Strona 5 z 6

: 03 paź 2011, 10:17
autor: Lonik
pawcio pisze:
Lonik pisze:Nikt nie przeprowadził badań czy SWL może negatywnie oddziaływać na efektywną pracę motorniczego. Brak fizycznie przerw niestety negatywnie oddziałuje na efektywność motorniczego.
Przecież SWL-e są po to, by przerwy były.
zapomniałeś dodać że tylko na papierze.
Bastian pisze:
Lonik pisze:Biurwy pewnie były by szczęśliwe, gdyby mogły co cztery godziny zmieniać sale i biurka, lecz nie liczyłbym na efektywnie wykonaną przez nie pracę.
Laptop do ręki i nie widzę problemu :>
Ilość przedmiotów niezbędnych motorniczemu przekracza 1 :>

: 03 paź 2011, 11:09
autor: pawcio
Lonik pisze:zapomniałeś dodać że tylko na papierze.
Rozkłady też są tylko na papierze.

: 03 paź 2011, 11:50
autor: Lonik
pawcio pisze:
Lonik pisze:zapomniałeś dodać że tylko na papierze.
Rozkłady też są tylko na papierze.
A czy ktoś się zastanowił, czym by się skończyło gdyby faktycznie motorniczowie zaczęli respektować swoją papierową przerwę w sposób czynny?

Powrócę jeszcze do tematu sprawności wagonów. Wszystkie usterki w kartę odpisuje ostatni w sztafecie. I zmiana II zmianie przekaże.
II zmiennik III zapomni, a IV zmiennik V "okłamie".

Dużo osób ucieka do prywatnych czterech kółek z jednego głównego powodu - brak stabilnej komunikacji miejskiej. Częstotliwość i jakość zmian niestety pozostawia wiele do życzenia.

Jeszcze jedno pytanie do Glonojada.
Ciekawe ile czasu poświęca na spożywanie posiłków Pan Glonojad, pracujący w warunkach stałego dostępu do kibla, umywalki, czajnika itp?

: 03 paź 2011, 14:05
autor: Glonojad
Odpowiedź jest prosta - nie mam zamiaru odpowiadać na tzw. wycieczki osobiste, a już na pewno nie z twojej strony, bowiem twoja pogarda dla mojej profesji jest mi doskonale znana.

: 03 paź 2011, 16:10
autor: Lonik
Zwij jak ci się żywnie podoba, ale ton pytania niczym nie odbiega od tonu twojej wypowiedzi.
Glonojad pisze:Tramwaje są zbyt drogie, by sobie po 20 minut stały bo Pan Motorniczy musi zjeść kanapkę (co ciekawe, zdaniem niektórych wygodniej jeść kanapkę podczas 15 minutowej przerwy z dwukrotnym podciąganiem składu w wozie, niż w czasie półgodzinnej przerwy w ekspedycji czy pomieszczeniu socjalnym zajezdni, ale to pewnie uwarunkowanie nabyte).
viewtopic.php?p=686069#686069

: 03 paź 2011, 16:35
autor: Glonojad
Ton tonem, treści najzwyczajniej w świecie nie zrozumiałeś. Nie mój problem.

Nikomu nie odmawiam przerwy, jeśli są za krótkie - proszę, niech motorniczowie walczą o dłuższe, mają od tego związki zawodowe - ale to święte prawo pracodawcy wyznaczać tą przerwę w wybranym przez siebie miejscu, zwłaszcza, jeśli zapewnia ono wyższe standardy socjalne niż kabina tramwaju. Zwłaszcza, że w tym czasie kabina, wraz z resztą tramwaju, może zarabiać pieniądze i wozić pasażerów.

Zaraz pewnie dostanę "argument", że w czasie gdy jem kanapkę, moje biurko mógłby wykorzystać jakiś pracownik call-center. Tyle, że moja praca odbywa się w głowie i trwa de facto przez cały tydzień, nieraz do późnych godzin nocnych. Biurko to tylko interface (no i nie kosztuje 7 mln złotych, nawet z osprzętem).

