Bilety, kontrole, taryfa

Moderator: JacekM

reserved
Posty: 14640
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 21 paź 2016, 19:36

Szeregowy_Równoległy pisze:Czy tylko ja uważam, że kontrolerzy również powinni działać prewencyjnie? Jeśli będą widoczni i przez to ktoś, kto planował jechać na gapę, skasuje bilet, to również kontrolerzy swoją rolę spełnią. Kontrolerzy nie mają być chyba maszynką do zdzierania kasy, tylko formacją docelowo powodującą spadek liczby gapowiczów?
To przede wszystkim powinien się zmienić sposób finansowania kontrolerów. Czy skuteczność policji mierzy się w ilości złapanych przestępców? Nie.

Awatar użytkownika
Premo
Posty: 5448
Rejestracja: 15 kwie 2006, 14:58

Post autor: Premo » 21 paź 2016, 19:48

Szeregowy_Równoległy pisze:No nie, policja powinna działać prewencyjnie. Stojący na kogutach radiowóz z policjantem i radarem powoduje, że większość kierowców jedzie przepisowo. I dobrze, może kasy z tego nie ma, ale jest bezpiecznie. I analogicznie z kontrolerami: gapowicz kasuje bilet, czyli jest ok.
Kasuje? Większość po prostu wysiądzie. Po co płacić za przejazd skoro za 5 minut ma się następny autobus.

kajo
Posty: 2796
Rejestracja: 03 lut 2007, 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Rakowiec

Post autor: kajo » 21 paź 2016, 20:11

reserved pisze:
Szeregowy_Równoległy pisze:Czy tylko ja uważam, że kontrolerzy również powinni działać prewencyjnie? Jeśli będą widoczni i przez to ktoś, kto planował jechać na gapę, skasuje bilet, to również kontrolerzy swoją rolę spełnią. Kontrolerzy nie mają być chyba maszynką do zdzierania kasy, tylko formacją docelowo powodującą spadek liczby gapowiczów?
To przede wszystkim powinien się zmienić sposób finansowania kontrolerów. Czy skuteczność policji mierzy się w ilości złapanych przestępców? Nie.
Tak.
Z tego co wiem są 2 wskaźniki kontroli jakości pracy policji. Ilość popełnionych zgłoszonych przestępstw i procentu wykrytych.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.

Awatar użytkownika
Nordyk110
Posty: 1634
Rejestracja: 06 sty 2006, 21:32

Post autor: Nordyk110 » 21 paź 2016, 20:18

A może prawo powinno działać, a nie prewencja. :!:
Pamiętam trzeźwe poranki i korki z tego powodu.
Policja mnie zatrzymuję z powodu przekroczenia przepisów, a nie kontrola i pan policjant słyszy że mam luzy w kierownicy, tak miałem w czasach 90-tych.
Po 15 -tu minutach negocjacji Pan Policjant ogłuchł.

Koło mojego domu policja prewencyjnie trzepie tornistry 13,14-stolatkom. Nie prewencja, żeby podbić statystyki, to naciąganie że policja czuwa.
Tak, zwalniam jak widzę koguty może wypadek, trzeba tępić wszelkie wykroczenia, gzieś tu pisałem żeby za przekroczenie o 50 km zabierać prawko na jakiś czas, ale prewencja jest odbieraniem wolności.
Noż się wkurzyłem, ale trzeba uczyć ludzi odpowiedzialności za siebie, a nie policję stawiać na każdym rogu.
Przegubowce ,to sól tej ziemi .

Martens
Posty: 223
Rejestracja: 14 mar 2011, 19:46

Post autor: Martens » 21 paź 2016, 20:23

Szeregowy_Równoległy pisze:Czy tylko ja uważam, że kontrolerzy również powinni działać prewencyjnie? Jeśli będą widoczni i przez to ktoś, kto planował jechać na gapę, skasuje bilet, to również kontrolerzy swoją rolę spełnią. Kontrolerzy nie mają być chyba maszynką do zdzierania kasy, tylko formacją docelowo powodującą spadek liczby gapowiczów?
Nie tylko Ty. Ja też tak uważam. Umundurowanie/ujednolicenie stroju kontrolerów byłoby jednym z elementów tej prewencji. Poza tym mogłoby wpłynąć na poprawę wizerunku tej dość marnie postrzeganej grupy zawodowej.

reserved
Posty: 14640
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 21 paź 2016, 20:29

kajo pisze: Tak.
Z tego co wiem są 2 wskaźniki kontroli jakości pracy policji. Ilość popełnionych zgłoszonych przestępstw i procentu wykrytych.
Czyli wychodzi na to, że im bardziej niebezpiecznie w rejonie, tym policja jest lepsza. Super statystyki. Jak gdzieś jest bezpieczniej i jest mniej przestępstw, to policja nie wyrobi normy i jest stratna.

