Niepełnosprawność a transport publiczny
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36655
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
O co ci chodzi z tymi cyklistami?
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Pomysł oczywiście bez sensu, głównie z przyczyn technicznych, ale jawychodzę z założenia, że tak samo emeryt z wózkiem, jak i uczeń z plecakiem czy biznesmen z laptopem ma takie samo prawo do podrózowania komunikacją miejską, nawet jeśli ma czelność robić to w godzinach szczytu. Chociaż oczywiście emeryt jadący wózkiem komuś po nodze jest tak samo nie do przyjęcia jak gimnazjalista plujący przez okno czy licealista z pełnym plecakiem na plecach (chociaż prawdę mówiąc na takiego emeryta jeszcze nie trafiłem, a na resztę - i owszem).yavorius pisze:Dziwisz się? Bo ja wcale...
Osobiście dyskryminuję tylko psiarzy bez kagańca, kieszonkowców, pijaków, smierdziuchów, gapowiczów i autobusowych rowerzystów pchających się do zatłoczonego autobusu z brudnym rowerem (co często na jedno wychodzi, a wszystko generalnie, według regulaminu, nie powinno mieć miejsca)
[ Dodano: |27 Sty 2011|, 2011 11:25 ]
Przytoczyłeś wypowiedź dżentelmena, który za pomysł pani Wandy, wszechstronnie odparty przez rzecznika ZTM w najlepsze objeźdża "burdel zwany ZTM-em". Jedni widzą wszędzie spisek cyklistów (można podstawić inną mniejszość/większość/religię/partię/instytucję).Bastian pisze:O co ci chodzi z tymi cyklistami?
To jest w moim odczuciu trochę inna formacja umysłowa niż ci, którzy akurat mając wszystkie cztery kończyny sprawne pieklą się, że staruszka wsiada czy wysiada wolniej niż on i ich świat byłby piekniejszy, gdyby się nie musieli na takie staruszki natykać. A artykuł o tym niefortunnym (dobra, idiotycznym) pomyśle tylko takie nastroje podsycił i nic innego nie przyniósł (a przynajmniej mam nadzieję
Popatrz, jaka franca!
Tak więc nie jestem zwolennikiem uprzywiejowania emerytó kosztem innych, naturalnieyavorius pisze:Jasne, stąd też oburzenie ludzi na roszczeniową postawę takich ludzi jak pani Wanda.
[ Dodano: |27 Sty 2011|, 2011 12:21 ]
No zdarzają się panie, które poproszą jakiegoś młodzieńca, żeby nie przeklinał, faktmrs pisze:Pokusiłbym się o stwierdzenie że emeryci są grupą, która najbardziej dyskryminuje pasażerów do tej grupy nienależącej, zwłaszcza znacznie młodszych.
Ale jakaż to dyskrymnacja, jeśli młody byk siedzi rozwalony na fotelu a obok babcia z laską przewraca się na zakrętach i młodemu bykowi zwrócona jest uwaga?
Popatrz, jaka franca!
No ale przecież nie o takich przypadkach rozmawiamy. Mi kiedyś stara babcia kazała wstawać z miejsca, mimo tego, że obok niej było sześć (!) innych wolnych. TO jest dyskryminacja, o której mówimy.drapka pisze:Ale jakaż to dyskrymnacja, jeśli młody byk siedzi rozwalony na fotelu a obok babcia z laską przewraca się na zakrętach i młodemu bykowi zwrócona jest uwaga?
A jak młody byk siedzi na fotelu bo właśnie wraca po kilku godzinach zajęć i innych obowiązków do domu, a wciąż nie powinien obciążać nogi po niedawnym urazie? Dodam że młody byk nie zajmował miejsca z piktogramem, a nikt go nie poprosił o ustąpienie miejsca, był jedynie od razu rugany. JEDEN RAZ pewien starszy jegomość poprosił mnie, bym ustąpił miejsca innej osobie, a po mojej stanowczej acz uprzejmej odmowie z podaniem przyczyny odparł że rozumie i zwrócił się do innej osoby. Jeden raz na kilka takich przypadków. To było co prawda kilka lat temu ale jakoś wątpię żeby to się zmieniło.drapka pisze:Ale jakaż to dyskrymnacja, jeśli młody byk siedzi rozwalony na fotelu a obok babcia z laską przewraca się na zakrętach i młodemu bykowi zwrócona jest uwaga?
A jak młody student stoi sobie w autobusie w którym jest dość tłoczno, ale nie usłyszał przepraszam tylko od razu dostał pod żebra? Przejazd wózkiem po butach też nieraz zaliczyłem.
A jak młoda matka chce wjechać wózkiem do rzeźni, miejsca w którym ma pierwszeństwo zgodnie z regulaminem, ale dama z siatkami jak już stanęła to nie zamierza się przemieszczać i wózek stoi w przejściu blokując dostęp do drzwi? A właściwie to blokuje dostęp wszędzie, bo w 120N jak nie staniesz wózkiem tam gdzie trzeba, to przejścia nie ma w ogóle.
