Kolej w aglomeracji warszawskiej

Moderator: JacekM

Aligator
Posty: 927
Rejestracja: 17 wrz 2008, 9:34
Lokalizacja: Warsaw/Higashikurume

Post autor: Aligator » 21 paź 2008, 10:34

Nie, mają Renfe które jest równie betoniarskie, co PKP i ma różne kretyńskie pomysły w rodzaju wystąpienia z taryfy TCV. A na Mazowszu są KM, podległe organizatorowi przewozów.

Jeżeli wyjście z taryfy bardziej im się opłaca niż tkwienie w niej to głupotą byłoby gdyby nie wyszły.

Czyja w tym będzie korzyść, bo chyba nie pasażerów.
Konkurencja na torach to więcej pociągów na poszczególnych relacjach, mniejszy tłok, lepsza jakość usług, konkurencyjne ceny biletów - pasażer zyskuje bardzo wiele, tracą monopoliści...

Przytoczę przykład Madrytu który właśnie rozbieram na czynniki pierwsze. Otóż jest tu związek transportowy, podległy województwu, który decyduje o kształcie komunikacji na swoim obszarze, tj. w promieniu ok. 60 km od Madrytu. Ustala trasy, taryfy, rozkłady i przydziela linie prywatnym przewoźnikom.
I w ten sposób ogranicza rozwój sieci komunikacyjnej ograniczając przewoźnikom możliwości działania. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest tu uwolnienie rynku, każdy decyduje gdzie chce jeździć, jakie stawki przewozowe naliczać, o której godzinie wypuszczać na trasę swoje pociągi itd.

Awatar użytkownika
MisiekK
Posty: 7685
Rejestracja: 15 gru 2005, 18:17
Lokalizacja: Nowe Dwory Tarchomińskie

Post autor: MisiekK » 21 paź 2008, 12:08

Aligator pisze:Gdyby nie to śmieszne SKM Struzik doiłby cała masę ludności z Pruszkowa czy Rembertowa.
Gdyby nie śmieszne SKM, to możnaby wykupić w KM-KM i WKD honorowanie biletu ZTM w całej aglomeracji na kilka lat, a nie skrobać się po tyłku negocjująć pokrycie tego biletu tylko na trasie SKM-ki.
Aligator pisze:Konkurencja na torach to więcej pociągów na poszczególnych relacjach, mniejszy tłok, lepsza jakość usług, konkurencyjne ceny biletów - pasażer zyskuje bardzo wiele, tracą monopoliści...
Tyle, że w przypadku stolicy te tory to mają określoną przepustowość i wepchnięcie kolejnego przewoźnika, to tylko rozrzedzenie rozkładów pozostałym. Czy o to chodzi?
Aligator pisze:Znacznie lepszym rozwiązaniem jest tu uwolnienie rynku, każdy decyduje gdzie chce jeździć, jakie stawki przewozowe naliczać, o której godzinie wypuszczać na trasę swoje pociągi itd.
Teoria. Bo w Warszawie to po trawie mogliby jeździć.
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.

przewoz
Posty: 6157
Rejestracja: 15 mar 2006, 16:58

Post autor: przewoz » 21 paź 2008, 12:36

Aligator pisze:I w ten sposób ogranicza rozwój sieci komunikacyjnej ograniczając przewoźnikom możliwości działania. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest tu uwolnienie rynku, każdy decyduje gdzie chce jeździć, jakie stawki przewozowe naliczać, o której godzinie wypuszczać na trasę swoje pociągi itd.
I myślisz, że teraz jest inaczej?
Jest bardzo podobnie. PR decyduje, że o 7:50 chce mieć na Centralnym pociąg z Terespola, o 7:45 z Lublina. IC chce mieć z Białego o 7:40, a niech tam.. KM chcą mieć na Śródmieściu z Siedlec 7:40, z Mińska 7:50, 8:00... A SKM? no gdzieś się wepchnie, jak zdąrzą złożyć wniosek... i tak wszyscy by dostali rozkład z następstwem 3 minut, z IC włącznie, bo nei ma miejsca.
MisiekK pisze:Gdyby nie śmieszne SKM, to możnaby wykupić w KM-KM i WKD honorowanie biletu ZTM w całej aglomeracji na kilka lat, a nie skrobać się po tyłku negocjująć pokrycie tego biletu tylko na trasie SKM-ki.
Ano. To był jeden z główniejszych argumentów przeciw SKM, jak ją tworzyli... Za jeden skład 14WE można było capłacić za wspólny bilet KMom na cały rok. O kosztach utrzymania nie wspominam ;)

