Strona 4 z 20

: 01 sie 2007, 13:48
autor: Glonojad
solaris8315 pisze: No jak piszesz już o dwukierunkowcach do Łomianek to zakładam, że pętli do zawracania nie będzie :>
Może będzie, może nie będzie - w końcu ma być to WKDbis formalnie, więc co wymyśli marszałek...
Ale wagony dwustronne co najmniej być powinny - trasa jednotorowa z mijankami i pojedynczymi peronami.

: 01 sie 2007, 14:12
autor: SławekM
Trasa linii 20 też jest jednotorowa z mijankami i nie ma taboru dwukierunkowego :> ;) Czyli wszystko w rękach Adama Struzika...

: 01 sie 2007, 14:19
autor: Glonojad
I biegnie przez nieużytki, a nie w pasie dzielącym dwupasmówki tudzież wąskiej uliczki miejskiej - kula w płot. Po co budować 15 km toru jak wystarczy 8km? Po co budować 20 peronów i zajmować pas szerokości 8-15 metrów, jak można wybudować 10 i zająć pas szerokości metrów 4-8?

: 01 sie 2007, 14:33
autor: SławekM
Można i tak, ale jak podkreśliłeś wszystko w rękach marszałka. Może dałoby się dzięki temu cyknąć odnogę do Cm. Północnego.

: 01 sie 2007, 14:43
autor: Glonojad
Tramwaje dwukierunkowe zdecydowanie takie rozwiązanie ułatwią.

: 01 sie 2007, 18:17
autor: Bastian
inż. Glonojad pisze:Bastian nie jest od liczenia/sprawdzania takich rzeczy
Owszem, mi płacą za coś całkiem innego. I może ustalmy raz na zawsze, że my tu sobie rzucamy pomysły, ale wyliczeń trzeba by jednak oczekiwać raczej od fachowców. Wiele rzeczy pewnie już zostało policzone, co nie oznacza, że przeciętny zjadacz chleba (taki, jak ja) ma do tych danych dostęp.
inż. Glonojad pisze:Już widzę krzyżowanie w poziomie terenu z łącznicami ulicy klasy GP.
Przez skrzyżowanie z sygnalizacją? Mam wrażenie, że kilka(dziesiąt) takich przecięć już jest?
inż. Glonojad pisze:Masz luźną kaskę, to rzuć się i sfinansuj...
Stać cię na riposty na wyższym poziomie. Ale jedno bym tu chciał jasno powiedzieć: uważam, że prócz czystego rachunku ekonomicznego są także wartości inne (urbanistyka, ekologia itp.). Być może linia taka czy inna nie zwróciłaby się tak zaraz, ale zastępujące nią autobusy trują, wraz z objęciem większych terenów zasięgiem komunikacji rośnie stopień zadowolenia mieszkańców tych rejonów, rośnie atrakcyjność inwestycyjna gruntów itp. Zresztą nikt mnie nie przekona, że Starzyńskiemu się zwróciła linia na Gocławek. Natomiast tu uwaga podstawowa, która może pewnie być pewnym pomostem, łączącym nasze stanowiska: w takich przypadkach miasto powinno sypnąć groszem, by te cele osiągnąć. Bynajmniej nie twierdzę, że w altruistycznym czynie fundatorem winny być TW bądź ktokolwiek inny, niż Ratusz. Teraz zgoda? ;)

