Dodatkowe przystanki podczas mrozĂłw

Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam

Awatar użytkownika
rzeznik
Posty: 500
Rejestracja: 13 maja 2007, 19:41
Lokalizacja: z masarni

Post autor: rzeznik » 22 sty 2010, 21:36

Delfino pisze:To jest inny problem. Z drugiej strony w Ikarusie z małą kabiną, jak jechałem na 723 i na przystanku Konwaliowa nie mieścili mi się pasażerowie w autobusie, to swobodnie wpuściłem kogoś na schody obok kabiny w pierwszych drzwiach, bo trasa jest prosta i nikt mi niczego nie zasłaniał. Na krętej trasie nikomu bym tam siedzieć raczej nie pozwolił.
Nie przeszkadza Ci to? Bo ja się wtedy czuje mniej więcej tak samo "pewnie", jakby mi ktoś w samochodzie całkowicie zasłonił szybę od strony pasażera...
Moim zdaniem to dość mocno ogranicza widoczność - nawet jak trasa jest prosta, to powinieneś mieć pogląd na to, co dzieje się z boku, bo przecież w lusterku nie wszystko widać. Poza tym jest jeszcze jedna kwestia - jeśli nie daj boże coś by się stało (jakaś kolizja, wypadek czy co tam...) i ucierpiałby delikwent stojący przy Twojej połówce drzwi, to miałbyś bezwarunkowo przesrane. Dlatego chyba nie warto narażać siebie i innych.
Ikarus 5780 pisze:bardzo dobrze, bo czasami inaczej nie idzie się złapać na kurs. Trzeba brać przykład z takich kierowców, bo np. w Markach na 718 (trasa jeszcze prostsza jak 723) kilka lat temu w porannym szczycie (też w zimie) - autobus nabity po brzegi, a kierowcy wypraszali z tego miejsca i w ten sposób nie wszyscy pojechali. Teraz w zasadzie nie ma takiej opcji, żeby nie wszyscy chętni załapali się na kurs do Warszawy albo do Marek.
Z drugiej strony kiedyś jak kierowca wyprosił stamtąd te osoby i odjechał to powiedział do innego kierowcy, z którym w kabinie rozmawiał, że nie będzie wpuszczał, bo kiedyś weszły mu tam 3 osoby i żadna nie chciała wyjść jak prosił.
No i bardzo dobrze, że wypraszali - to nie są ich fanaberie, tylko względy bezpieczeństwa. Nikomu korona z głowy nie spadnie, jak poczeka na następny.
rury

fraktal
Posty: 5500
Rejestracja: 17 gru 2005, 12:03

Post autor: fraktal » 22 sty 2010, 22:00

rzeznik pisze:No i bardzo dobrze, że wypraszali - to nie są ich fanaberie, tylko względy bezpieczeństwa. Nikomu korona z głowy nie spadnie, jak poczeka na następny.
Pod warunkiem, że po kilkunastu bądź kilkudziesięciu minutach czekania na mrozie zmieści się do tego następnego.

[ Dodano: |22 Sty 2010|, 2010 22:20 ]
A przy okazji - Ty chyba jeździsz po pracy raczej samochodem po Warszawie? A może szkoda - wrażenia z jazdy autobusem jako zwykły szary pasażer - bezcenne. :D

dzidek
Posty: 7758
Rejestracja: 15 gru 2005, 20:48

Post autor: dzidek » 22 sty 2010, 22:24

Z umożliwianiem stania pasażerom w autobusie tam gdzie być nie powinni jest tak jak z wypuszczaniem między przystankami. Ten kierowca, który chce być na tyle "dobry" i "uczynny" może spodziewać się wezwania do kierownika. Do tego ludzie się przyzwyczajają, że kierowcy im pozwalają stać gdzie nie powinni czy wysiadać gdzie poproszą i gdy któryś kierowca chce zachować się jak przepisy każą (chociażby w trosce o bezpieczeństwo pasażerów) to słyszy, że jest bezczelny, chamski, niedobry i w ogóle niech mu się dzieje jak najgorzej w życiu ...

