"Dobroci" dawniej i dziś

Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36650
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 15 wrz 2011, 20:44

Plesim pisze:
Bastian pisze: Zastanawiam się, co autor ma na myśli - 1x tak i 2x nie - a sens gdzie? :-k ;)
To są skutki pisania i rozmawiania w tym samym czasie o czymś zupełnie innym. ;-)
Wyglądało, jakby ci się słowa poukładały w nie do końca właściwej kolejności ;)
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

JaBaal
Posty: 740
Rejestracja: 09 lis 2006, 21:06

Post autor: JaBaal » 15 wrz 2011, 21:45

Nordyk110 pisze:Żeby temat pociągnąć i wrócić do tematu to był kiedyś taki wynalazek jak BALTIC vodka i smakował mniej więcej jak woda z basenu portowego w Gdyni.
Chyba miałeś na myśli 'Wódkę Bałtycką', z takim stateczkiem na falach na etykiecie? To był ten sam czas, kiedy była Vistula, obydwa napoje 38 stopni, wg óczesnych Urban Legends produkowane z zepsutego kompostu nie nadającego się do nawożenia pól?
Jeśli ktokolwiek wypowiada się o komunikacji w Pruszkowie, niech nie zapomina, że na północ od torów (Gąsin, Żbików, Bąki) też mieszkają ludzie.
Śp. 714 Ożarów - os. Staszica = to były piękne dni...

Awatar użytkownika
Nordyk110
Posty: 1624
Rejestracja: 06 sty 2006, 21:32

Post autor: Nordyk110 » 16 wrz 2011, 21:10

JaBaal pisze:
Nordyk110 pisze:Żeby temat pociągnąć i wrócić do tematu to był kiedyś taki wynalazek jak BALTIC vodka i smakował mniej więcej jak woda z basenu portowego w Gdyni.
Chyba miałeś na myśli 'Wódkę Bałtycką', z takim stateczkiem na falach na etykiecie? To był ten sam czas, kiedy była Vistula, obydwa napoje 38 stopni, wg óczesnych Urban Legends produkowane z zepsutego kompostu nie nadającego się do nawożenia pól?
http://www.alternatywy4.net/haslo,baltic-wodka,5.html
Przegubowce ,to sól tej ziemi .

JaBaal
Posty: 740
Rejestracja: 09 lis 2006, 21:06

Post autor: JaBaal » 16 wrz 2011, 22:46

Hmmm.:
Według Twojego linku Baltic miała 40°, zaś pamiętam dobrze, że Bałtycka miała 38°. Wyglądała podobnie, ale to nie było to samo.
Wódka Bałtycka
^^^ Coś ktoś od kogoś przepisywał :-k
Jeśli ktokolwiek wypowiada się o komunikacji w Pruszkowie, niech nie zapomina, że na północ od torów (Gąsin, Żbików, Bąki) też mieszkają ludzie.
Śp. 714 Ożarów - os. Staszica = to były piękne dni...

radeom
Posty: 4231
Rejestracja: 22 lis 2007, 17:29

Post autor: radeom » 27 wrz 2011, 22:56

[reklama] Odnośnie dawnych dobroci, to jeśli ktoś pamięta smak gwiazdek Milky Waya , które jakiś czas temu zniknęły z polskiego rynku i chciałby je znów kupić, to jestem w posiadaniu dużej ilości tego smakołyku. :> [/reklama]

Awatar użytkownika
Mong
(ZEA_R-0)
Posty: 3832
Rejestracja: 29 lis 2010, 0:18
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post autor: Mong » 29 wrz 2011, 20:31

Nigdy nie jadłem, więc chętnie bym spróbował :D

Awatar użytkownika
Pagan
Posty: 357
Rejestracja: 31 maja 2010, 22:39
Lokalizacja: Bródno

Post autor: Pagan » 30 wrz 2011, 10:57

Nie widziałem tych gwiazdek w sprzedaży od długiego czasu... .
Po głowie chodzi mi pewien smakołyk, którego nazwy nie pamiętam, a i sam porównać do niczego nie potrafię. Można rzec, że było to coś w rodzaju ptasiego mleczka, kształtem podobne do babeczki lub cukierków z bombonierki oraz opakowaniu jak z bombonierek. Była to czekoladowa forma wypełniona niesamowicie delikatnym nadzieniem mlecznym. Z dzieciństwa kojarzy mi się, że mówiłem na to: chmurka w czekoladzie, ze względu na nadzienie. Mleczna pianka, ale jakby nie pianka naprawdę ciężko to opisać. Czekolada się kruszyła pod naciskiem zębów.
Byłem bardzo mały, ale jakoś mi to utkwiło w głowie do dziś.... "Chmurka w czekoladzie".
.: !Perkunu Yra Dang! :.
Obrazek

Teokryt
Posty: 3846
Rejestracja: 05 paź 2007, 19:48

Post autor: Teokryt » 30 wrz 2011, 11:04

Pagan, Kojarze to o czym piszesz, możesz spróbować na być w Piotrze i Pawle lub Almie.

