Strona 4 z 397

: 28 lip 2010, 20:43
autor: Glonojad
Chodzi o strefę blokady zwrotnicy, co nie zmienia faktu, że w przytłaczającej większości obserwowanych przeze mnie przypadków żaden motorniczy na to nie czeka, jeśli nie chce przełożyć na inny kierunek.

Dlatego proszę o informację, z czego wynika natura tej zasady.

[ Dodano: |28 Lip 2010|, 2010 20:44 ]
piotram pisze:
Glonojad pisze:Nigdy w życiu nie widziałem, aby drugi skład przy Feminie czekał na opuszczenie skrzyżowania przez pierwszego.
No i właśnie dlatego te wajchy i tak najczęściej są zablokowane :P
Znaczy co? Jak drugi przejedzie zaraz za pierwszym, to nie następuje odblokowanie po zjeździe drugiego? To na rondzie Daszyńskiego to działa jakoś inaczej.

: 28 lip 2010, 20:48
autor: Paweł D.
Glonojad pisze:Chodzi o strefę blokady zwrotnicy, co nie zmienia faktu, że w przytłaczającej większości obserwowanych przeze mnie przypadków żaden motorniczy na to nie czeka, jeśli nie chce przełożyć na inny kierunek.
Owszem, i dla tego często widać migającą strzałkę choć w strefie nie ma żadnego wozu. Czy przypadkiem nie nazywa się to "przełamaniem blokady" albo "zablokowaniem strefy" i chętnie jest raportowane przez Nadzór Ruchu?

: 28 lip 2010, 20:49
autor: piotram
Może dlatego, ze jest nowa. Ale właśnie przez takie jeżdżenie się częściej blokują. Na zwrotnicach używanych jednak tego bardziej pilnują, bo wiedzą że później trza z kijem latać :)

: 28 lip 2010, 20:54
autor: Glonojad
Paweł D. pisze:
Glonojad pisze:Chodzi o strefę blokady zwrotnicy, co nie zmienia faktu, że w przytłaczającej większości obserwowanych przeze mnie przypadków żaden motorniczy na to nie czeka, jeśli nie chce przełożyć na inny kierunek.
Owszem, i dla tego często widać migającą strzałkę choć w strefie nie ma żadnego wozu. Czy przypadkiem nie nazywa się to "przełamaniem blokady" albo "zablokowaniem strefy" i chętnie jest raportowane przez Nadzór Ruchu?
\
To znaczy, że konstrukcja zwrotnicy jest bez sensu. Może pan B. pójdzie na emeryturę, to nie trzeba już będzie kupować czeskiego hovna od jego kumpli?

: 28 lip 2010, 21:13
autor: MichalJ
Owszem, widywałem to wiele razy (nie przy Feminie). Jeśli drugi skład wjedzie na migającym, to przestaje migać dopiero po przejeździe trzeciego składu za czas jakiś.

Don't ask.

: 28 lip 2010, 22:01
autor: Glonojad
Widziałeś zablokowanie czy odczekiwanie kolejnego motorniczego?
Don't ask.
Za późno. :-$

: 28 lip 2010, 22:46
autor: MichalJ
Widziałem sytuacje, że jadą dwa jeden za drugim i zostaje po ich przejeździe migające.

I teraz jak przyjedzie trzeci i pojedzie tak samo, to przestaje migać.

A jak ten trzeci chce skręcić, to robi wajchą.

Ale to już parę lat temu, ostatnio nie obserwuję, to może jest inaczej.

: 29 lip 2010, 9:28
autor: piotram
To wcale nie jest tak, jak się zablokuje, to trzeba już interwencji serwisu. Czasem się odblokuje samoistnie, ale rzadko.

: 29 lip 2010, 10:23
autor: MichalJ
piotram pisze:
Majusi pisze: I na koniec - ciagle postuluję o weryfikacje tras tramwajowych, jak najmniejszej liczby relacji skrętu (i to na pewno bardziej usprawni czasy przejazdu), modernizację węzłów przesiadkowych itd.
Gdzie chcesz te skręty wycinać? Ile jest miejsc gdzie można to zrobić?
No na skrzyżowaniu Woronicza - Wołoska przecież. Gdyby nie to, że wtedy już nic by nie pojechało Woroniczą :), to "fachowcy" skasowaliby tam obydwie relacje skrętne.

Pewnie skręt 19, pardon, 10 w Nowowiejską też by skasował. Bo 29 się udało utrupić. Oczywiście wszystko przy zachowaniu trudniejszych ruchowo relacji wjazdów i wyjazdów z zajezdni.

