Kolej z dala od metra
Agata Sabała , Konrad Majszyk 02-07-2009, ostatnia aktualizacja 03-07-2009 22:22
O budowę trzech przystanków kolejowych przy Forcie Wola, Wola Parku i Arkadii za 35 mln zł błagają burmistrzowie pięciu dzielnic. Ale to przerasta możliwości PKP.
Tory kolejowe przecinają Warszawę z siedmiu stron. W granicach miasta leży 178 km linii kolejowych oraz 43 dworce i przystanki. Ale fatalny stan infrastruktury i brak dogodnych połączeń powodują, że kolej przewozi wewnątrz miasta mniej niż 1 proc. pasażerów.
Jesienią Polskie Linie Kolejowe obiecują skończyć modernizację linii między Dworcem Gdańskim a Józefinowem za 146 mln zł. Dotychczas jeździły tędy głównie pociągi towarowe z „zawrot-ną” prędkością poniżej 40 km/godz. Dzięki nowym torom i trakcji ma być dwa razy szybciej. Na linię wjadą pociągi pasażerskie. W tym roku ruszy też modernizacja Dw. Gdańskiego. Sęk w tym, że na prowadzącej do niego linii brakuje kluczowych stacji.
Przywrócić kolej miastu
Burmistrzowie pięciu dzielnic zaapelowali wczoraj o budowę nowych przystanków PKP przy handlowych gigantach: Forcie Wola, Wola Parku i Arkadii. Szacowany koszt inwestycji to 35 mln zł. Przystanki można by zbudować w ciągu roku. Dzięki temu powstałaby linia „naziemnego metra”: z Ursusa – przez Bemowo, Wolę i Żoliborz – do Dw. Gdańskiego, a docelowo na Białołękę. Rzut oka na mapę: przez tych pięć dzielnic mogłaby kursować np. Szybka Kolej Miejska między Ożarowem a Legionowem.
– To uzupełnienie linii metra, i to zbudowane szybko i tanio – przekonuje burmistrz Bemowa Jarosław Dąbrowski. – Dzięki uzyskaniu dotacji z UE Bemowo zaoszczędziło 3 mln zł. Z dziką ochotą przeznaczę te pieniądze na budowę stacji.
– Dzięki tej inwestycji bylibyśmy najlepiej skomunikowaną dzielnicą w mieście – mówi wiceburmistrz Żoliborza Witold Sielewicz. – Udział finansowy dzielnicy? Od 3 do 4 mln zł. Budujemy dom komunalny przy ul. Sybilli, którego koszt będzie niższy o 30 proc. Stąd pieniądze na stacje – wyjaśnia.
Według burmistrza Ursusa Bogdana Olesińskiego, takie połączenie skomunikowałoby jego dzielnicę m.in. z Dw. Gdańskim (tutaj można przesiąść się do metra). Chce dołożyć się do modernizacji znajdującej się na linii stacji PKP Gołąbki.
– Udział finansowy zależy od decyzji rady dzielnicy. Nie wyobrażam sobie jednak radnego, który zagłosowałby przeciw – mówi Olesiński.A co z Wolą? Niestety, burmistrz tej dzielnicy Marek Andruk nie chciał niczego zadeklarować. Tymczasem aż dwie z nowych stacji byłyby na granicy Woli z Bemowem.
PKP: „nie da się”
Budowa przystanków przy Połczyńskiej, Górczewskiej i Powązkowskiej była w planach inwestycyjnych spółki PKP PLK. W tym roku kolejarze z nich zrezygnowali z powodu oszczędności. Jak tłumaczą, to przyczyna kryzysowego spadku przychodów od przewoź- ników towarowych, głównie PKP Cargo (w złotych czasach koniunktury PLK nie wpadły na pomysł budowy stacji).
– W tym roku się nie uda, ale z budowy przystanków wcale nie zrezygnowaliśmy. Kiedy powstaną? Tego nie wiadomo – mówi rzeczniczka regionalnego oddziału PLK Marta Szklarek.
Burmistrzowie chcą zwrócić się o pomoc także do trzech sąsiadujących z planowanymi stacjami centrów handlowych i dewelopera J.W. Construction, który wzdłuż linii stawia nowe osiedla. Zainteresowani o propozycji dowiedzieli się od „ŻW”. Na razie wstrzymali się od komentarzy.