Teraźniejszość i przyszłość polskiej kolei

[JacekM]

A ja nie popieram. Dużo bardziej przeszkadza mi bełkot użytkowników stosujących poprawnie alty i shifty...

[Piottr]

Albo już przywoływany przeze mnie przykład wycięcia pociągów pośpiesznych z linii Wawa - Gdańsk, żeby nie odbierały pasażerów PICowi. Co zresztą się powtórzy, bo umowa w sprawie pendolino daje monopol na tej linii dla PICu - a więc będą sobie dowolnie mogli ukłądać rozkład tak, aby zmusić pasażerów do korzystania z droższych połączeń bądź wybrania innego środka transportu...

Nie będą mogli sobie dowolnie układać... Polski Bus na tej trasie ma już tak ugruntowaną pozycję, że PICCCC będzie musiał stanąć na głowie, żeby choć w połowie zapełnić nie-pendolino. Istnieje ryzyko, że kolej już nigdy nie odzyska pasażerów utraconych przez nieudolną modernizację linii Warszawa - Gdańsk, bo za chwilę z Warszawy do Gdańska będzie można dojechać autostradami A2 i A1 (której brakuje tylko kawałka od Włocławka do Torunia, a DK7 jest już dwujezdniowa na 1/4 długości.

Z monopolem nie bedzie problemu, PR padna w koncu z hukiem, wtedy na dlugich dystansach PIC bedzie mial monopol.

Nie będzie miał monopolu. PB zapowiada zakup 100 autokarów w przyszłym roku. I to jest realna konkurencja, z którą PKPICCCC powinien się wreszcie zacząć liczyć.

[MichalJ]

Autobus Warszawa-Gdańsk NIGDY nie zejdzie poniżej 4 godzin. Nawet najbardziej nieudolna kolej w końcu pojedzie 3h. Niech sobie PB już szuka zastosowania na swoje autobusy wtedy.

[KwZ]

za chwilę z Warszawy do Gdańska będzie można dojechać autostradami A2 i A1 (której brakuje tylko kawałka od Włocławka do Torunia, a DK7 jest już dwujezdniowa na 1/4 długości.

Nie przesadzajmy, nikt z Wawy do Gdańska nie będzie jeździł przez Stryków. Ale S7 lub S10 to interesująca alternatywa.

Autobus Warszawa-Gdańsk NIGDY nie zejdzie poniżej 4 godzin. Nawet najbardziej nieudolna kolej w końcu pojedzie 3h. Niech sobie PB już szuka zastosowania na swoje autobusy wtedy.

Obecna kolej jest bardziej niż nieudolna?
Autobus już jedzie setką bardzo często, więc nie spodziewam się, żeby mógł istotnie przyspieszyć. Co innego osobówki.
Mówię: PB znajdzie sobie inne zastosowania*, które jednak nadal będą odbierać pasażerów IC.
* - w wątku o PB.

[Piottr]

Autobus Warszawa-Gdańsk NIGDY nie zejdzie poniżej 4 godzin. Nawet najbardziej nieudolna kolej w końcu pojedzie 3h. Niech sobie PB już szuka zastosowania na swoje autobusy wtedy.

Pociąg Warszawa - Gdańsk NIGDY nie zejdzie z ceną poniżej 30 zł, tym bardziej, jak będzie Pendolino.
Czas przejazdu nie jest jedynym kryterium wyboru autobus VS pociąg. Istnieje duża grupa pasażerów, która nie pojedzie pociągiem dla zasady (oczywiście jest podobna grupa która dla zasady nie pojedzie autobusem). Ale to kolej pracuje rzetelnie nad tym, żeby ta grupa pasażerów którzy mają pociągowstręt, stale się powiększała.

[Wolfchen]

Nie będą mogli sobie dowolnie układać... Polski Bus na tej trasie ma już tak ugruntowaną pozycję, że PICCCC będzie musiał stanąć na głowie, żeby choć w połowie zapełnić nie-pendolino.

Oduczyli się patrzeć na kolej z punktu widzenia sztywnego popytu? Chociaż tyle.

Autobus Warszawa-Gdańsk NIGDY nie zejdzie poniżej 4 godzin. Nawet najbardziej nieudolna kolej w końcu pojedzie 3h. Niech sobie PB już szuka zastosowania na swoje autobusy wtedy.

Nie musi szukać. Cały czas będą mieli pasażerów, którzy patrzą na cenę. A ta grupa spokojnie zapełni Astromegę (autobus do opłacalności potrzebuje około 80 - 100 pasażerów, czyli tyle, co upychane jest w jednym wagonie 2 klasy). Ile kosztuje jednorazowy w taryfie D Warszawa - Gdańsk? Z 60 złotych? A w TLK raczej nie znajdę gniazdka.

Czas przejazdu nie jest jedynym kryterium wyboru autobus VS pociąg.