: 29 lip 2010, 10:38
autor: piotram
MichalJ pisze: No na skrzyżowaniu Woronicza - Wołoska przecież. Gdyby nie to, że wtedy już nic by nie pojechało Woroniczą :), to "fachowcy" skasowaliby tam obydwie relacje skrętne.
A po co ci tramwaj na Woroniczej? Przecież jest 218, które nie blokuje ruchu tak jak skręcające co chwilę tramwaje :P

: 29 lip 2010, 10:47
autor: drapka
piotram pisze:A po co ci tramwaj na Woroniczej? Przecież jest 218, które nie blokuje ruchu tak jak skręcające co chwilę tramwaje
O 210 nie zapominając, które obsługuje nie tylko Woroniczą, ale i Wołowską :)

: 29 lip 2010, 12:38
autor: Glonojad
MichalJ pisze:
Pewnie skręt 19, pardon, 10 w Nowowiejską też by skasował. Bo 29 się udało utrupić.
Moment, moment, 29 było skrajnym muchowozem i samo się utrupilo. Wyjazdy z R-3 nie są trudniejsze ruchowo - wyjazd na północ jest porównywalny z relacją d.33, a wyjazd na południe z relacją 18'ki. Tyle, że wyjazdy odbywają się rzadziej i poza godzinami ścisłego szczytu (chociaż z tą tezą można polemizować w przypadku zjazdów porannych dodatków), więc, o ile będzie działała akomodacja, na funkcjonowanie skrzyżowania w szczycie nie wpłyną.

Gwoli sprawiedliwości - na Zachodzie pełnych gwiazd się za wiele nie widuje; w Niemczech skrzyżowania czterowlotowe, które widziałem mają zwykle jedną - dwie relacje skrętne (zwykle współbieżne) a jeśli mają więcej, to część z nich odbywa się w ogóle poza jezdniami (węzeł przy dworcu głównym w Dreźnie). Myślę, że to jest jednak kwestia maksymalizmu ZTM, który oddać nic nie chce, jakby zaraz liniowo wszystko mogło być wykorzystane.

: 29 lip 2010, 13:10
autor: Majusi
Woronicza - skasowano relację N <-> E, pozostałe utrzymano. Problem jest z relacją techniczną S <-> W i trasową S -> N (jeden toro i technicznie można określić tylko relacje pierwszego składu). I tutaj może być problem z kolejnością faz zdterminowaną warunkami czasowymi (koordynacja). A propos relacji w Nowowiejską - po co? jeden tor, można się przesiąść. To samo Kiercelak - nie prościej byłoby stworzyć tam węzeł przesiadkowy.
Oczywiście to są tylko moje sugestie ruchowe i nie znam możliwości pętli. I stojąc na przystanku przy Dw. Głównym na Towarowej aby dostać się w rejon Żaby i dalej mam tylko jedną linię na cztery (przyznam, że dość często).
Rozumiem relacje skrętne na skrzyżowaniach teowych dla T, ale nie rozumiem problemu na skrzyżowaniach gdzie krzyżują się linie na wprost. Przecież to też staje się problemem dla samego ruchu T i często przy braku segregacji ruchu.

: 29 lip 2010, 13:31
autor: MichalJ
Glonojad pisze:
MichalJ pisze:
Pewnie skręt 19, pardon, 10 w Nowowiejską też by skasował. Bo 29 się udało utrupić.
Moment, moment, 29 było skrajnym muchowozem i samo się utrupilo.
Powiedzmy. Zresztą nie upieram się. Dla relacji Hoża-Pasteura było jednak bardzo wygodne.
Wyjazdy z R-3 nie są trudniejsze ruchowo - wyjazd na północ jest porównywalny z relacją d.33, a wyjazd na południe z relacją 18'ki.
Miałem na myśli wyjazdy z Mokotowa na Nowowiejską. Są trudniejsze, bo przecinają jezdnię, a 19/10 ani 29 - nie.

Nie domagam się utrzymywania skrętów zewsząd dowsząd, już raczej likwidacji obsługi dziewiątki i podobnych linii przez Mokotów.

: 29 lip 2010, 14:23
autor: Glonojad
MichalJ pisze: Miałem na myśli wyjazdy z Mokotowa na Nowowiejską. Są trudniejsze, bo przecinają jezdnię, a 19/10 ani 29 - nie.
19/10/29 nie przecinają jezdni ale i tak wymagają wydzielonych faz, chociażby ze względu na kolizyjność z tramwajami i ukośne przecięcie przejść dla pieszych. Nie śmiałbym się jakby po dokładnym przeliczeniu wyszło, że wydzielona faza dla 10 jest podobnej długości, jak wydzielona faza dla zjazdów do R-3...
Nie domagam się utrzymywania skrętów zewsząd dowsząd, już raczej likwidacji obsługi dziewiątki i podobnych linii przez Mokotów.
I co miałoby tą 9 obsługiwać? Niestety, R-1 i R-2 są malutkie. Zresztą wyjazdy przez Flitrową nie powodują takich korków tramwajowych, jak wyjazdy z R-1 przez Plac Zawiszy.