Wojsko Polskie

Moderator: Szeregowy_Równoległy

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10669
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 08 mar 2017, 0:23

Skala czystek imo przypomina Stalina. Shock and awe. Ilu w ogóle jest generałów w wojsku polskim? Będzie choć 50?
https://oko.press/fabryki-oficerow-czyl ... ach-armii/
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14825
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 08 mar 2017, 17:03

Około 100 w czynnej służbie, lista jest na stronach MONu (choć niekoniecznie najaktualniejsza).

:arrow: Natomiast w artykule jest bardzo duża bzdura, mianowicie autor stawia tezę, że w rok nie da się wyszkolić oficera... Otóż jest to tzw. trzecia prawda. W rok można w zupełności wyszkolić oficera grupy ogólnej wojsk zmechanizowanych, który bez problemu obejmie stanowisko dowócy plutonu, dalej rzecz jasna się ucząc już na nowym stanowisku; powiedzmy sobie szczerze, kiedyś mówiło się w wojsku "oficerowie i podporucznicy" - podporucznik w korpusie oficerskim to taki szeregowy po unitarce, a przed szkoleniem specjalistycznym...
Jeśli natomiast idzie o oficerów-specjalistów - pół roku bez problemu, o ile mają ukończone stdia cywilne w danej specjalizacji (np. mechatronika, prawo, kierunek lekarski, etc).
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10669
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 17 kwie 2017, 21:59

Ćwiartka generałów i co szósty pułkownik odszedł, wg Reutersa.
http://mobile.reuters.com/article/idUSKBN17F290
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Awatar użytkownika
a/p TALENT
Posty: 1723
Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
Lokalizacja: Flughafen Bemowo

Post autor: a/p TALENT » 16 maja 2017, 9:59

Dobra zmiana. Polscy czołgiści na Leo 2A5 zajęli zaszczytne ostatnie miejsce na tegorocznym Tank Challenge. Nigdy nie schodzili poniżej 3 miejsca. Internety zdegustowane. MON na stronie internetowej zamilkł. Było 1:27 jest 1:6. Co lepsze, przed nami byli nawet Ukraińcy startujący na pudrowanym rupieciu T 64. Wygrali Awstryjcy! na starym Leo 2A4.
ZUS fundatorem emigracji

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14825
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 16 maja 2017, 10:02

Nie dziwota, skoro Żagań i Świętoszów zaszczyciła dobra zmiana w kadrach. Ludzie, z którymi byłem w zeszłym roku na poligonie albo sami poodchodzili, albo wylądowali w Orzyszach czy innych Międzyrzeczach.

:arrow: Na szczęście cofnięto mi przydział mobilizacyjny i mam spokój od wojska na długi czas, bo jestem na liście reklamacyjnej - więc mam ich w d...ie.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

Awatar użytkownika
a/p TALENT
Posty: 1723
Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
Lokalizacja: Flughafen Bemowo

Post autor: a/p TALENT » 23 maja 2017, 10:01

Wybitnie rozrywkowy reportaż o obronie terytorialnej w ostatnim "Dużym Formacie". Pal sześć gumowe kałachy i inne komiczne kawałki, ale najbardziej rozbawił mnie wątek o "ciężkiej pekaśce" czyli o rkm PK, który tak wykończył kondycję dzielnego pododdziału obrony terytorialnej. Widzę już tych dzielnych wojaków obsługujących wkm DSzk w dwuosobowej obsadzie np. na poligonie w Wicku Morskim. Wydma, bagno, wydma, bagno - strzelanie z trójnogu do celów powietrznych, a z "kółek" do celów naziemnych, często w maskach p.gaz. Cały czas biegiem od stanowiska do stanowiska. Nie wspominając o okopywaniu się z tym żelastwem. Wkm DSzK waży 157 kg, wyposażony jest w cienkie drewniane kółka z żelaznymi obręczami. Dla chcących spróbować polecam - załadujcie na taczkę starego typu z żelaznym kółkiem 50 kg. worek cementu i dalej jazda cały dzionek po wydmach i bagnach. Daruję wam hełm, maskę p.gaz., kombinezon OP 1, kałacha z zapasowymi magazynkami w ładownicy, saperkę do okopywania się. Miłej zabawy.
ZUS fundatorem emigracji

Stary Pingwin
Posty: 5909
Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48

