A jaki by mieli w tym interes? Jak chcesz wiedzieć coś więcej, to napisz do ZTM-u pismo w tej sprawie, albo poproś o interwencję jakiegoś radnego.MichalJ pisze:I mieszkańcy pozostają z taką odpowiedzią, bo nikomu w ZTM czy władzach Warszawy nie chce się napisać sprostowania.
Komunikacja w Legionowie i okolicach
Moderator: Wiliam
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Czyli patrząc na historię komunikacji w Legionowie:pawcio pisze:Gówno prawda. Przejrzyj najpierw ustawę o samorządzie gminnym, a potem się bulwersuj na forum. Transport lokalny jest zadaniem gminy (i to wymienionym explicite). Jak się Legionowo za tą kwestię porządnie nie weźmie, to nic mieć nie będzie. ZTM gdyby zaczął coś majstrować samodzielnie od razu ściąga na siebie wojewodę, RIO i prokuraturę.Frencher pisze:Bo osoby pracujące w ZTM które zajmują się komunikacją strefową mają o realiach panujących w danej gminie pojęcie zerowe, lub prawie zerowe. Poza jednym wyjątkiem: gdy trafi się jakiś, który podejmuje działania dot. gminy w której mieszka.
Inaczej jest to jeżdżenie palcem po mapie z całymi tego konsekwencjami w wykonaniu ZTM.
Zamianę 723 i 801 na linie 723, 731 i 801 to które oplatały całe miasto to wymyśliły sobie władze Legionowa (a ZTM w tym samym czasie pisał na swojej stronie jaki to super projekt wchodzi w życie). Potem ten super projekt okazał się jednak zły, to ograniczono zasięg linii strefowych ZTM (też pewnie na wniosek władz Legionowa ) co wywołało protesty mieszkaniowców, ale dano im w zamian linie L-x. Linie, które (zapewne na wniosek Legionowa) wykraczały daleko poza teren miasta Legionowa.
Z powyższego wynika że władze w tym Legionowie jakieś takie mało zdecydowane, a na dodatek same prowokują mieszkańców do protestów. Natomiast ZTM biernie się temu tylko przygląda z boku, i tylko realizuje inicjatywy które wychodzą z tamtejszego ratusza. Dobrze wywnioskowałem
Odwagą nie jest bycie takim jak inni - odwagą jest bycie sobą
pawcio pisze:ZTM gdyby zaczął coś majstrować samodzielnie od razu ściąga na siebie wojewodę, RIO i prokuraturę.
Tak? Podobno 801 skasował ZTM, tak poinformowało miasto, a gdy zaczęły się skargi to prezydent odpowiadał coś w stylu tego "Ztm usunął linię więc proszę zwracać się do niego w sprawie przywrócenia". A ZTM za to odsyłał do miasta. To samo było po skróceniu 736 i niektórych kursów 723 do Mickiewicza i pocięciu rozkładu 731.
Mimo wszystko prezydent o porządnej dowozówce nie chce nawet słyszeć "bo większość wybrała autobus do Warszawy".Bastian pisze:Jak to dwiema? Jedną: dowozówka + pociąg.
Czekaj czekaj, jaka eLka?Frencher pisze:ale dano im w zamian linie L-x. Linie, które (zapewne na wniosek Legionowa) wykraczały daleko poza teren miasta Legionowa.
Kolej byłaby rewelacyjnym sposobem dostania się do Warszawy, gdyby:
1. Istniały 2-3 linie dowozowe, pokrywające się trasami z 723 i 731. Wówczas ludzie nie musieliby za bardzo zmieniać swoich przystankowych nawyków. Zamiast do podmiejskiego, wsiadaliby do dowozowego i byliby tak samo szczęśliwi.
2. Autobusy dowozowe zapewniały przynajmniej taki komfort podróży jak Ikarusy. Piszę serio, drgania silnika obecnego rzęcha na tak zwanej dowozówce powodują u niektórych niezbyt miłe doświadczenia, a siedzenia są zapewne zaprojektowane dla anorektyczek, bo nie sposób tam usiąść.
3. Rozkład pociągów był zmieniany trochę rzadziej, niż co miesiąc i miał jakiś sensowny takt - to jest trudne do realizacji, wiem.
Bo obecnie na terenie ponad 13 kilometrów kwadratowych mamy dwie stacje i jeden przystanek, bez sensownego dojazdu oprócz samochodu (parking wokół stacji pęka w szwach), z rozkładem zmieniającym się co miesiąc i taktem w godzinach szczytu z Przystanku, czy Piasków 60-70 minut. Nic więc dziwnego, że w porównaniu do względnie luźnego autobusu kursującego co 10 minut, podjeżdżającego na przystanek który jest zdecydowanie bliżej, SKMkowa alternatywa nie wygląda tak kolorowo.