: 01 sie 2007, 20:13
autor: Glonojad
Bastian pisze:
inż. Glonojad pisze:Bastian nie jest od liczenia/sprawdzania takich rzeczy
Owszem, mi płacą za coś całkiem innego. I może ustalmy raz na zawsze, że my tu sobie rzucamy pomysły, ale wyliczeń trzeba by jednak oczekiwać raczej od fachowców. Wiele rzeczy pewnie już zostało policzone, co nie oznacza, że przeciętny zjadacz chleba (taki, jak ja) ma do tych danych dostęp.
Ależ ja nie mam nic przeciw rzucaniu pomysłami! Mam jedynie przeciw do stwierdzenia, że jak coś się nie dzieje tak, jak się komuś wydaje, to z pewnością jest to zła wola, niechciejstwo czy też niedasizm!
Mam wrażenie, że kilka(dziesiąt) takich przecięć już jest?
Owszem, już jest. Są też torowiska wbudowane w jezdnie - ale zgodnie z przepisem, wyobraź sobie, nowego nie wolno zbudować (dokładniej, to w nowej jezdni, casus modernizacji jak zwykle działa).
W związku z tym, szczerze wątpię, żeby udało się uzyskać jakiekolwiek uzgodnienia dla tego pomysłu.
inż. Glonojad pisze:Masz luźną kaskę, to rzuć się i sfinansuj...
Stać cię na riposty na wyższym poziomie.
Dziękuję, ale wena jest kapryśną kobietą :p
Ale jedno bym tu chciał jasno powiedzieć: uważam, że prócz czystego rachunku ekonomicznego są także wartości inne (urbanistyka, ekologia itp.). Być może linia taka czy inna nie zwróciłaby się tak zaraz, ale zastępujące nią autobusy trują, wraz z objęciem większych terenów zasięgiem komunikacji rośnie stopień zadowolenia mieszkańców tych rejonów, rośnie atrakcyjność inwestycyjna gruntów itp.
Wiele z tego da się policzyć, proszę nie mylić rachunu ekonomicznego (koszty i korzyści społeczne) z finansowym (gotówa).
Zresztą nikt mnie nie przekona, że Starzyńskiemu się zwróciła linia na Gocławek.
A szkoda, bo jestem pewien prawie, że się opłaciła. I to całkiem bardzo. Ale na siłę przekonywał nie będę.
Natomiast tu uwaga podstawowa, która może pewnie być pewnym pomostem, łączącym nasze stanowiska: w takich przypadkach miasto powinno sypnąć groszem, by te cele osiągnąć. Bynajmniej nie twierdzę, że w altruistycznym czynie fundatorem winny być TW bądź ktokolwiek inny, niż Ratusz. Teraz zgoda? ;)
Tyle, że ja już bym wolał, żeby fundowały to TW - przynajmniej by powstało :p. W poprzedniej kadencji, TW na nic z miasta nie mogły liczyć, ale przynajmniej miasto nie przeszkadzało (jeśli nie liczyć zamachu na zwiększenie liczby tramwajów z Pesy, "bo musi być na metro*") - teraz niby miasto mówi, że ma wrócić do inwestowania w (bardzo skromny) rozwój tras. Mówi. A za inicjatywę można dostać po nosie**.

* - owszem, widziałem na to papiery, więc z góry ostrzegam przed próbami zarzucami mi kłamstwa

** - owszem, dostałem.

: 01 sie 2007, 20:19
autor: Bastian
inż. Glonojad pisze:Wiele z tego da się policzyć, proszę nie mylić rachunu ekonomicznego (koszty i korzyści społeczne) z finansowym (gotówa).
No własnie o to mi chodziło, by je rozgraniczyć - a z drugiej strony nie ograniczać się tylko do tego drugiego.
inż. Glonojad pisze:A szkoda, bo jestem pewien prawie, że się opłaciła. I to całkiem bardzo. Ale na siłę przekonywał nie będę.
A teraz się nie zwróci jej przedłużenie? Nie rozumiem, zabudowa od lat 30-tych chyba się zintensyfikowała, a nie ubyło jej?
inż. Glonojad pisze:Tyle, że ja już bym wolał, żeby fundowały to TW - przynajmniej by powstało :p .
A to skoro tak, to fundujcie ;)
Miasto niech mówi, co chce, byle też i robiło...

