Ateizm, wiara i tematyka kościelna...

Moderator: Szeregowy_Równoległy

Sebastian
Posty: 907
Rejestracja: 28 mar 2015, 21:56

Post autor: Sebastian » 11 gru 2020, 21:26

Bastian pisze:
09 gru 2020, 16:50
A Dzieje Apostolskie nie są częścią składową Pisma Świętego? I listy? Jest jeszcze jakiś przekaz? Jaki, skąd?
Nauka Kościoła opiera się na treści spisanej (Pismo Święte, głównie Ewangelia) i niespisanej która ludzie przekazywali sobie z pokolenia na pokolenie, którą Kościół uznał za wiążące, nazwał Tradycją* i zawarł w Katechiźmie.

*Tradycja nie w sensie kultywowania obrzędów czy sposobu bycia tylko jako jedna ze źródeł wiedzy o Kościele.
urluch pisze:
09 gru 2020, 21:48
Teoretycznie celibat może być zniesiony, ale będzie to bardzo nieroztropne.
W Kościele Katolickim celibat nie obowiązuje do diakonatu. Można zatem mieć rodziną i być szafarzem nadzwyczajnym lub diakonem stałym. Ta ostatnia funkcja w polskim Kościele jest bardzo mało popularna, choć taka osoba lepiej może się wypowiadać w sprawach małżeńsko-rodzinnych niż ksiądz.

urluch
Posty: 265
Rejestracja: 23 wrz 2007, 19:42

Post autor: urluch » 11 gru 2020, 22:04

Sebastian pisze:
11 gru 2020, 21:26
Bastian pisze:
09 gru 2020, 16:50
A Dzieje Apostolskie nie są częścią składową Pisma Świętego? I listy? Jest jeszcze jakiś przekaz? Jaki, skąd?
Nauka Kościoła opiera się na treści spisanej (Pismo Święte, głównie Ewangelia) i niespisanej która ludzie przekazywali sobie z pokolenia na pokolenie, którą Kościół uznał za wiążące, nazwał Tradycją* i zawarł w Katechiźmie.

Na temat Tradycji warto przeczytać ,,Pamiętnik. Rozprawa Pielgrzyma o starożytności i powszechności wiary katolickiej przeciw niezbożnym nowościom wszystkich kacerzy" św. Wincentego z Lerynu. Jest dostępne w internecie, bez problemu można to przeczytać. Nie jestem przekonany, by przywiązywać się do Katechizmu, jako jedynej wyroczni tego, co jest zawarte w Tradycji.

*Tradycja nie w sensie kultywowania obrzędów czy sposobu bycia tylko jako jedna ze źródeł wiedzy o Kościele.
urluch pisze:
09 gru 2020, 21:48
Teoretycznie celibat może być zniesiony, ale będzie to bardzo nieroztropne.
W Kościele Katolickim celibat nie obowiązuje do diakonatu. Można zatem mieć rodziną i być szafarzem nadzwyczajnym lub diakonem stałym. Ta ostatnia funkcja w polskim Kościele jest bardzo mało popularna, choć taka osoba lepiej może się wypowiadać w sprawach małżeńsko-rodzinnych niż ksiądz.
To, że można być szafarzem nadzwyczajnym lub diakonem stałym, nie znaczy, że powinno się zgadzać na rozpowszechnianie takiego czegoś. Szafarze nadzwyczajni są obecnie nadużywani i wprowadzani tam, gdzie absolutnie nie trzeba. A czym więcej takich szafarzy, tym gorzej dla kondycji katolickiego kapłaństwa. Podobnie z diakonami stałymi. To tylko kombinowanie, co by tu zrobić, żeby jeszcze więcej funkcji kapłańskich przejąć, a samemu nie zobowiązywać się na całe życie, taka wygodnicka postawa.

Diakonatu stałego nigdy wcześniej w Polsce nie było, przez ok. 1000 lat po chrzcie Polski, podobnie było w Kościele.
Przedwczesną jest radość wasza, bezbożni synowie Juliana Apostaty! Możecie Kościół obedrzeć, skrępować, wtrącić do katakumb i skazać na męczeństwo, ale go nie pokonacie; bo i dziś powtarzamy śmiało za Tertulianem: Mori possumus, vinci non possumus (możemy umrzeć, ale nie możemy być zwyciężonymi); a wy prędzej czy później musicie zawołać: Vicisti Galilaee! (zwyciężyłeś Galilejczyku). św. Józef Sebastian Pelczar (1842-1924)

Ikarusy już jeżdżą po przyjaznych, szerokich drogach, pomagając swoim pasażerom dostać się w każde miejsce, o każdej porze.

