Aligator pisze:Nie bierzesz jednak kompletnie jednego faktu pod uwagę - koszty rozpadu Ukrainy wiszą nad nami, czy tego chcemy czy nie, bez znaczenia na to czy doszłoby do zjednoczenia, czy nie.
No właśnie biorę pod uwagę...
Ponadto w przypadku (jak to nazywasz) zjednoczenia, odbudowę by zabiło polskie prawo - kompletnie posrane normy środowiskowe, PZP i parędziesiąt innych beznadziejnych wymogów. Nie odbudujesz zachodniej Ukrainy bez utworzenia w jej miejscu odrębnego państwa z systemem prawnym zdecydowanie niezgodnym z dyrektywami unijnymi, przykładowo normy środowiskowe byś musiał przyjąć takie, jak w Polsce we wczesnych latach 90. Wtedy durne dyrektywy nie windowałyby kosztów w górę. Podobnie rzecz sie ma z przetargami.
Aligator pisze:01. Kosmiczny wzrost nakładów na służbę celną - potrzeba wyłapywania nielegalnej imigracji i przemytu (ludzi, narkotyków, alkoholu,broni etc.), który po rozpadzie Ukrainy, stanie się zapewne jednym z głównych źródeł dochodu Ukraińców.
Raczej Straż Graniczną
![:P :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
No i do tego budowa ogrodzenia na granicy (vide: granica Litwy i Białorusi).
Aligator pisze:Naprawdę, z ekonomicznego punktu widzenia, taniej będzie relokować terminale graniczne na wschód, niż budować i ciągle utrzymywać, zasieki pod prądem i dziesiątki tys. kolejnych funkcjonariuszy, wzdłuż całej ściany wschodniej.
A zastanowiłeś się, który funkcjonariusz zgodzi się objąć służbę na nowej granicy, wśród niezbyt przyjaźnie nastawionej ludności? A kontrolę na obecnej granicy i tak byś musiał utrzymać jeszcze przez długi czas (bo to by i tak była granica miedzypaństwowa, tylko trochę innego typu), jeśli byś chciał, żeby Polska nie wyleciała z hukiem ze strefy Schengen.
Aligator pisze:Nikt przy zdrowych zmysłach, nie przekuwałby torów, bo w czasach transportu LCL (kontenerowy) najlogiczniejszym/najtańszym rozwiązaniem, jest budowa porządnego "hubu" w Przemyślu, zaopatrzonego w dźwigi z elektromagnesem (jak w portach) i przerzucanie kontenerów z jednego pociągu na drugi (szybko, tanio i skutecznie).
Ludzi też byś woził w kontenerach? Utrzymywanie dwóch całkiem odrębnych systemów kolejowych jest z góry skazane na klęskę.
Aligator pisze:Z drugiej strony, są obecnie prowadzone wstępne prace do uruchomienia żeglugi śródlądowej na drodze E40 - Z Gdańska do Kijowa i spora część cargo, może być spławiana w ten sposób.
Jeszcze sporo wody w Wiśle upłynie, zanim drogi wodne będą w stanie przejąć transport towarów.
Aligator pisze:Piszesz, że Polska musiałaby ponieść wielkie koszty programów rozwojowo-szkoleniowych dla nowych obywateli - teoretycznie tak, ale w praktyce te koszty poniesiemy również, gdy zostawimy Ukrainę samopas - różnica bedzie tylko taka, że zamiast inwestować w projekty rozwojowe dla obywateli, będziemy inwestować w projekty naturalizacji uchodźców, których spokojnie będzie ze 2mln, może więcej.
Uchodźców w sytuacji kryzysowej można by było rozrzucić po całej Unii. A kwestia naturalizacji, odbudowy, etc, to nakłady porównywalne do pomocy wschodnim landom Niemiec - tyle, że pomnożonym kilkudziesięciokrotnie.