: 01 sie 2007, 20:24
autor: Glonojad
Bastian pisze: A teraz się nie zwróci jej przedłużenie? Nie rozumiem, zabudowa od lat 30-tych chyba się zintensyfikowała, a nie ubyło jej?
Ale inwestycja była dużo tańsza (zero obiektów, tania siła robocza), a wariant zero obejmował dalsze podróże piesze i furmankami po brukowanej drodze... widzisz różnicę?
inż. Glonojad pisze:Tyle, że ja już bym wolał, żeby fundowały to TW - przynajmniej by powstało :p .
A to skoro tak, to fundujcie ;)
fundują. [-X
Miasto niech mówi, co chce, byle też i robiło...
Przeczytałeś, co napisałem? Mówi "nie róbcie, by zrobimy" - i nie robi. Chociaż, oczywiście, w teorii jest to sytuacja lepsza, gdyby chciał za inwestycją lobbować - "wystarczy" przekonać radnych...

[ Dodano: 2007-08-01, 20:27 ]
Bastian pisze:[Nie rozumiem, zabudowa od lat 30-tych chyba się zintensyfikowała, a nie ubyło jej?
Uważaj, akurat przedwojenna, półtoramilionowa Warszawa, mieściła się w granicach obecnej gminy Centrum... :-$

: 01 sie 2007, 20:36
autor: Bastian
inż. Glonojad pisze:Ale inwestycja była dużo tańsza (zero obiektów, tania siła robocza), a wariant zero obejmował dalsze podróże piesze i furmankami po brukowanej drodze... widzisz różnicę?
Pewnie, zdaję sobie sprawę z różnicy kosztów. Ty z kolei nie zapominaj, że obecny wariant zero generuje o wiele większe koszty (dublowanie komunikacji szynowej przez autobusy itp.), niż dawna suma furmankokilometrów ;)
Jasne, że pełny rachunek bynajmniej nie jest prosty...
inż. Glonojad pisze:fundują. [-X
Przedłużenie trasy z Gocławka? Czy też piszesz o czym innym, niż ja?
inż. Glonojad pisze:Przeczytałeś, co napisałem?
No a nie? Przecież napisałem "byle też i robiło"...
inż. Glonojad pisze:Chociaż, oczywiście, w teorii jest to sytuacja lepsza, gdyby chciał za inwestycją lobbować - "wystarczy" przekonać radnych...
W pełni się zgadzam. Zarówno w przypadku tego przedłużenia, jak w przypadku Al. Tysiąclecia przydałaby się jakaś inicjatywa oddolna.
inż. Glonojad pisze:Uważaj, akurat przedwojenna, półtoramilionowa Warszawa, mieściła się w granicach obecnej gminy Centrum... :-$
No ale to Śródmieście było o wiele intensywniej zaludnione, nie okolice Płowieckiej!

: 01 sie 2007, 21:05
autor: Glonojad
Bastian pisze:
inż. Glonojad pisze:Ale inwestycja była dużo tańsza (zero obiektów, tania siła robocza), a wariant zero obejmował dalsze podróże piesze i furmankami po brukowanej drodze... widzisz różnicę?
Pewnie, zdaję sobie sprawę z różnicy kosztów. Ty z kolei nie zapominaj, że obecny wariant zero generuje o wiele większe koszty (dublowanie komunikacji szynowej przez autobusy itp.), niż dawna suma furmankokilometrów ;)
Jasne, że pełny rachunek bynajmniej nie jest prosty...
Więc trzeba to porządnie policzyć po prostu. A nie ex cathedra stwierdzać - tak to sie u nas buduje (...) i to wystarczy :p.
inż. Glonojad pisze:fundują. [-X
Przedłużenie trasy z Gocławka? Czy też piszesz o czym innym, niż ja?
Piszę o tym, że ja jestem Glonojad, a nie Tramwaje Warszawskie, więc nie mów do mnie budujcie :p
inż. Glonojad pisze:Chociaż, oczywiście, w teorii jest to sytuacja lepsza, gdyby chciał za inwestycją lobbować - "wystarczy" przekonać radnych...
W pełni się zgadzam. Zarówno w przypadku tego przedłużenia, jak w przypadku Al. Tysiąclecia przydałaby się jakaś inicjatywa oddolna.
Ktoś kiedyś coś o stowarzyszeniu mówił... może SISKOM? W końcu... tak się narodziła idea tramwaju do... Ząbek. :-$
inż. Glonojad pisze:Uważaj, akurat przedwojenna, półtoramilionowa Warszawa, mieściła się w granicach obecnej gminy Centrum... :-$
No ale to Śródmieście było o wiele intensywniej zaludnione, nie okolice Płowieckiej!
Korytarze wzdłuż wylotów były zabudowane intensywnie - intensywniej niż obecnie- znam teren na Grójeckiej, gdzie niedawno były dwa warsztaty samochodowe i składzik czegoś tam, a numery ulic zarezerwowane są w liczbie 6 - to ani chyb dziedzictwo przedwojennej Warszawy.
Poza tym, mówimy o generacji zapełnienia na kilkudziesięciomejscowy tramwaj klasyczny... Varsavianista byłby potrzebny.
No i nie zapominaj, że tam mogły być pewne plany inwestycyjne i trasa była policzona z założeniem, że zacznie się opłacać za np. lat 5. Zresztą, z tego co się orientuje, przedwojenne tramwaje zarabiały na siebie z biletów.

