Metro Marymont i praktyki ekspedytorów

Moderatorzy: Poc Vocem, Tyrystor, TranslatorPS

mariow
Posty: 2655
Rejestracja: 13 lut 2007, 16:10
Lokalizacja: Warszawa Ursus

Post autor: mariow » 23 wrz 2008, 16:36

Misiek997 pisze:Jak to nie napisałeś? Co prawda do rzeźnika ale on tak jak ja jest kierowcą....
ee, no to było ironicznie, dla pokazania drugiej strony medalu
Misiek997 pisze:Mówi się trudno ale też trzeba zrozumieć kierowcę który:
a) chce mieć postój
b) zjeść posiłek
c) odpocząć
a wiadomo przez to co sie dzieje na mieście rzadko kiedy to jest możliwe więc ty jako pasażer zrozum kierowców...
no przeciez rozumiem i na szczescie w olbrzymiej wiekszosci przypadków da sie to pogodzic. Kierowcy czesto poczekają jak widzą nadbiegającego pojedynczego pasazera ;)

ale tez nie lubie jak ktos generalizuje że zawsze kazdy nadbiegający musi poczekac na nastepny bo to jest generalnie uznawane za dosc chamskie i sami jako kierowcy wiecie że nie zachowujecie sie wcale w taki sposób. Albo że ktos sie nigdy na nic nie spoznił bo jest chodzącym idedałem #-o .
PURA VIDA!

Misiek997
Zbanowany
Posty: 989
Rejestracja: 11 lis 2007, 17:54
Lokalizacja: nie interesuj się

Post autor: Misiek997 » 23 wrz 2008, 16:38

mariow pisze:no przeciez rozumiem i na szczescie w olbrzymiej wiekszosci przypadków da sie to pogodzic. Kierowcy czesto poczekają jak widzą nadbiegającego pojedynczego pasazera

ale tez nie lubie jak ktos generalizuje że zawsze kazdy nadbiegający musi poczekac na nastepny bo to jest generalnie uznawane za dosc chamskie i sami jako kierowcy wiecie że nie zachowujecie sie wcale w taki sposób. Albo że ktos sie nigdy na nic nie spoznił bo jest chodzącym idedałem
Ja czekam prawie zawsze ale:
zależy to czy pasażer naprawdę chce jechać (bo jeśli idzie sobie spacerkiem a ja zaczynam zamykac drzwi i jak ruszam a on dopiero ise budzi że chce jechać to sorry...)
Wiesz co najbardziej denerwuje kierowców? To że jak się poczeka na takiego delikwenta to ten nawet dziękuje lub ręki nie podniesie w geście podziękowania...

BJ
(BJ.2052)
Posty: 7395
Rejestracja: 26 maja 2008, 13:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BJ » 23 wrz 2008, 16:40

Czekanie lub nie to tylko kwestia dobrej woli kierowcy.
Chamstwem zalatuje zamykanie drzwi przed nosem, ale niech pasażer nie oczekuje, że kierowca będzie na niego czekał 20 s. A czasem i tacy biegacze są.

Inną kwestią jest podziękowanie kierowcy.
Wiadomo, że jeśli ktoś dobiega, dobiegnie i nawet nie machnie ręką, to następna osoba ma mniejsze szanse na to, że kierowca na nią zaczeka.

mariow
Posty: 2655
Rejestracja: 13 lut 2007, 16:10
Lokalizacja: Warszawa Ursus

Post autor: mariow » 23 wrz 2008, 16:46

Z dziekowaniem w pełni zgoda panowie. Wiadomo że niewdziecznosc zniecheca
PURA VIDA!

