Modernizacja trasy tramwajowej w ciągu trasy W-Z
Moderator: Wiliam
Ale tam mylono patronów, a w tym przypadku użyto tylko starej nazwy.Rosa pisze:Pamiętam że niejednokrotnie porawiano na tym forum ludzi którzy pisali Słonimskiego zamiast Słomińskiego, to ja teraz też poprawiam duzo bardziej pomyloną nazwę ulicy.
P.S. Do wątku "O nazwach ulic" ta część dyskusji chyba wkrótce wyleci .
a tak naprawdę to na LESZNIE i TŁOMACKIEM!!Rosa pisze:SOLIDARNOŚCI a nie tego czerwonego bandyty.Dennis pisze:. na Świerczewskiego
[img]http://bi.gazeta.pl/im/3/3765/m3765203.gif[/img] pisze:Odblokujcie komunikację na Trasie W-Z
Tramwaje i autobusy wreszcie przestaną stać w korku na Trasie W-Z? Nowy szef Zarządu Transportu Miejskiego chce jak najszybciej wytyczyć tam pas autobusowo-tramwajowy
Na zjeździe z mostu Śląsko-Dąbrowskiego w stronę Pragi w przedświąteczne popołudnie zatłoczone tramwaje stoją unieruchomione w korku, bo samochody prywatne mogą wjeżdżać na tory
Aż 77 proc. osób jeżdżących Trasą WZ to pasażerowie komunikacji miejskiej, która w godzinach szczytu przewozi tędy od 10 do 11 tys. ludzi. Jednak autobusy i tramwaje to ledwie 3 proc. pojazdów, które przedzierają się mostem Śląsko-Dąbrowskim - obliczyła firma Transeko, która przygotowuje koncepcje przebudowy linii tramwajowej na Trasie W-Z.
Dziś po torowisku tramwajowym mogą tędy normalnie jeździć samochody. Dlatego kiedy w godzinach szczytu robi się tłok, w korkach stoją tu też tramwaje. Po południu przejazd 2,5-kilometrowego odcinka z pl. Bankowego do Dworca Wileńskiego zajmuje nawet 18 minut.
Leszek Ruta, nowy dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego, proponuje, by po torowisku nie mogły jeździć samochody osobowe, lecz tylko tramwaje i autobusy. - Niech przynajmniej komunikacja miejska będzie uprzywilejowana - mówi.- Wiem, że kierowcy będą narzekać. Ale przecież dziś są wszyscy poszkodowani.
O tym, że priorytet dla komunikacji ma sens, przekonuje się na własnej skórze. Z Legionowa do pracy jeździ autobusem, który korzysta z buspasa na Modlińskiej. Razem z "Gazetą" wywalczyli go mieszkańcy Tarchomina.
Prywatni precz z torów
Po wydzieleniu pasa autobusowo-tramwajowego kierowcy samochodów osobowych musieliby się zmieścić na pozostałych dwóch pasach. Podróż komunikacją miejską skróciłaby się trzykrotnie.
Tyle że ten pomysł nie jest nowy. Jaka jest szansa, że teraz zostanie zrealizowany? - Będę przekonywał do niego Zarząd Dróg Miejskich - zapowiada dyrektor Ruta.
Rzecznik ZDM, Adam Stawicki: - Jeśli będzie zgoda inżyniera ruchu i będą pieniądze na ten cel, to pewnie taki pas wytyczymy.
Janusz Galas, miejski inżynier ruchu, mówi, że nie sprzeciwia się uprzywilejowaniu komunikacji na Trasie W-Z. - Żeby ocenić ten pomysł, muszę jednak zobaczyć dokładny projekt. A jego wciąż nie ma - mówi inżynier Galas.
A może zamknąć cały wiadukt?