Post autor: Stary Pingwin » 23 maja 2017, 10:13

Przecież to ludzie po 16 dniach szkolenia, nie zdążyli się nawet spocić i przesmrodzić skarpet.
miłośnik 13N

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36840
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 23 maja 2017, 13:51

Tak na styku socjologii i demografii... Model wojowania, opisany przez a/p TALENTA opiera się w mojej opinii na społeczeństwie, gdzie żołnierzami byli ci sami ludzie, którzy w cywilu machali kilofem, pchali pług, pracowali w hucie, na budowie itp. - czyli w czasach, gdy nie było kombajnów zbożowych, koparek, tarcz górniczych itp. Teraz nawet ulice odliścia się wyjącą maszyną, a nie miotłą. Społeczeństwa się zmieniają, co wymusza także postęp techniczny w wojsku. Takie działania, jak opisane powyżej, mogą być w zasięgu jedynie wyszkolonych (i utrzymywanych w formie) zawodowców. Nawet wyszkolony cywil po wypuszczeniu z wojska w większości przypadków nie utrzymałby formy po 15 latach. Nie ma szans.
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
a/p TALENT
Posty: 1723
Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
Lokalizacja: Flughafen Bemowo

Post autor: a/p TALENT » 23 maja 2017, 14:34

Bastianie, obsługę wkm stanowiło dwóch elewów - jeden świeżo wywalony ze studiów, drugi po szkole pomaturalnej. Czas akcji poligon Wicko Morskie lipiec 1978 r. Czyli obsługa nie spod znaku pługa i kilofa. Połowę elewów na tzw. szkółce podoficerskiej stanowili absolwenci techników, liceów, szkół pomaturalnych, a reszta była po zawodówkach. Jednego z obsługi to nawet znasz. Oprócz wkm zaliczyliśmy strzelanie z pkm 14,5 mm, armaty plot. 37 mm oraz armaty plot 57 mm. Po wkm reszta strzelań i obsługi to była rekreacja. Strzelanie i obsługa PK to było w porównaniu z ww urządzeniami strzelającymi czysta przyjemność, nawet dla 45 letniego rezerwisty na ćwiczeniach.
ZUS fundatorem emigracji

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36840
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 23 maja 2017, 15:19

A ci elewowie 10 lat wcześniej bawili się na trzepaku, czy grali na konsoli? Inne czasy, inni ludzie.
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
Poc Vocem
(volviak)
Posty: 3612
Rejestracja: 01 mar 2008, 13:15
Lokalizacja: al. Rzepy pospolitej

Post autor: Poc Vocem » 23 maja 2017, 16:19

Ja jak czytam a/p Talenta, mam wrażenie, że mój ojciec (i dziadek, ale to było już mocno dawno, końcowy Stalin) to jednak w innym wojsku był. Według jego opowieści wśród ludzi z poboru zawsze się znajdowali ludzie, którzy nie potrafili przebiec tysiąca metrów, a po porannej rozgrzewce lądowali w jednostkowym lazarecie. Byli też tacy, którym dowódcy bali się dać broń do ręki, bo nie wiadomo czy nie zabiliby siebie albo kogoś (czasem z głupoty, czasem bo byli niezdiagnozowanymi psychopatami).

Można zatem powiedzieć, że tacy ludzie w pewnej liczbie byli zawsze. Czego nie było? Dziennikarstwa szukającego takich rodzynków, aby napisać artykuł z tezą.

Oczywiście, OT brakuje wyposażenia, co czasem rodzi kuriozalne działania, ale nie tak dawno czytałem, że to źle, że Macierewicz planuje tę OT wyposażyć... :roll:
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears

px33
Posty: 1653
Rejestracja: 07 lut 2011, 17:43

Post autor: px33 » 23 maja 2017, 18:18

No bo jeśli ta pomocnicza OT ma dostać sprzęt lepszy niż regularne wojsko to chyba coś z tym jest nie tak. Chociaż pewnie wyjdzie jak zwykle - nowy sprzęt zostanie kupiony w ramach OT (bo dają kasę, to trzeba brać) ale pójdzie do regularnych żołnierzy (to optymistyczny wariant) albo do magazynu (żeby nie zniszczyli)

Awatar użytkownika
Poc Vocem
(volviak)
Posty: 3612
Rejestracja: 01 mar 2008, 13:15
Lokalizacja: al. Rzepy pospolitej

