Sprawa krzyĹźa prezydenckiego
Moderator: Szeregowy_Równoległy
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26837
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Ile słoni zmieści się w trabancie? 0, bo już tam siedzą żyrafy...
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Informuję, że powyższa wypowiedź stanowi wyłącznie moje prywatne zdanie i nie jest dozwolonym ażeby była wiązana z nieoficjalnym lub oficjalnym stanowiskiem organizacji lub firmy, z którą byłem, jestem lub będę zawodowo lub prywatnie związany.
Wielki come back
http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,ne ... 64794.htmlTVN Warszawa pisze:Obrońcy wrócili przed pałac z krzyżem
Przy okazji układania tulipanów w hołdzie Marii Kaczyńskiej, na Krakowskim Przedmieściu pojawili się członkowie Społecznej Inicjatywy Obrońców Krzyża. Przynieśli za sobą przenośny krucyfiks. Zapowiadają, że chcą go zamontować przed Pałacem Prezydenckim.
Przed pałacem doszło do przepychanek słownych ze służbami porządkowymi. Straż miejska chciała skłonić obrońców krzyża do opuszczenia chodnika przed pałacem. Ci nie chcieli się na to zgodzić. Jednemu z mężczyzn funkcjonariusze zarzucili, że jest pijany. Wywiązała się kłótnia.
W końcu przedstawiciele Społecznej Inicjatywy Obrońców Krzyża zwrócili się do stojących na Krakowskim policjantów. Stwierdzili, że nie potrzebują zgody na zgromadzenie, bo jest ich tylko trzynaścioro - informuje Marcin Gula, reporter tvnwarszawa.pl. Jak zapowiadają, chcą zamocować krzyż przed pałacem prezydenckim.
Przed godziną 14.00 udało im się ustawić go i podeprzeć, np. za pomocą toreb.
Obrońców cały czas pilnuje straż miejska.
Spór o krzyż
Obrońcy krzyża - tak sami siebie nazwali - pojawiają się na Krakowskim od roku. Chcą postawienia w tym miejscu pomnika, poświęconego ofiarom katastrofy, manifestują nieufność i niechęć do rządu oraz prezydenta.
Pierwszy raz krzyż pojawił się przed Pałacem Prezydenckim 15 kwietnia 2010. Postawili go harcerze i harcerki, skupieni w ruchu "Inicjatywa Polsce i bliźnim". Chcieli w ten sposób zaapelować o budowę w tym miejscu pomnika, poświęconego ofiarom katastrofy.
Spór o krucyfiks zaostrzył się po wyborach prezydenckich. Na początku lipca Bronisław Komorowski (jeszcze jako prezydent elekt) zapowiedział, że krzyż zostanie przeniesiony do kościoła. Te słowa wywołały lawinę komentarzy i protestów. Przed pałacem dzień i noc koczowali zwolennicy pozostawienia w tym miejscu krzyża. Dochodziło do awantur między nimi, a przeciwnikami krzyża. Wielokrotnie interweniowały służby.
16 września symbol przeniesiono do kaplicy w Pałacu Prezydenckim, a później kościoła św. Anny. Teraz członkowie Społecznej Inicjatywy Obrońców Krzyża wracają na Krakowskie z przenośnymi krucyfiksami.
Znamienne, że krzyż postawiony przez Harcerzy, broniony przez tysiące wyznawców (którzy rzucali zniczami w księży, chcących krzyż harcerski zabrać) dziś nie wywołuje zainteresowania psa z kulawą nogą.
Mam nadzieję, że właściwe służby nie dopuszczą do eskalacji sprawy i nie będą tolerować kolejnego cyrku z wykorzystaniem symbolu religijnego do własnych prywatnych potrzeb.
Mam nadzieję, że właściwe służby nie dopuszczą do eskalacji sprawy i nie będą tolerować kolejnego cyrku z wykorzystaniem symbolu religijnego do własnych prywatnych potrzeb.
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
Tacy to wyznawcy. Idą do kościoła na mszę, a potem skandują prymitywne hasła, pokazują wulgarne gesty...
[ Dodano: |13 Kwi 2011|, 2011 16:11 ]
[ Dodano: |13 Kwi 2011|, 2011 16:11 ]
Szkoda, że to nie jest Warszawska Społeczna Inicjatywa Obrońców Krzyża. Skrót byłby jak znalazłTVN Warszawa pisze:Obrońcy wrócili przed pałac z krzyżem
Przy okazji układania tulipanów w hołdzie Marii Kaczyńskiej, na Krakowskim Przedmieściu pojawili się członkowie Społecznej Inicjatywy Obrońców Krzyża.
Też jestem (trochę) ciekaw.
A. Nieprawda, że idą na mszę.
B. Nieprawda, że skandują prymitywne hasła.
C. Nieprawda, że pokazują wulgarne gesty.
Która odpowiedź jest zgodna z PRAWDĄ? Proszę o zaznaczenie co najmniej jednej odpowiedzi. Nie zaznaczenie żadnej odpowiedzi oznacza, że zawodnik wypada z gry.
A. Nieprawda, że idą na mszę.
B. Nieprawda, że skandują prymitywne hasła.
C. Nieprawda, że pokazują wulgarne gesty.
Która odpowiedź jest zgodna z PRAWDĄ? Proszę o zaznaczenie co najmniej jednej odpowiedzi. Nie zaznaczenie żadnej odpowiedzi oznacza, że zawodnik wypada z gry.
A więc idą na msze, a następnie pod pałac. I poza pojedynczymi transparentami z jakimiś mniej lub bardziej głupimi hasełkami - jest przede wszystkim atmosfera modlitwy i spokoju.
Sam z ciekawości wybrałem się tam raz i już nie wróciłem ze względu na zbyt wielką ilość modłów. Zapewne nie przeszkadzałyby mi one, gdybym był wierzący.
Sam z ciekawości wybrałem się tam raz i już nie wróciłem ze względu na zbyt wielką ilość modłów. Zapewne nie przeszkadzałyby mi one, gdybym był wierzący.
Widzisz, BJ, a ja byłem 10. kwietnia w samym jądrze zadymy pod pałacem. Żebym mógł się potem na ten temat wypowiedzieć. Nie miało to NIC wspólnego z atmosferą modlitwy i spokoju. Ale każdy będzie ciągnął swoje, co genialnie pokazuje np. TEN obrazek. Także, byłem, widziałem i wiem, co mówię.
Bez jaj, proszę. Też byłem, widziałem, przeszedłem się wzdłuż i wszerz tego tłumu. O "pojedynczych transparentach" nie wspomnę, bo każdy inaczej interpretuje sobie liczby.BJ pisze:A więc idą na msze, a następnie pod pałac. I poza pojedynczymi transparentami z jakimiś mniej lub bardziej głupimi hasełkami - jest przede wszystkim atmosfera modlitwy i spokoju.
A "mniej lub bardziej głupie hasełko" może brzmieć "Komorowski ma duży nos", natomiast rzucanie w przywódców kraju (wybranych demokratycznie) "mordercami", "zdrajcami" i to bez jakichś przenośni (typu "morderca wolności podatkowej") nie jest "hasełkiem", tylko poważnym oskarżeniem.
Dlaczego pieprzone pierożki są dobre, a pieprzone życie już nie? (B. Schaeffer)
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.