Kilkanaście dni temu opisywaliśmy koncepcję wytyczenie takiego pasa, która zakładała także gruntowny remont torowiska i przystanków. Cała inwestycja ma jednak kosztować ok. 90 mln i jest przewidziana dopiero na lata 2009-10. Czy nie da się wcześniej przyspieszyć komunikacji na Trasie W-Z? Zygmunt Użdalewicz, były wicedyrektor ZDM, który przygotowuje ekspertyzę na temat uprzywilejowania tramwajów i autobusów na tym odcinku, przyznaje, że aby puścić autobusy na torowisko, trzeba je najpierw wyremontować. W jednym z wariantów proponuje też całkowicie zakazać jazdy samochodom osobowym na trasie między Wisłostradą a wylotem tunelu przy pl. Zamkowym. To oznaczałoby, że nie dałoby się przejechać prywatnym autem spod Dworca Wileńskiego do pl. Bankowego. Za to łatwiej miałoby się wjeżdżać z Wisłostrady na most Śląsko-Dąbrowski i do tunelu Trasy W-Z. Zygmunt Użdalewicz twierdzi, że już teraz da się przetestować taki wariant, np. w czasie imprez masowych na pl. Zamkowym.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26838
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3816528.html
Zielone światło dla komunikacji na Trasie W-Z - komentarz
Jarosław Osowski
2006-12-27, ostatnia aktualizacja 2006-12-27 22:55
Tramwaje i autobusy powinny mieć więcej swobody na zakorkowanej Trasie W-Z. Wczoraj informowaliśmy, że nowy szef Zarządu Transportu Miejskiego sięga po odkładany latami projekt - wybetonowane torowisko pośrodku trasy i mostu Śląsko-Dąbrowskiego tylko dla komunikacji, a prywatne samochody bokiem po jednym pasie.
Naszych czytelników wyrwało to z poświątecznego letargu: "Mieszkam na Pradze, do pracy jeżdżę tramwajem 23 pod Feminę, potem 522 do pętli na Woli. Pokonanie trasy Inżynierska - Femina zajmuje mi prawie pół godziny, z tego większość to most. Reszta to 15-20 min. Jestem zdecydowanym zwolennikiem wydzielenia pasów dla komunikacji miejskiej" - popiera "xortha". "W imię naszego dobra szykuje nam się piekło komunikacyjne. Najpierw zamknie się miasto dla samochodów, a potem zacznie się budować obwodnice czy kolejne linie metra" - protestuje "kixx".
Tylko że ograniczanie ruchu na jednym moście to jeszcze nie zamykanie miasta. Prawda, że ubogiego w obwodnice i podziemną kolej. Te nie powstaną jednak szybko. "A zmiany są niezbędne, bo komunikacja już przestaje działać" - zauważa czytelnik "dev/lepper". Kosztowne metro i obwodnice to niejedyne panaceum na komunikacyjny paraliż Warszawy. Są tańsze rozwiązania, choćby takie jak zmiany na Trasie W-Z. "Gazeta" upominała się o nie już w 2004 r., gdy trwał remont tunelu pod pl. Zamkowym. Jezdnia była wtedy zwężona do jednego pasa. Korki tworzyły się tylko przez kilka pierwszych dni. Znikły, bo kierowcy przenieśli się na most Gdański i wciąż zbyt słabo wykorzystywany Świętokrzyski.
Przyszły rok, gdy na moście Poniatowskiego będzie trwać remont torów tramwajowych, a na rondzie Starzyńskiego skończy się budowa wiaduktu prowadzącego na most Gdański, ratusz powinien wykorzystać na szczegółowe analizy i przetargi. Tak by najpóźniej w 2008 r. zamknąć środek Trasy W-Z dla samochodów. Potem będzie już coraz bliżej do następnych wyborów i politycy znów ustąpią motoryzacyjnemu lobby.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Czyli odcinek na samym moście tylko 5-10 minut. Ja tam bym nie narzekał. Inaczej mówiąc - wypisuje głupoty, choć w słusznej sprawie.xortha na Forum GW pisze:Pokonanie trasy Inżynierska - Femina zajmuje mi prawie pół godziny, z tego większość to most. Reszta to 15-20 min.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Nie pisze głupot o moście, tylko o "reszcie". Resztą jest odcinek Inżynierska-Wileński oraz Bankowy-Femina, które zgodnie z rozkładem powinny być pokonane w 4 minuty, a nie 15-20...pawcio pisze:Czyli odcinek na samym moście tylko 5-10 minut. Ja tam bym nie narzekał. Inaczej mówiąc - wypisuje głupoty, choć w słusznej sprawie.xortha na Forum GW pisze:Pokonanie trasy Inżynierska - Femina zajmuje mi prawie pół godziny, z tego większość to most. Reszta to 15-20 min.