[ Dodano: |22 Sty 2010|, 2010 22:26 ]
fraktal pisze: A przy okazji - Ty chyba jeździsz po pracy raczej samochodem po Warszawie? A może szkoda - wrażenia z jazdy autobusem jako zwykły szary pasażer - bezcenne. :D
Stanie przy samych drzwiach jest cholernie niebezpieczne gdyż kierowca nie widzi dosłownie nic z prawej strony jak i ludzi na przejściu dla pieszych! Dziwi mnie, że pasażerowie pozwalają na takie coś i nie widzą w tym nic złego a jak kierowca przejedzie na późnym żółtym czy szybciej niż 50 km/h to krzyczą, że chce ich zabić. :-k

I proszę pamiętać, że jak kierowca mając ograniczoną widoczność spowoduje wypadek to taki pasażer, który zasłonił widok pójdzie sobie w cholerę a kierowca pozostanie w miejscu wypadku wraz z prokuratorem :(

Awatar użytkownika
rzeznik
Posty: 500
Rejestracja: 13 maja 2007, 19:41
Lokalizacja: z masarni

Post autor: rzeznik » 22 sty 2010, 22:35

fraktal pisze:Pod warunkiem, że po kilkunastu bądź kilkudziesięciu minutach czekania na mrozie zmieści się do tego następnego.
To już akurat nie jest problem kierowcy.
fraktal pisze:A przy okazji - Ty chyba jeździsz po pracy raczej samochodem po Warszawie? A może szkoda - wrażenia z jazdy autobusem jako zwykły szary pasażer - bezcenne. :D
Raczej nie :D Jak skorzystam z samochodu raz na tydzień to już jest dużo...
dzidek pisze:Z umożliwianiem stania pasażerom w autobusie tam gdzie być nie powinni jest tak jak z wypuszczaniem między przystankami. Ten kierowca, który chce być na tyle "dobry" i "uczynny" może spodziewać się wezwania do kierownika. Do tego ludzie się przyzwyczajają, że kierowcy im pozwalają stać gdzie nie powinni czy wysiadać gdzie poproszą i gdy któryś kierowca chce zachować się jak przepisy każą (chociażby w trosce o bezpieczeństwo pasażerów) to słyszy, że jest bezczelny, chamski, niedobry i w ogóle niech mu się dzieje jak najgorzej w życiu ...

Stanie przy samych drzwiach jest cholernie niebezpieczne gdyż kierowca nie widzi dosłownie nic z prawej strony jak i ludzi na przejściu dla pieszych! Dziwi mnie, że pasażerowie pozwalają na takie coś i nie widzą w tym nic złego a jak kierowca przejedzie na późnym żółtym czy szybciej niż 50 km/h to krzyczą, że chce ich zabić. :-k

I proszę pamiętać, że jak kierowca mając ograniczoną widoczność spowoduje wypadek to taki pasażer, który zasłonił widok pójdzie sobie w cholerę a kierowca pozostanie w miejscu wypadku wraz z prokuratorem :(
Nic dodać, nic ująć! =D>
rury

fraktal
Posty: 5500
Rejestracja: 17 gru 2005, 12:03

Post autor: fraktal » 22 sty 2010, 22:37

rzeznik pisze:To już akurat nie jest problem kierowcy.
Od jutra wysiadam więc tylko przednimi drzwiami - w końcu to nie problem pasażera. :D

Rosa
Posty: 4598
Rejestracja: 20 gru 2005, 14:47
Lokalizacja: os Wilga

Post autor: Rosa » 22 sty 2010, 22:38

Wszystko to pieknie brzmi w teorii, nie wolno wpuszczać ludzi bo ogranicza się widocznosc, zagrożone jest bezpieczeństwo, nie wolno wypuszczać między przystankami, ale ludzie nie są ślepi i widza że te reguły nie dotyczą samych kierowców bo zbyt czesto sie widzi jak dwoch kierowców sobie spokojnie gada w kabinie (i co, wtedy nie ogranicza się widoczności) równie czeste jest podwożenie i wypusczanie "swoich" gdzie tylko sie da.

fraktal
Posty: 5500
Rejestracja: 17 gru 2005, 12:03

Post autor: fraktal » 22 sty 2010, 22:46

dzidek pisze:Stanie przy samych drzwiach jest cholernie niebezpieczne gdyż kierowca nie widzi dosłownie nic z prawej strony jak i ludzi na przejściu dla pieszych! Dziwi mnie, że pasażerowie pozwalają na takie coś i nie widzą w tym nic złego a jak kierowca przejedzie na późnym żółtym czy szybciej niż 50 km/h to krzyczą, że chce ich zabić.
Moja wypowiedź nie dotyczyła kwestii pozwalania pasażerom na ograniczenie widoczności, bo też uważam, że nie wolno pasażerom pozwalać na wszystko i wszędzie - chodziło mi o całokształt wypowiedzi rzexnika. Co do wypuszczania między przystankami - wystarczy pokazać legitymację ZTM-u i już możesz wysiąść ze 111 na Senatorskiej na przeciwko siedziby ZTM-u. :D

Ikarus 5780
Posty: 791
Rejestracja: 26 gru 2005, 19:36
Lokalizacja: Marki / Saska Kępa