Post autor: Poc Vocem » 23 maja 2017, 18:37

Wszędzie na świecie raczej dominuje zasada, wedle której nowe formacje dostają raczej nowy sprzęt, żeby od razu się oswajały z czymś, co przyjdzie im używać przez następne 15-20 (30?) lat. Wydźwięk propagandowy też jest nie bez znaczenia, wszakże chcemy, żeby ludzie się tam zapisywali dobrowolnie. AK-47 i KrAZ-ami ciężko byłoby kogokolwiek przyciągnąć...
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14825
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 23 maja 2017, 20:41

a/p TALENT pisze:Wybitnie rozrywkowy reportaż o obronie terytorialnej w ostatnim "Dużym Formacie".
Ale to nie o obronie terytorialnej, tylko o "Strzelcu", a więc stowarzyszeniu (czyli grupie ludzi, którzy zarejestrowali organizację w KRSie)... 8-(
a/p TALENT pisze:Pal sześć gumowe kałachy i inne komiczne kawałki, ale najbardziej rozbawił mnie wątek o "ciężkiej pekaśce" czyli o rkm PK, który tak wykończył kondycję dzielnego pododdziału obrony terytorialnej.
Może niósł jeszcze ze 2-3 jednostki ognia do niej?
a/p TALENT pisze:Dla chcących spróbować polecam - załadujcie na taczkę starego typu z żelaznym kółkiem 50 kg. worek cementu i dalej jazda cały dzionek po wydmach i bagnach. Daruję wam hełm, maskę p.gaz., kombinezon OP 1, kałacha z zapasowymi magazynkami w ładownicy, saperkę do okopywania się.
Nie zapominaj o przytkaniu trąby ;)
Stary Pingwin pisze:Przecież to ludzie po 16 dniach szkolenia, nie zdążyli się nawet spocić i przesmrodzić skarpet.
Żadni zołnierze, cywile. Często bez wojska czy jakiejkolwiek styczności z armią. "Szesnastodniowcy" właśnie trzeźwieją po przysiędze na przepustce... Aj, przepraszam. "Szesnastodniowcy" poszli pod kapelusz po złożeniu przysięgi, w niedzielę lub w poniedziałek. 8-(
Bastian pisze:Model wojowania, opisany przez a/p TALENTA opiera się w mojej opinii na społeczeństwie, gdzie żołnierzami byli ci sami ludzie, którzy w cywilu machali kilofem, pchali pług, pracowali w hucie, na budowie itp. - czyli w czasach, gdy nie było kombajnów zbożowych, koparek, tarcz górniczych itp. Teraz nawet ulice odliścia się wyjącą maszyną, a nie miotłą.
Sprzęt to jest coś, co w działaniach kinetycznych się bardzo szybko zużywa. Przykładowo czołg po 200 godzinach pracy idzie do generalnego remontu i jest wyłączony z działań dość długo, bo jest wymieniany cały układ napędowy. A podstawowe rzeczy, typu piechota/zmech pozostają na tym samym poziomie od dawna - i raczej zostaną, bo nikt normalny z takiego wyzkolenia nie zrezygnuje, dopóki elektronika wspierająca działania nie zacznie być odporna na wszelkiego typu uszkodzenia choćby od impulsów elektromagnetycznych. ;)
Bastian pisze:Społeczeństwa się zmieniają, co wymusza także postęp techniczny w wojsku. Takie działania, jak opisane powyżej, mogą być w zasięgu jedynie wyszkolonych (i utrzymywanych w formie) zawodowców.
I dlatego one są dobre na blitzkriegi - bo w przypadku konfliktów pełzających, zawodowcy szybko się zużywają.
Bastian pisze:Nawet wyszkolony cywil po wypuszczeniu z wojska w większości przypadków nie utrzymałby formy po 15 latach. Nie ma szans.
Bez podtrzymywania zdolności bojowej? Nie ma szans. Zeszłoroczny poligon tygodniowy pokazał mi, że moja kondycja w ciagu 2 lat poleciała kompletnie na ryj.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36840
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 24 maja 2017, 1:14

Wolfchen pisze:Przykładowo czołg po 200 godzinach pracy idzie do generalnego remontu i jest wyłączony z działań dość długo, bo jest wymieniany cały układ napędowy.
Po ilu?!! :shock:
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

ODPOWIEDZ