Strona 46 z 82

: 11 lip 2010, 19:41
autor: Rosa
R-9 Chełmska pisze:
MZ pisze: A tacy, niestety, też się zdarzają. Kiedyś wsiadałem w Radomiu do autobusu jadącego do Warszawy (PKS skądś z południowej Polski - nie pamiętam już, co to za przewoźnik) i kierowca bez ogródek zapytał: "Potrzebny bilet?". A niby jakim prawem mam mu dawać 20 złotych do jego kieszeni? Powiedziałem, że potrzebny. Kierowca popatrzył wtedy na mnie takim wzrokiem, jakbym co najmniej wymordował mu pół rodziny. Mam nadzieję, że kiedyś się doigra za takie oszukiwanie pracodawcy (albo już od tamtego czasu się doigrał). A potem PKS-y kasują kursy, bo wpływy z biletów są poniżej ich oczekiwań...
W takiej sytuacji warto wysłać maila/zadzwonić do działu przewozów danego PKS - na pewno sygnał nie zostanie zignorowany, gdyż każdy PKS na wszelkie sposoby walczy z tym procederem, a w ten sposób będą wiedzieć, kogo należy szczególnie kontrolować.
A co jak pasażer ma z tego korzyści?
Czasem jest tak że w zamian za to że kierowca nie wyda biletu to stanie potem nie tam gdzie jest przystanek a tam gdzie go pasażer poprosi, mozna dzięki temu czasem zaoszczędzić duzo niepotrzebnego marszu.

: 11 lip 2010, 19:44
autor: MZ
Rosa pisze:Czasem jest tak że w zamian za to że kierowca nie wyda biletu to stanie potem nie tam gdzie jest przystanek a tam gdzie go pasażer poprosi, mozna dzięki temu czasem zaoszczędzić duzo niepotrzebnego marszu.
:arrow: Albo zapłacić karę w przypadku kontroli. Co lepsze? Zaoszczędzić to pasażer mógłby, gdyby bez wydawania biletu mógł pojechać na przykład za połowę ceny. Ale jeśli płaci stawkę nominalną, to nie ma w tym żadnego interesu. A stawanie poza przystankami też jest karane w przypadku wykrycia tego przez ITD.

: 11 lip 2010, 20:08
autor: Rosa
MZ pisze: Ale jeśli płaci stawkę nominalną, to nie ma w tym żadnego interesu. A stawanie poza przystankami też jest karane w przypadku wykrycia tego przez ITD.
Ale właśnie ma interes bo dzięki temu czesem może zaoszczędzić czas i buty ;)
A co do stawania poza przystankiem to przyznasz że brak mozliwości takiego stawania to idiotyzm którego np w skandynawii nie ma.

: 11 lip 2010, 22:59
autor: MZ
Rosa pisze:A co do stawania poza przystankiem to przyznasz że brak mozliwości takiego stawania to idiotyzm którego np w skandynawii nie ma.
:arrow: Decydując się na jazdę autobusem, zgadzasz się na ten rzekomy idiotyzm.
Jeśli to nie pasuje, jedź pociągiem (i tam próbuj prosić o przystanek między stacjami :D).

: 12 lip 2010, 11:07
autor: Wolfchen
MZ pisze:Jeśli to nie pasuje, jedź pociągiem (i tam próbuj prosić o przystanek między stacjami :D ).
Nie musisz prosić - tam ciągniesz za ręczny i dokonujesz ewakuacji :D

BP, MSPANC ;)

: 12 lip 2010, 12:43
autor: Adam G.
MZ pisze::arrow: Decydując się na jazdę autobusem, zgadzasz się na ten rzekomy idiotyzm.
Owszem, co nie zmienia faktu że przepisu mogłoby nie być. Nie widzę absolutnie niczego złego w wypuszczaniu ludzi między przystankami na jakichś wiejskich drogach, gdzie i tak na przystanku nie ma żadnych płyt ani chodnika. Przepis jest głupi (/źle sformułowany), jak wiele innych w naszym kraju :)
MZ pisze:Jeśli to nie pasuje, jedź pociągiem (i tam próbuj prosić o przystanek między stacjami :D).
Przy dużej dawce szczęścia, z pociągu da się wysiąść w bardziej dogodnym miejscu niż rozkładowa stacja :D

: 12 lip 2010, 22:33
autor: R-9 Chełmska
Adam G. pisze:Owszem, co nie zmienia faktu że przepisu mogłoby nie być. Nie widzę absolutnie niczego złego w wypuszczaniu ludzi między przystankami na jakichś wiejskich drogach, gdzie i tak na przystanku nie ma żadnych płyt ani chodnika. Przepis jest głupi (/źle sformułowany), jak wiele innych w naszym kraju :)
No to wtedy przepis obowiązywałby również linie ZTM, bym nie musiał dymać jak głupi na przystanek, tylko złapać sobie autobus pod klatką, świetny pomysł!

Jakby taki przepis wszedł w życie, to w sumie możnaby zlikwidować przystanki, bo nikt by z nich nie korzystał, 95% ludzi najbliższy punkt styczny z trasą autobusu będzie miało bliżej, niż stałby przystanek...

