która zajmuje się transportem zbiorowym na terenie miasta i liniach dowozowych i było wiadomo, dokąd składać skargi, zażalenia, i tak dalej i tak dalej. Teraz wozić nas będzie mistyczne T. Debilne rozwiązanie - dla turystów, obcokrajowców, którzy wbiją sobie w internet, szukając np. informacji taryfowych, co to jest to T. Bo przecież takie logo, albo takie logo, albo takie czy takie - wyraźne, reprezentatywne, z nazwą (skrótem) związku taryfowego/organizatorem przewozów i zrozumiałe dla każdego - jest czymś niefajnym i trzeba wciskać na siłę T, które oznacza tyle, co nic, a w najlepszym przypadku tramwaj. Tak długo, jak obok loga nie będzie napisane, co to za twór/instytucja (a potrzebna byłaby pełna nazwa), a widzę, że twórcy dążą ku minimalizmowi w tej sprawie, nie będzie to w żaden sposób zrozumiałe.
Czy teraz będzie "warszawski transport publiczny", "ztm" i jeszcze wszyscy podwykonawcy z ich fikuśnymi logami?

Szeregowy_Równoległy pisze:

Emyl pisze: Nieprawda, nie jest tragiczne!

Ankietę jakąś może trzeba zrobić? Niech ci będzie, jest w połowie drogi między "chujowym" a "akceptowalnym"

To, które było od początku mojej kariery na forum, było fenomenalne. Od razu było wiadomo jak się trzeba bawić.

Ja też uważam, że lepszym logiem było logo ZTM-u. Teraz zobaczę "t" i co? to transport zbiorowy z Radomia? Jeżeli z Warszawy, to gdzie to ukryte? Bo szczegół nawiązujący do syrenki to za mało.

Najlepsze było wcześniejsze logo ZTM. Tak jak logo Wawkomu, to o którym Kocurek wspominał, było milsze dla oka niż aktualne.

Najważniejsze, to i tak, żeby to logo wdrożyć i nie zmieniać. Bo jaj mam wrażenie, że za pięć lat będzie konkurs na kolejne logo i syf się tylko zwiększy.

Nie! Najważniejsze, to tego nie wdrażać, jeśli są uzasadnione wątpliwości co do funkcjonalności.

Pawcio, a czemu nie zostawić obecne logo i nie zmieniać - w imię stabilności komunikacji marki właśnie?

To się odnosi do każdego pomysłu od czasu zastąpienia strego żółto-czerwonego logo ZTM. I postulat ten miał mniej więcej taki sam charakter jak postulat fika, by ZTM nie przejmował się polityką przy planowaniu zmian trasowych - czysto utopijny.

Znaczy dobra, ja się mogę nawet zgodzić na nowe logo, jeśli identyfikacja wizualna przywróci właściwe proporcje między kolorami w barwach pojazdów.

Lepsze jest wrogiem dobrego. Pamiętam, że kiedy wprowadzano kwadratowe logo ZTM, to pojawiały się głosy, że znak w kształcie rombu był lepszy. Teraz okrągłe logo transportu publicznego budzi kontrowersje (uzasadnione!), więc można przeczytać, że... kwadratowy znak był najlepszy (bo był!). Wystarczyło tylko na bazie rozpoznawalnego i czytelnego kwadratu z napisem "ztm" dorobić kwadraty z piktogramami (bez wydawania na to aż 70 tysięcy złotych) i po robocie. Wszyscy jakoś zapominają, że dobre logo musi być proste, łatwo zapamiętywalne i jednoznacznie kojarzone z tym, z czym kojarzone być powinno (kwadrat "ztm" najlepiej spełniał te warunki; okrągłe "t" ich nie spełnia). Musi też bez problemów dać się odwzorowywać na przykład w wersji czarno-białej lub w kontrze, więc najlepsze są znaki jedno lub dwukolorowe. A jeśli chodzi o logo Wawkomu, to nie widzę przeszkód, żeby tylko dla jego użytkowników ogłosić konkurs na nowe logo (a co, idźmy w ślady miasta!). Tylko takie, żeby spełniało te podstawowe wymogi, bo "słupek przystankowy" nie był prosty (nie chodzi bynajmniej o pion) i źle wyglądałby w wersji monochromatycznej. Gwarantuję, że każdy projekt spotka się potem z falą krytyki innych użytkowników. Aż w końcu się przyzwyczają...

Cała ta dyskusja o logo od początku wydaje mi się tematem zastępczym. Ja już na te znaki w ogóle nie zwracam uwagi. A argument, że wspólne logo sprawi, że ktoś dowie się o możliwości jazdy pociągiem z kartą miejską, jest niedorzeczny.

Idiotyczny wręcz. Sprawa z tym logo to paniczne i nieracjonalne ignorowanie problemu braku formalnego ciała organizującego lub chociaż zrzeszającego wszystkie podmioty komunikacyjne działające w regionie. Stąd są problemy taryfowo-identyfikacyjne, a nie z braku znaczka. Stołeczny ratusz nie tyle nie jest w stanie, co nie powinien pełnić takiej funkcji jako taki, bo może to stać w sprzeczności z interesem danego podmiotu lub innej gminy. Powinien za to zainicjować tworzenie jakiejś platformy typu międzygminny/wojewódzki związek komunikacyjny lub w ramach ZTM (tak, z kwadratowym logo) tworzyć swoją własną i na tyle rozpoznawalna markę, żeby opłacało się innym funkcjonować w jej ramach i na jej warunkach albo przynajmniej pod jej szyldem.

Zastanawiam się, czy w jakimkolwiek innym sporym europejskim mieście tak często zmienia się systemy identyfikacji wizualnej w transporcie. Jedyne przykłady, które przychodzą mi do głowy, znajdują się na wschód od Warszawy.