Rzeczpospolita pisze: ŚWIAT I OBYCZAJE
Operacja zmiany płci u drogowych ludzików
Znaki drogowe są bastionem seksizmu - uznały władze podmadryckiego miasteczka Fuenlabrada. Aby wprowadzić pełne równouprawnienie, postanowiły przemalować tablice. Połowa znaków postawionych przy przejściach dla pieszych ma odtąd przedstawiać kobietę.
Idącemu po pasach ludzikowi dodaje się kucyk i ubiera w spódniczkę. Operacji zmiany płci poddawane są również zielone i czerwone podświetlane ludziki z sygnalizacji świetlnej. "W ten sposób położymy kres dyskryminacji!"- napisano w specjalnym, cytowanym przez agencję Reuters, oświadczeniu lokalnych władz. Według ich przedstawicielki i zarazem autorki pomysłu Rosaliny Guijarro poprzednia sygnalizacja była niezgodna z zasadą równości płci.
Na podobny pomysł wpadła też rada miejska Wiednia. Tam nowywygląd zyskały na razie tylko znaki zachęcające do ustąpienia pierwszeństwa w autobusach i tramwajach oraz strzałki prowadzące do pomieszczeń do przewijania niemowląt w wiedeńskim ratuszu. W poprzedniej wersji przedstawiały matkę z dzieckiem, teraz można na nich zobaczyć także tatę. To dopiero początek - zapowiadają pomysłodawcy, chyba że na przeszkodzie stanie unijne prawo, które zakłada, że znaki we wszystkich krajach powinny być takie same.
Sonja Wehsely, wiedeńska radna ds. kobiet tłumaczy, że w pomyśle chodzi przede wszystkim o zmianę percepcji. - Język i symbole dużo mówią o rolach w społeczeństwie. Jesteśmy przyzwyczajeni do oglądania piktogramów przedstawiających mężczyzn we wszystkich sytuacjach, a kobiety tylko jeśli dotyczy to dzieci. To nie odpowiada rzeczywistości - tłumaczy Wehsely. Wśród mieszkańców obu miast transseksualne znaki drogowe wywołały jednak mieszane uczucia. Władze Wiednia otrzymały w tej sprawie tysiące e-maili, w większości negatywnych. Nie dość, że nowe tablice kosztują, to nie dla wszystkich było oczywiste, że obecne na znakach od wielu lat ludziki są akurat płci męskiej. Nieoczekiwanie inicjatywę potępiła również część feministek. Według nich utrwala ona szowinistyczny stereotyp, zgodnie z którym wszystkie kobiety muszą chodzić w spódnicach i mieć długie włosy.
p.z., cyb
Humor
Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy
> >Jarosław Kaczyński zginął w tragicznym wypadku. Jest przyjęty w niebie przez Św. Piotra, który rzekł :
> >
> >"Witamy! Ale najpierw musimy załatwić drobny problem... Tak rzadko widujemy tu premierów, że nie jesteśmy pewni, co mamy z Tobą zrobić. Szef chce, żebyś spędził jeden dzień w piekle i jeden dzień w niebie. Potem musisz wybrać miejsce, w którym będziesz chciał spędzić wieczność."
> >
> >-"Ależ ja już zdecydowałem, chcę zostać w niebie"
> >
> >- "Żałuję, ale mamy swój regulamin."
> >
> >Św. Piotr prowadzi Jarosława do windy, która wiezie go do piekła. Gdy drzwi otworzyły się, znalazł się na znakomitym, zielonym polu golfowym. Słońce świeci na bezchmurnym niebie i jest łagodne 25°C. W dali rysuje się wspaniały pawilon klubowy. Przed budynkiem jest jego ojciec, ksiądz Rydzyk i premier Jan Olszewski. Jest tu także znaczna część prawicy. Wszystkie te piękne postacie zabawiają się, szczęśliwi, ubrani elegancko, choć swobodnie (Dior, Versace, Armani, etc.). Podążają na jego spotkanie, ściskają go serdecznie i rozpoczynają się wspomnienia z przeszłości i homeryckie debaty (ha!ha!). Zagrali przyjacielską partię golfa, potem zjedli wystawny obiad z kawiorem i homarem. Diabeł oferuje także lody...
