Będąc kilka lat temu w Paryżu też nie zaobserwowałem w centrum ścieżek rowerowych.jacek2357 pisze:Jeśli już jesteśmy przy amazing wakacyjnych przygodach, to z kolei w Chorwacji ścieżek rowerowych nie zaobserwowałem i cykliści muszą tam jeździć po ulicach i mimo dużego natężenia ruchu radzą sobie wyśmienicie.R-11 Kleszczowa pisze:Ale np. w Augsburgu nie zaobserwowałem tego- tam jest mnóstwo ścieżek rowerowych, a ludzie chodzą po chodnikach, a nie po ścieżkach.
RowerzyĹci vs automobiliĹci
Moderator: Wiliam
- Kleszczu
- Stoi... Sofista?
- Posty: 13046
- Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
- Lokalizacja: Nowe Włochy
- Kontakt:
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
O, to ufunduj mi. Tylko taki, żeby po każdym użyciu "odnawiał się", bo nie sądzę żeby jeden taki zwykły uratował tych pieszych "przed śmiercią".jacek2357 pisze:Albo wybierze autobus. Chętnie ufunduję dennisowi, czy innemu fundamentaliście bilet jednorazowy, tak by nie narażał zdrowia pieszych jadąc po chodniku.Fikander pisze:Jeśli zaś rowerzysta nie czuje się bezpiecznie na ruchliwej ulicy, niech skorzysta z równoległych ulic o mniejszym ruchu
- R-9 Chełmska
- Posty: 7820
- Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
- Lokalizacja: Tarchomin/Rakowiec
Od kiedy miałem wypadek na rowerze w sobotę, kiedy to pewna pani zignorowała mnie i wjechała na mnie, jadącego przepisowo, to od tego momentu wiem, że teraz zawsze będę jeździł po chodnikach, bo "duży może więcej".
5290 - LINIĘ OBSŁUGUJE ZAKŁAD "CHEŁMSKA"
Najczęściej podróżuję: 2, 3, 6, 17, 26, 136, 141, 172, 186, 188, 509, 518, N01, N32
Najczęściej podróżuję: 2, 3, 6, 17, 26, 136, 141, 172, 186, 188, 509, 518, N01, N32
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
WARSZAWA
RATUSZ Nowy pełnomocnik
Spec od rowerzystów
Stanisław Plewako został pełnomocnikiem ds. transportu rowerowego. Ma za zadanie pośredniczyć w kontaktach między warszawskimi cyklistami a urzędnikami i doprowadzić do powstawania nowych ścieżek rowerowych.
- Zdaję sobie sprawę, że w ciągu dwóch, trzech miesięcy nie uda się poprawić wszystkiego. Ale warto spróbować - mówi pełniący obowiązki prezydenta miasta Kazimierz Marcinkiewicz. Przewiduje, że pierwsze efekty prac pełnomocnika warszawiacy zauważą już za miesiąc, półtora.
Stanisław Plewako zapowiedział, że w ciągu tygodnia przekaże urzędnikom listę działań i inwestycji, które powinni podjąć jak najprędzej.
Jako przykłady wymienia budowę systemu parkingów rowerowych. Chodzi o to, by mieszkańcy mogli np. dojechać rowerem do metra, a dalej po mieście poruszać się komunikacją miejską.
- Chcemy też doprowadzić do tego, aby do lasów miejskich: Bielańskiego, Kabackiego i Młocińskiego, można było wjeżdżać rowerami - mówi. Zapowiada, że w najbliższym czasie spotka się w tej sprawie z wojewódzkim konserwatorem przyrody.
-Musimy doprowadzić do tego, żeby rowerzyści mieli do wiosny wstęp do lasów - dodaje. Chce też utworzyć taki system ścieżek, aby bez problemu można było dojechać rowerem także do innych lasów, np. Chojnowskich. Następne zadanie to scalanie ścieżek i utworzenie tzw. stref uspokojonego ruchu, gdzie auta nie poruszają się z prędkością większą niż 20 km/h. - Tam budowanie ścieżek rowerowych byłoby błędem -mówi.
