Bilety, kontrole, taryfa

Moderator: JacekM

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10679
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 31 sie 2017, 22:22

Że dostał kwita, to się nie dziwię. Choć kontroler powinien podać punkt regulaminu. Nie musi z pamięci - powinien mieć przy sobie pełną wersję. Coś w rodzaju fikowego "bilet nie może zostać odczytany w czytniku kontrolera = wezwanie do zapłaty."
Jeśli bilet faktycznie był prawidłowy, to wezwanie powinno być anulowane (co zapowiada komunikat ZTM) - bez opłaty manipulacyjnej.

Z komunikatu ZTM:
"Podając kontrolerowi Warszawską Kartę Miejską pasażer powiedział, że nie uda się jej odczytać w czytniku kontrolerskim. Musiał więc być świadomy, że jest ona wadliwa."
"Przeanalizowana została również historia Karty Miejskiej pasażera. Wielokrotnie dochodziło do nieudanej próby aktywacji nowo zakupionych biletów, jak również nieudanego odczytu aktywowanych biletów w bramce metra."

Skoro pasażer wiedział, że karta jest felerna, bo czytniki mają z nią problem i powiedział coś takiego kanarowi, to ten mógł tendencyjnie zapamiętać/zaraportować, że "[na pewno] nie uda się jej odczytać w czytniku kontrolerskim". Wnioskowanie, że "pasażer był świadomy, że urządzenie kontrolerskie jej nie odczytuje." jest imo nieostrożne.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27762
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 01 wrz 2017, 10:29

gfedorynski pisze:ZTM może jeszcze nie miał okazji, ale dostawcy prądu już parę razy boleśnie się przekonali, że próba przenoszenia swoich problemów z licznikiem na klienta może skończyć się niefajnie, jeśli klient jest wystarczająco kumaty.
Ale to nie jest problem z czytnikiem, tylko problem z kartą.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories

gfedorynski
Posty: 807
Rejestracja: 09 sie 2010, 15:45

Post autor: gfedorynski » 01 wrz 2017, 10:42

To już jest dyskusja akademicka. Jeśli w kasowniku karta zawsze działa, to dopiero rzeczoznawca może stwierdzić, czy standardu nie trzyma karta, czy czytnik. Oraz, uszkodzona nie z winy pasażera karta, to wciąż problem ZTM.

Paweł D.
Posty: 5724
Rejestracja: 21 sie 2006, 23:50
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Paweł D. » 01 wrz 2017, 13:58

Ano jest. Może i racja jest po jego stronie, może rację ma ZTM pisząc, że z kartą wcześniej były problemy. Zamiast włóczyć się po sądach, wydawać pieniądze na biegłych (który może nie wydać jednoznacznej opinii) wystarczy iść do POP-u i sprawę wyjaśnić. Cóż, tak to w życiu bywa, że czasem trzeba udowodnić że nie jest się wielbłądem. Oczywiście koleś może się unieść honorem i sprawy nie wyjaśnić. Minie niecały rok, pisma z sądu pewnie nie odbierze (przecież miał ważny bilet), minie kilka miesięcy, odezwie się komornik i będziemy mieli kolejnego męczennika....

Awatar użytkownika
Sindbad
Posty: 900
Rejestracja: 16 gru 2005, 15:58
Lokalizacja: Służew

Post autor: Sindbad » 02 wrz 2017, 1:17

Jak pasażer ma nieczytelną kartę to tylko kwit może go zmusić do wizyty w POP.
Nie daj się zepchnąć z twojej drogi nawet przez ludzi idących w tym samym kierunku.
S.J.Lec

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14828
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 02 wrz 2017, 10:27

:arrow: Zaintrygowało mnie jedno, mianowicie "historia odbić karty". A swego czasu, przy wprowadzaniu SWKM była mowa, że nikt nie gromadzi danych na temat tego, kto jeździ na jakich trasach. Czyżby jednak przez przypadek wyszło, że jednak gromadzi ZTM takie dane? :-k
Paweł D. pisze:To nie czasy MZK i Senatorskiej. POP-ów w Warszawie parę jest i naprawdę można znaleźć chwilę czasu i podjechać aby sprawę wyjaśnić.
Ta "chwila" to minimum pół godziny w kolejce + dojazd. Niestety, jako stały bywalec POPów coś mogę o tym powiedzieć. :P
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 414 | 523 | N43

Paweł D.
Posty: 5724
Rejestracja: 21 sie 2006, 23:50
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Paweł D. » 02 wrz 2017, 13:34

Od początku była mowa, że wszelkie zdarzenia związane z użyciem karty są rejestrowane w systemie. A że rejestrowane są kupna, aktywacje, zbliżenia i kontrole biletów, to jakoś trasy przejazdu z tego odgadnąć dość trudno. I jak słusznie zauważyłeś, są to dane nt. karty, nie pasażera.
Ok, może i są kolejki. Jak ostatnio byłem w POP-ie na Dw. Gdańskim nie było nikogo z interesantów. Ale to argument, że kontroler ma "olać" nieczytelną kartę żeby pasażer nie musiał w kolejce stać?

