Piłkarskie Mistrzostwa Europy 2024
Moderatorzy: Tyrystor, Szeregowy_Równoległy
-
- Posty: 12168
- Rejestracja: 20 mar 2009, 19:40
- Lokalizacja: Z najlepszej dzielnicy Warszawy-czyli Uuk
Oby Szwajcaria im pokazała miejsce w szeregu. Gol po aucie, głęboka, skrajna defensywa i parodystyczna kradzież czasu. Przyszły podobno mistrz Europy czy Tomasz Tułacz i Puszcza Niepołomice (z całym, dużo większym niż dla Anglii, szacunkiem dla Puszczy Niepołomice)?
I już nie stały pasażer świetnej linii 527.
Niemniej Słowacja też sama jest sobie winna, bo końcówkę II połowy miała już słabą. Szczególnie rażące były nieskładne akcje ofensywne, gdzie ta nieskładność wynikała już najpewniej ze zmęczenia i potem piłkę łatwo przechwytywali Anglicy lub strzał kończył się na trybunach i akcję wznawiał Pickford. Trochę się dziwię Słowakom, że nie grali pod koniec na przetrzymywanie piłki, to jest na wymianie między sobą miliona podań i budowania w ten sposób akcji ofensywnej. Chyba prędzej w ten sposób prędzej zdobyliby drugiego gola niż gając w tempo przy jednoczesnym zmęczeniuvernalisadonis pisze: ↑30 cze 2024, 20:42Awans psim swędem.
Mam nadzieję, że Anglię któraś z drużyn w końcu wyrzuci z turnieju, bo nie mogę na to patrzeć.
Osobiście Słowacji jest mi bardzo szkoda.
Niebywale interesuje mnie, jak Anglicy spiszą się przeciw Szwajcarom, bo jednak zagrają z zespołem półkę wyżej niż Słowenia, Słowacja czy nawet Dania, jak też Helweci mają lekką przewagę w postaci jednego dnia więcej odpoczynku i braku gry dogrywki z Włochami, co na takim turnieju robi swoje. Jednak nie zapominałbym, że Anglia jednak mimo wszystko posiada w swoim składzie wielu klasowych piłkarzy. Już mecz ze Słowacją pokazał, że nawet pomimo słabej gry są w stanie jedną, dwiema akcjami rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść. Anglia 2024 przypomina mi nieco Portugalię 2016. I patrząc na drabinkę turniejową nie zdziwię się, jak Anglia przy tym męczeniu buły + indywidualnościach będzie w stanie doczłapać się do finału, a być może nawet go wygrać, bo przeciwnikiem będzie rywal, którzy na wcześniejszych etapach fazy pucharowej będzie się mierzył z mocniejszymi rywalami. Chociaż nie ukrywam, że w roli drużyny prześlizgującej się przez następne rundy widziałem po fazie grupowej Włochów, bo oni w przeszłości lubili w ten sposób awansować i tego samego dokonali w ostatnim grupowym meczu z Chorwatamibartoni722 pisze: ↑30 cze 2024, 21:52Oby Szwajcaria im pokazała miejsce w szeregu. Gol po aucie, głęboka, skrajna defensywa i parodystyczna kradzież czasu. Przyszły podobno mistrz Europy czy Tomasz Tułacz i Puszcza Niepołomice (z całym, dużo większym niż dla Anglii, szacunkiem dla Puszczy Niepołomice)?
Swoją drogą, to Szwajcaria jest niespodzianką na plus. Patrząc na wyniki z kwalifikacji, gdzie gubili punkty z takimi potęgami jak Rumunia, Izrael i Kosowo to nie spodziewałem się, że dotrą aż do ćwierćfinału
- vernalisadonis
- Posty: 3174
- Rejestracja: 03 cze 2012, 13:12
Niemcy już skończyły zabawę. Mogą wracać do domu
Warszawa, 08.07.2014r., 8505/4A/519
Wrocław, 04.02.2016r., 4630/010A/146
Bydgoszcz, 05.01.2022 M202/3/55
Kraków, 19.10.2024 ????????
Komunikacja miejska oraz kolej
Wrocław, 04.02.2016r., 4630/010A/146
Bydgoszcz, 05.01.2022 M202/3/55
Kraków, 19.10.2024 ????????
