Słuchajcie, no myślałam, że skonam:
http://www.naszdziennik.pl/index.php?da ... d=kl11.txt
Wklejam, aby zachować... (B.)
Nasz Dziennik pisze:
Sodoma i Gomora
W ubiegły piątek odbyła się w kinach premiera "Tajemnicy Brokeback Mountain", opartej na noweli Annie Proulx pt. "Brokeback Mountain". W reklamach tego filmu, który zdobył aż osiem nominacji do Oscara, pojawiają się słowa: "Miłość ponad wszystko...". Mowa tu o wynaturzeniu, jakim jest homoseksualizm!
Dwóch poganiaczy bydła Ennis Del Mar (Heath Ledger) i Jack Twist (Jake Gyllenhall) poznają się w kolejce po zatrudnienie u ranczera Joe Acquirre. Ten wysyła ich na długie tygodnie w góry na Brokeback Mountain, gdzie mają zajmować się wypasaniem stada owiec. Oprócz pięknej, surowej przyrody, zwierząt pracodawcy i ich dwóch nie ma tam nic. Dni, które wloką się monotonnie, mężczyźni wypełniają pracą i krótkimi rozmowami przy ognisku i butelce whisky. Jack wiele mówi, w przeciwieństwie do Ennisa, który jest mrukowaty. Z początku nic nie wskazuje na to, żeby obaj mogli nawiązać między sobą jakąś silniejszą więź. Wszystko się jednak zmienia, kiedy spadają na nich najrozmaitsze doświadczenia. A to kojoty zagryzły owieczki, a to niedźwiedź spłoszył muły, na których Ennis wiózł do obozowiska prowiant, innym znowu razem grad wystraszył owce. Te wydarzenia niewątpliwie zbliżyły obydwu mężczyzn. Nadal jednak byli dla siebie tylko kolegami... Do czasu! Pewnej mroźnej nocy po wieczornym pijaństwie zaczęli ze sobą obcować cieleśnie. Wszystko się wówczas zmieniło. Choć obaj założyli później własne rodziny, znaleźli inną pracę i zaczęli wieść, jak się wydawało, normalne życie, to jednak grzech, któremu oddali się w górach, nie dawał im spokoju. Co jakiś czas, przez dwadzieścia lat, spotykali się, by na wspólnych wyjazdach w góry dawać upust obrzydliwemu zboczeniu.
Obejrzenie tego filmu pozostawia wielki niesmak. Ukazuje on wielki dramat dwóch mężczyzn, którzy, owładnięci grzechem przeciwko prawdziwemu powołaniu człowieka do życia w rodzinie, doprowadzają do całkowitego wyjałowienia własnego wnętrza. Nie potrafią oddzielić dobra od zła, nie liczą się już dla nich bliscy ani żadne inne wyższe wartości. Jedynym bożkiem, któremu oddają własne dusze i ciała, jest niemoralne pragnienie bycia ze sobą. Ta sytuacja doprowadza do rozpadu małżeństwa Ennisa oraz zniszczenia życia jego dwóm córkom, które wychowują się praktycznie bez ojca. Kiedy Jack traci życie, Ennis nie potrafi wrócić do normalnej rzeczywistości. Mieszka w przyczepie na odludziu, oddając się grzesznym wspomnieniom.
Oburza fakt, że film, który niesie ze sobą wiele zła, dostał osiem nominacji do Oscarów, trzy nagrody BAFTA, cztery Złote Globy i szereg prestiżowych wyróżnień przyznawanych przez różnego rodzaju stowarzyszenia krytyków oraz organizacje branżowe. To straszne, że tak wielu ludzi nie widzi w "Tajemnicy Brokeback Mountain" żadnego zagrożenia. Wprost przeciwnie, zależy im na rozpropagowaniu w świecie homoseksualizmu i zgody na niemoralne życie. Wystarczy przytoczyć recenzję filmu napisaną przez "Entertainment Weekly", by z niedowierzaniem złapać się za głowę: "Porywająca, hollywoodzka historia miłosna, która okaże się najbardziej rewolucyjnym wydarzeniem filmowym tego roku". Trzeba jednak zdać sobie sprawę, że za tą "historią miłosną" stoi szatan...
Piotr Czartoryski-Sziler
Reżyseria: Ang Lee; scenografia (podkr. moje - autor chyba nie rozróżnia scenariusza od scenografii... (B.): Diana Ossana, Larry McMurtry; zdjęcia: Rodrigo Prieto; muzyka: Gustavo Santaolalla
Produkcja: USA 2005