Georg
Posty: 5992
Rejestracja: 25 cze 2009, 19:14
Lokalizacja: WARSZAWA

Post autor: Georg » 12 gru 2020, 9:13

urluch pisze:
11 gru 2020, 22:04


To, że można być szafarzem nadzwyczajnym lub diakonem stałym, nie znaczy, że powinno się zgadzać na rozpowszechnianie takiego czegoś. Szafarze nadzwyczajni są obecnie nadużywani i wprowadzani tam, gdzie absolutnie nie trzeba. A czym więcej takich szafarzy, tym gorzej dla kondycji katolickiego kapłaństwa. Podobnie z diakonami stałymi. To tylko kombinowanie, co by tu zrobić, żeby jeszcze więcej funkcji kapłańskich przejąć, a samemu nie zobowiązywać się na całe życie, taka wygodnicka postawa.

Diakonatu stałego nigdy wcześniej w Polsce nie było, przez ok. 1000 lat po chrzcie Polski, podobnie było w Kościele.
Akurat szafarz nadzwyczajny bardzo przydaje się w parafiach (tzw. jedynkach). Masz jednego proboszcza, który podczas mszy (zwykle 3) musi rozdać ludziom w całym kościele komunię. Jeśli ma szafarza do pomocy, to dla niego łatwiej i dla ludzi szybciej. Szafarz przechodzi przecież odpowiednie szkolenie, kurs. Tak samo jak lektorzy. Więc nie jest to funkcja, która powinna być limitowana.

px33
Posty: 1589
Rejestracja: 07 lut 2011, 17:43

Post autor: px33 » 12 gru 2020, 9:43

No ale gdyby to było normalne państwo wyznaniowe to byłoby więcej kapłanów (w tej zateizowanej parodii nawet ludzie nie chcą iść do seminarium!) i nie byłoby potrzeba jakichś szafarzy.
Ciekawe skąd będą za kilkanaście lat ściągani księża i/lub co stanie się z kościołami, na które nie będzie obsady.

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 12 gru 2020, 14:33

Może przestaniemy wysyłać księży na misje albo eksportować księży na Zachód.
A potem zapytamy, za jakie pieniądze wybudowano 1000 kościołów przez pierwsze 20 lat III RP.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

urluch
Posty: 265
Rejestracja: 23 wrz 2007, 19:42

Post autor: urluch » 12 gru 2020, 20:22

Georg pisze:
12 gru 2020, 9:13
urluch pisze:
11 gru 2020, 22:04


To, że można być szafarzem nadzwyczajnym lub diakonem stałym, nie znaczy, że powinno się zgadzać na rozpowszechnianie takiego czegoś. Szafarze nadzwyczajni są obecnie nadużywani i wprowadzani tam, gdzie absolutnie nie trzeba. A czym więcej takich szafarzy, tym gorzej dla kondycji katolickiego kapłaństwa. Podobnie z diakonami stałymi. To tylko kombinowanie, co by tu zrobić, żeby jeszcze więcej funkcji kapłańskich przejąć, a samemu nie zobowiązywać się na całe życie, taka wygodnicka postawa.

