Strona 31 z 31

: 01 wrz 2011, 21:17
autor: pawcio
Na pewno jest różnica. Ale gdzie, to sprawa każdego indywidualnego przypadku.
Poza tym z taką wiedzą człowiek byłby u progu pełnej szczęśliwości. Widziałeś kiedyś takiego?

: 01 wrz 2011, 21:32
autor: Szamot
pawcio pisze:Na pewno jest różnica. Ale gdzie, to sprawa każdego indywidualnego przypadku.
Poza tym z taką wiedzą człowiek byłby u progu pełnej szczęśliwości. Widziałeś kiedyś takiego?
Nie zgodzę się. Po pierwsze widzialem osoby uważające się za szczęśliwe pomimo niespełnienia marzeń. Po drugie życie bez niespełnionych marzeń byłoby puste.
Wydaje mi się, że na odróżnianiu marzeń od złudzeń polega proces dojrzewania.
A na przenoszeniu marzeń do złudzeń - proces starzenia.

: 01 wrz 2011, 21:45
autor: pawcio
Szamot pisze:Po pierwsze widzialem osoby uważające się za szczęśliwe pomimo niespełnienia marzeń.
Oczywiście, że tak.
Szamot pisze:Po drugie życie bez niespełnionych marzeń byłoby puste.
Nigdzie tak nie twierdziłem. Po prostu samo odcięcie z listy marzeń złudzeń ułatwia bycie szczęśliwym. Bo przeciez niespełnione marzenia potrafią także nieźle frustrować.
Szamot pisze:Wydaje mi się, że na odróżnianiu marzeń od złudzeń polega proces dojrzewania.
A na przenoszeniu marzeń do złudzeń - proces starzenia.
Przez chwilę zabrzmiało strasznie. Ale w sumie to coś w tym jest.

: 02 wrz 2011, 13:29
autor: Gronostaj
(treść usunięta przez autora)

: 02 wrz 2011, 13:57
autor: Szamot
To widzimy to podobnie. Mnie juz parę z nich udało się spełnić i pojść dalej wyciągając ze złudzeń do potencjalnej realizacji kolejne.

PS. Dobrze, że nie śpiewali o gonieniu roju pszczół ;-)

: 02 wrz 2011, 15:18
autor: JacekM
Gronostaj pisze:A złudzenie jest wtedy, kiedy na coś liczę, ale to nie istnieje, wydaje mi się, że jest, chciałabym, żeby było ale żadną siłą nie jest w stanie się urzeczywistnić, a ja nie potrafię tego ocenić.
A jak potrafisz ocenić, że niemożliwe a nadal w to wierzysz?
Gronostaj pisze: Szamot, Skaldowie śpiewali o gonieniu króliczka ;) .
btw:
http://www.youtube.com/watch?v=yIInvy4gioE pisze: [...]Oto polski sposób jak oszukać ten świat:
osiągnąć szczęście w drodze do szczęścia
i nikt za szczęściem nie będzie musiał biec za szybko
mając już jedno szczęście choćby było szczęścia szczyptą
mamy marzenia zresztą każde z nich tętni
lecz zamiast się spełniać wyprawiamy z nimi pogawędki
to nic że ominiemy każdy w szczęściu azyl
przynajmniej wiemy jak pięknie jest marzyć

coraz częściej myślę:
popatrz biegniemy za szczęściem
choć nie możemy go dopaść
wciąż ucieka nam bo nie znamy prawdy o nim
po co łapać króliczka skoro tak przyjemnie się go goni?
Choć to chyba nie jest typowo polskie, raczej ludzkie :-k

: 03 wrz 2011, 0:16
autor: Gronostaj
(treść usunięta przez autora)

: 13 wrz 2011, 23:02
autor: MeWa
Ale co fakt, to fakt - czasem trudno ocenić, co jest możliwe, a co nie. Problem ze złudzeniami jest taki, że człowiek tkwiący w nich często nie dostrzega obiektywnych przesłanek ;) Na abstarkcyjnym poziomie trudno to ocenić w oderwaniu od sytuacji. A poza tym przy złudzeniach człowiek często sam siebie oszukuje.

Jesli chcę pojechać do Ameryki Południowej - choć taka wyprawa jest trudna i dorga - to nie jest niemożliwa. Mogę zbierać pieniądze, planować itp. Wiem, co robić, nie paraliżuje mnie to, nie wiąże się to z rezygnacjami z jakichś sfer życia.

Jeśli chciałbym zostać maszynistą mimo np. dyskwalifikującej mnie wady wzroku i w nadziei na tę posadę będę np. rezygnował czy odrzucał oferty z innych dobrych, atrakcyjnych czy też np. dobrze płatnych zawodów (pozycji), to będzie odpowiadało złudzeniu.

: 25 lis 2011, 6:53
autor: bohunu
bohunu pisze:Czy warto jest czekać nie wiedząc na co dokładnie się czeka?
Czy warto jest czekać, wiedząc, że to nie jest to czego się szukało, choć sprawiało takie wrażenie? A mimo wszytko uważa się to za idealne...
Czy warto jest czekać, mimo, iż to czekanie sprawia cholerny ból...
Czy warto jest czekać, gdy ta druga osoba mówi "Proszę, czekaj."?
Nawiązując... gdy już wiem dokładnie, że nie mam na co czekać... jak długo będzie mi się wydawało, że może jeszcze jednak mam?

: 25 lis 2011, 8:31
autor: Glonojad
Długo, niestety, jeśli aktywnie nie zaczniesz z tym walczyć. Najgorzej, jeśli łudząc się, że masz na co czekać przegapisz coś, na co czekać byś nie musiał wcale.

: 25 lis 2011, 8:43
autor: Bastian
To tak, jakby stojąc na Politechnice i usiłując się doczekać ostatniego 501 (rozkładowo 23:33), przepuścić N81 o 23:50 (bo jedzie dookoła) ;)

: 26 lis 2011, 7:26
autor: bohunu
Glonojad pisze:Długo, niestety, jeśli aktywnie nie zaczniesz z tym walczyć. Najgorzej, jeśli łudząc się, że masz na co czekać przegapisz coś, na co czekać byś nie musiał wcale.
Sęk w tym, że próbuję walczyć. Ale im bardziej próbuję się odseparować, tym bardziej mi się to nie udaje. A w perspektywie wiem, że to mi się wcale nie uda.

: 29 lis 2011, 0:51
autor: MeWa
próbujesz - a czy na pewno Twoja podświadomość chce tego samego?