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 21 paź 2016, 20:47

Nie, statystyką wyjściową jest stosunek liczby popełnionych przestępstw i liczby wykrytych sprawców. A że to powoduje patologie (np. niechęć do przyjmowania zgłoszeń, etc) to inna para kaloszy i temat na inną dyskusję.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

reserved
Posty: 14640
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 21 paź 2016, 21:00

A statystyką wyjściową powinno być poczucie bezpieczeństwa u mieszkańców. Jeśli mieszkańcy danego rejonu czują się bezpiecznie, policja pracuje dobrze. Oczywiście jest to trudne do zbadania, ale o wiele bardziej miarodajne niż to, o czym mówicie.

kajo
Posty: 2796
Rejestracja: 03 lut 2007, 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Rakowiec

Post autor: kajo » 21 paź 2016, 21:00

reserved pisze:
kajo pisze: Tak.
Z tego co wiem są 2 wskaźniki kontroli jakości pracy policji. Ilość popełnionych zgłoszonych przestępstw i procentu wykrytych.
Czyli wychodzi na to, że im bardziej niebezpiecznie w rejonie, tym policja jest lepsza. Super statystyki. Jak gdzieś jest bezpieczniej i jest mniej przestępstw, to policja nie wyrobi normy i jest stratna.
Najlepszą sytuacją dla policji by było przyjście już z winnym. Wtedy cię po rękach całują i sprawa leci jak z płatka.
A jeżeli ci coś ukradli i chcesz by tego zaczęli szukać to przesiedzisz na korytarzu ze 2-3 godziny może ci się odechce zgłaszać.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.

reserved
Posty: 14640
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 21 paź 2016, 21:06

Będę się upierał - policja najlepiej pracuje wtedy, gdy mieszkańcy danego obszaru czują się bezpieczni. Kontrolerzy najlepiej pracują wtedy gdy pasażerowie jeżdżą coraz częściej z biletami.

kajo
Posty: 2796
Rejestracja: 03 lut 2007, 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Rakowiec

Post autor: kajo » 21 paź 2016, 21:13

Dlatego najlepiej jak kontroler jest nieumundurowany i jeździ bardzo często, tak jak to robiły Koleje Mazowieckie. Wtedy każdy się boi jeździć bez biletu. Pamiętam nawet jednego gościa którego wysadzali w dawidach bo nie miał dokumentów, a jechał ostatnim tego dnia pociągiem i czekał do 4 rano.
Tak samo policjanci powinni być często nieumundurowani, a fotoradary jak najlepiej schowane. Ten kto nie łamie prawa i tak nie musi wiedzieć gdzie jest kontrola/policja, bo po co tak na prawdę mu ta wiedza? A ten co chce złamać prawo powinien się bać tego zrobić bo nigdy nie wie gdzie może się spodziewać kontroli.
A u nas jest tak, że kontrola musi być widoczna, wszyscy muszą wiedzieć gdzie i jak, żeby sobie zdążyli uciec.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.

reserved
Posty: 14640
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 21 paź 2016, 22:00

W Kolejach Mazowieckich jednak jest coś jeszcze - mianowicie tam tych kontroli jest dużo. Bywało, że co przejazd ktoś mnie kontrolował. W komunikacji miejskiej te kontrole są rzadkie. Powtarzam - nie wysokość kary, a jej nieuchronność. Choćbyśmy nie wiadomo jakie kary przewidywali, jakie sztuczki stosowali, gapowiczów nie odstraszy to tak jak świadomość, że jest wysokie prawdopodobieństwo, że w danym środku transportu będzie kontrola. W autobusach i tramwajach jednak o wiele częściej tej kontroli nie ma jak jest. Bywa, że jeżdżąc codziennie przez pół roku nie spotykam żadnego kontrolera.

kajo
Posty: 2796
Rejestracja: 03 lut 2007, 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Rakowiec