Awatar użytkownika
jasiu
Posty: 3282
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:11
Lokalizacja: Transplovietia

Post autor: jasiu » 21 paź 2008, 13:03

pokaż nam, Aligatorze, taką aglomerację, gdzie komunikacja kolejowa działa na wzór lubelskiego busiarstwa. Może masz w zanadrzu jakiś chwalebny przykład takiego liberalnego rozwiązania komunikacyjnego?

Awatar użytkownika
MisiekK
Posty: 7685
Rejestracja: 15 gru 2005, 18:17
Lokalizacja: Nowe Dwory Tarchomińskie

Post autor: MisiekK » 21 paź 2008, 14:07

jasiu pisze:pokaż nam, Aligatorze, taką aglomerację, gdzie komunikacja kolejowa działa na wzór lubelskiego busiarstwa.
Lublin jest już powoli cywilizowany - obecny bałagan tam się za rok, dwa skończy.
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.

Awatar użytkownika
jasiu
Posty: 3282
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:11
Lokalizacja: Transplovietia

Post autor: jasiu » 21 paź 2008, 17:33

chodzi mi o to, czy jest gdzieś na świecie taka aglomeracja, gdzie pociągi podmiejskie należą do różnych spółek prywatnych i konkurują na tych samych trasach. A mając na myśli "dziki" transport mam tu na myśli też multum przewoźników chociażby na linii otwockiej i do Mińska.

Aligator
Posty: 927
Rejestracja: 17 wrz 2008, 9:34
Lokalizacja: Warsaw/Higashikurume

Post autor: Aligator » 22 paź 2008, 1:57

Gdyby nie śmieszne SKM, to możnaby wykupić w KM-KM i WKD honorowanie biletu ZTM w całej aglomeracji na kilka lat, a nie skrobać się po tyłku negocjująć pokrycie tego biletu tylko na trasie SKM-ki.
Gdyby nie śmieszne SKM to sz. p. A. Struzik a wraz z nim KM-ka do dziś prowadziłaby negocjacje w sprawie honorowania biletów ZTM - a i tak doją z ZTM sporo więcej niż SKM czy Metro.

Tyle, że w przypadku stolicy te tory to mają określoną przepustowość i wepchnięcie kolejnego przewoźnika, to tylko rozrzedzenie rozkładów pozostałym. Czy o to chodzi?

Dlatego już dziś powinno się podjąć działania by sieć torowisk rozwijać i zagęszczać - czy to na estakadach czy tunelami.

Ano. To był jeden z główniejszych argumentów przeciw SKM, jak ją tworzyli... Za jeden skład 14WE można było capłacić za wspólny bilet KMom na cały rok. O kosztach utrzymania nie wspominam

Przez cały rok mówisz...
Jednym słowem do dnia dzisiejszego KM-ka zainkasowałaby wartość ok 4 "Czternastek".
Rzeczywiście bardzo ciekawa alternatywa.

I myślisz, że teraz jest inaczej?
Myslę że obecnie rynek dopiero się normalizuje - jest na dobrej drodze - będzie potrzebował jeszcze minimum kilku lat.


pokaż nam, Aligatorze, taką aglomerację, gdzie komunikacja kolejowa działa na wzór lubelskiego busiarstwa. Może masz w zanadrzu jakiś chwalebny przykład takiego liberalnego rozwiązania komunikacyjnego?
Proszę bardzo:

Najlepszym przykładem byłoby Kanto, gdzie działa jednocześnie ok 25-28 przewoźników, przy czym jeśli nie liczyć "JR" minimum 20 prywatnych, do tego doliczyć należy "Tokyo Metro" i "Toei" - dwie sieci tokijskiego metra które poza torowiskami metra eksploatują także elementy torowisk kolei (i odwrotnie niektóre pociągi podmiejskie wjeżdżają na linie metra) oraz lekką kolejkę aglomeracyjną oraz tokio monorail. Jednocześnie każdy operator ma swoją własną taryfę biletową, samodzielnie walczy o sloty na trasach na których rywalizuje z konkurencją, niejednokrotnie buduje całe odcinki własnych torowisk włącznie ze stacjami, co więcej część operatorów kolejowych wypuszcza również własne autobusy w rejonie obsługiwanych stacji.
Całość jest uporządkowana i jak najbardziej przyjazna dla klienta - do korzystania z usług większości operatorów wystarczy posiadanie uniwersalnej prepaidowej karty "Suica".

