No ale to też chyba zakwestionowała KE?Wolfchen pisze:Nie, PIC miał mieć monopol na zmodernizowanej trasie, bo Pendolino miało być dotowane i chcieli je zapełnić. Tzw. metodologia sztywnego popytu na kolei.Vilén pisze:A to nie miało być przypadkiem tak, że PIC miał mieć monopol na połączenia dotowane, a komercyjne mogłyby sobie jeździć ile chcą?
TeraĹşniejszoĹÄ i przyszĹoĹÄ polskiej kolei
Moderator: JacekM
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
nie.Wolfchen pisze:A przypadkiem nie załatwili sobie jakiegoś protokołu wyłączającego w tej kwestii?
ale dopuszczalne w myśl rozporządzenia 1370Myślę, że można, to uniemożliwianie konkurencji.jasiu pisze:Nie wiem czy akurat do tego można by było się przyczepić.
Amerykanie powiedzą Ci to samo o cenach paliwa.Spotkałem się z różnymi opiniami Brytyjczyków, że ceny są bardzo wysokie.
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
http://www.telegraph.co.uk/finance/news ... urope.html
To z 2009 r.
"Britain has most expensive train fares in Europe".
...
"A spokesman from the Department for Transport said: "The Government is committed to sharing the cost of rail services fairly between taxpayers and passengers.
"It is estimated it would cost an extra £500 million a year to bring UK commuter fares in line with these other European countries, which are more heavily subsidised.""
Wiele od tego czasu nie zmieniło się.
Tu 2012 r.
http://www.guardian.co.uk/uk/2012/jan/0 ... efficiency
"a survey last week by the Campaign for Better Transport claimed that UK season ticket commuters are now paying three and a half times what their French, German or Spanish equivalents are doing"
Tu jeszcze wikipedia:
"Britain has been said to have the highest rail fares in the world. For example, the (discounted) annual season ticket from London to Brighton (standard 2nd class) as of January 2010 costs £3,280 for 54 miles (87 km), while an annual DB (German) 100 BahnCard, which allows one year's travel on the entire German rail network, costs almost exactly the same (3800 Euros)".
To z 2009 r.
"Britain has most expensive train fares in Europe".
...
"A spokesman from the Department for Transport said: "The Government is committed to sharing the cost of rail services fairly between taxpayers and passengers.
"It is estimated it would cost an extra £500 million a year to bring UK commuter fares in line with these other European countries, which are more heavily subsidised.""
Wiele od tego czasu nie zmieniło się.
Tu 2012 r.
http://www.guardian.co.uk/uk/2012/jan/0 ... efficiency
"a survey last week by the Campaign for Better Transport claimed that UK season ticket commuters are now paying three and a half times what their French, German or Spanish equivalents are doing"
Tu jeszcze wikipedia:
"Britain has been said to have the highest rail fares in the world. For example, the (discounted) annual season ticket from London to Brighton (standard 2nd class) as of January 2010 costs £3,280 for 54 miles (87 km), while an annual DB (German) 100 BahnCard, which allows one year's travel on the entire German rail network, costs almost exactly the same (3800 Euros)".
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Jest to cena, za jaką oferowane są połączenia "na dzisiaj" i "na jutro".KwZ pisze:Co to jest cena regularna w PB i jak ją sprawdzić?
MeWa pisze:Jeśli tak to ma funkcjonować jak w UK, to ja dziękuję Koleje brytyjskie słyną z drogich przejazdów.
Na tyle są drogie, że kolega z UK, który zarabia dobre pieniądze jak na UK (inżynier projektant z uprawnieniami), nie jeździ koleją jak ma jechać z rodziną, bo wychodzi kilkanaście razy drożej niż podróż samochodem.jasiu pisze:drożej niż w PL, w przeliczeniu na średnią płacę?
MeWa. Transport owszem jest drogi jednak jeśli spojrzeć na dwa artykuły z InfoRaila to trochę zmienia się spojrzenie na brytyjskie cenyJeśli tak to ma funkcjonować jak w UK, to ja dziękuję Koleje brytyjskie słyną z drogich przejazdów.
