WAWKOM

Nie wiem, nie wnikam, nie interesuje mnie to

TLG pisze:Najlepszy rozwiązaniem byłaby ze strony prowadzących rezygnacja z wożenia osób postronnych w kabinach (czyli kabiniarstwa). Jednak nie chcę, by WAWKOM służył tu jako środek pomocniczy w wyciąganiu konsekwencji służbowych w jednak dosyć błahej sprawie.

Może za to posłużyć do przemówienia dość sporej rzeszy niesfornych miłośników do rozumu. Samemu będąc jeszcze małolatem lubiłem sobie wpaść na taką czy owaką brygadę mając możliwość nieskrępowanego kontaktu werbalnego z kierowcą oraz poznawania tajników technicznych autobusu. Dziś sam jestem kierowcą i jestem w stanie zrozumieć młodego zapaleńca, który chciałby przyjść za tym samym, co niegdyś ja. Nie trawię natomiast przesiadywania w kabinie autobusu bez wyraźnego celu całych zmian i wbijania się na siłę do zajezdni po zjeździe, nie mówiąc już o majdrowaniu niewykwalifikowanymi łapskami przy autobusie oraz w skrajnych przypadkach domagania się możliwości prowadzenia autobusu.

Zatem, droga młodzieży! Chętni wizyty na poziomie - zapraszam. Chętni dziecinady - przepraszam, ale wasze miejsce jest gdzie indziej. Do bezcelowego spędzania czasu macie centra handlowe. Jeżeli pojawia się jakakolwiek wątpliwość, czy wizyta byłaby na poziomie, oznacza to że na pewno nie będzie, w związku z tym wasze miejsce jest gdzie indziej.

Adam G. pisze:Zdecydowanie wyśmiałbym kierownika, który powiedziałby "na Wawkomie przeczytałem, że woził pan kogoś w kabinie". Przecież nie można na takiej podstawie wyciągnąć konsekwencji, można co najwyżej przejrzeć nagranie z monitoringu.

Ja się nie zajmuję w tej kwestii metodami dochodzenia. Jest to moja odpowiedź na prośbę ze strony kierowców. Jej realizacja nie wymaga szczególnego nakładu pracy z naszej strony.
A kierownictwo zakładów i tak może być wdzięczne, że likwidujemy handel dekoracją.

Parę lat temu stojąc w kabinie Ikarusa zapobiegłem wypadkowi. Mała kobieta Na Placu Bankowym przechodziła przy samej masce, poza zasięgiem wzroku kierowcy.Dobrze, że ruszający na mój okrzyk stój zareagował bez zastanawiania.

Cieszymy się. Jednak zostało postanowione, co zostało. Nikomu nie zabraniamy stać w kabinie i ratować ludzi. Zabraniamy o tym jedynie pisać na Wawkomie. Amen.

Sindbad pisze:Parę lat temu stojąc w kabinie Ikarusa zapobiegłem wypadkowi. Mała kobieta Na Placu Bankowym przechodziła przy samej masce, poza zasięgiem wzroku kierowcy.Dobrze, że ruszający na mój okrzyk stój zareagował bez zastanawiania

W prawdzie nie prowadzę autobusu, a 'tylko' samochód ale uwierz mi że za wydawanie okrzyków, kiedy ja siedzę za kółkiem dostał byś ode mnie w twarz.
A to dlatego że tak naprawdę nie wiesz co widzi, a czego nie widzi kierowca, w tym jednym przypadku komuś pomogłeś i to się chwali, jednak w jakimś innym, takie okrzyki mogą być przyczyną kolizji. Dlaczego? A no dlatego że kierowca odwraca w tym momencie swoją uwagę od tego co robi i na co patrzy i musi się zastanawiać dlaczego ten czy inny zaczął się drzeć.

Moim osobisty zdaniem kabina jest czyimś miejscem pracy, a nie miejscem do sterczenia tam. Nie bez powodu jest to tępione, lecz jeśli ktoś pragnie wozić miłośników czy innych swoich znajomych w kabinie, jego sprawa. Jednak nie ma najmniejszej nawet potrzeby by o tym tu wypisywać.

Swoją drogą, widzę że koledzy moderatorzy wzięli się za noworoczne porządki

Hmm, ale jak ktoś widział osobnika w kabinie, przykładowo 4952, to może napisać: "Osobnik widziany tu i tu w wozie 4952 na tym i tym", ale nie "w kabinie 4952" To chyba nie będzie szkodzić

hafilip84 pisze:MisiekK, od moderatora wymagałbym trzymania się regulaminu... Linki podpisujemy...

Nie ma za to 3pkt czasem?

Czy są jakieś widoki na otwarcie "Zmagań z językiem polskim"?

zasadniczo nie to podforum

Faktycznie, sorry

Mogę prosić o otwarcie "Cycatów"? Bo mam śmiesznego cycata...