: 03 paź 2011, 17:27
autor: Lonik
Pulpit to też tylko interface. :> Budynek w którym pracujesz, też więcej kosztuje (nawet z osprzętem niż 7 mln złotych).

: 03 paź 2011, 17:30
autor: Glonojad
Nie wiem, skąd (albo czy) wiesz, gdzie pracuję i jaka jest wartość tego budynku, ale zapewniam, że w przeliczeniu na pracownika jest to kwota dużo mniejsza, niż 7 mln złotych. Nawet, jeśli pracują na 1 zmianę a nie dwie. Tym niemniej, analogii do tramwaju nie ma żadnej.

A propos pulpitu jako interface'u... super, ale z tego nic nie wynika.

: 03 paź 2011, 18:49
autor: MichałP.
pawcio pisze:W DP na całklach generalnie nie, aczkolwiek czasami od rana przez 6 godzin przerwy nie było. I bez przerw były praktycznie wszystkie popołudniowe dodatki (czas pracy rzędu 6:30).
Bardzo możliwe. Pracuję tylko popołudniami i na poranne rozkłady nie zwracam zbytniej uwagi.
pawcio pisze:I dlatego ZTM konsekwentnie odmawia zgody na dwuperonowe 26 na Górczewskiej.
To wiele wyjaśnia. Szkoda natomiast, że przy wprowadzaniu tak wielu zmian i robieniu ludziom zamieszania nie można wprowadzić tej jednej zasady opierającej się tylko na jednym punkcie...otwiera drzwi ten, co pierwszy odjeżdza
pawcio pisze:Myślę, że jakieś 10% stanu
I tu wychodzą moje braki w dziedzinie zarządzania. Z jednej strony TW płaczą, że muszą płacić pracownikom za nic, i że swl-e za drogo ich kosztują. Z drugiej strony...czy koszt zatrudnienia tej ilości pracowników będzie większy w skali roku od obecnie ponoszonych? czyli...przerwa na swl, kary za brak wyrobionych kursów spowodowany brakiem ludzi i tym, że dyżurni latają po 2-3 wozach na pół godziny, godzinę jazdy uzupełnić walące się z jakiś przyczyn swl-ki oraz sprawy z nimi związane, a na awarię czy kolizję nie ma komu wyjechać. :-k
pawcio pisze:Generalnie nie ma. ZTM-u przerwy motorniczych (i szerzej, organizacja ich pracy) nic nie obchodzą. Tak jest wpisane w umowę wieloletnią.
I tu kolejny dogmat warszawskiej komunikacji. Wszyscy zwalają winę na ZTM, TW, MZA o złe rozkłady itp. A przecież, jak było już wspominane, brakuje ludzi do robienia tych rozkładów przy tak dużej ilości zmian. Kto za taki stan rzeczy odpowiada? Miasto? Prezydent W-wy?

I tak podsumowując: Myślę sobie, że może taniej byłoby zatrudnić ze dwie odrębne osoby umiejscowione w jednym miejscu, które dopracowywałyby te swl-ki ze wszystkich zajezdni, zamiast nawzajem obwiniać ZTM, TW i wszystkich dookoła, w taki sposób, aby był wilk i owca cała. (np. wywalając takie łączenie gdzie na jednym i drugim wozie rozkładowo zapewnioną mam przerwę, gdzie trzeba 2x płacić za OC, zwiększając niektóre przerwy, bym faktycznie miał te 20 min na posiłek po odliczeniu trasy z przystanku na zakład i odwrotnie, łączenia tylko na jednej linii itp).

A

: 04 paź 2011, 0:22
autor: MeWa
Lonik pisze:Powrócę jeszcze do tematu sprawności wagonów. Wszystkie usterki w kartę odpisuje ostatni w sztafecie. I zmiana II zmianie przekaże.
II zmiennik III zapomni, a IV zmiennik V "okłamie".
cóż, to raczej wina motorniczych, a nie zakładu pracy.

Czy (i jakie) oszczędności brygadowe przynoszą swl-e?