Łukasz
Posty: 11309
Rejestracja: 15 gru 2005, 15:48
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Łukasz » 02 wrz 2017, 13:47

Bo to nie tak powinno działać. Jak nośnik jest nieczytelny, powinien zostać zatrzymamy. Pasażer powinien dostać bilet kartonikowy na 7 dni, w czasie których musiałby wyjaśnić sprawę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
ŁK

Paweł D.
Posty: 5724
Rejestracja: 21 sie 2006, 23:50
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Paweł D. » 02 wrz 2017, 13:52

A jeśli na karcie nie było ważnego biletu to dostaje gratis 7 dni komunikacji, tak to ma działać? A po zatrzymany nośnik oczywiście musi jechać na Żelazną, bo tam będzie przekazany. Udogodnienie pełną gębą :) O skróceniu terminu na reklamację z 90 do 7 dni nie wspomnę.
Poza tym odbieranie pasażerowi jego własności zbyt zgodne z prawem też nie jest.

Łukasz
Posty: 11309
Rejestracja: 15 gru 2005, 15:48
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Łukasz » 02 wrz 2017, 14:15

Kasownik pokazywał, że jest ważny. Dowód rejestracyjny też jest zabierany w podejrzanych przypadkach - też jest własnością.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
ŁK

Paweł D.
Posty: 5724
Rejestracja: 21 sie 2006, 23:50
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Paweł D. » 02 wrz 2017, 14:29

Kasownik może sobie pokazywać a kontroler jest rozliczany z odczytów terminala.
O ile zabranie dowodu rejestracyjnego ma uniemożliwić dalszą jazdę pojazdem (gdyż stanowi zagrożenie), o tyle pasażer ma pełne prawo podróżować z uszkodzoną kartą. Oczywiście fakt ten zostaje odnotowany w wystawionym wezwaniu.

ashir
Posty: 28120
Rejestracja: 14 paź 2009, 16:36
Lokalizacja: Targówek

Post autor: ashir » 02 wrz 2017, 15:00

A w pociągu też w przypadku wątpliwości bilet może być zatrzymany i wydany w zamian zastępczy. ;)

Łukasz
Posty: 11309
Rejestracja: 15 gru 2005, 15:48
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Łukasz » 02 wrz 2017, 16:17

Zabranie dowodu nie zawsze ma to na celu. Policja może zatrzymać dowód np. w przypadku podejrzenia nieaktualności danych - pod ten paragraf podciągany jest tez problem braku miejsca na pieczątki potwierdzające badanie techniczne.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
ŁK

Paweł D.
Posty: 5724
Rejestracja: 21 sie 2006, 23:50
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Paweł D. » 02 wrz 2017, 18:25

Ale brak pieczątki dot. wykonania badań technicznych upoważnia do powzięcia podejrzenia, że pojazd nie spełnia wymagań techniczych dopuszczających do ruchu. Dalej nie rozumiem (i nie będę już ciągnął tego) co ma mieć na celu zatrzymanie pasażerowi karty. Tylku mu utrudni życie, bo będzie musiał jechać na Żelazną.

Łukasz
Posty: 11309
Rejestracja: 15 gru 2005, 15:48
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Łukasz » 02 wrz 2017, 19:21

Paweł D. pisze:Ale brak pieczątki dot. wykonania badań technicznych upoważnia do powzięcia podejrzenia, że pojazd nie spełnia wymagań techniczych dopuszczających do ruchu. Dalej nie rozumiem (i nie będę już ciągnął tego) co ma mieć na celu zatrzymanie pasażerowi karty. Tylku mu utrudni życie, bo będzie musiał jechać na Żelazną.
Mylisz się. W przypadku braku miejsca w dowodzie wystawiane jest zaświadczenie na kartce.

Chyba dalsza dyskusja nie ma sensu.
ŁK

ODPOWIEDZ