Koksowniki

Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte

ashir
Posty: 27731
Rejestracja: 14 paź 2009, 16:36
Lokalizacja: Targówek

Post autor: ashir » 24 sty 2014, 7:15

BJ pisze:Cóż, ja najchętniej osobom lubiącym temperatury poniżej zera odebrałbym prawo głosu, ale zaraz zwyzywacie mnie od faszystów :(

Eh, naprawdę tęsknię za tą piękną pluchą i kilkoma stopniami powyżej zera. Ale jeszcze kilka miesięcy i będziecie się topić w upałach i umierać z pragnienia, zimowi fetyszyści :D
Ale tu chodzi bardziej o:
Adam G. pisze:E tam, te -16 dzisiaj czułem dużo cieplej niż nie tak dawno -6 i silny wiatr. A jak wyszło słońce to już w ogóle :)
Jeszcze jak się doda sypiący śnieg w twarz, a porywisty wiatr nie pozwala iść swobodnie do przodu, to po prostu jest wybieranie mniejszego zła, bo też lubię jak są temperatury powyżej zera i nie ma śniegu. :wink:

drapka
Posty: 3535
Rejestracja: 29 lip 2008, 17:21
Lokalizacja: tutejszy

Post autor: drapka » 24 sty 2014, 11:27

KwZ pisze:Mnie tam pogoda z przełomu listopada i grudnia (+kilka i sucho) się podobała bardziej, niż dzisiejsza. Ale nie ma co narzekać. Nauczyłem się nosić szalik :snieg:, noszę wszystko co mam i lekko się zaziębiłem (ale szczepiłem się na grypę i funkcjonuję normalnie).
Pogoda owszem była wtedy fajna. Najbardziej dla wirusów i różnego innego tałatajstwa. Trzy razy chorowałem od grudnia. :evil: Teraz przynajmniej człowiek nie wychodzi na zimno z przegrzanegu autobusu, który nie wiedzieć czemu przy +10 grzeje pełną parą. Zimą ma być zimno i juz. No, może -18 to trochę przesada, ale -5 i słoneczko jak najbardziej. Trzeba tylko zadbać o wilgotność w pomieszczeniach, w których się przebywa.
Popatrz, jaka franca!

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 24 sty 2014, 11:48

No to -5, a nie -12 czy -15. A ja pisałem o okresie, gdy było sucho i nikt nie chorował - suchość/wilgotność to ważniejsze od temperatury czynniki grypoprzeziębieniowe.

Dziwi mnie tylko, że koksowniki są zasilane przez całą dobę.

Codziennie chodzę wzdłuż Wisły. Na początku tygodnia pojawiła się kra. Wczoraj była jeszcze słaba, bardziej przypominała pływający śnieg. Dzisiaj już przy zderzeniach wolała wjeżdżać jedna na drugą.
I prąd rzeki się wzmógł. Dziś ledwo dotrzymywałem kroku krom.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 24 sty 2014, 11:53

Kra? Śryż raczej...

20 koksowników na x-milionową aglomerację to jest działanie wyłącznie propagandowe. (Znacznie łatwiej jest podtrzymywać palenie niż rozpalać od zera.)

drapka
Posty: 3535
Rejestracja: 29 lip 2008, 17:21
Lokalizacja: tutejszy

Post autor: drapka » 24 sty 2014, 12:17

KwZ pisze:No to -5, a nie -12 czy -15. A ja pisałem o okresie, gdy było sucho i nikt nie chorował - suchość/wilgotność to ważniejsze od temperatury czynniki grypoprzeziębieniowe.
-5 najlepsze, ale -12 lepsze od +10 :) A temperatura ma wpływ jeśli się gwałtownie zmienia - jak spocony wyjdziesz z autobusu na +8 czy +10, to nawet jak nie pada, to może się to źle skończyć - tak samo jak w lecie z pojazdu przeklimatyzowanego na upał.
Popatrz, jaka franca!

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 24 sty 2014, 12:43

Ja tam wolę +10. Oczywiście nie ma potrzeby przegrzewać wtedy autobusów.

Myślałem, że to wątek "Ciepło".
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

ODPOWIEDZ