> >
> >- "Wypij jeszcze Margharitę i wypocznij sobie, Jarku"
> >
> >- "Och, no ... , nie mogę pić, złożyłem przysięgę"
> >
> >-"E tam, mój drogi, tu jest piekło. Możesz jeść i pić wszystko co chcesz bez obawy. Od tej chwili będzie tylko coraz lepiej !"
> >
> >Kaczyński wypija swój koktajl i zaczyna nabierać przekonania, że diabeł nie jest tak straszny, jak go malują. Jest grzeczny, opowiada niezłe kawały, lubi zabawne sytuacje itd. Bawili się tak dobrze, że nawet nie zauważyli kiedy minął im czas... W końcu nadeszła godzina odejścia. Wszyscy przyjaciele uścisnęli go i Kaczyński wsiadł do windy wiodącej do nieba.
> >
> >Święty Piotr oczekiwał go przy wyjściu.
> >
> >-"Teraz pora na wizytę w niebie" - rzekł mu staruszek, otwierając drzwi do raju.
> >
> >Przez 24 godziny Kaczyński miał przebywać z Turowiczem, Giedrojciem, Szczepańskim, Kisielewskim, całym bractwem życzliwych i mądrych ludzi przechadzających się po Polach Elizejskich, rozprawiających na tematy znacznie ciekawsze niż pieniądze i traktujących się z kurtuazją. Żadnego złego zagrania ani świńskiego kawału; żadnego zachwycającego pawilonu klubowego, tylko zwykła jadłodajnia, brzozy, sosny... Jako że ludzie ci nie należeli do bogaczy, nie znalazł tu nikogo dobrze znanego, nikt też w nim nie rozpoznał ważnej osobistości ani kogoś wyjątkowego. Gorzej! Jezus był tu kimś w rodzaju hippisa, osobą nieodpowiedzialną, która wciąż mówi tylko o "wieczystym pokoju" i powtarza w nieskończoność komunały bez wyrazu:
> >
> >- "Wygnać przekupniów ze Świątyni",
> >
> >-"Trudniej będzie bogaczowi wejść do mojego królestwa, niż wielbłądowi przejść przez ucho igielne" itd.
> >
> >Gdy dzień skończył się, Święty Piotr wrócił ...
> >
> >- "No, Jarosławie, teraz musisz wybrać."
> >
> >Kaczyński zastanowił się przez minutę i odrzekł :
> >
> >- "Nigdy nie przypuszczałem, że dokonam podobnego wyboru. Ech,dobra.
> >
> >Stwierdzam, że niebo jest niezłe, ale jestem przekonany, że będę czuł się znacznie swobodniejszy w piekle, wśród moich przyjaciół."
> >
> >Święty Piotr odprowadził go aż do windy i Jarosław Kaczyński zjechał znowu do piekła. Gdy drzwi otworzyły się, znalazł się w środku wielkiej równiny, wypalonej i pustej, pokrytej toksycznymi wylewami i odpadkami przemysłowymi.
> >
> >Z przerażeniem dostrzegł wszystkich swoich przyjaciół na kolanach, powiązanych wzajemnie łańcuchami, którzy zbierali śmieci, aby je wrzucać do wielkich, czarnych worów. Stękali z bólu, zanosili skargi na swoje tortury; ręce i twarze mieli czarne od brudu. Diabeł zbliżył się, obejmując go za ramiona swoją włochatą i śmierdzącą łapą.
> >
> >- "Nie rozumiem - bełkotał Kaczyński w stanie szoku - wczoraj, było tu pole golfowe i pawilon klubowy. Jedliśmy kawior i homara i podpiliśmy sobie wesoło. Podskakiwaliśmy jak zające i bawiliśmy się świetnie... Teraz widzę tylko pustynię wypełnioną nieczystościami i wszyscy mają wygląd żałosny."
> >
> >Diabeł spojrzał na niego, uśmiechnął się i szepnął do ucha:
> >
> >- "Wczoraj mieliśmy tu kampanię wyborczą; dzisiaj zagłosowałeś na nas.
> >
> >"Witamy! Ale najpierw musimy załatwić drobny problem... Tak rzadko widujemy tu premierów, że nie jesteśmy pewni, co mamy z Tobą zrobić. Szef chce, żebyś spędził jeden dzień w piekle i jeden dzień w niebie. Potem musisz wybrać miejsce, w którym będziesz chciał spędzić wieczność."
> >
> >-"Ależ ja już zdecydowałem, chcę zostać w niebie"
> >
> >- "Żałuję, ale mamy swój regulamin."