1. Istniały 2-3 linie dowozowe, pokrywające się trasami z 723 i 731. Wówczas ludzie nie musieliby za bardzo zmieniać swoich przystankowych nawyków. Zamiast do podmiejskiego, wsiadaliby do dowozowego i byliby tak samo szczęśliwi.
2. Autobusy dowozowe zapewniały przynajmniej taki komfort podróży jak Ikarusy. Piszę serio, drgania silnika obecnego rzęcha na tak zwanej dowozówce powodują u niektórych niezbyt miłe doświadczenia, a siedzenia są zapewne zaprojektowane dla anorektyczek, bo nie sposób tam usiąść.
3. Rozkład pociągów był zmieniany trochę rzadziej, niż co miesiąc i miał jakiś sensowny takt - to jest trudne do realizacji, wiem.
Bo obecnie na terenie ponad 13 kilometrów kwadratowych mamy dwie stacje i jeden przystanek, bez sensownego dojazdu oprócz samochodu (parking wokół stacji pęka w szwach), z rozkładem zmieniającym się co miesiąc i taktem w godzinach szczytu z Przystanku, czy Piasków 60-70 minut. Nic więc dziwnego, że w porównaniu do względnie luźnego autobusu kursującego co 10 minut, podjeżdżającego na przystanek który jest zdecydowanie bliżej, SKMkowa alternatywa nie wygląda tak kolorowo.
To co zrobiono z komunikacją w Legionowie budzi słuszne protesty mieszkańców. Przeorganizowaną a raczej ograniczono liczbę autobusów bo według szumnych artykułów prasowych Legionowo postawiło na komunikację szynową
Realia są zupełnie inne, z pociągów mogą bezproblemowo korzystać jedynie ci którzy mieszkają blisko stacji w Legionowie. Dojazd z peryferyjnych dzielnic praktycznie nie istnieje, to dlatego pociągi poza godzinami szczytu wiozą powietrze.
Pasażerowie wybierają autobus dzięki któremu dotrą bezpośrednio pod dom bez przymusowych marszy przez cale miasto
Legionowo nie chciało linii dowozowej, to nie mieszkańcy jej nie chcieli tylko nie chciały władze Legionowa przerażone tym że za dowozówkę po Legionowie będą musiały zapłacić 100%
Stąd idiotyczna ankieta w której zasugerowano mieszkańcom że wybierając linie dowozową tak naprawdę kupują kota w worku
Pytanie czy chcesz utrzymania dotychczasowej komunikacji czy też powstania linii dowozowej bez podania jak taka dowozówka ma funkcjonować było nastawione na to że ludzie przestraszą się zmian i żadna dowozówka nie powstanie
W efekcie mamy co mamy, okrojone autobusy, pociągi w szczycie do których nie mieszczą się ludzie i wiozące powietrze poza szczytem
Skoro z Legionowa Piaski mam pociągi w samym szczycie co 60-70 minut poza szczytem co 90 minut to nic dziwnego że pojadę autobusem
Marsz piechotą do stacji w Legionowie to prawie tyle samo co jazda pociągiem do Warszawy
Przecież już dawno po Legionowie powinien kursować autobus dowożący ludzi do stacji plus jeden autobus kursujący Modlińską bo tam też pracują ludzie
Ale niestety tego nie chce władza.
Jak obecnie wygląda dojazd do stacji w Legionowie: dowozówka z Osiedla Sobieskiego obsługiwana mikroskopijnym taborem przez nierzetelnego przewoźnika który rozkład ma głęboko...w poważaniu
Z Osiedla Młodych autobus 731 który nawet nie spełnia roli dowozówki, autobus albo przyjeżdża minutę po czasie odjazdu pociągu lub 40 minut przed pociągiem i to nie zajeżdżając po samą stację
Realia są zupełnie inne, z pociągów mogą bezproblemowo korzystać jedynie ci którzy mieszkają blisko stacji w Legionowie. Dojazd z peryferyjnych dzielnic praktycznie nie istnieje, to dlatego pociągi poza godzinami szczytu wiozą powietrze.