Diakonatu stałego nigdy wcześniej w Polsce nie było, przez ok. 1000 lat po chrzcie Polski, podobnie było w Kościele.
Akurat szafarz nadzwyczajny bardzo przydaje się w parafiach (tzw. jedynkach). Masz jednego proboszcza, który podczas mszy (zwykle 3) musi rozdać ludziom w całym kościele komunię. Jeśli ma szafarza do pomocy, to dla niego łatwiej i dla ludzi szybciej. Szafarz przechodzi przecież odpowiednie szkolenie, kurs. Tak samo jak lektorzy. Więc nie jest to funkcja, która powinna być limitowana.
Tylko ręce kapłańskie powinny dotykać Ciała Chrystusa. Ważniejszy jest szacunek dla Komunii świętej, niż pośpiech. Czy ludzie chcą aż tak szybko uciekać z kościoła? Nie wytrzymają parę minut dłużej? Sytuacja zależy od parafii, ale uważam, że co najmniej w Polsce nie ma takich problemów, albo są sztucznie wygenerowane.
px33 pisze:
12 gru 2020, 9:43
No ale gdyby to było normalne państwo wyznaniowe to byłoby więcej kapłanów (w tej zateizowanej parodii nawet ludzie nie chcą iść do seminarium!) i nie byłoby potrzeba jakichś szafarzy.
Ciekawe skąd będą za kilkanaście lat ściągani księża i/lub co stanie się z kościołami, na które nie będzie obsady.
Czym więcej było księży i zakonnic, tym tańsze były szkoły katolickie. Może z Afryki będą ściągani?
KwZ pisze:
12 gru 2020, 14:33
Może przestaniemy wysyłać księży na misje albo eksportować księży na Zachód.
A potem zapytamy, za jakie pieniądze wybudowano 1000 kościołów przez pierwsze 20 lat III RP.
Jak dla mnie, to nie powinni budować takich obiektów, jak Świątynia Opatrzności Bożej. Jak już wybudować kościół, to niech przynajmniej będzie przypominał kościół.
Przedwczesną jest radość wasza, bezbożni synowie Juliana Apostaty! Możecie Kościół obedrzeć, skrępować, wtrącić do katakumb i skazać na męczeństwo, ale go nie pokonacie; bo i dziś powtarzamy śmiało za Tertulianem: Mori possumus, vinci non possumus (możemy umrzeć, ale nie możemy być zwyciężonymi); a wy prędzej czy później musicie zawołać: Vicisti Galilaee! (zwyciężyłeś Galilejczyku). św. Józef Sebastian Pelczar (1842-1924)

Ikarusy już jeżdżą po przyjaznych, szerokich drogach, pomagając swoim pasażerom dostać się w każde miejsce, o każdej porze.

Awatar użytkownika
TranslatorPS
Posty: 632
Rejestracja: 16 sie 2012, 20:11
Lokalizacja: スハ・ベスキツカ乗務区

Post autor: TranslatorPS » 13 gru 2020, 0:32

urluch pisze:
12 gru 2020, 20:22
Tylko ręce kapłańskie powinny dotykać Ciała Chrystusa. (...)
Przekaż to np. Irlandii, gdzie (oczywiście przed pandemią) księża bez problemu dają komunię do rąk wiernym, a oni dopiero dalej, nawet po odwróceniu się od księdza, sami sobie ją przyjmują do ust :) Przyjmujący prosto są bardzo mało zauważalną mniejszością.
Ten od cyferek i tłumaczeń.
Ostatni manual miejski: Kraków 12240 > 538-04, 23.07.2023
Ostatni wysokopodłogowy miejski: Kraków 12240 > 538-04, 23.07.2023
Ostatni 5B/6B: EN57-2070 > ROJ 30517, 22.02.2024
Ostatni pod banderą ZTM: 6208 > 13/189, 7.01.2023

Yelonker
Posty: 801
Rejestracja: 12 lis 2017, 2:53
Lokalizacja: Hala Wola

Post autor: Yelonker » 13 gru 2020, 0:35

Wyciskarka Opatrzności Bożej to nie powinna powstać nie tylko ze względu na swoją architekturę, ale przede wszystkim ze względu na to, że wybudowano ją z pogwałceniem prawa za państwowe pieniądze przeznaczone na budowę muzeum, które nigdy nie powstało.

urluch
Posty: 265
Rejestracja: 23 wrz 2007, 19:42

Post autor: urluch » 13 gru 2020, 12:10

Yelonker pisze:
13 gru 2020, 0:35
Wyciskarka Opatrzności Bożej to nie powinna powstać nie tylko ze względu na swoją architekturę, ale przede wszystkim ze względu na to, że wybudowano ją z pogwałceniem prawa za państwowe pieniądze przeznaczone na budowę muzeum, które nigdy nie powstało.
Pieniądze przeznaczone na budowę muzeum powinny pójść na budowę muzeum, ale państwo powinno też wspierać budowę katolickich świątyń.
TranslatorPS pisze:
13 gru 2020, 0:32
urluch pisze:
12 gru 2020, 20:22
Tylko ręce kapłańskie powinny dotykać Ciała Chrystusa. (...)
Przekaż to np. Irlandii, gdzie (oczywiście przed pandemią) księża bez problemu dają komunię do rąk wiernym, a oni dopiero dalej, nawet po odwróceniu się od księdza, sami sobie ją przyjmują do ust :) Przyjmujący prosto są bardzo mało zauważalną mniejszością.
Przyjmowanie Komunii świętej na rękę to takie ,,usankcjonowane nadużycie". Nic mi nie wiadomo, żeby któryś papież ją pochwalił. Co najwyżej została dopuszczona w drodze indultu, a potem na miejscu indult zamieniło się w stałą praktykę. A ileż razy łamano sumienie wiernych chcących przyjmować do ust - nie, od teraz będziecie przyjmować tylko na rękę.
Przedwczesną jest radość wasza, bezbożni synowie Juliana Apostaty! Możecie Kościół obedrzeć, skrępować, wtrącić do katakumb i skazać na męczeństwo, ale go nie pokonacie; bo i dziś powtarzamy śmiało za Tertulianem: Mori possumus, vinci non possumus (możemy umrzeć, ale nie możemy być zwyciężonymi); a wy prędzej czy później musicie zawołać: Vicisti Galilaee! (zwyciężyłeś Galilejczyku). św. Józef Sebastian Pelczar (1842-1924)

Ikarusy już jeżdżą po przyjaznych, szerokich drogach, pomagając swoim pasażerom dostać się w każde miejsce, o każdej porze.

Yelonker
Posty: 801
Rejestracja: 12 lis 2017, 2:53
Lokalizacja: Hala Wola

Post autor: Yelonker » 13 gru 2020, 12:19

urluch pisze:
13 gru 2020, 12:10
Pieniądze przeznaczone na budowę muzeum powinny pójść na budowę muzeum, ale państwo powinno też wspierać budowę katolickich świątyń.
Dlaczego miałoby? Nie godzi się stawiać takiej tezy jako aksjomatu, wymaga to chociaż słowa wyjaśnienia. Skoro brakuje w Polsce duchownych, a wiernych nie ma nadmiaru, to nie widzę żadnego powodu, nawet dla tak zwanej tradycji, dla którego państwo miałoby łożyć na budowanie świątyń, które nie będą obsadzone - pomijając oczywiście fakt, że w odróżnieniu od międzywojennych planów dzielnicy na Polu Mokotowskim, gdzie oprócz Świątyni Opatrzności Bożej miał stanąć także meczet, w III RP nie wszyscy mogą liczyć na wsparcie państwa w budowie miejsc kultu.

urluch
Posty: 265
Rejestracja: 23 wrz 2007, 19:42

Post autor: urluch » 13 gru 2020, 12:56

Yelonker pisze:
13 gru 2020, 12:19
urluch pisze:
13 gru 2020, 12:10
Pieniądze przeznaczone na budowę muzeum powinny pójść na budowę muzeum, ale państwo powinno też wspierać budowę katolickich świątyń.
Dlaczego miałoby? Nie godzi się stawiać takiej tezy jako aksjomatu, wymaga to chociaż słowa wyjaśnienia. Skoro brakuje w Polsce duchownych, a wiernych nie ma nadmiaru, to nie widzę żadnego powodu, nawet dla tak zwanej tradycji, dla którego państwo miałoby łożyć na budowanie świątyń, które nie będą obsadzone - pomijając oczywiście fakt, że w odróżnieniu od międzywojennych planów dzielnicy na Polu Mokotowskim, gdzie oprócz Świątyni Opatrzności Bożej miał stanąć także meczet, w III RP nie wszyscy mogą liczyć na wsparcie państwa w budowie miejsc kultu.
Bo Polska powinna być państwem katolickim. Dlaczego katolickim? Bo religia katolicka jest jedyną prawdziwą. Uważam, że nie ma sensu budować więcej świątyń katolickich, niż jest potrzebne (aczkolwiek liczba potrzebnych świątyń jest dość subiektywną oceną). Nie chodzi mi o to, by Polska ,,kultywowała" tradycję łożenia na świątynie. Z punktu widzenia nauki katolickiej jest to obowiązek państwa, by wspomagało jedyną prawdziwą religię.

Uważam, że dobrze, że nie wszyscy obywatele III RP mogą liczyć na wsparcie państwa w budowie miejsc kultu. Dlaczego katolik ma płacić podatki na budowę zborów, bożnic lub meczetów? Dlaczego katolik ma współfinansować rozwijanie fałszywych religii? Twierdzenie, że państwo powinno równo wspierać wszystkie religie to twierdzenie, że wszystkie religie są równie prawdziwe, a jako że diametralnie się różnią, to jest to wyznanie ateistyczne lub ignoranckie. Równe współfinansowanie innych wyznań, to zrównywanie prawdy z fałszem, jedynej prawdziwej religii z sektami.
Przedwczesną jest radość wasza, bezbożni synowie Juliana Apostaty! Możecie Kościół obedrzeć, skrępować, wtrącić do katakumb i skazać na męczeństwo, ale go nie pokonacie; bo i dziś powtarzamy śmiało za Tertulianem: Mori possumus, vinci non possumus (możemy umrzeć, ale nie możemy być zwyciężonymi); a wy prędzej czy później musicie zawołać: Vicisti Galilaee! (zwyciężyłeś Galilejczyku). św. Józef Sebastian Pelczar (1842-1924)

Ikarusy już jeżdżą po przyjaznych, szerokich drogach, pomagając swoim pasażerom dostać się w każde miejsce, o każdej porze.

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 13 gru 2020, 13:35

Twoja argumentacja mocno przekonuje do zwalczania wpływu katolickości na państwo.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Stary Pingwin
Posty: 5831
Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48

Post autor: Stary Pingwin » 13 gru 2020, 13:41

Każdy wyznawca twierdzi, że jego religia jest jedyna i prawdziwa. Taki cytacik z Rancza-tyle religii na świecie, a nie chcą uznać naszej jedynej.
miłośnik 13N

Yelonker
Posty: 801
Rejestracja: 12 lis 2017, 2:53
Lokalizacja: Hala Wola

Post autor: Yelonker » 13 gru 2020, 14:03

urluch pisze:
13 gru 2020, 12:56
Bo Polska powinna być państwem katolickim. Dlaczego katolickim? Bo religia katolicka jest jedyną prawdziwą. Uważam, że nie ma sensu budować więcej świątyń katolickich, niż jest potrzebne (aczkolwiek liczba potrzebnych świątyń jest dość subiektywną oceną). Nie chodzi mi o to, by Polska ,,kultywowała" tradycję łożenia na świątynie. Z punktu widzenia nauki katolickiej jest to obowiązek państwa, by wspomagało jedyną prawdziwą religię.

Uważam, że dobrze, że nie wszyscy obywatele III RP mogą liczyć na wsparcie państwa w budowie miejsc kultu. Dlaczego katolik ma płacić podatki na budowę zborów, bożnic lub meczetów? Dlaczego katolik ma współfinansować rozwijanie fałszywych religii? Twierdzenie, że państwo powinno równo wspierać wszystkie religie to twierdzenie, że wszystkie religie są równie prawdziwe, a jako że diametralnie się różnią, to jest to wyznanie ateistyczne lub ignoranckie. Równe współfinansowanie innych wyznań, to zrównywanie prawdy z fałszem, jedynej prawdziwej religii z sektami.
Dlaczego Żyd, muzułmanin, prawosławny czy ewangelik ma płacić podatki na budowę katolickich kościołów? Z punktu widzenia innych religii katolicyzm jest fałszywy - dla dwóch pierwszych z gruntu błędna, dla dwóch ostatnich zepsuta w swojej naturze. Twierdzenie, że państwo powinno równo wspierać wszystkie religie to nic innego jak stwierdzenie, że Polska jako państwo nie ma prawa decydować o tym, która religia jest prawdziwa. Takiego prawa nie ma natomiast dlatego, że za niepodległość Polski walczyli nie tylko Polacy wyznania katolickiego, ale też choćby ewangelicy na Śląsku Cieszyńskim czy Tatarzy. Zatem postulujesz, żeby Polska odwdzięczała się dyskryminacją mniejszościom, które przelały za nią swoją krew?

A samo stwierdzenie, że religia katolicka jest jedyną prawdziwą, czyli jak rozumiem jedyną dającą zbawienie, bo taki jest cel życia ziemskiego w doktrynie chrześcijańskiej, to herezja. Kościół katolicki co najwyżej stoi na stanowisku, że najpełniej dysponuje środkami potrzebnymi do zbawienia. Do decydowania o tym, czyja wiara jest prawdziwa, ma zaś prawo tylko sam Bóg.

Awatar użytkownika
a/p TALENT
Posty: 1715
Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
Lokalizacja: Flughafen Bemowo

Post autor: a/p TALENT » 13 gru 2020, 16:04

Goryszewski wiecznie żywy.
ZUS fundatorem emigracji

ODPOWIEDZ