> >
> >Św. Piotr prowadzi Jarosława do windy, która wiezie go do piekła. Gdy drzwi otworzyły się, znalazł się na znakomitym, zielonym polu golfowym. Słońce świeci na bezchmurnym niebie i jest łagodne 25°C. W dali rysuje się wspaniały pawilon klubowy. Przed budynkiem jest jego ojciec, ksiądz Rydzyk i premier Jan Olszewski. Jest tu także znaczna część prawicy. Wszystkie te piękne postacie zabawiają się, szczęśliwi, ubrani elegancko, choć swobodnie (Dior, Versace, Armani, etc.). Podążają na jego spotkanie, ściskają go serdecznie i rozpoczynają się wspomnienia z przeszłości i homeryckie debaty (ha!ha!). Zagrali przyjacielską partię golfa, potem zjedli wystawny obiad z kawiorem i homarem. Diabeł oferuje także lody...
> >
> >- "Wypij jeszcze Margharitę i wypocznij sobie, Jarku"
> >
> >- "Och, no ... , nie mogę pić, złożyłem przysięgę"
> >
> >-"E tam, mój drogi, tu jest piekło. Możesz jeść i pić wszystko co chcesz bez obawy. Od tej chwili będzie tylko coraz lepiej !"
> >
> >Kaczyński wypija swój koktajl i zaczyna nabierać przekonania, że diabeł nie jest tak straszny, jak go malują. Jest grzeczny, opowiada niezłe kawały, lubi zabawne sytuacje itd. Bawili się tak dobrze, że nawet nie zauważyli kiedy minął im czas... W końcu nadeszła godzina odejścia. Wszyscy przyjaciele uścisnęli go i Kaczyński wsiadł do windy wiodącej do nieba.
> >
> >Święty Piotr oczekiwał go przy wyjściu.
> >
> >-"Teraz pora na wizytę w niebie" - rzekł mu staruszek, otwierając drzwi do raju.
> >
> >Przez 24 godziny Kaczyński miał przebywać z Turowiczem, Giedrojciem, Szczepańskim, Kisielewskim, całym bractwem życzliwych i mądrych ludzi przechadzających się po Polach Elizejskich, rozprawiających na tematy znacznie ciekawsze niż pieniądze i traktujących się z kurtuazją. Żadnego złego zagrania ani świńskiego kawału; żadnego zachwycającego pawilonu klubowego, tylko zwykła jadłodajnia, brzozy, sosny... Jako że ludzie ci nie należeli do bogaczy, nie znalazł tu nikogo dobrze znanego, nikt też w nim nie rozpoznał ważnej osobistości ani kogoś wyjątkowego. Gorzej! Jezus był tu kimś w rodzaju hippisa, osobą nieodpowiedzialną, która wciąż mówi tylko o "wieczystym pokoju" i powtarza w nieskończoność komunały bez wyrazu:
> >
> >- "Wygnać przekupniów ze Świątyni",
> >
> >-"Trudniej będzie bogaczowi wejść do mojego królestwa, niż wielbłądowi przejść przez ucho igielne" itd.
> >
> >Gdy dzień skończył się, Święty Piotr wrócił ...
> >
> >- "No, Jarosławie, teraz musisz wybrać."
> >
> >Kaczyński zastanowił się przez minutę i odrzekł :
> >
> >- "Nigdy nie przypuszczałem, że dokonam podobnego wyboru. Ech,dobra.
> >
> >Stwierdzam, że niebo jest niezłe, ale jestem przekonany, że będę czuł się znacznie swobodniejszy w piekle, wśród moich przyjaciół."
> >
> >Święty Piotr odprowadził go aż do windy i Jarosław Kaczyński zjechał znowu do piekła. Gdy drzwi otworzyły się, znalazł się w środku wielkiej równiny, wypalonej i pustej, pokrytej toksycznymi wylewami i odpadkami przemysłowymi.
> >
> >Z przerażeniem dostrzegł wszystkich swoich przyjaciół na kolanach, powiązanych wzajemnie łańcuchami, którzy zbierali śmieci, aby je wrzucać do wielkich, czarnych worów. Stękali z bólu, zanosili skargi na swoje tortury; ręce i twarze mieli czarne od brudu. Diabeł zbliżył się, obejmując go za ramiona swoją włochatą i śmierdzącą łapą.
