Niestety ale nic innego w tej sprawie nie udało mi się znaleźć. Może mam słaby researchingHieronim pisze:Ten dokument mówi o obiektach mostowych. A co z czym ma wspólnego jaka definicja to sprawa drugorzędna.
PochwaĹy i Nagany - 2007
Moderator: vernalisadonis
-
- Posty: 1443
- Rejestracja: 31 mar 2008, 17:51
- Lokalizacja: z bažin
- Kontakt:
http://www.abc.com.pl/serwis/du/1999/0430.htm paragraf 119.Proboszcz pisze:Niestety ale nic innego w tej sprawie nie udało mi się znaleźć.
xxx
no tak...tylko,z tym że przy przykładowym głosowaniu na najlepszego dyspozytora głos kierowców powinien być najważniejszy,gdyż dyspozytor w swojej pracy nacześciej(by nie napisac tylko)ma styczność z kierowcami...Hieronim pisze:Kierowca może nawet nie wiedzieć ile brygad dyspozytor musi wysłać i ile jest niesprawnych wozów. Więc nie wciskaj kitu, że kierowca wie wszystko o pracy dyspozytora.
Hm, no ok. Ale tutaj definicji zatoki autobusowej nie znalazłem, a jedynie jakie warunki musi spełniać. Chodziło mi jedynie o to, że zatoka autobusowa to specjalnie wydzielone miejsce na drodze i takie jest na przystanku Zamieniecka 04 tak więc moim zdaniem kierowca wozu 8033 4/158 złamał PRD wyjeżdżając bez kierunkowskazu z zatoki. Zresztą nie jest przypadkiem tak, że nawet jeśli nie ma wyznaczonego miejsca to autobus z przystanku powinien wyjeżdżać z kierunkowskazem??
-
- Posty: 1443
- Rejestracja: 31 mar 2008, 17:51
- Lokalizacja: z bažin
- Kontakt:
Ale jego celem pracy nie jest wkupywanie się w łaski kierowców. Celem jest realizacja planu i minimalizacja zakłóceń w pracy pojazdów. Dobre stosunki z kierowcami są tylko narzędziem do osiągnięcia celu.Santos pisze:no tak...tylko,z tym że przy przykładowym głosowaniu na najlepszego dyspozytora głos kierowców powinien być najważniejszy,gdyż dyspozytor w swojej pracy nacześciej(by nie napisac tylko)ma styczność z kierowcami...
xxx
Kierowca ruszając z każdego przystanku, nawet bez wydzielonej zatoki jest zobowiązany zasygnalizować to kierunkowskazem.Proboszcz pisze:Hm, no ok. Ale tutaj definicji zatoki autobusowej nie znalazłem, a jedynie jakie warunki musi spełniać. Chodziło mi jedynie o to, że zatoka autobusowa to specjalnie wydzielone miejsce na drodze i takie jest na przystanku Zamieniecka 04 tak więc moim zdaniem kierowca wozu 8033 4/158 złamał PRD wyjeżdżając bez kierunkowskazu z zatoki. Zresztą nie jest przypadkiem tak, że nawet jeśli nie ma wyznaczonego miejsca to autobus z przystanku powinien wyjeżdżać z kierunkowskazem??
-
- Posty: 1443
- Rejestracja: 31 mar 2008, 17:51
- Lokalizacja: z bažin
- Kontakt:
i w razie jakiegośkolwiek braku kierowców na poszczególnych zajezdniach,gdy dyspozytorzy próbują ściągnąć kierowców z wolnego,ci po prostu ich olewają...tak więc odpowiedni kontakt między dyspozytorem a kierowcą jest niezbędnyProboszcz pisze:Niektórzy dyspozytorzy osiągają cel będąc w złych stosunkach z kierowcami...
Proboszcz pisze:Hm, no ok. Ale tutaj definicji zatoki autobusowej nie znalazłem, a jedynie jakie warunki musi spełniać. Chodziło mi jedynie o to, że zatoka autobusowa to specjalnie wydzielone miejsce na drodze i takie jest na przystanku Zamieniecka 04 tak więc moim zdaniem kierowca wozu 8033 4/158 złamał PRD wyjeżdżając bez kierunkowskazu z zatoki. Zresztą nie jest przypadkiem tak, że nawet jeśli nie ma wyznaczonego miejsca to autobus z przystanku powinien wyjeżdżać z kierunkowskazem??
Panowie nie wiem po co ta dyskusja... Sprawa jest bardzo prosta. Kawalek za tym przystankiem ta pseudo zatoka sie konczy "wjezdzajac nas pas glowny, lewy" niewiem jak to nazwac w kazdym badz razie ten pas konczy sie tam wiec... KIERUNKOWSKAZ POWINIEN BYC WLACZONY, bo autobusem kiero wlacza sie do ruchu, a dla dociekliwych moze byc ze zmienia pas... Poprawcie mnie jesli nie mam racji... I POCHWALA tutaj dla Proboszcza Za znajomosc KRD
oczywiście, że dobry kontakt na linii kierowca dyspozytor jest potrzeby zarówno dla jednego jak i drugiego ale to wcale nie przesądzi o tym, który z dyspozytorów jest najlepszy bo w pracy dyspozytora naważniejsze jest wysłać odpowiedni wóz i kierowcę na linię. I co z tego, że dyspozytor żyje w świetnych relacjach z kierowcami jak się okaże, że np. 1 stycznia nie przyjdzie mu bardzo wuelu kierowców bo wezmą sobie urlop. Jeśli dyspozytor operując pewną grupą ludzi poradzi sobie z wysłaniem wszystkich brygad to właśnie on będzie najlepszy. Często dyspozytor, którego nie lubią kierowcy bo wysyła np. ich wozy na inne linie jest najlepszy bo dzięki swoim decyzjom nie ma problemów taborowych. Wiadomo, że nie można tego robić nagminnie ale jeśli nie ma innego wyjścia to trzeba wysłać wóz na inną linię niż jego właściciela.Santos pisze:i w razie jakiegośkolwiek braku kierowców na poszczególnych zajezdniach,gdy dyspozytorzy próbują ściągnąć kierowców z wolnego,ci po prostu ich olewają...tak więc odpowiedni kontakt między dyspozytorem a kierowcą jest niezbędnyProboszcz pisze:Niektórzy dyspozytorzy osiągają cel będąc w złych stosunkach z kierowcami...
Uległość dyspozytorów kierowcom widzimy w momencie gdy na jednej linii jeździ 18 metrowy pojazd (pomimo, że może być krótszy) a na inną linię nie można wysłać przeguba bo go brakuje na zajezdni i wyjeżdża np. sztywniak.
- R-9 Chełmska
- Posty: 7773
- Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
- Lokalizacja: Czerniaków/Rakowiec