urluch pisze: ↑13 gru 2020, 12:56
Bo Polska powinna być państwem katolickim. Dlaczego katolickim? Bo religia katolicka jest jedyną prawdziwą. Uważam, że nie ma sensu budować więcej świątyń katolickich, niż jest potrzebne (aczkolwiek liczba potrzebnych świątyń jest dość subiektywną oceną). Nie chodzi mi o to, by Polska ,,kultywowała" tradycję łożenia na świątynie. Z punktu widzenia nauki katolickiej jest to obowiązek państwa, by wspomagało jedyną prawdziwą religię.
Uważam, że dobrze, że nie wszyscy obywatele III RP mogą liczyć na wsparcie państwa w budowie miejsc kultu. Dlaczego katolik ma płacić podatki na budowę zborów, bożnic lub meczetów? Dlaczego katolik ma współfinansować rozwijanie fałszywych religii? Twierdzenie, że państwo powinno równo wspierać wszystkie religie to twierdzenie, że wszystkie religie są równie prawdziwe, a jako że diametralnie się różnią, to jest to wyznanie ateistyczne lub ignoranckie. Równe współfinansowanie innych wyznań, to zrównywanie prawdy z fałszem, jedynej prawdziwej religii z sektami.
Dlaczego Żyd, muzułmanin, prawosławny czy ewangelik ma płacić podatki na budowę katolickich kościołów? Z punktu widzenia innych religii katolicyzm jest fałszywy - dla dwóch pierwszych z gruntu błędna, dla dwóch ostatnich zepsuta w swojej naturze. Twierdzenie, że państwo powinno równo wspierać wszystkie religie to nic innego jak stwierdzenie, że Polska jako państwo nie ma prawa decydować o tym, która religia jest prawdziwa. Takiego prawa nie ma natomiast dlatego, że za niepodległość Polski walczyli nie tylko Polacy wyznania katolickiego, ale też choćby ewangelicy na Śląsku Cieszyńskim czy Tatarzy. Zatem postulujesz, żeby Polska odwdzięczała się dyskryminacją mniejszościom, które przelały za nią swoją krew?
A samo stwierdzenie, że religia katolicka jest
jedyną prawdziwą, czyli jak rozumiem jedyną dającą zbawienie, bo taki jest cel życia ziemskiego w doktrynie chrześcijańskiej, to herezja. Kościół katolicki co najwyżej stoi na stanowisku, że najpełniej dysponuje środkami potrzebnymi do zbawienia. Do decydowania o tym, czyja wiara jest prawdziwa, ma zaś prawo tylko sam Bóg.