KwZ pisze: ↑28 paź 2020, 12:26
urluch pisze: ↑28 paź 2020, 12:19
To jest zupełne niezrozumienie nauki Kościoła połączona z pychą, że ja coś tam kiedyś przeczytałem, ktoś mi coś powiedział i teraz jestem najmądrzejszy ze wszystkich.
![:( :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
To bezrefleksyjne powtarzanie antykościelnej agitacji.
Nigdzie tego nie przeczytałem, to mój własny pomysł. Więc to nie jest bezrefleksyjne powtarzanie czegokolwiek; natomiast oskarżenie mnie o to jest pokazem bezrefleksyjnej obrony spod znaku oblężonej twierdzy.
Jeśli uważasz, że nie rozumiem, to mi wyjaśnij.
Filozofia jak najbardziej jest logiczna. Ba, przez większość historii logika była częścią filozofii.
Co najwyżej bywa spekulatywna, jak wszystkie nauki nie ścisłe (a i tym to się zdarza).
Jestem przeciwnikiem klerykalizacji nauczania w szkołach i na uniwersytetach, bo Kościół zyskuje w ten sposób nienależną przewagę.
Już sam dostęp do uszu młodzieży przez 2-3 h tydzień w tydzień to olbrzymia przewaga, przejawiająca się m.in. w wynikach wyborczych Konfy wśród najmłodszych. Żadna agitacja środowisk lewicowych lub antykościelnych nie ma takiej skali.
Ma Pan rację. To, co napisałem to jedna z wersji, druga wersja to własne rozważania bez posiadania właściwej wiedzy. Tyle nieporozumień wynika z tego, że się nie zna nauki katolickiej, tylko ma się o niej jakieś wyobrażenie.
A ta przewaga jest należna i bardzo potrzebna Kościołowi. A kto komu każe chodzić na lekcje religii? A kto komu każe chodzić do kościoła?
Dobra, chodzimy na 1,5 godziny lekcji religii, 1 godzinę Mszy świętej i jeszcze 1-2 godziny (w przeliczeniu na tydzień, zsumuje się do całego roku) na jakąś pielgrzymkę lub rekolekcje. Taki zwyczajny wierny, bez ambicji do żadnych wspólnot, duszpasterstw i innej większej aktywności. Dajmy na to, że 5 godzin w tygodniu.
Teraz ,,udowodnię", że agitacja lewicowa i antykościelna to pikuś przy tych 5 godzinach w tygodniu.
(1) Włączam telewizor, na iluś popularnych kanałach lecą seriale demoralizujące ludzi i oswajające z przeróżnymi niechrześcijańskimi zachowaniami, że to coś zwyczajnego, coś fajnego.
(2) Czytam podręcznik do historii, a tam zafałszowana historia. Wszystko to, co mogłoby razić lewicowe i antykościelne uszy jest często pomijane. Dajemy niepełny obraz wydarzenia historycznego, milczymy o różnych aspektach.
(3) W takim razie, wy katolicy poślijcie swoje dzieci do katolickich szkół. Ale jaki jest tego sens, jeżeli podlegają one Ministerstwu Edukacji i muszą
odrobić klasyczny bezwyznaniowy program, z którego w każdym miejscu wyziera sceptycyzm? Jak mogą posłać dzieci do katolickiej szkoły, jeżeli te kosztują tyle, że przy trójce dzieci trzeba bardzo dobrze zarabiać? Każdego stać na posłanie trójki dzieci do katolickiej szkoły?
(4) Obejrzymy wieczorem film? Jaki film? Tak dużo jest teraz bezwstydnych i wulgarnych filmów, ile filmów promuje antykatolickie postawy?
(5) Małżeństwa cywilne to czym są, jeśli nie zgorszeniem dla katolików? Patrzcie teraz dzieci wychowywane w katolickich rodzinach - teraz już można żyć ze sobą bez ślubu, Kościół wam niepotrzebny.
(6) Jak kształtuje się światopogląd człowieka, który od dziecka ma śpiewać hymn, w którym nie ma ani słowa o Bogu? Krzyż też chcą usunąć z przestrzeni publicznej. Jaki światopogląd ma człowiek, którego niektórzy z nauczycieli nastawiali przeciwko Kościołowi? Jaki ma światopogląd człowiek, któremu w szkole organizuje się ,,szkolne wybory, Twoje pierwsze demokratyczne wybory"? Wchodzi do księgarni, a tam na półkach książki nastawiające przeciwko Kościołowi? Oczywiście większość jest w porządku, ale starczy jeden, dwa regały z takimi książkami.
(7) Jaki światopogląd ma mieć człowiek, któremu jako autorytety podaje się antykatolickich naukowców? Przejęliśmy uczelnie, teraz mamy na nich swoich profesorów, którzy będą swoim autorytetem głosili przeróżne antykatolickie tezy?
... To właśnie całe nasze życie wypełnione jest bezwyznaniowością, to jest jak religia. Od czasu do czasu możesz sobie przypomnieć, że jesteś katolikiem.