Stanisław Plewako zapowiada też realizację planu, według którego do 2020 r. w mieście istnieć będzie 900 km ścieżek, a to oznacza, że rocznie w mieście powstawać ich będzie ponad 50 km.
Powołanie pełnomocnika skomentowała w sobotę Hanna Gronkiewicz-Waltz, kandydatka PO na prezydenta stolicy: "Mimo że spóźnione, może pomóc w poprawie sytuacji rowerzystów, jeśli tylko jest wyrazem prawdziwej woli zmian" - napisała w oświadczeniu. Zapowiedziała, że w sprawach rowerów będzie patrzeć pełniącemu obowiązki prezydenta na ręce. Przypomniała również, że sama spotkała się z cyklistami w ostatni czwartek, w przeddzień setnej masy krytycznej. - Mam zamiar robić to regularnie. To rowerzyści, nie politycy, są współautorami mojego programu budowy sieci ścieżek - dodała.
Stanisław Plewako jest głównym specjalistą w Biurze Drogownictwa i Komunikacji Urzędu Miasta.
Katarzyna Karpa
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Przed wyborami pewnie jakieś efekty będą zauważalne, a potem nikomu nie będzie się już tak spieszyć.Rzeczpospolita pisze:- Zdaję sobie sprawę, że w ciągu dwóch, trzech miesięcy nie uda się poprawić wszystkiego. Ale warto spróbować - mówi pełniący obowiązki prezydenta miasta Kazimierz Marcinkiewicz. Przewiduje, że pierwsze efekty prac pełnomocnika warszawiacy zauważą już za miesiąc, półtora.
Rozumiem, rozumiemFikander pisze:Przepraszam za nadmierny skrót myślowy, chodziło mi o miejsca, gdzie równolegle biegnie ścieżka i chodnik.Dennis pisze:Wooow, no zupełnie niespodziewane Wszak ścieżek rowerowych mamy w Warszawie mniej więcej tyle, co chodników, więc tego typu "obserwacje" są niezwykle wręcz miarodajne
Szczególnie, jeśli takich nie ma A nawet jeśli są, to zawsze mogę odbić piłeczkę i polecić pieszemu, który nie czuje się bezpiecznie na chodniku (a ma takie samo prawo do poruszania się po nim, jak rowerzysta po ulicy), żeby chodził równoległym chodnikiem, np. po drugiej stronie ulicy (a tam ma takie same szanse na bycie bezpiecznym, jak rowerzysta na jezdni na ciągu równoległym). Dyskusja powoli staje się absurdalna, gdy używamy takich "argumentów". Ktoś kiedyś mówił o państwie prawa...Przesada. Rower mam na własność od maja tego roku i nie sprawia mi kłopotów poruszanie się po ulicach, także tych ruchliwych, jak choćby ciąg Spacerowa - Gagarina, którego używam do teleportacji na Gocław. Jeśli zaś rowerzysta nie czuje się bezpiecznie na ruchliwej ulicy, niech skorzysta z równoległych ulic o mniejszym ruchu
Piractwo trzeba tępić w każdym wydaniu. Nie będę bronił rowerowych piratów chodnikowych, ale samej potrzeby, ba konieczności w obecnych warszawskich realiach, poruszania się rowerzystów po chodnikach. Dopóki nie będzie ścieżek rowerowych...Ale może kogoś zabije.
