Choć w tym roku ma się zacząć budowa wygodnego połączenia Wilanowa z Ursynowem, kierowcy i tak mogą utknąć w ogromnym korku. Urzędnicy nie poszerzą prędko ostatniego odcinka ul. Rosoła na Kabatach
O porządnej ulicy między Ursynowem a Wilanowem mówi się od kilku dekad. Teraz wreszcie jako pierwszy ma powstać 200-metrowy odcinek ul. Rosnowskiego i jej blisko kilometrowe przedłużenie w Wilanowie - czyli ul. Nowokabacka koło osiedla Patio. Droga ułatwi wygodny dojazd na Ursynów m.in. mieszkańcom Powsina i Konstancina-Jeziorny, którzy teraz korzystają z prowizorycznego skrótu przez ul. Podgrzybków.
Jak twierdzi rzeczniczka Wilanowa Małgorzata Franaszczak, wiosną zacznie się budowa skrzyżowania ul. Nowokabackiej z ul. Łukasza Drewny, czyli obwodnicą Powsina i wylotówką w stronę Konstancina. Dzielnica szuka jeszcze pieniędzy na ul. Nowokabacką, ale urzędnicy zarzekają się, że prace zaczną się w tym roku, a kierowcy pojadą nią w 2011 r. Arteria będzie mieć po dwa pasy w każdą stronę, chodniki i ścieżkę rowerową.
Ale kierowcom grozi, że jadąc na Ursynów, utkną w wąskim gardle na ul. Rosoła. Ta dwujezdniowa ulica od kilku lat urywa się przy ul. Jeżewskiego na Kabatach. Władze dzielnicy, które od dłuższego czasu planują poszerzenie ul. Rosoła, teraz nagle wykreśliły z tegorocznego budżetu większość pieniędzy na ten cel. Właśnie przesunęły 7,7 mln zł na drugą jezdnię Nowoursynowskiej od SGGW do Doliny Służewieckiej. Jak to wytłumaczyć? - W przypadku poszerzenia ostatniego odcinka ul. Rosoła okazało się, że dłużej poczekamy na decyzję środowiskową. Najprawdopodobniej w projekcie trzeba będzie uwzględnić ekrany dźwiękochłonne, bo po połączeniu z Wilanowem ruch drastycznie wzrośnie - mówi Piotr Zalewski, wiceburmistrz Ursynowa.
Twierdzi też, że dzielnica musi dołożyć do przebudowy Nowoursynowskiej, bo trzeba wydać więcej pieniędzy na wykup gruntów. - W tym roku chcemy poszerzyć ten fragment ulicy - dodaje Piotr Zalewski. Nie potrafi powiedzieć, kiedy zaś uda się zrobić to samo z ul. Rosoła.
Według radnego Piotra Guziała z opozycyjnego klubu Nasz Ursynów wiceburmistrz Zalewski po raz kolejny wykazuje się nieudolnością w przygotowaniu inwestycji. - Przecież po zbudowaniu połączenia z Wilanowem zostanie totalnie sparaliżowane ciasne skrzyżowanie ul. Wąwozowej i Rosoła. Władze Ursynowa od trzech lat obiecują poszerzenie tej ostatniej ulicy i wciąż nic z tego wychodzi - wytyka radny Guział. Nie może też zrozumieć aż dwukrotnego zwiększenia wydatków na ul. Nowoursynowską. - Dotychczas obiecywano radnym, że kwota na ten cel planowana w budżecie w zupełności wystarczy - dodaje.
Wiceburmistrz Piotr Zalewski nie wyklucza, że w przypadku oszczędności przy innych przetargach, być może uda się jednak wygospodarować pieniądze na poszerzenia ul. Rosoła. Na razie nic konkretnego nie może jednak obiecać. Przesunięcia w budżecie Ursynowa muszą jeszcze zaakceptować radni. Opozycja zapowiada, że będzie się domagać skrupulatnych wyjaśnień.