Komunikacja miejska oraz kolej
Tak samo Portugalia.
- TranslatorPS
- Posty: 646
- Rejestracja: 16 sie 2012, 20:11
- Lokalizacja: スハ・ベスキツカ乗務区
Daleko nie mają
Ten od cyferek i tłumaczeń.
Ostatni manual miejski: Kraków 12240 > 538-04, 23.07.2023
Ostatni wysokopodłogowy miejski: Kraków 12240 > 538-04, 23.07.2023
Ostatni 5B/6B: EN57-2070 > ROJ 30517, 22.02.2024
Ostatni pod banderą ZTM: 6208 > 13/189, 7.01.2023
Ostatni manual miejski: Kraków 12240 > 538-04, 23.07.2023
Ostatni wysokopodłogowy miejski: Kraków 12240 > 538-04, 23.07.2023
Ostatni 5B/6B: EN57-2070 > ROJ 30517, 22.02.2024
Ostatni pod banderą ZTM: 6208 > 13/189, 7.01.2023
-
- Posty: 12168
- Rejestracja: 20 mar 2009, 19:40
- Lokalizacja: Z najlepszej dzielnicy Warszawy-czyli Uuk
Obie drużyny powinny to zrobić, takiego paździerza to już dawno nie widziałem. Nawet mecz Warta - Cracovia był bardziej warty uwagi niż ten antyfutbol jaki zaprezentowały Francja i Portugalia..primoż pisze:Tak samo Portugalia.
I już nie stały pasażer świetnej linii 527.
Dzisiaj Anglia - Szwajcaria niewiele lepiej pod tym względem.
Wyobrażacie sobie taki finał Francja - Anglia? Przecież na takiej antyreklamie piłki nożnej jest spore ryzyko, że widzowie będę sobie wydłubywać oczy łyżkami obiadowymi
Co to za flaga Anglii z napisem Bydgoszcz na trybunach? Już ją zauważyłem, jak były mecze mundialu w Katarze.
Wyobrażacie sobie taki finał Francja - Anglia? Przecież na takiej antyreklamie piłki nożnej jest spore ryzyko, że widzowie będę sobie wydłubywać oczy łyżkami obiadowymi
Co to za flaga Anglii z napisem Bydgoszcz na trybunach? Już ją zauważyłem, jak były mecze mundialu w Katarze.
Choć nie oglądałem to podobno na Copa America też odbywa się jakiś pokaz kunktatorstwa i gry w chodzonego.
Z Copa America to wiem tylko tyle (też nie oglądam), że sensacyjnie odpadły Meksyk i gospodarz USA już po fazie grupowej. Do tego jest problem frekwencyjny, bo na tych wielgachnych stadionach mogących przyjąć po 70-80k ludzi, to 40-50k wygląda słabo. A to przecież frekwencja podobna do tej z niemieckiego Euro. Do tego odpadnięcie tych dwóch krajów powoduje, że zainteresowanie turniejem spadło, bo dla Amerykanów piłka nożna nie jest sportem nr 1, a dla licznej społeczności Meksykanów w USA mistrzostwa już się skończyły
Kunktatorstwo i gra w chodzonego mnie nie dziwią. Jest to pochodna napakowania kalendarza piłkarskiego niczym prawilnego kabanosa mięsem kalendarza przez FIFA i kontynetalne związki meczami i rozgrywkami różnej maści oraz powiększaniem turniejów. Kiedyś nie było Ligi Narodów, a przecież za rok o tej porze będą się odbywały przeniesione na lato i kilkukrotnie powiększone Klubowe Mistrzostwa Świata. Piłkarze są już zmęczeni. Widziałem kiedyś gdzieś wyliczenia, że dwie dekady temu, kiedy do poważnej piłki wchodzili Cristiano Ronaldo, Wayne Rooney lub Luka Modrić, to na koncie mieli o około połowy mniej meczów niż obecni młodzi piłkarze wchodzący do seniorskiego futbolu czy coś takiego.