> >
> >- "Nie rozumiem - bełkotał Kaczyński w stanie szoku - wczoraj, było tu pole golfowe i pawilon klubowy. Jedliśmy kawior i homara i podpiliśmy sobie wesoło. Podskakiwaliśmy jak zające i bawiliśmy się świetnie... Teraz widzę tylko pustynię wypełnioną nieczystościami i wszyscy mają wygląd żałosny."
> >
> >Diabeł spojrzał na niego, uśmiechnął się i szepnął do ucha:
> >
> >- "Wczoraj mieliśmy tu kampanię wyborczą; dzisiaj zagłosowałeś na nas.
Onet pisze:Wzorowa rodzina musi mieć co najmniej 4 dzieci
"Metro": Co najmniej czwórka dzieci, pracujący ojciec i matka zajmująca się domem - to idealny model rodziny według posłów PiS.
Dziś w Polsce według danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej jest ponad milion rodzin wielodzietnych (troje lub więcej dzieci). Wychowuje się w nich blisko 3,5 mln dzieci. Ale zdaniem polityków rodzin wielodzietnych jest za mało. Posłowie PiS z sejmowej komisji rodziny i praw kobiet będą więc zachęcać rodziców do prokreacji. - Wprowadzimy dla nich ekstra rozwiązania - chwali się poseł Marian Piłka.
Warunek jest jeden. Rodzina musi mieć najmniej czwórkę dzieci, pracującego ojca i matkę pozostającą w domu, wychowującą swoje pociechy. I to za spełnienie tych kryteriów czeka nagroda. Poseł Mariana Piłki wyjaśnia, że każda taka rodzina, powinna dostać specjalną kartę. Ta będzie uprawniać do bezpłatnych wejść do muzeów, kin i teatrów. Dodatkowo dzieci miałyby ulgę na wstęp na pływalnię czy halę sportową. Na tym jednak nie koniec. Tam, gdzie dzieci będzie więcej niż sześcioro, posłowie proponują dać tysiąc złotych pensji miesięcznie dla matki na wychowanie.
- Jeśli chcemy, aby rodzina była zdrowa moralnie, nie widzę możliwości, aby matka pracowała - argumentuje Anna Sobecka, posłanka niezrzeszona.
Nikt w parlamencie nie obliczył, ile poselski pomysł kosztowałby budżet państwa. Niedługo sprawą zajmie się rząd - zaznacza "Metro".
Miasto piętnastominutowe - czekaj piętnaście minut na przesiadkę.
W życiu bywa różnie.. kwadratowo i podłużnie...
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Hahaha, mi się bardziej podobało "Daj mi wpis" tegoż artysty, przebój!
A mi dziś brat dał następującego linka:
http://www.youtube.com/watch?v=yRmqZRPgK1w
p o r a ż a j ą c e
Śliczny układ choreograficzny i... ta namiętność . HAHAHA:)
A mi dziś brat dał następującego linka:
http://www.youtube.com/watch?v=yRmqZRPgK1w
p o r a ż a j ą c e
Śliczny układ choreograficzny i... ta namiętność . HAHAHA:)
Miasto piętnastominutowe - czekaj piętnaście minut na przesiadkę.
- Paweł_K
- Taki ligowy Bełchatów
- Posty: 5355
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:12
- Lokalizacja: W-wa Gocławek (HQ)
- Kontakt:
http://www.youtube.com/watch?v=GIiFGMYpLUc czyli co by było gdyby Terminator został przeniesiony w czasie do 25 grudnia 0000 roku Dla znających angielski - ewentualnie hiszpański, bo są napisy
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
http://dzieci.o.studentach.patrz.pl/
szczera prawda
szczera prawda
აბგდევზთიკლმნოპჟრსტუფქღყშჩცძწჭხჯჰ
абвгґдеєжзиіїйклмнопрстуфхцчшщюяь
ابتثجحخدذرزسشصضطظعغفقكلمنهويةى
абвгґдеєжзиіїйклмнопрстуфхцчшщюяь
ابتثجحخدذرزسشصضطظعغفقكلمنهويةى
http://www.youtube.com/watch?v=jySzLAuIke4
Stu Dęt - Wierzę, że mogę zdać
Stu Dęt - Wierzę, że mogę zdać
Miasto piętnastominutowe - czekaj piętnaście minut na przesiadkę.