Dokładnie, szkoda, że nie wszyscy o tym pamiętają.

Powiedziałbym więcej, nawet to, że kogoś nominalnie stać nie oznacza, że pojedzie. Mnie np. stać na jeżdżenie pociagami klasy E, a mimo to nie zdarzyło mi się takie coś, kiedy z własnej kieszeni płaciłem za transport. A samolotem do Gdańska zdarzyło mi się lecieć, kosztował mnie jedynie 120 zł (nieznacznie więcej, jak cena normalnego IC + rezerwacji chyba). Czas przelotu z odprawami, etc - ok. 2:20 - 2:40.

[R-9 Chełmska]

(autobus do opłacalności potrzebuje około 80 - 100 pasażerów

Zakładając, że Astromega ma 89 miejsc siedzących to wygląda na to, że nawet przy całkowitym zapełnieniu się nie opłaca... Nie mówiąc już o mniejszych autobusach.

Na dalekobieżnych trasach PKS przyjmuje się ok.20 osób na każdy fragment trasy jako granicę opłacalności...

[MichalJ]

No ja się złamałem i pojechałem w zeszłym roku pierwszy raz autobusem Zakopane-Kraków, bo akurat był dzień bez "Tater", a połączenia do Warszawy z przesiadką kolej rozwaliła kompletnie. I tylko mnie to utwierdziło w przekonaniu, że autobusy to nie dla mnie...
Samolot w zasadzie też nie dla mnie, pociągi dążą do 'autokarowego' układu siedzeń - no nic, autostrad już nikt nie zwinie.
Chyba w złym wątku dyskutujemy.

[Wolfchen]

Zakładając, że Astromega ma 89 miejsc siedzących to wygląda na to, że nawet przy całkowitym zapełnieniu się nie opłaca...

W przypadku PB to nie jest takie proste - bo różne są ceny biletów.

Ale źle sformułowałem zdanie, powinno być coś w stylu, ze przy 80 pasażerach kurs będzie opłacalny, zaś na kolei to tylko jeden wagon.

Fakt, EOT...

[fik]

Pociąg Warszawa - Gdańsk NIGDY nie zejdzie z ceną poniżej 30 zł, tym bardziej, jak będzie Pendolino.

I ty naprawdę wierzysz, że PB do końca świata i o jeden dzień dłużej będzie jeździł po cenach dumpingowych?

[Wolfchen]

Musieliby być samobójcami ekonomicznymi
Do 50 złotych spokojnie mogą windować cenę na większość miejsc, przy zachowaniu części miejsc za niższe progi - i tak będzie taniej, niż TLK. Zresztą właśnie ceny PKSów na tej trasie oscylują wokół 50 złotych (w każdym razie na tym poziomie były przed wakacjami).

Kiedy pendolino ma wejsć na tą trasę?

[Piottr]

I ty naprawdę wierzysz, że PB do końca świata i o jeden dzień dłużej będzie jeździł po cenach dumpingowych?

Jeśli masz na myśli ten koniec, co to niby ma być za tydzień z kawałkiem, to nie podejrzewam, że do tego czasu zmienią politykę taryfową. Natomiast jak przyzwyczają pasażerów, mogą wprowadzić pełzającą podwyżkę cen, której, z racji systemu sprzedaży biletów, duża liczba pasażerów okazyjnych i tak nie zauważy. Zresztą już się to dzieje - w wakacje kierunek Gdańsk był droższy niż teraz.

[marcin3001]

no nic, autostrad już nikt nie zwinie.

Spokojnie, to badziewie sypie się na potęgę, myślę że już niebawem wszystkie będą w nieustannym remoncie

A i podobnie zaczną się sypać autokary PB, bo chyba nie myślicie że to jakieś wyjątkowe modele które będą pachniały nowością na wieki. Gniazdka przestaną działać (choć przy tym bujaniu autobusu i tak się średnio pracuje na laptopie...), kibel się zapcha, i będziemy wtedy porównywać z koleją.
Jakby nam nagle obcy kapitał wybudował KDP i rozdawał bilety za 5zł też by się wszyscy cieszyli, pytanie tylko co się dłużej utrzyma w stanie zdatności, takie rewelacje jak OLT czy PB czy nasza poczciwa kolej...

[Wolfchen]

No właśnie widać, jak się utrzymuje - 100 km telepiacym kiblem w 2:30...

Prawda jest taka, że wszystko się sypie, niezależnie od tego, czy to autobus, czy pociąg. Jedynie kible ciężko rozwalić, ale to taki 13N - zdecydowanie przeterminowany i niekomfortowy środek transportu.

[R-9 Chełmska]

I ty naprawdę wierzysz, że PB do końca świata i o jeden dzień dłużej będzie jeździł po cenach dumpingowych?

ZTCW trasa gdańska w PB obecnie już zarabia na siebie.