Tak w ogóle to ja te owe pianki jadłem importowane z Niemiec zawsze (ech środek lat 90). Było to obrzydliwie dobre, lepki i strasznie kaloryczne.

A cały sekret polegał na tym że była to... spieniona, lekko usztywniona masa białkowa w niesamowita zawartością cukru.
Pierwsze wersje trzeba było trymać w lodówce, kolejne z jakimś tłuszczem kakaowym - juz można było trzymać w temperaturze pokojowej.

Natomiast czy kojarzy ktoś z was taki proszek który "strzelał" po wysypaniu na język?
Obrazek

Awatar użytkownika
Pagan
Posty: 357
Rejestracja: 31 maja 2010, 22:39
Lokalizacja: Bródno

Post autor: Pagan » 30 wrz 2011, 11:31

Możliwe, że i u mnie były z importu, gdyż w rodzinie były przypadki co za granicę wyjeżdżały często. Choćby chrzestna jest stewardessą. Zobaczę, M1 jest nie daleko ;)

O taki proszek Ci chodzi?
Nie do końca chodziło o to, by ją rozpuszczać w wodzie. Należało raczej szybko wsypać do buzi i popić kranówką, albo mineralną z małej szklanej butelki. Atrakcją były strzelające bąbelki, a kwaskowo-słodki smak kojarzył się wtedy jednoznacznie pozytywnie. I do tego niska cena, robiąc zakupy mama nie mogła się zorientować, że brakuje części reszty.
Obrazek

Zresztą, obrazek znalazłem na stronie z zestawieniem produktów, których nie ma już na rynku.
Słodycze, których już nie ma
Oraz 10 piw:
10 piw, których już nie ma
.: !Perkunu Yra Dang! :.
Obrazek

Awatar użytkownika
a/p TALENT
Posty: 1715
Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
Lokalizacja: Flughafen Bemowo

Post autor: a/p TALENT » 30 wrz 2011, 14:42

Owa pianka oblana czekoladą to chyba osławione "cycki murzynki". Do nabycia aktualnie w Lidlu. Także w wersji kolorowej - ciemna i biała czekolada.
ZUS fundatorem emigracji

henio_wpz
Posty: 632
Rejestracja: 19 lis 2007, 11:28
Lokalizacja: WWA Sielce

Post autor: henio_wpz » 01 paź 2011, 2:47

A oranżadki w proszku można na spokojnie kupić w sieci Auchan.

JacekM
Śnieżynka
Posty: 10151
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:23
Lokalizacja: OX11

Post autor: JacekM » 01 paź 2011, 11:21

Obok oranżad w proszku ze sklepiku szkolnego pamiętam żelki w dziwnych kształtach w kwadratowych plastikowych opakowaniach (mniej więcej 5x5cm). :grin:
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.

Awatar użytkownika
Gronostaj
Posty: 1201
Rejestracja: 13 gru 2005, 22:31

Post autor: Gronostaj » 01 paź 2011, 12:46

(treść usunięta przez autora)

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25359
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 01 paź 2011, 21:21

Gronostaj pisze:Jeśli chodzi o jakość - dla mnie problem stanowi wynalezienie dobrego... kefiru. Większość jest jakaś taka mdła, gorzka, ma dziwną konsystencję.
Spróbuj zrobić zsiadłe mleko z kartonu UHT, to zrozumiesz dlaczego.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Awatar użytkownika
Bernard
(MANiak3333)
Posty: 10808
Rejestracja: 09 sie 2006, 21:15
Lokalizacja: Legionowo/Rembertów

Post autor: Bernard » 01 paź 2011, 21:27

Były jeszcze lody, w sumie sama woda z jakimś sokiem zamrożona w długiej, foliowej, przeźroczystej torebce, który się łamało i wyciskało.
102,105,109,115,157,183,500,514,N21,N24,N63,N71,723,731,736,L-9,L10,L11,S2,S3,S9,RL,R2,R9

ODPOWIEDZ