[ Dodano: 2006-09-12, 09:14 ]
Lepiej się następnym razem trzy razy zastanów, zanim klepniesz jakąś bzdurę na forum Nawet nie będę z tym polemizował, bo chyba jesteś na tyle dużym chłopcem , żeby samemu zdać sobie sprawę z idiotyzmu tego, co powiedziałeśjacek2357 pisze:Albo wybierze autobus. Chętnie ufunduję dennisowi, czy innemu fundamentaliście bilet jednorazowy, tak by nie narażał zdrowia pieszych jadąc po chodniku.Fikander pisze:Jeśli zaś rowerzysta nie czuje się bezpiecznie na ruchliwej ulicy, niech skorzysta z równoległych ulic o mniejszym ruchu
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36837
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Rrrwa mać, zająłby się najpierw istniejącymi problemami Ale rozumiem, trzeba zająć się akurat tym po to, by za dwa miesiące (przed wyborami) zaprezentować filmik lub serię zdjęć z widokiem tabunów rowerzystów w którymś z tych miejsc i pochwalić się szybkim i skutecznym działaniem...Rzeczpospolita pisze:- Chcemy też doprowadzić do tego, aby do lasów miejskich: Bielańskiego, Kabackiego i Młocińskiego, można było wjeżdżać rowerami - mówi.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
No niestety, przecież tylko o to im chodzi. Marcinkiewicz zapowiedział przecież, że efekty działalności nowego pełnomocnika będą widoczne już za miesiąc lub półtora. Co w tym czasie mogą zrobić? Ścieżek nie wybudują, bo z samymi przetargami by im dłużej zeszło. Ot, typowy "chłit przedłiborczy".Bastian pisze:Ale rozumiem, trzeba zająć się akurat tym po to, by za dwa miesiące (przed wyborami) zaprezentować filmik lub serię zdjęć z widokiem tabunów rowerzystów w którymś z tych miejsc i pochwalić się szybkim i skutecznym działaniem.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36837
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Może powołają pełnomocnika do spraw zbudowania zegara na PKiN-ie? Warszawiacy wiedzą, że on już jest, ale reszta Polski to łyknie...
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36837
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Jego nie, ale na notowania PiS-u się to pewnie przełoży. Jesteś naiwny, jeśli sądzisz, że Partia będzie wspierała karierę Kazika-Na-Śnięto dla niego samego. Jak nigdzie indziej, u nich wszystko ma służyć notowaniom Partii, wzrost notowań potencjalnych kontr-liderów nie jest im potrzebny.MZ pisze:Może łyknie, tylko reszta Polski i tak nie będzie wybierała go na prezydenta Warszawy.Bastian pisze:Może powołają pełnomocnika do spraw zbudowania zegara na PKiN-ie? Warszawiacy wiedzą, że on już jest, ale reszta Polski to łyknie.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Nie denerwuj się tak Dziadku Dennisie Pamiętam 3 przypadki cyklistów na chodniku, jeden nieszkodliwy, drugi: stoję przy przystanku przy Powązkowskiej i centymetry ode mnie przejeżdża pędem cyklista, trzeci (ostatnio): idę Marszałkowską przy Alejach (przy wejściu do hotelu Forum) i pędzi na mnie cyklista, musiałem wbiec na murek od skalniaczka przyhotelowego.Dennis pisze:Lepiej się następnym razem trzy razy zastanów, zanim klepniesz jakąś bzdurę na forum Nawet nie będę z tym polemizował, bo chyba jesteś na tyle dużym chłopcem , żeby samemu zdać sobie sprawę z idiotyzmu tego, co powiedziałeś
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27567
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Absurdalne jest Twoje bronienie rowerzystów łamiących prawo.Dennis pisze:Szczególnie, jeśli takich nie ma A nawet jeśli są, to zawsze mogę odbić piłeczkę i polecić pieszemu, który nie czuje się bezpiecznie na chodniku (a ma takie samo prawo do poruszania się po nim, jak rowerzysta po ulicy), żeby chodził równoległym chodnikiem, np. po drugiej stronie ulicy (a tam ma takie same szanse na bycie bezpiecznym, jak rowerzysta na jezdni na ciągu równoległym). Dyskusja powoli staje się absurdalna, gdy używamy takich "argumentów". Ktoś kiedyś mówił o państwie prawa...
Takiej konieczności nie ma, nigdy nie było i nie będzie, jest ona tylko i wyłącznie zwidem niedzielnych lobbystów rowerowych spod znaku masy kretynicznej.Piractwo trzeba tępić w każdym wydaniu. Nie będę bronił rowerowych piratów chodnikowych, ale samej potrzeby, ba konieczności w obecnych warszawskich realiach, poruszania się rowerzystów po chodnikach. Dopóki nie będzie ścieżek rowerowych...
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories