: 23 wrz 2008, 12:51
Pasażer dobiegający - Pasażer dobiegający to pierwszy pasażer oczekujący na kolejny autobus tej samej linii.rzeznik pisze:Nikomu korona z glowy nie spadnie, jak poczeka te pare minut na nastepny kurs.
Forum warszawskiego transportu publicznego
https://wawkom.waw.pl/
Pasażer dobiegający - Pasażer dobiegający to pierwszy pasażer oczekujący na kolejny autobus tej samej linii.rzeznik pisze:Nikomu korona z glowy nie spadnie, jak poczeka te pare minut na nastepny kurs.
Mario,mariow pisze:wiesz jezeli tak juz piszesz to Tobie tez korona z głowy nie spadnie jak poczekasz pare minut. skad wiesz, moze komus sie spieszy tak samo, bo jak sie spozni to napiszą na niego raport ....rzeznik pisze:Nikomu korona z glowy nie spadnie, jak poczeka te pare minut na nastepny kurs. A na paru dobiegajacych sie tam zawsze poczeka - byle nie opoznic odjazdu powyzej minuty, bo raport bedzie
stosowane jako reguła zachowania jest według mnie zwyczajnie chamskieMisiekK pisze:Pasażer dobiegający to pierwszy pasażer oczekujący na kolejny autobus tej samej linii.
Czekanie na Metro Marymont na każdego skończyłoby się tym, że autobus nie odjedzie wogóle. Trudno - trzeba w którymś momencie przeciąć peleton i odjechać.mariow pisze:stosowane jako reguła zachowania jest według mnie zwyczajnie chamskie
Ty no może jeszcze zaproszenie napisać? No tekst roku normalniemariow pisze:wiesz jezeli tak juz piszesz to Tobie tez korona z głowy nie spadnie jak poczekasz pare minut. skad wiesz, moze komus sie spieszy tak samo, bo jak sie spozni to napiszą na niego raport ....
Dlatego na przystanek przychodzi się wcześniej a nie dobiega.mariow pisze:I są takie sytuacje gdy dla pasazera czekanie pare minut na nastepny autobus tez moze miec negatywne konsekwencj
Ja tam się przyzwyczaiłem, że akurat jak gdzieś się spieszę to wszystko mi ucieka... Zresztą rzadko korzystam z opcji "biegnij", bo mi się po prostu nie chce...mariow pisze:tak, owszem, taka jest teoria, bardzo piękna. a nie zdarza sie wam czasem wyjść/znaleźć sie na przystanku "na ostatnią chwile" bo a) zaspaliscie b) po cos sie musieliscie wrócic c) inne powody np spoznił się wasz pociąg z któego sie przesiadacie?
mariow pisze:wiesz jezeli tak juz piszesz to Tobie tez korona z głowy nie spadnie jak poczekasz pare minut.
Mówi się trudno ale też trzeba zrozumieć kierowcę który:mariow pisze:"na ostatnią chwile" bo a) zaspaliscie b) po cos sie musieliscie wrócic c) inne powody np spoznił się wasz pociąg z któego sie przesiadacie?