Post autor: Ikarus 5780 » 22 sty 2010, 22:47

rzeznik pisze:
Ikarus 5780 pisze:bardzo dobrze, bo czasami inaczej nie idzie się złapać na kurs. Trzeba brać przykład z takich kierowców, bo np. w Markach na 718 (trasa jeszcze prostsza jak 723) kilka lat temu w porannym szczycie (też w zimie) - autobus nabity po brzegi, a kierowcy wypraszali z tego miejsca i w ten sposób nie wszyscy pojechali. Teraz w zasadzie nie ma takiej opcji, żeby nie wszyscy chętni załapali się na kurs do Warszawy albo do Marek.
Z drugiej strony kiedyś jak kierowca wyprosił stamtąd te osoby i odjechał to powiedział do innego kierowcy, z którym w kabinie rozmawiał, że nie będzie wpuszczał, bo kiedyś weszły mu tam 3 osoby i żadna nie chciała wyjść jak prosił.
No i bardzo dobrze, że wypraszali - to nie są ich fanaberie, tylko względy bezpieczeństwa. Nikomu korona z głowy nie spadnie, jak poczeka na następny.
Zgadza się, wszystko prawda, tylko pokazuje zmobilizowanie tych pasażerów. Ja mówię o czasach kiedy na 190 nikt nie się przesiadał, bo jeździło z marną częstotliwością i 718 RAZEM z 805 jeździły do 5 razy na godzinę. Wtedy czekać 12 minut na mrozie to nie było takie łatwe, zwłaszcza, że nie było pewności, że się wsiądzie w kolejne 805, tzn. ja na Rejtana taką pewność miałem, ale przy Szkolnej już nie. Ja kilkanaście razy miałem taką opcję, że zostałem na przystanku, jadąc z obu stron, bo wsiadałem na Rejtana w Markach, a w Warszawie na Szwedzkiej i na Wileńskim wsiadało tyle osób, że przy Szwedzkiej mogłem próbować nawet nie było szans dostać się na ostatni schodek (jeździły tylko Ikarusy, od święta Neoplan jak Ikarus się zepsuł). Potem częstotliwość się poprawiła, pojawiło się kilka nowych linii i teraz nie ma opcji, żeby nie wsiąść. Jedyne czego mi z tamtych czasów brakuje to przystanków. Wtedy były Marki, potem Wolności, Bystra (nż), Młodzieńcza, Trocka (nż), Piotra Skargi (nż) i Szwedzka, gdzie wysiadałem, nie wspominając o czasach, które pamiętam jak przez mgłę, kiedy to 805 miało 7 przystanków na całej trasie od FOC do Wschodniego.
"Należy się zmieniać, by jakim jest się pozostać."


Marcovia Marki

dzidek
Posty: 7758
Rejestracja: 15 gru 2005, 20:48

Post autor: dzidek » 22 sty 2010, 22:47

Rosa pisze:Wszystko to pieknie brzmi w teorii, nie wolno wpuszczać ludzi bo ogranicza się widocznosc, zagrożone jest bezpieczeństwo, nie wolno wypuszczać między przystankami, ale ludzie nie są ślepi i widza że te reguły nie dotyczą samych kierowców bo zbyt czesto sie widzi jak dwoch kierowców sobie spokojnie gada w kabinie (i co, wtedy nie ogranicza się widoczności) równie czeste jest podwożenie i wypusczanie "swoich" gdzie tylko sie da.
Co do wożenia kierowców w kabinie to czy oni stoją w środku kabiny zasłaniając widok z prawej strony czy są oparci tak, że zasłaniają widok na tył wozu? Bo jest różnica jak ktoś stoi i zasłania kierowcy widok na wóz a po prawej stronie kierowca nadal wszystko widzi a jest różnica jak ktoś stoi na równi z kierowcą zasłaniając mu widok z prawej strony.
Co do wypuszczania kierowców "gdzie tylko się da" to swój swojego nie pozwie do sądu. Więc nawet jak kierowca się przewróci wysiadając to ma pecha. Jak pasażer się przewróci to zrobi wszystko by jak najwięcej odszkodowania wyłudzić od kierowcy :( Poza tym porównajmy liczbę pasażerów w Warszawie i liczbę kierowców. Tych pierwszych jest nieporównywalnie więcej więc automatycznie nieporównywalnie więcej może być takich prób ze strony pasażerów niż ze strony "swoich" jak to nazwałeś.