Z innych przykładów:

Japonia:
Osaka
Sapporo

Korea południowa:
Seul

Taiwan:
Taipei

Polska:
Warszawa (może nie są prywatni ale zawsze jest ich więcej niż jeden :D )

Tm
Posty: 7559
Rejestracja: 13 gru 2005, 21:27
Lokalizacja: Boskie Buenos

Post autor: Tm » 22 paź 2008, 7:38

jasiu pisze:chodzi mi o to, czy jest gdzieś na świecie taka aglomeracja, gdzie pociągi podmiejskie należą do różnych spółek prywatnych i konkurują na tych samych trasach.
Bydgoszcz :P

Awatar użytkownika
jasiu
Posty: 3282
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:11
Lokalizacja: Transplovietia

Post autor: jasiu » 22 paź 2008, 18:26

Aligator pisze:do korzystania z usług większości operatorów wystarczy posiadanie uniwersalnej prepaidowej karty "Suica".
A kto emituje ową kartę?

[ Dodano: Sro 22 Paź, 2008 18:30 ]
Aligator pisze:Warszawa (może nie są prywatni ale zawsze jest ich więcej niż jeden )
a czy uważasz że to jest takie fajne, że np. trasę do Otwocka obsługuje MiniBus, Arka, i kilku innych przewoźników? Że nie lepiej by było, gdyby owa trasę dostał jeden przewoźnik, za cenę ciut droższych biletów oferując wysoką częstotliwość?

Aligator
Posty: 927
Rejestracja: 17 wrz 2008, 9:34
Lokalizacja: Warsaw/Higashikurume

Post autor: Aligator » 22 paź 2008, 21:02

A kto emituje ową kartę?
Kartę emituje "JR - East" ale są odmiany innych operatorów (jak np. Suica Monorali - wypuszczona przez Tokio Monorail) ale dzięki porozumieniom między przewoźnikami i odpowiedniemu systemowi operacyjnemu na pewnych warunkach pozwalają z niej korzystać inni operatorzy (np. w metrze tokijskim możesz opłacić nią jednorazowy przejazd, nie możesz natomiast kodować biletów okresowych metra, za to jeśli skończy ci się kasa na koncie możesz doładowac ją biletomacie metra - chipy są uniwersalne - możesz też kupić sobie napój w niektórych automatach, skorzystać z publicznego telefonu lub nawet - choć tylko w niektórych sklepach - zapłacić za zakupy). Max. doładowanie karty to 20.tys jenów, przy czym możesz ładować tylko za określone stawki (żeby automat nie musiał wydawać reszty).
Z drugiej strony tamtejsze sieci metra w porozumieniu wypuściły w tym roku własne karty, z podobnym rozwiązaniem chipowym "Pasmo" (na tym z kolei nie zakodujesz biletu okresowego Japan Rails ale możesz opłacić jednorazowy przejazd, katra jest akceptowana przez większość przewoźników w aglomeracji).
I jeszcze coś, pozyskanie karty kosztuje zastaw - który jest ci zwracany gdy oddajesz kartę.

a czy uważasz że to jest takie fajne, że np. trasę do Otwocka obsługuje MiniBus, Arka, i kilku innych przewoźników? Że nie lepiej by było, gdyby owa trasę dostał jeden przewoźnik, za cenę ciut droższych biletów oferując wysoką częstotliwość?
Nie nie byłoby lepiej, ponieważ monopolista dyktuje ceny, siłą rzeczy wymuszałby haracz korzystając z faktu że ludzie nie mają alternatywy. Kilku przewoźników na jednej trasie jest w stanie zapewnić tę samą częstotliwość a nawet lepszą ponieważ zależy im na pozyskaniu jak największej ilości klientów w przeciwieństwie do sytuacji w której istnieje monopolista (minimalne nakłady maksymalne zyski).
Najprostrzy przykład to KM którego zarząd dopóki nie został postawiony przed faktem istniejącego SKM odmawiał jakiejkolwiek kreatywnej współpracy w kwestii wspólnego biletu (przy czym nie obrażam tutaj żadnego z maszynistó czy pracowników technicznych, a działanie zarządu).
Inny przykład? PKP PR, które jako monopolista ignoruje potrzeby klienta (wiecznie przeładowane pospieszne - choć przecież dołożenie do pociągów dodatkowych wagonów nie jest dla nich żadnym problemem).
Monopol zawsze szkodzi klientowi...

