Strona 50 z 57

Mą…dry Polak po szkole?

: 08 maja 2015, 14:06
autor: Matrix2441
Rozszerzenia jak na razie na dobrym poziomie.

Mądry Polak po szkole?

: 19 maja 2015, 17:15
autor: Domas
Ja już jestem po ostatniej części matury, więc może pora się wypowiedzieć nieco szerzej na temat poziomu tego, co nam przedstawiono w tym roku. Zacznę może od pierwszych arkuszy, czyli od podstawowej matematyki, języka polskiego i języka angielskiego. Matematyka na poziomie podstawowym była banalnie prosta - mając do dyspozycji tablice ze wzorami, kalkulator i trochę pod kopułą dało się wyciągnąć z samych zamkniętych równiusieńko 25 punktów, czyli 50%. Zadania otwarte były na podobnym poziomie, jednak już wymagały większej ilości umiejętności posługiwania się wzorami matematycznymi, ale mimo wszystko były proste. O języku polskim już była mowa - bez znajomości żadnej lektury da się wyciągnąć nawet o 100%, jeśli ktoś ma łeb na karku - wystarczyło umieć odpowiednio zinterpretować tekst prof. Miodka i drugi artykuł, którego teraz sobie nie przypomnę oraz wybrać interpretację wiersza. W sumie to trochę smutne, że matura na przestrzeni lat stała się tak zdewaluowanym elementem, bo z opowieści chociażby moich rodziców wiem, że kiedyś po zdaniu matury miało się ogromny szacunek, coś to znaczyło. A teraz? Teraz to nic nie znaczący świstek, jedynie pozwala się dostać na studia. Kontynuując: miałem do wyboru dwa języki obce - angielski lub niemiecki. Mimo, że przed liceum uczyłem się już angielskiego to przez 3 kolejne lata nauki poczułem znaczny regres spowodowany poziomem nauczania mojej nauczycielki. Co lekcje generalnie powtarzane zwroty na poziomie szkoły podstawowej, próbna maturę na poziomie rozszerzonym rozwiązaliśmy tylko 1 przez 3 lata nauki (!). Matura była pod tym względem była zaskakująco prosta, więc boję się pomyśleć, co by było, gdybym naprawdę solidnie przygotował się do tego - wyszedłbym po 30 minutach? Po maturach pisemnych na poziomie podstawowym miałem dzień przerwy i coś mnie tknęło, żeby jeszcze na chwilę usiąść i porobić zadania z optymalizacji i się nie pomyliłem, bo na rozszerzonej maturze z matematyki takie zadania było i nawet jako jedno z lepiej punktowanych. Większość moich kolegów i koleżanek, którzy wychodzili po mnie rzucali stwierdzeniami "pozdro dla gościa, który to układak" czy "kto to, *****, układak?!". Fakt jest faktem, że dla osoby kompletnie nieprzygotowanej wynikiem oczywistym będzie 0 punktów. Oralna część matury to chyba w sumie najprzyjemniejsza część całego egzaminu dojrzałości (bo mało kto pamięta, że to się też tak nazywa), ponieważ zdałem ją odpowiednio w 93% i 87% z języka angielskiego i polskiego. Temat na języku angielskim dotyczył odpoczynku i form rekreacji w południowej Polsce (góry), a na języku polskim dotknął mnie temat patrona mojej szkoły - "Jakie role pełni poezja według stwórców?" z omówieniem na podstawie Konrada Wallenroda Adama Mickiewicza. Cóż, teraz należy czekać na czerwiec i wyniki tej, jak wiele osób określa, klęski narodowej. Dla mnie raczej zaskoczenia nie będzie, bowiem wiem, co zawaliłem, a z czego byłem przygotowany.

Mą…dry Polak po szkole?

: 19 maja 2015, 19:26
autor: Łukasz
Akurat mnie jakoś bardzo nie boli to, że na maturze z polskiego można dostać dużo punktów, umiejąc zinterpretować tekst.
Może nie 100%, ale 75 już by było w porządku.

Wszedłem ostatnio, trochę przypadkowo, na fejsbukowe komentarze dotyczące ostatniej promocji Reserved (nomen omen :D).
"Nie obowiązuje w outletach. Obowiązuje w sklepie internetowym. Można przynieść kupon na urządzeniu elektronicznym" (ciekawe, czy ktoś się czepnie, że przecież to by trzeba go było wydrukować i przykleić). A pytań "czy obowiązuje w outletach, czy obowiązuje w sklepie internetowym, czy trzeba drukować kupon" - były dziesiątki.