Artykuły to też poniekąd odpowiedź na opinię Wolfschena o tym że prywatna infrastruktura popadnie w ruinę (w sumie również w Polsce państwowa infrastruktura się posypała i zdegenerowała więc ryzyko że będzie gorzej gdy przejmie to prywaciarz jest w sumie niewielkie - podczas gdy dalsza degeneracja w rękach budżetowych jest gwarantowana).
http://inforail.pl/text.php?id=44992
http://inforail.pl/text.php?id=45801
.
A czy w Polsce jest inaczej?Na tyle są drogie, że kolega z UK, który zarabia dobre pieniądze jak na UK (inżynier projektant z uprawnieniami), nie jeździ koleją jak ma jechać z rodziną, bo wychodzi kilkanaście razy drożej niż podróż samochodem.
"Spóźniony pociąg przyspieszony relacji xyz, przyjedzie z opóźnieniem ok. 25 minut. Opóźnienie może ulec powiększe... zmianie"
Ktoś tu podał że samochodem jest taniej, lepiej, niż koleją.
Nie trudno sie tym zgodzić, kolej obecnie jeszcze funkcjonuje dzięki temu że studenci płaca połowe ceny i jest stado ulg. Coraz mniej w pociągach widzę osób bezulgowych a w pociągach do lublina mam miejsce leżące w całym przedziale (4 na 8 przypadków)
Kiedyś pamietam qby opłacało mi się jechać samochodem do Zakopanego z Warszawy musiałem jechać samochodem w 2,8 osoby zakładając bilety ulgowe dla wszystkich podróżnych w TLK.
Jak wygląda to obecnie? (nia mam ulg)
dla każdej osoby muszę liczyć 10zł na dojazd do dworca Zachodniego od siebie z wioski.
za TLK zapłacę 70zł per głowa w jedną stronę w II klasie bez miejscówki.
Koszt paliwa oscyluj e koło 5,3zł
Auto pali na normalnej trasie 6l/100km.
Z Wawy do Zakopanego 400km.
potrzeba 24l
24 x 5,3 = 128,64zł.
wiec koszt pociągu w jedna stronę dla 1 osoby 80zł, samochodem nadal 129zł
dla 2 osób pociągiem 160zł - samochodem 129zł!
dla 3 osób pociągiem 240zł - samochodem 129zł x 10% (większa masa) = 141zł
dla 4 osób pociągiem 320zł - samochodem 141zł x 10% (większa masa) = 156zł.
dla 5 osób pociągiem 400zł - samochodem 129 x 2 (bo drugi samochód) = 258zł
dla 6 osób pociągiem 480zł - samochodem 258zł
dla 7 osób pociągiem 560zł - samochodem 258 + 141 = 399zł
dla 8 osób pociągiem 640zł - samochodem 258 + 156 = 414zł.
Mógłbym liczyć dalej ale juz przy 2 osobach opłaca sie jechać samochodem, dokładnie przy 1,4 osoby!
Przekroczenie opłacalności poniżej 1,1 osoby = możemy zwijać tory. Przypominam ze obliczenia dotyczyły jedynie poruszania sie bo bezpłatnych odcinkach dróg, i dotyczył ceny biletu TLK. Expresów i lepszej klasy (nawet 1 klasy TLK) nie ma co porównywać, nie jest już taniej przy jednym pasażerze.
Nie trudno sie tym zgodzić, kolej obecnie jeszcze funkcjonuje dzięki temu że studenci płaca połowe ceny i jest stado ulg. Coraz mniej w pociągach widzę osób bezulgowych a w pociągach do lublina mam miejsce leżące w całym przedziale (4 na 8 przypadków)
Kiedyś pamietam qby opłacało mi się jechać samochodem do Zakopanego z Warszawy musiałem jechać samochodem w 2,8 osoby zakładając bilety ulgowe dla wszystkich podróżnych w TLK.
Jak wygląda to obecnie? (nia mam ulg)
dla każdej osoby muszę liczyć 10zł na dojazd do dworca Zachodniego od siebie z wioski.
za TLK zapłacę 70zł per głowa w jedną stronę w II klasie bez miejscówki.
Koszt paliwa oscyluj e koło 5,3zł
Auto pali na normalnej trasie 6l/100km.