Awatar użytkownika
jasiu
Posty: 3282
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:11
Lokalizacja: Transplovietia

Post autor: jasiu » 23 paź 2008, 10:13

Aligator pisze:Nie nie byłoby lepiej, ponieważ monopolista dyktuje ceny, siłą rzeczy wymuszałby haracz korzystając z faktu że ludzie nie mają alternatywy
Przypominam że:
1. Koleje Mazowieckie są przewoźnikiem publicznym i prowadzą swego rodzaju działalnośc misyjną. To nie są ceny komercyjne, i nikt tu haraczu nie wymusza. Można jechać BAGS-em, Arką, Wilgą, itp.
2. rynek kolejowy w Warszawie to nie są kokosy, a infrastruktura, np. przepustowość średnicy nie jest z gumy. Tokio zresztą ma chyba trochę więcej linii kolejowych, no i potencjalny podróżny jest bardziej zdesperowany z powodu niewydolności innych środków komunikacji. (U nas prawdziwe korki są może przez godzinę rano i parę godzin po południu)
3. Kilku przewoźników? Np. 3 przewoźników na linii otwockiej, każdy co 3 godziny? I każdy ze swoja supertaryfą? Zauważ, że gdy będzie ich nawet trzech, czterech, to i tak będzie oligopol... Poza tym, przypominam Warszawa nie ma 5, 10, 20 milionów mieszkańców.
4. Z jaką częstotliwością jeżdżą pociągi poszczególnych spółeczek skm w Japonii? I jaką się cieszą frekwencją, bo w KM prawdziwe zapełnienie jest parę godzin na dobę

[ Dodano: Czw 23 Paź, 2008 10:18 ]
Aligator pisze:PKP PR, które jako monopolista ignoruje potrzeby klienta (wiecznie przeładowane pospieszne - choć przecież dołożenie do pociągów dodatkowych wagonów nie jest dla nich żadnym problemem).
może dlatego że na siebie nie zarabiają? ;>

Aligator
Posty: 927
Rejestracja: 17 wrz 2008, 9:34
Lokalizacja: Warsaw/Higashikurume

Post autor: Aligator » 23 paź 2008, 13:40

Koleje Mazowieckie są przewoźnikiem publicznym i prowadzą swego rodzaju działalnośc misyjną. To nie są ceny komercyjne, i nikt tu haraczu nie wymusza.
KM już dawno przestało działać na zasadach społecznych i właczyło się w zasady działalności rynkowej. Struzik raczej nie bez powodu stawał na rzęsach żeby unicestwić konkurencyjną SKM zmuszającą go do kolejnych ustępstw - najpierw wspólny bilet miejski (gdy okzało się że SKM miała nadkomplet a KM-ki woziły powietrze) teraz mniej lub bardziej jałowe rozmowy o wspólnym bilecie do Pruszkowa.
rynek kolejowy w Warszawie to nie są kokosy, a infrastruktura, np. przepustowość średnicy nie jest z gumy.
Tokio zresztą ma chyba trochę więcej linii kolejowych
01. Warszawa nawet w 50% nie wykorzystuje posiadanego torowego potencjału, średnica być może z gumy nie jest, ale masz "Średnicę Bis" przez Dw. Gdański, niemal zupełnie niewykorzystywaną, masz Dw. Centralny, na który można przekierować niektóre kursy (np. przyspieszoną linię podmiejską z Pruszkowa.
Natomiast co do rynku, potencjał jest ogromny, tylko koszty inwestycji dla prywaciarzy są porażające (ci którzy mają dość kasy żeby zainwestować wolą spekulowac na giełdzie).