: 04 paź 2011, 7:36
autor: pawcio
MichałP. pisze:I tu wychodzą moje braki w dziedzinie zarządzania. Z jednej strony TW płaczą, że muszą płacić pracownikom za nic, i że swl-e za drogo ich kosztują. Z drugiej strony...czy koszt zatrudnienia tej ilości pracowników będzie większy w skali roku od obecnie ponoszonych?
Ekonomiczni płaczą, bo przerwy SWL to są godziny pracy pracowników bez pokrycia w wozogodzinach i wozokilometrach. Kosztu alternatywnego nikt nigdy na serio nie liczył.
MichałP. pisze:I tu kolejny dogmat warszawskiej komunikacji. Wszyscy zwalają winę na ZTM, TW, MZA o złe rozkłady itp. A przecież, jak było już wspominane, brakuje ludzi do robienia tych rozkładów przy tak dużej ilości zmian. Kto za taki stan rzeczy odpowiada? Miasto? Prezydent W-wy?
Z takim natłokiem pytań ciężko dać jednoznaczną odpowiedź. Jedno to rozkłady, które ZTM przekazuje TW do realizacji. Drugie to tworzenie z tych rozkładów służb dla motorniczych. To są dwie zupełnie odrębne bajki, których nie należy mieszać.
MichałP. pisze:I tak podsumowując: Myślę sobie, że może taniej byłoby zatrudnić ze dwie odrębne osoby umiejscowione w jednym miejscu, które dopracowywałyby te swl-ki ze wszystkich zajezdni, zamiast nawzajem obwiniać ZTM, TW i wszystkich dookoła, w taki sposób, aby był wilk i owca cała.
Ależ tak jest. W TW istnieje specjalny dział, w którym SWL-e są opracowywane. Cztery osoby, po jednej dla każdej zajezdni.
MichałP. pisze:(np. wywalając takie łączenie gdzie na jednym i drugim wozie rozkładowo zapewnioną mam przerwę, gdzie trzeba 2x płacić za OC, zwiększając niektóre przerwy, bym faktycznie miał te 20 min na posiłek po odliczeniu trasy z przystanku na zakład i odwrotnie, łączenia tylko na jednej linii itp).
Czasami takie rzeczy się robi, by zaoszczędzić ludzi. Patrzy wyżej, był przykład z brygadą 12 i 21-godzinną.
MichałP. pisze:Szkoda natomiast, że przy wprowadzaniu tak wielu zmian i robieniu ludziom zamieszania nie można wprowadzić tej jednej zasady opierającej się tylko na jednym punkcie...otwiera drzwi ten, co pierwszy odjeżdza
Z naszymi motorniczymi? Nawet nie będę tego ZTM-owi proponował.
mgr MeWa pisze:Czy (i jakie) oszczędności brygadowe przynoszą swl-e?
Ciężko jednoznacznie policzyć. Ale mocne 1 i 26 (w wersji na Wiatraczną) bez SWL-i istnieć by nie miały szans, gdyby musiały uwzględniać wymogi ustawy o czasie pracy kierowców.

: 04 paź 2011, 10:12
autor: Stary Pingwin
33 na Hucie startuje z dwóch peronów i zdaje to egzamin.

: 04 paź 2011, 10:39
autor: pawcio
Bo masz za moment przystanek zbiorczy. 9 na Okęciu teraz też tak ma. Na Banacha też by to można było zrobić. Na Górczewskiej nie widzę takiej możliwości.

: 04 paź 2011, 11:51
autor: Stary Pingwin
Na Górczewskiej najbardziej burzą się pasażerowie jadący do marketu, jeden przystanek.Zastanawiają mnie ludzie, którzy godzinami łażą po marketach i galeriach, nabijając kilometry, a następnie jadą tramem 1 przystanek(Baseny Inflancka-Dw. Gdański),robiąc NIEPOTRZEBNY tłok.

: 04 paź 2011, 14:10
autor: MisiekK
pawcio pisze:Na Banacha też by to można było zrobić.
Przeca jest za łukiem pętli...