Z Wawy do Zakopanego 400km.
potrzeba 24l
24 x 5,3 = 128,64zł.
wiec koszt pociągu w jedna stronę dla 1 osoby 80zł, samochodem nadal 129zł
dla 2 osób pociągiem 160zł - samochodem 129zł!
dla 3 osób pociągiem 240zł - samochodem 129zł x 10% (większa masa) = 141zł
dla 4 osób pociągiem 320zł - samochodem 141zł x 10% (większa masa) = 156zł.
dla 5 osób pociągiem 400zł - samochodem 129 x 2 (bo drugi samochód) = 258zł
dla 6 osób pociągiem 480zł - samochodem 258zł
dla 7 osób pociągiem 560zł - samochodem 258 + 141 = 399zł
dla 8 osób pociągiem 640zł - samochodem 258 + 156 = 414zł.
Mógłbym liczyć dalej ale juz przy 2 osobach opłaca sie jechać samochodem, dokładnie przy 1,4 osoby!
Przekroczenie opłacalności poniżej 1,1 osoby = możemy zwijać tory. Przypominam ze obliczenia dotyczyły jedynie poruszania sie bo bezpłatnych odcinkach dróg, i dotyczył ceny biletu TLK. Expresów i lepszej klasy (nawet 1 klasy TLK) nie ma co porównywać, nie jest już taniej przy jednym pasażerze.
A tutaj jeszcze jeden artykulik na temat Hiszpanii i tamtejszych AVE (KDP). Chyba najlepszy przykład paranoi (największa sieć KDP w Europie i przejazdy 7x mniejsze niż we Francji).
http://www.rp.pl/artykul/967841.html
http://www.rp.pl/artykul/967841.html
"Spóźniony pociąg przyspieszony relacji xyz, przyjedzie z opóźnieniem ok. 25 minut. Opóźnienie może ulec powiększe... zmianie"
Zależy gdzie. Niektórzy niezbędnie potrzebują miejscówek w TLK, bo się boją, że nie usiądą.Teokryt pisze:Nie trudno sie tym zgodzić, kolej obecnie jeszcze funkcjonuje dzięki temu że studenci płaca połowe ceny i jest stado ulg. Coraz mniej w pociągach widzę osób bezulgowych a w pociągach do lublina mam miejsce leżące w całym przedziale (4 na 8 przypadków)
Będę oryginalny i zostawię bez podpisu.
Zmienia się? Wątpię, ceny i ich stosunek względem płacy jest taki sam.Aligator pisze:Transport owszem jest drogi jednak jeśli spojrzeć na dwa artykuły z InfoRaila to trochę zmienia się spojrzenie na brytyjskie ceny
Przykład francuski nie jest zbyt dobry - mimo wszystko za przykład bym stawiał Niemcy czy też Czechy.Aligator pisze:Artykuły to też poniekąd odpowiedź na opinię Wolfschena o tym że prywatna infrastruktura popadnie w ruinę (w sumie również w Polsce państwowa infrastruktura się posypała i zdegenerowała więc ryzyko że będzie gorzej gdy przejmie to prywaciarz jest w sumie niewielkie - podczas gdy dalsza degeneracja w rękach budżetowych jest gwarantowana).
Co zaś się tyczy pogorszenia po przejęciu infry przez prywaciarzy, to linie typu Tłuszcz - Ostrołęka czy Radom - Tomaszów - Koluszki by poszły na złom od razu. Bo nie da rady, żeby się zbilansowało z plusem. Infra zawsze będzie deficytowa, z nielicznymi wyjątkami.
PS. Nie Wolfschen, tylko Wolfchen.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 414 | 523 | N43
To nie jedyny przykład z Hiszpanii. Rok - dwa i będą zamykali te linie dużych prędkości, tak jak zamknęli lotnisko zbudowane za 4 Mld EUR w Ciudad Real, czy sieć tramwajową, zbudowaną kilka lat temu w nie pamiętam jakim mieście...Aligator pisze:A tutaj jeszcze jeden artykulik na temat Hiszpanii i tamtejszych AVE (KDP). Chyba najlepszy przykład paranoi (największa sieć KDP w Europie i przejazdy 7x mniejsze niż we Francji).
http://www.rp.pl/artykul/967841.html