02. Owszem Tokio ma sieć trakcyjną jakiej w Warszawie nie będzie przez najbliższe 50 lat, ale ma ją tylko z jednego powodu - miasto i przewoźnicy byli realnie zainteresowani rozwojem kolei aglomeracyjnej i konsekwentnie rozwijano ją przez przeszło 60 lat.
Tłumaczenie że Warszawa nie ma potencjału to nic innego jak odcinanie się od problemu, skoro Warszawa ma potencjał żeby wykładać pieniądze na conajmniej kontrowersyjne inwestycje (stadion Legii czy dublująca średnicę linia metra) to tym bardziej może sobie pozwolić na tańsze i tak samo strategiczne inwestycje.

no i potencjalny podróżny jest bardziej zdesperowany z powodu niewydolności innych środków komunikacji. (U nas prawdziwe korki są może przez godzinę rano i parę godzin po południu)
A myslisz że tam jest inaczej? Godziny szczytu wcale nie trwają dłużej niż u nas, przy czym na uwagę zasługuje fakt ze w tym czasie z miasta wyjeżdża populacja równa 2 Warszawom a w niektórych dzielnicach w ciągu godziny liczba ludzi rośnie/spada 10-krotnie.
Desperacja podróżnych... cóż porónywalna z tą jaką prezentują mieszkańcy Białołęki.
Kilku przewoźników? Np. 3 przewoźników na linii otwockiej, każdy co 3 godziny? I każdy ze swoja supertaryfą? Zauważ, że gdy będzie ich nawet trzech, czterech, to i tak będzie oligopol... Poza tym, przypominam Warszawa nie ma 5, 10, 20 milionów mieszkańców.
No nie wiem czy będzie "Oligopol", wiem natomiast że będzie szansa na na normalniejszą podróż. Posiadanie jednego operatora, nawet dysponującego łącznym taborem lepsze by nie było, ponieważ każda firma minimalizuje koszty działania. Oznacza to że operator sam z siebie usunąłby połaczenia przynoszące mały zysk. Po co uruchamiać 6 połączeń na godzinę skoro możesz zebrać pasażerów 3 połaczeniami i oszczędzić? - to że pasażer ma nie 6 autobusów a 3 to jego problem.
Z jaką częstotliwością jeżdżą pociągi poszczególnych spółeczek skm w Japonii? I jaką się cieszą frekwencją, bo w KM prawdziwe zapełnienie jest parę godzin na dobę
Zależną od tego w jakich godzinach i w jakim stopniu obciążonaq jest linia.
Mogę ci powiedzieć że na głównych dworcach w godzinach szczytu odchodzą po 2-3 pociągi na minutę a częstotliwość poszczególnych linii bywa większa niż w wypadku MW (przy długościach składu dochodzacych do 200-250 m).
Poza szczytem składy jeżdżą rzadziej, co nie znaczy że cierpią na tym połaczenia bo na całych osdcinkach tras kursuje po kilku operatorów (np. Narita - Tokio obsługują JR East i Keisej na raz).
może dlatego że na siebie nie zarabiają? ;>
Myslę że przepełnione pociągi zarabiają na siebie aż nadto, akurat pośpiechy są tą mocniejszą stroną PR - gdyby było inaczej to samorządy by o nie nie walczyły.

[ Komentarz dodany przez: MeWa: Czw 23 Paź, 2008 16:34 ]
Usunięta zdublowana treść. MeWa

Awatar użytkownika
jasiu
Posty: 3282
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:11
Lokalizacja: Transplovietia

Post autor: jasiu » 23 paź 2008, 14:56

Oznacza to że operator sam z siebie usunąłby połaczenia przynoszące mały zysk.
czyli pociągi kursowałby od 6 do 9 i od 14 do 20, bo tylko wtedy przynosiłyby zysk, o ile w ogóle
Aligator pisze:Myslę że przepełnione pociągi zarabiają na siebie aż nadto, akurat pośpiechy są tą mocniejszą stroną PR - gdyby było inaczej to samorządy by o nie nie walczyły.
Dlatego są finansowane z budżetu? Powiem tak: ja jestem jak najbardziej za liberalizacją i gdyby np. Connex chciał stworzyć nowe połączenia międzywojewódzkie, to ja jestem za - konkurencja i w ogóle. Natomiast w ramach aglomeracji trzeba zorganizować transport IMHO trochę bardziej z głową. To znaczy, można to zrobić tak jak w Bydgoszczy i Toruniu, że firma spoza PKP wygrywa przetarg, ale wówczas MUSI być wspólna taryfa/wspólny bilet okresowy, emitowany np. przez organ podległy urzędowi marszałkowskiemu.