Awatar użytkownika
rzeznik
Posty: 500
Rejestracja: 13 maja 2007, 19:41
Lokalizacja: z masarni

Post autor: rzeznik » 22 sty 2010, 22:47

fraktal pisze:
rzeznik pisze:To już akurat nie jest problem kierowcy.
Od jutra wysiadam więc tylko przednimi drzwiami - w końcu to nie problem pasażera. :D
Nie ma sprawy, ja na pewno Ci je otworzę, bo w końcu się znamy... Ale obawiam się, że większość moich kolegów po fachu nie będzie tak dobroduszna :D Szczególnie przy tych mrozach.
Rosa pisze:Wszystko to pieknie brzmi w teorii, nie wolno wpuszczać ludzi bo ogranicza się widocznosc, zagrożone jest bezpieczeństwo, nie wolno wypuszczać między przystankami, ale ludzie nie są ślepi i widza że te reguły nie dotyczą samych kierowców bo zbyt czesto sie widzi jak dwoch kierowców sobie spokojnie gada w kabinie (i co, wtedy nie ogranicza się widoczności) równie czeste jest podwożenie i wypusczanie "swoich" gdzie tylko sie da.
Wietrzę zazdrość :>
A tak na serio, to kierowca będąc "podwożony" w kabinie, doskonale wie, jak się ustawić, żeby nie ograniczać widoczności prowadzącemu autobus (lub ograniczać ją w stopniu naprawdę minimalnym), a w szczególnych sytuacjach wręcz pomaga obserwując otoczenie.
rury

fraktal
Posty: 5500
Rejestracja: 17 gru 2005, 12:03

Post autor: fraktal » 22 sty 2010, 22:52

dzidek pisze:Jak pasażer się przewróci to zrobi wszystko by jak najwięcej odszkodowania wyłudzić od kierowcy
Jak wysiądzie między przystankami, to nie wiem, czy będzie miał szansę na jakiekolwiek odszkodowanie, bo przecież sam nie dostosował się do regulaminu przewozów.

dzidek
Posty: 7758
Rejestracja: 15 gru 2005, 20:48

Post autor: dzidek » 22 sty 2010, 22:52

rzeznik pisze:A tak na serio, to kierowca będąc "podwożony" w kabinie, doskonale wie, jak się ustawić, żeby nie ograniczać widoczności prowadzącemu autobus (lub ograniczać ją w stopniu naprawdę minimalnym), a w szczególnych sytuacjach wręcz pomaga obserwując otoczenie.
O to właśnie mi chodziło w powyższej swojej wypowiedzi. Zapewniam, że jak kierowca podwozi swojego to ten swój wie dobrze jak stanąć by nie zasłonić ewentualnie powie czy nikt nie podchodzi do pasów w trakcie skręcania czy jest czysto z prawej chociaż jak się dobrze ustawi to jak pisałem wcześniej nie zasłoni tego co najistotniejsze jest. Pasażer z uwagi na to, że nigdy nie prowadził autobusu niestety nie wie na ile zasłania a na ile nie :(
fraktal pisze:Co do wypuszczania między przystankami - wystarczy pokazać legitymację ZTM-u i już możesz wysiąść ze 111 na Senatorskiej na przeciwko siedziby ZTM-u. :D
No jak ktoś z ZTM chce to strach odmówić! :D

[ Dodano: |22 Sty 2010|, 2010 22:53 ]
fraktal pisze:
dzidek pisze:Jak pasażer się przewróci to zrobi wszystko by jak najwięcej odszkodowania wyłudzić od kierowcy
Jak wysiądzie między przystankami, to nie wiem, czy będzie miał szansę na jakiekolwiek odszkodowanie, bo przecież sam nie dostosował się do regulaminu przewozów.
Zapewniam Cię, że już wielu pozwało kierowców do sądu, że ich wypuścili poza przystankami i wygrali pieniądze. Ja na przykład nie chciałbym być takim sponsorem dla jednego czy drugiego , który wykorzystałby moje dobre serce!

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36672
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 22 sty 2010, 23:03

dzidek pisze:Ja na przykład nie chciałbym być takim sponsorem dla jednego czy drugiego , który wykorzystałby moje dobre serce!
A ubezpieczenie? :>
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

dzidek
Posty: 7758
Rejestracja: 15 gru 2005, 20:48

Post autor: dzidek » 22 sty 2010, 23:08

Bastian pisze:
dzidek pisze:Ja na przykład nie chciałbym być takim sponsorem dla jednego czy drugiego , który wykorzystałby moje dobre serce!
A ubezpieczenie? :>
No ale to ubezpieczenie nie obowiązuje chyba jak kierowca wysadza pasażera między przystankami albo na przystanku gdzie dana linia nie staje? :>

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36672
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 22 sty 2010, 23:11

Zależy jakie ubezpieczenie (-(
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

ODPOWIEDZ