Na trasie z mojego domu do centrum jest przystanek Hale Banacha. Jeżdżę tramwajami coraz rzadziej, ale wciąż obserwuję pewne, niezmienne, zjawiska.
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
O stawianiu toreb na wolnych fotelach i ciężkim oburzeniu na sugestię, że zamiast toreb na fotelu powinien znajdować się mój zad nie wspominając. Faktem jest, że duża część osób starszych wychodzi z założenia, że wszystko im się należy i świat ma niemalże padać przed nimi na kolana, tylko i wyłącznie z powodu ich wieku, nie tylko w komunikacji miejskiej. Chociaż moją idolką pozostaje pani, która kazała mi wyłączyć radio w kabinie, bo ona się modli i jej przeszkadza
To dziwna sprawa. Nie wiem na jakiej podstawie ktoś może mi nakazywać, którymi drzwiami mam wsiadać. Taka swoista odmiana paternalizmu, który jest raczej szkodliwy i przynosi więcej złego niż dobrego, o czym mówią niektórzy etycy. Niech każdy sobie wsiada tymi drzwiami, którymi chce. Tylko tyle i aż tyle.yavorius pisze:Tak, szkoda strzępić na to klawiatury, to oczywiste. Gorzej, jeśli ZTM to wprowadzi. Ja proponuję wtedy również nakazy wychodzenia emerytom pierwszymi drzwiami. I zakaz wstępu powyżej drugich drzwi
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36655
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Jakiś bunt antysystemowy? Ciebie o to nie podejrzewałem. Przecież w wielu bardziej cywilizowanych krajach tak jest. Mało tego, jeszcze trzeba bilet pokazać, o zgrozo. Czy u nas by się to dało zrobić (przy tak dużych przewozach) - nie wierzę, ale twój argument był wyjątkowo nietrafiony.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
To żaden bunt antysystemowy, tylko rzeczywistość. Tak samo w relacji pacjent-lekarz jesteś wciąż poddawany paternalizmowi, bo to lekarz wie co jest dla ciebie lepsze i proponuje ci odpowiednią terapię. A w zasadzie, tak było kiedyś - teraz się to trochę zmienia i kładzie się nacisk na świadomą zgodę pacjenta na leczenie, chociaż w wielu przypadkach to i tak jest fikcja, bo pacjentowi najczęściej brak wiedzy, by skutecznie osądzić skuteczność terapii. A w tym przypadku, ja wiem po sobie, do jednych autobusów wchodzę zazwyczaj pierwszymi drzwiami, do innych drugimi, do jeszcze innych trzecimi i nie chciałbym, aby ktokolwiek decydował o tym, którymi drzwiami mi najwygodniej wejść, bo najczęściej ma o tym blade pojęcie. Co innego, kontrola biletów, ale to trochę inna sprawa, zresztą także uważam to rozwiązanie za niezbyt fortunne, ale być może najprostsze ze względów logistycznych.Bastian pisze:Jakiś bunt antysystemowy?
A czy Gazeta musi promować tę panią? Ja rozumiem, że jak nic się nie dzieje, to każdy temat jest dobry (sam niejednokrotnie tak robiłem), ale na litość boską - im częściej ta kobieta będzie promowana w mediach, tym więcej idiotycznych pomysłów będzie prezentować! Ciekawe, jak chce zmusić starszych ludzi do korzystania z proponowanego "przywileju" - pewnie przy pomocy piktogramów? Już to widzę, skoro niektórzy ludzie nawet idei ciepłego guzika nie są w stanie sobie przyswoić.GW pisze:- Starsi ludzie wolą wsiadać i wysiadać przednimi drzwiami. Zajmuje im to więcej czasu, więc boją się, że w tylnych drzwiach kierowca czy motorniczy może ich nie zauważyć - przekonuje pani Wanda, która wybrała się w tej sprawie do ZTM razem z przedstawicielem związku emerytów i rencistów. - A tam siedzi dwóch młodych byków i mówią nam, że nic w tej sprawie nie da się zmienić - poskarżyła się "Gazecie".
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36655
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Ja nie widzę powodu, by ktoś miał decydować, którymi drzwiami ci najwygodniej, ale jak pojedziesz do Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii (przynajmniej gdzieniegdzie), ktoś może chcieć decydować, którymi drzwiami powinieneś wsiąść. U nas tego nie ma, ale powoływanie się w tym temacie bez mała na swobody obywatelskie jest po prostu śmieszne. To prawie tak, jakbyś mi usiłował wmówić, że jakieś podłoże ideologiczne ma fakt, że na stacji metra prawe (od dołu patrząc) schody jadą do góry, a lewe w dół, podczas gdy tobie byłoby wygodniej odwrotniefraktal pisze:nie chciałbym, aby ktokolwiek decydował o tym, którymi drzwiami mi najwygodniej wejść
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow