O, tutaj polemizowałbym;) W okolicach centralnego dwukrotnie widywałem kontrolera którego naprawdę ciężko rozpoznać. Pan około 50 jeżdżący z dużą torbą podróżną na ramieniu, nagle okazuje się, że pan wcale nie spieszy się na pociąg, torba jest pusta i wyciąga swoje legitymacjeJacek Z. pisze:(...)- poza tym kontrolerzy są chyba raczej zamknięta w sobie grupą, a ich specyficzny "dress code" czasem sprawia, że są rozpoznawalni na kilometr.
![:lol: :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Inna zupełnie sprawa, jaką ostatnio zauważyłem - tylko mi się wydaje, czy liczba kontrolerów na M1 wyraźnie się zmniejszyła?
Praktycznie, co pewnie potwierdzicie, nie obywają się kontrole w wagonach (zakazano?) ale na peronach stacji Centrum jakby zniknęli, a wiadomo jak jest na tej stacji, czy kontrolerzy są czy ich nie ma to i tak ta stacja to jakiś upiór pod kątem gapowiczów i omijających bramki.