: 02 paź 2011, 12:08
Autobusy też są co 4 minuty w szczycie przez 2-3h. Akurat to norma na wielu liniach że przerwy są krótkie w szczycie.
![:idea: :idea:](./images/smilies/icon_idea.gif)
![:?: :?:](./images/smilies/icon_question.gif)
![:idea: :idea:](./images/smilies/icon_idea.gif)
Przerwa musi być w sześciu godzinach pracy. Co w przypadku dodatków wyjeżdżających koło 13 oznacza, że przerwa 15-minutowa musi mieć miejsce przed 19. Czyli w szczycie.mw158979 pisze:Ani ustawa ani szczytowe 4 minuty nie wymuszaja SWL, przeciez przerwy ustawowe nie musza byc akurat w godzinach szczytu.
W DP na całklach generalnie nie, aczkolwiek czasami od rana przez 6 godzin przerwy nie było. I bez przerw były praktycznie wszystkie popołudniowe dodatki (czas pracy rzędu 6:30).MichałP. pisze:Po co swl-e na takich liniach jak: 1 (z wariantami na Żerań-nie były potrzebne)
Na Górczewskiej ustawienie czterech składów wymaga użycia dwóch peronów. Czyli pasażer musiałby losować, z którego peronu odjeżdża najbliższy skład. Na Annopolu to nie problem, bo pasażerów jest śmiesznie mało, na Górczewskiej jest ich zdecydowanie więcej. I dlatego ZTM konsekwentnie odmawia zgody na dwuperonowe 26 na Górczewskiej.MichałP. pisze:Na Górczewskiej jest gdzie ustawić 4 składy, czego przykładem jest obecne 26. (Na Annopolu dało radę zrobić postoje 20 min w godz. szcytu).
Myślę, że jakieś 10% stanu. I średnia czasu trwania służby zamiast 7:15 w DP spadłaby w okolice 6:15. Czyli więcej dyżurów do zapłacenia.MichałP. pisze:czy wyeliminowanie takich swl-i wymagałoby dużo większego wkładu ludzkiego?
Prosta sprawa. Jeżeli masz w DS brygadę 12-godzinną i 21-godzinną, to bez SWL-i potrzeba na obsługę tych dwóch brygad (zakładając, że są postoje) 5 ludzi. SWL daje możliwość obsłużenia tego na 4 ludków.mw158979 pisze:No zachodze w glowe i nie wiem jak. Chyba, ze za sprawa skrocenia lacznego czasu przerw (wliczajac ta zasadnicza). Ale i wtedy sformulowanie 'pozwala na zaoszczedzenie' jest nieuprawnione.
Akurat 4 to nie dogmat tylko zaszłość ze starego układu. Nie wszystkie praskie brygady z Bródna udało się wyeliminować. Tam, gdzie nie było takich możliwości rozkład zostawał bez zmian i dorabiane były tylko nowe dojazdy. Stąd na 4 mamy praską brygadę 3:11-1:35 (2:56-1:57 z OC). Z czasem może uda się to wyeliminować. Aczkolwiek na wiele bym nie liczył, bo gdzieś praskie Swingi przypisane do trasy WZ jeździć muszą.Paweł D. pisze:W ZTM-ie są pewne dogmaty. Skoro pierwsza i ostatnia czwórka musi być z Pragi, czyli zajezdni, która na najdalszy dojazd na Bródno, to w kombinacje z eliminacją SWL-ek raczej nie wierzę.
Generalnie nie ma. ZTM-u przerwy motorniczych (i szerzej, organizacja ich pracy) nic nie obchodzą. Tak jest wpisane w umowę wieloletnią.MichałP. pisze:czy jest możliwość ułożenia przez ZTM rozkładów w taki sposób, by TW mogły podzielić służby nie wykorzystując do tego dodatkowych ludzi i taboru?
Oj, ja to wszystko rozumiem. Ale czy ta praska brygada musi zaczynać i kończyć kursowanie na Bródnie? Nie można było jej dać tak, aby wyjeżdżała na Wyścigi z włączeniem po trasie? Naprawdę o 4:40 z Bródna jest tylu chętnych? 10 minut wcześniej jest 26, są 1-ki, nie wystarczy?pawcio pisze:Akurat 4 to nie dogmat tylko zaszłość ze starego układu. Nie wszystkie praskie brygady z Bródna udało się wyeliminować. Tam, gdzie nie było takich możliwości rozkład zostawał bez zmian i dorabiane były tylko nowe dojazdy. Stąd na 4 mamy praską brygadę 3:11-1:35 (2:56-1:57 z OC). Z czasem może uda się to wyeliminować. Aczkolwiek na wiele bym nie liczył, bo gdzieś praskie Swingi przypisane do trasy WZ jeździć muszą.
Abstrahując od SWLek - czy zasady dotyczące przerw dotyczą również informatorów ZTMu?pawcio pisze:Przerwa musi być w sześciu godzinach pracy.
No właśnie nic nie rozumiesz. Na 4 wymieniono tylko dojazdy brygadom z Pragi. Reszta pozostała bez zmian. To po prostu nie jest nowy rozkład, w którym można by na pierwszego na Żerań wysłać Żoliborz.Paweł D. pisze:Oj, ja to wszystko rozumiem.
Nie. Informatora nie obejmuje ustawa o czasie pracy kierowców.BJ pisze:Abstrahując od SWLek - czy zasady dotyczące przerw dotyczą również informatorów ZTMu?
Bo jak usłyszałem, że teoretycznie mam 0.5h przerwy na 12h stania, to się "lekko" zdziwiłem.
"Rozumiem" tyczyło się tego, że nie da się (w tej chwili) ułożyć tak rozkładu, aby miał "ręce i nogi". W takich przypadkach pewnie trzeba go ułożyć na nowo, niestety. Albo pokombinować z poskracaniem kursów.pawcio pisze:No właśnie nic nie rozumiesz.Paweł D. pisze:Oj, ja to wszystko rozumiem.
Zdecydowanie wygodniej rozpakować się i po 7 godzinach spakować się ponownie, niź co chwilę buszować w torbie w poszukiwaniu chwilowo niezbędnych gadżetów - stwarza to realne zagrożenie wypadkiem z osobami zabitymi.Glonojad pisze:Tramwaje są zbyt drogie, by sobie po 20 minut stały bo Pan Motorniczy musi zjeść kanapkę (co ciekawe, zdaniem niektórych wygodniej jeść kanapkę podczas 15 minutowej przerwy z dwukrotnym podciąganiem składu w wozie, niż w czasie półgodzinnej przerwy w ekspedycji czy pomieszczeniu socjalnym zajezdni, ale to pewnie uwarunkowanie nabyte).
Przecież SWL-e są po to, by przerwy były.Lonik pisze:Nikt nie przeprowadził badań czy SWL może negatywnie oddziaływać na efektywną pracę motorniczego. Brak fizycznie przerw niestety negatywnie oddziałuje na efektywność motorniczego.
Laptop do ręki i nie widzę problemuLonik pisze:Biurwy pewnie były by szczęśliwe, gdyby mogły co cztery godziny zmieniać sale i biurka, lecz nie liczyłbym na efektywnie wykonaną przez nie pracę.