[ Komentarz dodany przez: Bastian: 2007-08-01, 21:12 ]
Korekta cytowania.

: 01 sie 2007, 21:25
autor: Bastian
inż. Glonojad pisze:Więc trzeba to porządnie policzyć po prostu.
Niewątpliwie. Ktoś chętny? ;)
inż. Glonojad pisze:nie mów do mnie budujcie :p
Toteż nie napisałem "budujcie", tylko "fundujcie" :P
inż. Glonojad pisze:Ktoś kiedyś coś o stowarzyszeniu mówił...
No... Zdałoby się...
inż. Glonojad pisze:Korytarze wzdłuż wylotów były zabudowane intensywnie - intensywniej niż obecnie- znam teren na Grójeckiej, gdzie niedawno były dwa warsztaty samochodowe i składzik czegoś tam, a numery ulic zarezerwowane są w liczbie 6 - to ani chyb dziedzictwo przedwojennej Warszawy.
Zabudowa na Grójeckiej kończyła się przy Opaczewskiej, prócz tego istniała niewielka kolonia po zachodniej stronie w rejonie Harfowej. Wszystko zostało w czasie wojny zburzone lub przynajmniej spalone, prócz budynków akademików przy Pl. Narutowicza oraz kilku budynków naprzeciw Dalekiej.

Na Grochowie w miarę intensywna zabudowa kończyła się na Hetmańskiej, dalej rozproszona aż za Marsa. Tu wszystko przetrwało wojnę, więc doskonale widać w terenie, co tam było przed wojną.

Tak czy owak, zarówno linia na Gocławek, jak i na Okęcie, raczej stworzone zostały z przyczyn miastotwórczych, niż dla obsługi mieszkańców. Pewnie mogło też chodzić o odsunięcie od miasta tych furmanek. Dziś cel w sumie podobny, tylko furmanki głośniejsze... :]
inż. Glonojad pisze:Zresztą, z tego co się orientuje, przedwojenne tramwaje zarabiały na siebie z biletów.
O, ciekawe. Jaka była wtedy relacja ceny biletu do średnich zarobków? :-k

: 01 sie 2007, 21:59
autor: PiotrekP
Kurde, do Łomianek może jechać tramwaj, a do Rembertowa nie? :/
Bastian pisze:Choćby przedłużyć wspomnianą w tekście linię na Gocławku - do Marsa lub PKP Gocławek.
Na takie 21 bym się nie obraził ;)

: 01 sie 2007, 22:01
autor: MeWa
Łomianki w przeciwieństwie do Rembertowa nie mają nawet linii kolejowej.

: 01 sie 2007, 22:03
autor: PiotrekP
Ano prawda. Ale Ząbki też mają kolej :>