Pasażerowie wybierają autobus dzięki któremu dotrą bezpośrednio pod dom bez przymusowych marszy przez cale miasto
Legionowo nie chciało linii dowozowej, to nie mieszkańcy jej nie chcieli tylko nie chciały władze Legionowa przerażone tym że za dowozówkę po Legionowie będą musiały zapłacić 100%
Stąd idiotyczna ankieta w której zasugerowano mieszkańcom że wybierając linie dowozową tak naprawdę kupują kota w worku
Pytanie czy chcesz utrzymania dotychczasowej komunikacji czy też powstania linii dowozowej bez podania jak taka dowozówka ma funkcjonować było nastawione na to że ludzie przestraszą się zmian i żadna dowozówka nie powstanie
W efekcie mamy co mamy, okrojone autobusy, pociągi w szczycie do których nie mieszczą się ludzie i wiozące powietrze poza szczytem
Skoro z Legionowa Piaski mam pociągi w samym szczycie co 60-70 minut poza szczytem co 90 minut to nic dziwnego że pojadę autobusem
Marsz piechotą do stacji w Legionowie to prawie tyle samo co jazda pociągiem do Warszawy
Przecież już dawno po Legionowie powinien kursować autobus dowożący ludzi do stacji plus jeden autobus kursujący Modlińską bo tam też pracują ludzie
Ale niestety tego nie chce władza.
Jak obecnie wygląda dojazd do stacji w Legionowie: dowozówka z Osiedla Sobieskiego obsługiwana mikroskopijnym taborem przez nierzetelnego przewoźnika który rozkład ma głęboko...w poważaniu
Z Osiedla Młodych autobus 731 który nawet nie spełnia roli dowozówki, autobus albo przyjeżdża minutę po czasie odjazdu pociągu lub 40 minut przed pociągiem i to nie zajeżdżając po samą stację
Była propozycja od ZTM JEDNEJ linii dowozowej na trasie od Przystanku Legionowo do Starostwa, taka linia pokryła by jednocześnie trasę 723 i 731 obsługując ją w godzinach szczytu co 5 min (tak, taka była propozycja). Jak już tu pisałem, mieszkańcy według prezydenta bali się długich kolejek do autobusu (przez sprzedaż biletów jednorazowych), braku możliwości jeżdżenia na tzn. dwudziestkach, czterdziestkach (i tak taniej wychodzi bilet jednorazowy...), oraz mniejszy komfort jazdy (chodzi o przestrzeń), sam przyznam, że te PKSowe Karosy dużego komfortu nie zapewniają na Wieliszewskich eLkach (przeciskanie się do wyjścia przy pełnym autobusie nie należy do łatwych), oraz zapchanych pociągów, bo niestety w ankiecie nie poinformowano, że taka zmiana wiązała by się z częstymi pociągami, tylko wyszczególniono, że z rzadszymi 723 i 731...plunio7 pisze:1. Istniały 2-3 linie dowozowe, pokrywające się trasami z 723 i 731
Podejrzewam że Legionowo za dowozówkę i tak płaciłoby 100% kosztów, wtedy można bez problemu negocjować aby uznano bilety czasowe, tabor zaś to normalne autobusy ZTM
Legionowo ma problem, nie da się ciągnąć za ogon dwóch srok. Albo komunikację opieramy na autobusach albo wybieramy pociągi
Zmiany są konieczne, trwanie w uporze powoduje że nie mamy dobrej komunikacji autobusowej ani kolejowej
Legionowo ma problem, nie da się ciągnąć za ogon dwóch srok. Albo komunikację opieramy na autobusach albo wybieramy pociągi
Zmiany są konieczne, trwanie w uporze powoduje że nie mamy dobrej komunikacji autobusowej ani kolejowej
- Patryk2222
- Posty: 1305
- Rejestracja: 10 lut 2007, 22:52
- Lokalizacja: Legionowo
Jak płatne 100% kosztów to po co bilety?metron pisze:Podejrzewam że Legionowo za dowozówkę i tak płaciłoby 100% kosztów, wtedy można bez problemu negocjować aby uznano bilety czasowe, tabor zaś to normalne autobusy ZTM
Legionowo ma problem, nie da się ciągnąć za ogon dwóch srok. Albo komunikację opieramy na autobusach albo wybieramy pociągi
Zmiany są konieczne, trwanie w uporze powoduje że nie mamy dobrej komunikacji autobusowej ani kolejowej
A415>>3911>>3916>>3905>>4796>>4938 >>5457>>1804
D2156HM6UT POWER >> http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=xyaT6AMVrU0
Ehhh wspomnienia ostatnią jazdą 5202 https://www.youtube.com/watch?v=xdPpMuFIcAg
D2156HM6UT POWER >> http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=xyaT6AMVrU0
Ehhh wspomnienia ostatnią jazdą 5202 https://www.youtube.com/watch?v=xdPpMuFIcAg
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36658
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Bo 100% od miliona to nie to samo, co 100% od czterech milionów, WatsoniePatryk2222 pisze:Jak płatne 100% kosztów to po co bilety?
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow