Strona 4 z 4

: 26 kwie 2006, 0:53
autor: Rosa
MeWa pisze:Natomiast Rosa mogłeś zgłosić motorniczemu "usterkę". Ale takto u nas jest - wszyscy liczą na Boży cud, a samemu nic nie zrobią #-o
Pomijając fakt, że ludzie by mnie przekleli za to że im zatrzymuje tramwaj (przeciez motorniczy musialby wszystkich wysadzić) to szczerze mowiąc nie wiem czy bym zdążył wyjść środkowymi drzwiami z 2 wagonu (przednie przecież nie działają) dojść do kabiny i doprosic się o to aby mi otworzyl i mnie wysłuchał.
A ten "Boży cud" to powinna byc taka lampeczka która zglasza motorniczemu fakt nie zamkniętych drzwi, no chyba że te zabytki na kólkach czegoś tak skomplikowanego się nie dorobiły.

: 26 kwie 2006, 0:56
autor: MeWa
Liczy się bezpieczna możliwość dojazdu... Tramwaj z otwartymi drzwiami nie spełnia tego warunku.

: 26 kwie 2006, 2:10
autor: MisiekK
Rosa pisze:Dzisiaj się przekonalem że stan techniczny parówek może zagrażać zdrowiu a nawet życiu pasażerów.
A zgłosić motorowemu to nie łaska? wystarczyło pociągnąć kilka razy za linkę alarmową.

: 26 kwie 2006, 2:13
autor: MisiekK
TLG pisze:Problem w tym, że 13N nie są aż tak awaryjne jak kiedyś (podobno nawet tow. Gomułka zajmował się sprawą awaryjnosci 13N po tym, jak spóźnił się na partyjną masówke w FSO przez awarie takiego wagonu).
I wtedy powstaly dwa pierwsze wagony 13NS - widoczne w "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz"
TLG pisze: Awaria opisana przez Rose to taka sama awaria, jak każda inna, jaka może się zdażyć w wiekowym taborze.
Nie tylko wiekowym - w kazdym.

: 26 kwie 2006, 2:20
autor: MisiekK
Rosa pisze:Pomijając fakt, że ludzie by mnie przekleli za to że im zatrzymuje tramwaj (przeciez motorniczy musialby wszystkich wysadzić)
Lepiej jakby ktos wypadl, polamal sobie nogi etc? Ciekawe myslenie....
Rosa pisze: to szczerze mowiąc nie wiem czy bym zdążył wyjść środkowymi drzwiami z 2 wagonu (przednie przecież nie działają) dojść do kabiny i doprosic się o to aby mi otworzyl i mnie wysłuchał.
Linka alarmowa sluzy do takich wlasnie sytuacji.
Rosa pisze:A ten "Boży cud" to powinna byc taka lampeczka która zglasza motorniczemu fakt nie zamkniętych drzwi, no chyba że te zabytki na kólkach czegoś tak skomplikowanego się nie dorobiły.
Dorobily sie niejednego. Ale awaria sterownika drzwi rzecz normalna. Mozliwe, ze wystarczyloby przestawic zetke na pulpicie w 2 wagonie i juz byloby OK.

: 26 kwie 2006, 2:53
autor: Rosa
MisiekK pisze: Lepiej jakby ktos wypadl, polamal sobie nogi etc? Ciekawe myslenie....
A co w tym takiego ciekawego?
Kilkadziesiąt osób jadących wagonem podzielało mój tok myślenia i każdy wolal jechac dalej nawet tym popsutym rzęchem. Po pierwszych 2 przystankach ludzie juz wiedzieli że nalezy trzymac się z dala od wejść.


Pewnie, taka awaria może się zdarzyć w każdym taborze ale problemem nie jest to że drzwi czy sterowanie się popsuly a to że motorniczy nie ma żadnej o tym informacji.

: 26 kwie 2006, 6:15
autor: MisiekK
Rosa pisze:
MisiekK pisze: Lepiej jakby ktos wypadl, polamal sobie nogi etc? Ciekawe myslenie....
A co w tym takiego ciekawego?
Coz jak widac zdrowy rozsadek i umiejetnosc myslenia nie jest twoja mocna strona.
Rosa pisze:Kilkadziesiąt osób jadących wagonem podzielało mój tok myślenia i każdy wolal jechac dalej nawet tym popsutym rzęchem.
I to samo bys powiedzial, gdyby obok ciebie ktos ulegl wypadkowi z tej okazji? Bo on nie poszedl powiedziec to i ja nie.
Rosa pisze:Pewnie, taka awaria może się zdarzyć w każdym taborze ale problemem nie jest to że drzwi czy sterowanie się popsuly a to że motorniczy nie ma żadnej o tym informacji.
Problemem jest twoje podejscie do sprawy. Wymagane jest posiadanie minimum wyobrazni i proba rozwiazania problemu przez pociagniecie linki awaryjnej, a nie dzieciece cieszenie sie, ze zadzialala klimatyzacja. To, ze ktos inny tego nie zrobil nie oznacza, ze ty nie mozesz.
Co do sygnalizacji nastapila sytuacja ekstremalna w ktorej moglo sie tak zdarzyc, ze motorowy nie wiedzial o problemie. Rowniez w tramwaju nowoczesnym moze to wystapic.

: 26 kwie 2006, 17:32
autor: MeWa
Rosa pisze: Kilkadziesiąt osób jadących wagonem podzielało mój tok myślenia i każdy wolal jechac dalej nawet tym popsutym rzęchem. Po pierwszych 2 przystankach ludzie juz wiedzieli że nalezy trzymac się z dala od wejść.
tak, bo lepiej jechać tramwajem łamiącym podstawowe zasady bezpieczeństwa - a gdyby się zaczęło dymić, to także nikt by nie zareagował? Takie zachowanie jest po prostu nieodpowiedzialne...

: 26 kwie 2006, 18:59
autor: Kleszczu
MeWa pisze:
Rosa pisze: Kilkadziesiąt osób jadących wagonem podzielało mój tok myślenia i każdy wolal jechac dalej nawet tym popsutym rzęchem. Po pierwszych 2 przystankach ludzie juz wiedzieli że nalezy trzymac się z dala od wejść.
tak, bo lepiej jechać tramwajem łamiącym podstawowe zasady bezpieczeństwa - a gdyby się zaczęło dymić, to także nikt by nie zareagował? Takie zachowanie jest po prostu nieodpowiedzialne...

Lepiej jechać niż stać na przystanku i czekać na następne składy. :-k

: 26 kwie 2006, 19:15
autor: MeWa
... i później narzekać, że nikt nic nie zauważył ](*,)

: 26 kwie 2006, 20:12
autor: Rosa
MeWa pisze:... i później narzekać, że nikt nic nie zauważył ](*,)
Nie nikt, a motorniczy który powinien mieć jakies możliwości aby wiedzieć że coś się dzieje w drugim wagonie.
Dla pasażera (takiego jak ja) ważniejsze w tym momencie jest dojechanie z punktu A do punktu B w zaplanowanym czasie, czego bym nie zdołal uczynic gdybym zawiadomił motorniczego.

: 26 kwie 2006, 20:18
autor: MeWa
często bez powiadomienia motorniczy nie wie, co się dzieje, natomiast Tobie korona z głowy by nie spadła, gdybyś poinformował motorniczego. No ale skoro czas od bezpieczeństwa jest ważniejszy...

: 27 kwie 2006, 21:41
autor: pawcio
Możena dojechać, można starcić nogę. w sumie co za różnica. ](*,) ](*,) ](*,)