Post autor: kajo » 22 paź 2016, 0:07

reserved pisze:W Kolejach Mazowieckich jednak jest coś jeszcze - mianowicie tam tych kontroli jest dużo. Bywało, że co przejazd ktoś mnie kontrolował. W komunikacji miejskiej te kontrole są rzadkie. Powtarzam - nie wysokość kary, a jej nieuchronność. Choćbyśmy nie wiadomo jakie kary przewidywali, jakie sztuczki stosowali, gapowiczów nie odstraszy to tak jak świadomość, że jest wysokie prawdopodobieństwo, że w danym środku transportu będzie kontrola. W autobusach i tramwajach jednak o wiele częściej tej kontroli nie ma jak jest. Bywa, że jeżdżąc codziennie przez pół roku nie spotykam żadnego kontrolera.
Nie zgodzę się. Liczy się zawsze stosunek 3 rzeczy, prawdopodobieństwo wpadki w stosunku do wielkości kary i ceny biletu.
Gdyby kara wynosiła 10 złotych a bilet 200 PLN/mc to ile by tych kontroli nie było to wolałbym jednak te kary płacić, no chyba że co przejazd byłaby ta kontrola ale to strasznie bez sensu.
No i jeszcze dochodzi cała masa rzeczy na około. Skoro mi się udało 3 razy w ogóle uniknąć kary za zapomnianą legitkę w KM, nigdy się nie wyrobili przed przedawnieniem. Kierowali sprawy do sądu po 15 miesiącach od kontroli. To bardziej opłaca mi się olać mandat i napisać sprzeciw do sądu niż donosić tą legitkę i opłacić opłatę dodatkową.
No i na koniec brakuje mi tego co jest na zachodzie. Permanentnie jeździsz bez biletu i nie płacisz za mandaty, nie mają ci z czego ściągnąć bo pracujesz na czarno? Idziesz do więzienia, nie ma zmiłuj.
No i jeszcze przydały by się kary progresywne. Pierwsza kara niewielka, może faktycznie się zapomniał. Druga większa, niech się opamięta. Ale trzecia niech już będzie porządna. Powiedzmy pierwszy mandat 50, drugi 120 trzeci ze 200 a od piątego w ciągu roki 500 pln.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.

Awatar użytkownika
Szeregowy_Równoległy
Szeregowe Chamidło
Posty: 14095
Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37

Post autor: Szeregowy_Równoległy » 22 paź 2016, 3:16

kajo pisze:Tak samo policjanci powinni być często nieumundurowani, a fotoradary jak najlepiej schowane. Ten kto nie łamie prawa i tak nie musi wiedzieć gdzie jest kontrola/policja, bo po co tak na prawdę mu ta wiedza? A ten co chce złamać prawo powinien się bać tego zrobić bo nigdy nie wie gdzie może się spodziewać kontroli.
Winston przeprasza. Pobłądził. Ale Winston już wszystko zrozumiał i kocha Wielkiego Brata.
129, 177, 178, 187, 194, 197, 207, 716, 401, 517, N35, N85, R1, R3, S1.

Nazywam się Major Bień

Paweł D.
Posty: 5334
Rejestracja: 21 sie 2006, 23:50
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Paweł D. » 22 paź 2016, 10:45

kajo pisze:Skoro mi się udało 3 razy w ogóle uniknąć kary za zapomnianą legitkę w KM, nigdy się nie wyrobili przed przedawnieniem. Kierowali sprawy do sądu po 15 miesiącach od kontroli. To bardziej opłaca mi się olać mandat i napisać sprzeciw do sądu niż donosić tą legitkę i opłacić opłatę dodatkową.
Spróbuj tego patentu teraz. Nie wiem jak w KM, ale w ZTM-ie już to nie przejdzie.
kajo pisze:No i na koniec brakuje mi tego co jest na zachodzie. Permanentnie jeździsz bez biletu i nie płacisz za mandaty, nie mają ci z czego ściągnąć bo pracujesz na czarno? Idziesz do więzienia, nie ma zmiłuj.
Ależ te zachodnie wzory również u nas funkcjonują, a odsiadka nie koliduje z egzekucją:
Art. 121. § 1 KW Kto, pomimo nieuiszczenia dwukrotnie nałożonej na niego kary pieniężnej określonej w taryfie, po raz trzeci w ciągu roku bez zamiaru uiszczenia należności wyłudza przejazd koleją lub innym środkiem lokomocji, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny

ODPOWIEDZ