: 02 cze 2007, 19:09
Ja po wczorajszych obserwacjach mogę stwierdzić że:
N75 jedzie puste już od Gocławia, w drugą stronę podobna sytuacja. Czas przejazdu jest bardzo napięty. Autobus jedzie jak szalony - przecież to nie jest wyścigówka.
N02 frekwencja w miarę dobra - niestety dość napięty rozkład daje takie efekty że przesiadki do innych linii są tylko fikcją.
N01 frekwencja po wyjeździe z Bemowa prawie 0. Tylko dzięki temu że na odcinku Zaj. Keszczowa - Koncertowa zatrzymaliśmy się zaledwie na 3 przystankach a PKS jechał bardzo szybko złapaliśmy tylko 2 minutowe opóźnienie. W związku z tym przesiadka do N37 na Ursynowie stała się fikcją.
Co lepsze kierowcy N34 oraz N37 całkowicie olali punkt przesiadkowy Metro Ursynów / Koncertowa.
Osobiście uważam że czasy przejazdów na wielu N są za bardzo wygórowane. W związku z tym dochodzi do wielu opóźnień a przesiadki do innych N stają się fikcją. Uważam że normalna prędkość dla autobusu to 60 km/h a nie 80 - 85...
N75 jedzie puste już od Gocławia, w drugą stronę podobna sytuacja. Czas przejazdu jest bardzo napięty. Autobus jedzie jak szalony - przecież to nie jest wyścigówka.
N02 frekwencja w miarę dobra - niestety dość napięty rozkład daje takie efekty że przesiadki do innych linii są tylko fikcją.
N01 frekwencja po wyjeździe z Bemowa prawie 0. Tylko dzięki temu że na odcinku Zaj. Keszczowa - Koncertowa zatrzymaliśmy się zaledwie na 3 przystankach a PKS jechał bardzo szybko złapaliśmy tylko 2 minutowe opóźnienie. W związku z tym przesiadka do N37 na Ursynowie stała się fikcją.
Co lepsze kierowcy N34 oraz N37 całkowicie olali punkt przesiadkowy Metro Ursynów / Koncertowa.
Osobiście uważam że czasy przejazdów na wielu N są za bardzo wygórowane. W związku z tym dochodzi do wielu opóźnień a przesiadki do innych N stają się fikcją. Uważam że normalna prędkość dla autobusu to 60 km/h a nie 80 - 85...