Kunktatorstwo i gra w chodzonego mnie nie dziwią. Jest to pochodna napakowania kalendarza piłkarskiego niczym prawilnego kabanosa mięsem kalendarza przez FIFA i kontynetalne związki meczami i rozgrywkami różnej maści oraz powiększaniem turniejów. Kiedyś nie było Ligi Narodów, a przecież za rok o tej porze będą się odbywały przeniesione na lato i kilkukrotnie powiększone Klubowe Mistrzostwa Świata. Piłkarze są już zmęczeni. Widziałem kiedyś gdzieś wyliczenia, że dwie dekady temu, kiedy do poważnej piłki wchodzili Cristiano Ronaldo, Wayne Rooney lub Luka Modrić, to na koncie mieli o około połowy mniej meczów niż obecni młodzi piłkarze wchodzący do seniorskiego futbolu czy coś takiego.
Nie wiem czy kalendarz jest odpowiedzią. 20 lat temu krajowe rozgrywki w największych ligach miały tyle samo spotkań (coś chyba Francja majstrowała), Liga Mistrzów bez zmian (ba, nawet chyba już miała więcej meczów jak były dwie fazy grupowe), puchary krajowe też (w Anglii chyba zupełnie ograniczyło się powtórki remisowanych meczów w FA Cup). Liga Narodów weszła w miejsce meczów towarzyskich, których było więcej.
Bardziej bym się zastanawiał jak zmieniła się intensywność meczów. Gdzieś kiedyś słyszałem że w piłce z lat 70. biegało się 5-6 km w meczu, czyli połowę tego co teraz. Może jest już jakaś znacząca różnica względem tego co było 20 lat temu?
Bardziej bym się zastanawiał jak zmieniła się intensywność meczów. Gdzieś kiedyś słyszałem że w piłce z lat 70. biegało się 5-6 km w meczu, czyli połowę tego co teraz. Może jest już jakaś znacząca różnica względem tego co było 20 lat temu?
Niemniej Liga Narodów to gra o punkty, a mecze towarzyskie mają niższą rangę. Nie trzeba wysyłać w bój najlepszych, a i jest to okazja do sprawdzenia piłkarzy pukających do pierwszej drużyny.
Różnica jest na pewno. Z takich zauważalnych to gdzieś widziałem, że 15-20 lat temu było więcej goli strzelanych bezpośrednio z rzutu wolnego. Aż się przypomina Andrea Pirlo
Różnica jest na pewno. Z takich zauważalnych to gdzieś widziałem, że 15-20 lat temu było więcej goli strzelanych bezpośrednio z rzutu wolnego. Aż się przypomina Andrea Pirlo
I wspaniały Fabien Barthez... I szalony Oliver Kahn... Oj łezka w oku się pojawiła
- vernalisadonis
- Posty: 3174
- Rejestracja: 03 cze 2012, 13:12
Kto wg was będzie finał sędziował Orsato czy Marciniak?
Orsato już sędziował kiedyś finał Euro. Na tym turnieju był to by jego piąty mecz.
Natomiast Marciniak sędziował 2 plus 1 jako techniczny.
Orsato kończy karierę
Marciniakowi brakuje finału Euro aby miał wszystkie wielkie finały sędziowane.
Orsato już sędziował kiedyś finał Euro. Na tym turnieju był to by jego piąty mecz.
Natomiast Marciniak sędziował 2 plus 1 jako techniczny.
Orsato kończy karierę
Marciniakowi brakuje finału Euro aby miał wszystkie wielkie finały sędziowane.
Warszawa, 08.07.2014r., 8505/4A/519
Wrocław, 04.02.2016r., 4630/010A/146
Bydgoszcz, 05.01.2022 M202/3/55
Kraków, 19.10.2024 ????????
Komunikacja miejska oraz kolej
Wrocław, 04.02.2016r., 4630/010A/146
Bydgoszcz, 05.01.2022 M202/3/55
Kraków, 19.10.2024 ????????
Komunikacja miejska oraz kolej
Barthez i Kahn to byli bramkarze. Mnie chodziło o piłkarza z pola, który doprowadził rzuty wolne do maestrii A jeśli wolne to Pirlo. Z bramkarzy tamtego czasu nr 1 to tylko i wyłącznie Gianluigi Buffon.
Wolne? Juninho Pernambucano i oczywiście Beckham