: 13 lip 2010, 1:14
autor: Adam G.
R-9 Chełmska pisze:
Adam G. pisze:Owszem, co nie zmienia faktu że przepisu mogłoby nie być. Nie widzę absolutnie niczego złego w wypuszczaniu ludzi między przystankami na jakichś wiejskich drogach, gdzie i tak na przystanku nie ma żadnych płyt ani chodnika. Przepis jest głupi (/źle sformułowany), jak wiele innych w naszym kraju :)
No to wtedy przepis obowiązywałby również linie ZTM, bym nie musiał dymać jak głupi na przystanek, tylko złapać sobie autobus pod klatką, świetny pomysł!

Jakby taki przepis wszedł w życie, to w sumie możnaby zlikwidować przystanki, bo nikt by z nich nie korzystał, 95% ludzi najbliższy punkt styczny z trasą autobusu będzie miało bliżej, niż stałby przystanek...
W pewnych sytuacjach taki przepis nie ma sensu, w pewnych jest zbawieniem. Problem w tym, jak go sformułować, by był logiczny i te rzeczy uwzględniał ;)

: 13 lip 2010, 5:46
autor: R-9 Chełmska
Adam G. pisze:W pewnych sytuacjach taki przepis nie ma sensu, w pewnych jest zbawieniem. Problem w tym, jak go sformułować, by był logiczny i te rzeczy uwzględniał ;)
Autobus to nie taksówka i trudno, by stawał pod każdym słupem. Są w miarę gęsto rozstawione przystanki, powinno ludziom wystarczyć.

: 13 lip 2010, 12:00
autor: fraktal
Rosa pisze:A co jak pasażer ma z tego korzyści?
Czasem jest tak że w zamian za to że kierowca nie wyda biletu to stanie potem nie tam gdzie jest przystanek a tam gdzie go pasażer poprosi, mozna dzięki temu czasem zaoszczędzić duzo niepotrzebnego marszu.
Co do zatrzymywania między przystankami - na południu Polski jest prywatny przewoźnik, konkurujący z lokalnym PKSem, nie tylko częstszymi kursami, ale także tym, że zabiera ludzi oraz ich wypuszcza między przystankami PKSu - jak można się domyślać pasażerowie przyjęli to z aprobatą.

: 13 lip 2010, 13:20
autor: Wolfchen
Adam G. pisze:Problem w tym, jak go sformułować, by był logiczny i te rzeczy uwzględniał ;)
Podziękuję za marszrutki, przystanki są od tego, żeby się na nich zatrzymywać. A jak ktoś chce wysiadać pod domem, to niech śle pisma o przesunięcie czy dodanie przystanku. Jeśli zbierze odpowiednią ilość podpisów, to myślę, że będzie szansa na uwzględnienie. :-k

: 13 lip 2010, 23:16
autor: R-9 Chełmska
fraktal pisze:Co do zatrzymywania między przystankami - na południu Polski jest prywatny przewoźnik, konkurujący z lokalnym PKSem, nie tylko częstszymi kursami, ale także tym, że zabiera ludzi oraz ich wypuszcza między przystankami PKSu - jak można się domyślać pasażerowie przyjęli to z aprobatą.
I co, ma bilety po 3500 złotych? Tyle kosztuje zatrzymanie poza przystankiem...

: 14 lip 2010, 0:12
autor: Rosa
R-9 Chełmska pisze:
fraktal pisze:Co do zatrzymywania między przystankami - na południu Polski jest prywatny przewoźnik, konkurujący z lokalnym PKSem, nie tylko częstszymi kursami, ale także tym, że zabiera ludzi oraz ich wypuszcza między przystankami PKSu - jak można się domyślać pasażerowie przyjęli to z aprobatą.
I co, ma bilety po 3500 złotych? Tyle kosztuje zatrzymanie poza przystankiem...
Rozumiem że uważasz iż PKSy i inne im podobne nie zatrzymuja sie nigdy poza przystankami?
Za zwykłą złotówkę lub miłą prośbę większośc kierowców stanie tam gdzie pasazer chce (oczywiście w pewnych granicach) i tak powinno byc, frontem do klienta.

: 14 lip 2010, 0:15
autor: R-9 Chełmska
Rosa pisze: Rozumiem że uważasz iż PKSy i inne im podobne nie zatrzymuja sie nigdy poza przystankami?
Zatrzymują się, ale trudno, żeby w tym upatrywać przewagę nad innymi firmami 8-(
Rosa pisze: Za zwykłą złotówkę lub miłą prośbę większośc kierowców stanie tam gdzie pasazer chce (oczywiście w pewnych granicach) i tak powinno byc, frontem do klienta.
Też zależy gdzie. W PPKS Warszawa rzadko kiedy kogoś takiego spotkasz. Ale żeby kierowcy się nauczyli stosować do przepisów muszą to 3500 zapłacić...

: 14 lip 2010, 0:52
autor: Bernard
R-9 Chełmska pisze:W PPKS Warszawa rzadko kiedy kogoś takiego spotkasz.
Oni nie zatrzymują się też na wyznaczonych przystankach ale nie ujętych w rozkładzie jazdy.