"A jedenastka to pojedzie w zatrzymanie, bo oni nie mogą tymi nowymi tramwajami po innych torach jeździć"
"Odbudowa trakcji elektrycznej na Chłodnej to szalony pomysł, gdyż wymaga to budowy pętli. Tramwaj konny jej nie potrzebuje" - architekt projektu rewitalizacji Chłodnej
"Odbudowa trakcji elektrycznej na Chłodnej to szalony pomysł, gdyż wymaga to budowy pętli. Tramwaj konny jej nie potrzebuje" - architekt projektu rewitalizacji Chłodnej
Dla mnie tam oczywistym jest, iż "reszta" odnosi się do jazdy busem 522:pawcio pisze:Czyli odcinek na samym moście tylko 5-10 minut. Ja tam bym nie narzekał. Inaczej mówiąc - wypisuje głupoty, choć w słusznej sprawie.xortha na Forum GW pisze:Pokonanie trasy Inżynierska - Femina zajmuje mi prawie pół godziny, z tego większość to most. Reszta to 15-20 min.
Naszych czytelników wyrwało to z poświątecznego letargu: "Mieszkam na Pradze, do pracy jeżdżę tramwajem 23 pod Feminę, potem 522 do pętli na Woli. Pokonanie trasy Inżynierska - Femina zajmuje mi prawie pół godziny, z tego większość to most. Reszta to 15-20 min.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26838
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Dla mnie w ogóle cytowanie forum GW to dziwactwo...
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
ŻW pisze: Korki na trasie W-Z kosztują miasto 33 mln zł
autor: Maciej Czerski, pg, 2006-12-30, Ostatnia aktualizacja: 2006-12-30
Autobusy i tramwaje na moście Śląsko-Dąbrowskim w godzinach szczytu stoją w korkach, bo są blokowane przez osobowe samochody. Wszystko dlatego, że nie ma odseparowanego pasa dla komunikacji miejskiej.
Zdaniem specjalistów, miejscy przewoźnicy tracą na tym rocznie 33 mln zł.
Obliczeń dokonali pracownicy firmy Transeko, która na zlecenie miasta przygotowała analizę ruchu na odcinku trasy W-Z od pl. Bankowego do Dworca Wileńskiego. Jak dokonano obliczeń? Przewoźnicy otrzymują od miasta pieniądze za tzw. wozokilometry. Jeśli autobus stoi w korku, nie realizuje założonego planu wozokilometrów i nie zarabia. Roczne straty z tego tytułu to równowartość np. 16 niskopodłogowych autobusów albo sześciu nowoczesnych tramwajów.
Coś chyba się nie znają... Plan jest z reguły wykonany, tyle że z opóźnieniem (przynajmniej w tramwajach, autobusy w gorsze dni to może tracą jakieś pojedyncze kursy). Jeśli już to większe straty są na paliwie i energii do rozruchu.
"A jedenastka to pojedzie w zatrzymanie, bo oni nie mogą tymi nowymi tramwajami po innych torach jeździć"
"Odbudowa trakcji elektrycznej na Chłodnej to szalony pomysł, gdyż wymaga to budowy pętli. Tramwaj konny jej nie potrzebuje" - architekt projektu rewitalizacji Chłodnej
"Odbudowa trakcji elektrycznej na Chłodnej to szalony pomysł, gdyż wymaga to budowy pętli. Tramwaj konny jej nie potrzebuje" - architekt projektu rewitalizacji Chłodnej
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26838
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Wierzaj ŻW, daleko zajedziesz
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Ale to Transeko ponoć, z palca tego żw chyba nie wyssało?
"A jedenastka to pojedzie w zatrzymanie, bo oni nie mogą tymi nowymi tramwajami po innych torach jeździć"
"Odbudowa trakcji elektrycznej na Chłodnej to szalony pomysł, gdyż wymaga to budowy pętli. Tramwaj konny jej nie potrzebuje" - architekt projektu rewitalizacji Chłodnej
"Odbudowa trakcji elektrycznej na Chłodnej to szalony pomysł, gdyż wymaga to budowy pętli. Tramwaj konny jej nie potrzebuje" - architekt projektu rewitalizacji Chłodnej