Nie przeszkadza Ci to? Bo ja się wtedy czuje mniej więcej tak samo "pewnie", jakby mi ktoś w samochodzie całkowicie zasłonił szybę od strony pasażera...Delfino pisze:To jest inny problem. Z drugiej strony w Ikarusie z małą kabiną, jak jechałem na 723 i na przystanku Konwaliowa nie mieścili mi się pasażerowie w autobusie, to swobodnie wpuściłem kogoś na schody obok kabiny w pierwszych drzwiach, bo trasa jest prosta i nikt mi niczego nie zasłaniał. Na krętej trasie nikomu bym tam siedzieć raczej nie pozwolił.
Moim zdaniem to dość mocno ogranicza widoczność - nawet jak trasa jest prosta, to powinieneś mieć pogląd na to, co dzieje się z boku, bo przecież w lusterku nie wszystko widać. Poza tym jest jeszcze jedna kwestia - jeśli nie daj boże coś by się stało (jakaś kolizja, wypadek czy co tam...) i ucierpiałby delikwent stojący przy Twojej połówce drzwi, to miałbyś bezwarunkowo przesrane. Dlatego chyba nie warto narażać siebie i innych.
No i bardzo dobrze, że wypraszali - to nie są ich fanaberie, tylko względy bezpieczeństwa. Nikomu korona z głowy nie spadnie, jak poczeka na następny.Ikarus 5780 pisze:bardzo dobrze, bo czasami inaczej nie idzie się złapać na kurs. Trzeba brać przykład z takich kierowców, bo np. w Markach na 718 (trasa jeszcze prostsza jak 723) kilka lat temu w porannym szczycie (też w zimie) - autobus nabity po brzegi, a kierowcy wypraszali z tego miejsca i w ten sposób nie wszyscy pojechali. Teraz w zasadzie nie ma takiej opcji, żeby nie wszyscy chętni załapali się na kurs do Warszawy albo do Marek.
Z drugiej strony kiedyś jak kierowca wyprosił stamtąd te osoby i odjechał to powiedział do innego kierowcy, z którym w kabinie rozmawiał, że nie będzie wpuszczał, bo kiedyś weszły mu tam 3 osoby i żadna nie chciała wyjść jak prosił.