Aligator
Posty: 927
Rejestracja: 17 wrz 2008, 9:34
Lokalizacja: Warsaw/Higashikurume

Post autor: Aligator » 25 paź 2008, 12:30

Dlatego są finansowane z budżetu?
Ponieważ zyski jakie PR mają na pośpiechach nie są tak duże by zniwelować straty wynikłe z nierentownego zatrudnienia i nierentownego zarządzania na trasach regionalnych.

Natomiast w ramach aglomeracji trzeba zorganizować transport IMHO trochę bardziej z głową. To znaczy, można to zrobić tak jak w Bydgoszczy i Toruniu, że firma spoza PKP wygrywa przetarg, ale wówczas MUSI być wspólna taryfa/wspólny bilet okresowy

ZTM zawsze ma możliwość organizowania takich przetargów nie zmienia to jednak faktu że nie są to rozwiązania tworzone z reguły w miejscach gdzie zwykłemu operatorowi samodzielnie nie opłąca się jeździć. Rentowne trasy i tak będą obsługiwane przez prywatnych operatorów - nawet bez działań stron trzecich (np. KM-ka zainteresowana linią lotniskową). Co wiecej na wschodzie niejednokrotnie firmy przewozowe samodzielnie działają na rzecz urentownienia połączeń (stosowanie odpowiedniego taboru, budowa własnych sieci trakcyjnych oraz samodzielne inwestycje w rejonach gdzie planuje się rozbudowę nowych osiedli).
Generalnie takie zagrania stron trzecich tracą sens w momencie gdy system komunikacyjny jest dobrze zorganizowany.


Bierz pod uwagę dodatkowo że nie każdy przewoźnik prywatny będzie zainteresowany taryfą ZTM-u (zwłaszcza jeśli operuje tam gdzie taryfa ZTM jest droższa od jego własnej i ma możliwość dostarczenia ludzi do wygodnej przesiadki z komunikacją miejską). Przy dobrym wietrze przewoźnik bedzie zainteresowany równoległymi taryfami (tak jak obecnie KM które niekonkurencyjne w strefie miejskiej bije taryfowo ZTM w strefie podmiejskiej) tylko że i takie rozwiązanie nie będzie satysfakcjonować ZTM, które sponsorując pociągi konkretnego operatora gra przeciw sobie - operator mając niższe koszty użytkowania pociągów może obniżyć własną taryfę i spowodować że bilety ZTM będą niekonkurencyjne.

Dlatego jestem zwolennikiem rozwiązań typu PASMO czy SUICA, są po prostu bardziej uniwersalne i przyjazne dla przeciętnego uzytkownika systemu a przy okazji pozwalają przywatnym operatorom działać na uporządkowanych zasadach.

czyli pociągi kursowałby od 6 do 9 i od 14 do 20, bo tylko wtedy przynosiłyby zysk, o ile w ogóle
Tego nie powiedziałem, natomiast pewne jest że w wypadku gdy jesteś monopolistą transportowym możesz sobie pozwolić na dowolne modelowanie rynku. Jako że klient nie ma żadnej alternatywy to dla ciebie obojętne staje się w jakich warunkach odbywa sie transport (czy są miejsca siedzące, czy raczej ludzie jeżdżą jak sardynki w puszce).
Połączenia poza szczytem napewno by były, jednak nie masz co oczekiwać że byłyby planowane pod potrzebę klienta - raczej pod wygodę operatora.

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27406
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 26 paź 2008, 10:57

Aligator pisze:Tego nie powiedziałem, natomiast pewne jest że w wypadku gdy jesteś monopolistą transportowym możesz sobie pozwolić na dowolne modelowanie rynku. Jako że klient nie ma żadnej alternatywy to dla ciebie obojętne staje się w jakich warunkach odbywa sie transport (czy są miejsca siedzące, czy raczej ludzie jeżdżą jak sardynki w puszce).
Aha, i jako remedium na to polecasz system tokijski? Słodkie. :D
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

ODPOWIEDZ