Strona 4 z 4

: 16 lut 2013, 15:56
autor: BJ
Piter232 pisze:W Rucianym (miejscowości o wiele bardziej turystycznej w sumie) też chyba jakoś rewelacyjnie z autobusami nie ma, acz dokładnie to nie wiem.
W Rucianem* dokładnie nie wiem, ale do Spychowa jakieś PKSy były i nie był to jeden kurs na dobę.
Ale i tak chyba akurat w tamte rejony najlepiej własnym samochodem.

*na 99% Rucianem, a nie Rucianym ;)

: 16 lut 2013, 16:54
autor: Domas
Rozkład jazdy Trans Kom Pisz
Doliczcie sobie też Veolię z czterema kursami dziennie.

: 17 lut 2013, 10:32
autor: Bastian
Więcej o gospodarczym znaczeniu linii kolejowych (i ich cięć) na Lubelszczyźnie:

http://www.rynek-kolejowy.pl/39716/_Lub ... P_PLK_.htm

: 17 lut 2013, 21:04
autor: TOMEK
Nie wiem po co ten cały lament w RK, przecież ewidentnie widać, że PLK chodzi o wywołanie szerokiej dyskusji i presji na samorządy, żeby chętnie przeznaczały środki unijne na te linie kolejowe. Mimo powszechnego "betoniarstwa" panującego nadal w PKP to celem PLK chyba nie jest "wygaszanie popytu" tak jak to miało miejsce w latach dziewięćdziesiątych. Chciałbym wierzyć, że takich praktyk już się nie stosuje.

: 17 lut 2013, 23:07
autor: MeWa
KwZ pisze:Nie :-s Tu widzę dwie listy, tu też dwie (cz. 1 i cz. 2). I w sumie mają 910+1090=2000 km, tak, jak pisze RK.
To policz obrazki dołączone do tekstu (lista w formie jpga - są cztery).
Tomek pisze:Nie wiem po co ten cały lament w RK, przecież ewidentnie widać, że PLK chodzi o wywołanie szerokiej dyskusji i presji na samorządy, żeby chętnie przeznaczały środki unijne na te linie kolejowe
A jak chcesz wywołać szeroką dyskusję bez lamentu i rozgłosu medialnego?
TOMEK pisze:Mimo powszechnego "betoniarstwa" panującego nadal w PKP to celem PLK chyba nie jest "wygaszanie popytu" tak jak to miało miejsce w latach dziewięćdziesiątych. Chciałbym wierzyć, że takich praktyk już się nie stosuje.
Władze PLK od dawna mówią o poważnej redukcji kilometrów. Nie wiem, czy da się to osiągnąc tylko za pomocą wykreślania z wykazu linii nieczynnych...

: 17 lut 2013, 23:37
autor: fik
MeWa pisze: To policz obrazki dołączone do tekstu (lista w formie jpga - są cztery).
To są nadal dwie listy, podzielone na cztery obrazki.

: 17 lut 2013, 23:40
autor: MeWa
fik pisze:
MeWa pisze: To policz obrazki dołączone do tekstu (lista w formie jpga - są cztery).
To są nadal dwie listy, podzielone na cztery obrazki.
No ale co z tego? Naprawdę nie potrzeba tutaj naprawdę maszyny deszyfrującej, żeby odczytać o co chodziło TOMKOWI...

: 17 lut 2013, 23:43
autor: fik
MeWa pisze:No ale co z tego?
To z tego, że należy uświadomić takim TOMKOM i innym potencjalnie zagubionym, że listy (zatem i stopnie zagrożenia) są dwie, a nie cztery, bo tak się wygodniej komuś podzieliło na obrazki.

: 18 lut 2013, 0:45
autor: TOMEK
Zatem miałem na myśli właśnie obrazki w takiej kolejności, w jakiej się wyświetliły, listy są oczywiście dwie :smile:

[ Dodano: |18 Lut 2013|, 2013 00:53 ]
MeWa pisze:
Tomek pisze:Nie wiem po co ten cały lament w RK, przecież ewidentnie widać, że PLK chodzi o wywołanie szerokiej dyskusji i presji na samorządy, żeby chętnie przeznaczały środki unijne na te linie kolejowe
A jak chcesz wywołać szeroką dyskusję bez lamentu i rozgłosu medialnego?
W sumie to faktycznie jedyny sposób na konstruktywną dyskusję.

: 18 lut 2013, 13:50
autor: KwZ
Ja po prostu myślałem, że jakichś dwóch list nie widziałem. EOT.

: 08 kwie 2013, 13:38
autor: Bastian
Jeszcze trochę rozważań Roberta Wyszyńskiego o cięciach:

http://www.rynek-kolejowy.pl/43413/__Od ... osci__.htm

A to w odniesieniu do wcześniejszego wywiadu z Tadeuszem Syryjczykiem:
http://www.rynek-kolejowy.pl/41870/Syry ... _sieci.htm

Jeden z wartych uwagi fragmentów z tegoż wywiadu:
Sam czas dojścia i większy średni czas oczekiwania (odstęp pomiędzy kursami) eliminuje kolej. W Szwajcarii przyjmuje się, że 800 pasażerów dziennie to jest ta granica opłacalności rozumiana w kategoriach społeczno – ekonomicznych linii kolejowej, na której ruch powinien być w takcie godzinnym. Przy 5000 wprowadza się ruch cykliczny co pół godziny. U nas są linie na których tych pasażerów jest mniej. Rodzi się jednak pytanie, czy jest ich mniej, dlatego że była bardzo słaba oferta, czy dlatego że więcej pasażerów na tej linii rzeczywiście nigdy nie będzie jeździć? A może przystanki są położone nieadekwatnie do obecnej sieci osadniczej? A ich przeniesienie to niekoniecznie wielka inwestycja? Pokazanie takiej analizy jest moim zdaniem potrzebne. Może się bowiem okazać, że jednak jest szansa, co pokazują publikowane efekty na niektórych lokalnych liniach w Niemczech.