MichałP.
Posty: 423
Rejestracja: 09 wrz 2007, 11:07
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: MichałP. » 24 wrz 2008, 1:55

mariow pisze:W takim razie gratuluje tak idealnej harmonii w życiu że nigdy ci sie opóźnienia nie zdarzają
Oczywiście, że każdemu w dzisiejszych czasach się spieszy-kierowcy, który chciałby przejechać kurs bez korków i mieć odpoczynek na pętli, a także pasażerowi-który zmęczony wraca po pracy. Ale biorąc pod uwagę obecną ilość samochodów i powstające korki w wyniku których powstają opóźnienia powinniśmy nawzajem się rozumieć a nie chamstwem pogłębiać i tak nerwową atmosferę obu stron.
Po drugie...jeżeli zdaje sobie sprawe, że moje spóźnienie wywoła ostre konsekwencje wyjście z domu planuje z dużą rezerwą czasu na nieprzewidziane przypadki typu: korki, awarie itp. a jeżeli zaśpie i mam ważne spotkanie, to już nie mogę winić kierowcy że się opóźnił a wyłącznie siebie!
A po trzecie natomiast...zamieńmy pasażera i kierowce miejscami cofając sie przykładowo kilka godzin wstecz. Otóż np. owa dobiegająca pasażerka jest pracownicą jakiegoś x banku do którego dany kierowca przyszedł i mimo, że bardzo spieszył się na zmiane...nie zostanie obsłużony jak dana pani ma np.przerwe i ją to wtedy nie obchodzi, że on nie zdąży i wyciągną w stosunku do niego konsekwencje.
Wniosek: Każdemu się należy przerwa i każdy ma swoje obowiązki które powinien wypełniać, dlatego też uważam, że opóźnianie odjazdu z M.Marymont o 1 minutę jest wystarczającym czasem, by wszyscy spóźnialscy mogli się załapać. :-k

105 R6
Posty: 110
Rejestracja: 09 sty 2006, 23:28

Post autor: 105 R6 » 24 wrz 2008, 2:37

dam dwie :-k :-k kto da wiecej?
tv Polonia oddzial Warszawa i nie ma mocnych

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25414
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 24 wrz 2008, 7:37

Ja mogę dać trzy. Punkty ostrzeżeń.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Awatar użytkownika
MisiekK
Posty: 7686
Rejestracja: 15 gru 2005, 18:17
Lokalizacja: Nowe Dwory Tarchomińskie

Post autor: MisiekK » 24 wrz 2008, 8:15

pawcio pisze:Ja mogę dać trzy. Punkty ostrzeżeń.
Nie krępuj się.
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.

MANiek
Posty: 87
Rejestracja: 05 paź 2007, 19:46
Lokalizacja: warszawa

Post autor: MANiek » 24 wrz 2008, 9:36

mariow pisze:tak, owszem, taka jest teoria, bardzo piękna. a nie zdarza sie wam czasem wyjść/znaleźć sie na przystanku "na ostatnią chwile" bo a) zaspaliscie b) po cos sie musieliscie wrócic c) inne powody np spoznił się wasz pociąg z któego sie przesiadacie?
A jak by to wygladało gdyby kierowcy autobusów jadąc do pracy spózniali się na nocne,lub extrówki?Z zajezdni wyjeżdżali po czasie,wtedy byś ich pouczał,że należy być na przystanku wcześniej.Najgorsze jest to,że przez takich kierowców,którzy czekają na dobiegających,inni uważani są za chamów i buraków,bo z jakiegoś powodu nie poczekali.

[ Dodano: Sro 24 Wrz, 2008 09:40 ]
Misiek997 pisze:
mariow pisze:no przeciez rozumiem i na szczescie w olbrzymiej wiekszosci przypadków da sie to pogodzic. Kierowcy czesto poczekają jak widzą nadbiegającego pojedynczego pasazera

ale tez nie lubie jak ktos generalizuje że zawsze kazdy nadbiegający musi poczekac na nastepny bo to jest generalnie uznawane za dosc chamskie i sami jako kierowcy wiecie że nie zachowujecie sie wcale w taki sposób. Albo że ktos sie nigdy na nic nie spoznił bo jest chodzącym idedałem
Ja czekam prawie zawsze ale:
zależy to czy pasażer naprawdę chce jechać (bo jeśli idzie sobie spacerkiem a ja zaczynam zamykac drzwi i jak ruszam a on dopiero ise budzi że chce jechać to sorry...)
Wiesz co najbardziej denerwuje kierowców? To że jak się poczeka na takiego delikwenta to ten nawet dziękuje lub ręki nie podniesie w geście podziękowania...
Albo podjedzie jeden przystanek i wysiądzie z ironicznym uśmieszkiem,że ty na niego poczekałeś,a on wcale się tak nie spieszy.

