Bastian pisze:inż. Glonojad pisze:Bastian nie jest od liczenia/sprawdzania takich rzeczy
Owszem, mi płacą za coś całkiem innego. I może ustalmy raz na zawsze, że my tu sobie rzucamy pomysły, ale wyliczeń trzeba by jednak oczekiwać raczej od fachowców. Wiele rzeczy pewnie już zostało policzone, co nie oznacza, że przeciętny zjadacz chleba (taki, jak ja) ma do tych danych dostęp.
Ależ ja nie mam nic przeciw rzucaniu pomysłami! Mam jedynie przeciw do stwierdzenia, że jak coś się nie dzieje tak, jak się komuś wydaje, to z pewnością jest to zła wola, niechciejstwo czy też niedasizm!
Mam wrażenie, że kilka(dziesiąt) takich przecięć już jest?
Owszem, już jest. Są też torowiska wbudowane w jezdnie - ale zgodnie z przepisem, wyobraź sobie, nowego nie wolno zbudować (dokładniej, to w nowej jezdni, casus modernizacji jak zwykle działa).
W związku z tym, szczerze wątpię, żeby udało się uzyskać jakiekolwiek uzgodnienia dla tego pomysłu.
inż. Glonojad pisze:Masz luźną kaskę, to rzuć się i sfinansuj...
Stać cię na riposty na wyższym poziomie.
Dziękuję, ale wena jest kapryśną kobietą
Ale jedno bym tu chciał jasno powiedzieć: uważam, że prócz czystego rachunku ekonomicznego są także wartości inne (urbanistyka, ekologia itp.). Być może linia taka czy inna nie zwróciłaby się tak zaraz, ale zastępujące nią autobusy trują, wraz z objęciem większych terenów zasięgiem komunikacji rośnie stopień zadowolenia mieszkańców tych rejonów, rośnie atrakcyjność inwestycyjna gruntów itp.
Wiele z tego da się policzyć, proszę nie mylić rachunu ekonomicznego (koszty i korzyści społeczne) z finansowym (gotówa).
Zresztą nikt mnie nie przekona, że Starzyńskiemu się zwróciła linia na Gocławek.
A szkoda, bo jestem pewien prawie, że się opłaciła. I to całkiem bardzo. Ale na siłę przekonywał nie będę.
Natomiast tu uwaga podstawowa, która może pewnie być pewnym pomostem, łączącym nasze stanowiska: w takich przypadkach
miasto powinno sypnąć groszem, by te cele osiągnąć. Bynajmniej nie twierdzę, że w altruistycznym czynie fundatorem winny być TW bądź ktokolwiek inny, niż Ratusz. Teraz zgoda?
Tyle, że ja już bym wolał, żeby fundowały to TW - przynajmniej by powstało
. W poprzedniej kadencji, TW na nic z miasta nie mogły liczyć, ale przynajmniej miasto nie przeszkadzało (jeśli nie liczyć zamachu na zwiększenie liczby tramwajów z Pesy, "bo musi być na metro*") - teraz niby miasto mówi, że ma wrócić do inwestowania w (bardzo skromny) rozwój tras. Mówi. A za inicjatywę można dostać po nosie**.
* - owszem, widziałem na to papiery, więc z góry ostrzegam przed próbami zarzucami mi kłamstwa
** - owszem, dostałem.