[ Dodano: Sro 24 Wrz, 2008 09:45 ]
105 R6 pisze:dam dwie :-k :-k kto da wiecej?
Wiedząc jak zakorkowany jest most odjeżdżałbym 2 sekundy po wybiciu godz.odjazdu.

Misiek997
Zbanowany
Posty: 989
Rejestracja: 11 lis 2007, 17:54
Lokalizacja: nie interesuj się

Post autor: Misiek997 » 24 wrz 2008, 9:50

MANiek pisze:Albo podjedzie jeden przystanek i wysiądzie z ironicznym uśmieszkiem,że ty na niego poczekałeś,a on wcale się tak nie spieszy.
Najczęściej tak jest własnie....
MANiek pisze:Wiedząc jak zakorkowany jest most odjeżdżałbym 2 sekundy po wybiciu godz.odjazdu.
dokładnie

Perez
Posty: 72
Rejestracja: 03 sie 2007, 15:23

Post autor: Perez » 24 wrz 2008, 15:57

zdarzają się też tacy że chcą wsiadać na Marymoncie jak autobus już stoi na światłach. I wielce zdziwieni że ich kierowca nie wpuścił choć na światłach stoi. Nie będę ryzykował że ekspedytor z ZTM wyluka to w judaszu.

Serię dobiegających pasażerów też trzeba kiedyś przerwać i ktoś niestety musi poczekać na następny kurs. Tam ludzie idą co kilka metrów a odjazd jest odjazdem.

Z reguły czekam 30 sekund po odjeździe i zamykam drzwi definitywnie i nie otwieram 2 raz. Już miałem przyjemność oddać 50 zł premii dzięki tym ekspedytorom i drugi raz się nie dam zrobić w balona.

A niezadowoleni pasażerowie którzy nie zdąrzyli - ja mówię ze mają pecha. Albo za wolno biegli albo wcale nie biegli. A jak mająjeszcze siłę to mogą sobie pobiec na dół pod wiadukt zanim tam dojadę.

Jest kilka linii a ich częstotliwość jest bardzo duża.

Awatar użytkownika
marcus
Posty: 612
Rejestracja: 20 wrz 2008, 23:24
Lokalizacja: Ursus

Post autor: marcus » 24 wrz 2008, 16:00

Perez pisze:Nie będę ryzykował że ekspedytor z ZTM wyluka to w judaszu.
Nie martw się, w judaszu jest widok na pętlę a nie na wyjazd ;)

A tak w ogóle to od ~1 miesiąca E4 i E8 chodzą jak w zegarku - czyli widać się da.

Awatar użytkownika
Sindbad
Posty: 900
Rejestracja: 16 gru 2005, 15:58
Lokalizacja: Służew

Post autor: Sindbad » 24 wrz 2008, 17:14

:idea: Autobus nie uciekł tylko pasażer nie zdążył :idea: Ciekawe dlaczego na pierwsze kursy stali pasażerowie zawsze zdążą :-k :-k :-k
Nie daj się zepchnąć z twojej drogi nawet przez ludzi idących w tym samym kierunku.
S.J.Lec

Awatar użytkownika
JotPeCet
Posty: 2527
Rejestracja: 19 kwie 2006, 14:07
Lokalizacja: WPT Ochota

Post autor: JotPeCet » 24 wrz 2008, 17:42

Perez pisze:Z reguły czekam 30 sekund po odjeździe i zamykam drzwi definitywnie i nie otwieram 2 raz. Już miałem przyjemność oddać 50 zł premii dzięki tym ekspedytorom i drugi raz się nie dam zrobić w balona.
Bardzo ładnie że nazywasz to "przyjemnością". I to się chwali. Nie można mieć przecież do kogoś pretensji że dobrze wykonuje swoją pracę, prawda?
Polityka złym doradcą w pracy!

jacek
Zbanowany
Posty: 4807
Rejestracja: 14 lip 2006, 10:18
Lokalizacja: Ten co dostał zakaz pisania, bo pogocika upodlił

Post autor: jacek » 24 wrz 2008, 17:46

JotPeCet pisze: Nie można mieć przecież do kogoś pretensji że dobrze wykonuje swoją pracę, prawda?
To już wiesz skąd ta niechęc kierowców do "pracowników?" ztmu :-"

Zablokowany