Mą…dry Polak po szkole?

: 20 maja 2015, 23:18
autor: Wolfchen
Ja pamiętam, że przez brak znajomości lektur miałem z pisemnej 54% (z ustnej miałem 100%, prezentacji nie pisałem, poszedłem na żywioł - tyle, że opierałem się na pozycjach, które znałem prawie na pamięć, no i oczywiście żadna z nich nie była lekturą).

Tak więc moim zdaniem odchodzenie na polskim od lektur byłoby na plus - bo narzucanie czytania określonych pozycji przynosi odwrotny skutek do zamierzonego, a przy tym obrzydza czytanie.

Mą…dry Polak po szkole?

: 21 maja 2015, 1:45
autor: Szeregowy_Równoległy
Bo lektury są w większości przeraźliwie nudne i ciężko przez nie przebrnąć. Minęło paręnaście lat, a ja dalej mam żal do mojej polonistki za to, że zmusiła mnie do przeczytania "Granicy". To był deal, że jedną lekturę proponuje ona, a drugą klasa. Łyknęliśmy "Granicę" w zamian za Orwella.

Mą…dry Polak po szkole?

: 21 maja 2015, 9:47
autor: Stary Pingwin
"Granica" jeszcze da się przeczytać, ale" Nad Niemnem" z cudownymi opisami przyrody nie zmęczyłem. Ja, który czytam wszystko, nawet napisy na biletach(parafrazując Twaina).

Mą…dry Polak po szkole?

: 21 maja 2015, 10:01
autor: MichalJ
E tam, "Nad Niemnem" czytało się bez problemu. Nad opisami można się prześlizgnąć. Odpadłem od "Nocy i dni".

Mą…dry Polak po szkole?

: 21 maja 2015, 17:16
autor: Bastian
MichalJ pisze:E tam, "Nad Niemnem" czytało się bez problemu. Nad opisami można się prześlizgnąć. Odpadłem od "Nocy i dni".
Zupełnie wyjątkowo - jako zagorzały czytelnik - powiem, że i jedno i drugie należy obejrzeć :P

Mą…dry Polak po szkole?

: 21 maja 2015, 17:18
autor: Matrix2441
Fakt. Żeby z ciekawej tylko momentami książki "Nad Niemnem" zrobić bardzo dobry film trzeba naprawdę mieć talent i pomysł. Również polecam. ;-)

Mą…dry Polak po szkole?

: 21 maja 2015, 17:50
autor: Pawel_
'Wójta' sobie poczytajta. :)

Mą…dry Polak po szkole?

: 22 maja 2015, 0:35
autor: Szeregowy_Równoległy
"Ciekawa tylko momentami" to eufemizm. Gargantuiczny wręcz eufemizm. Pieprzone opisy przyrody, księżyca, kwiatków, drzewek i cholera wie czego jeszcze. I to przykre wrażenie, które pojawia się po przeczytaniu. Bo czyta się to długo, boleśnie, walcząc z sennością, ale w człowieku tli się nadzieja, że na końcu drogi jest jakaś nagroda. Że życie jakkolwiek odwdzięczy się za trud włożony w walkę z tym dziełem. I co? Nic. Kończy się czytać i okazuje się, że zwyczajnie nie było warto. Bo ani nie jest się mądrzejszym, ani się zanadto niczego nie nauczyło, ani nie przyda się to raczej nigdy później. Film broni się cyckami w scenie mycia się jakiejś pani. Scena bardzo średnia, cycki również średnie, ale to perełka w morzu nijakości, jakim jest zarówno ten film, jak i książka. Kiedyś muszę wydać zbiór streszczeń i poradnik co warto, a czego nie warto czytać. Parę młodych istnień mógłbym uratować ;P

Mą…dry Polak po szkole?

: 22 maja 2015, 11:36
autor: Bastian
No cóż, ja się nie zgadzam. Mam wrażenie, że ty byś chciał co sto lat literaturę przepisywać na nowo w wersji uwspółcześnionej. No przecież wiadomo, że "Imienia róży" nie napisano by w XIV wieku :P

Mą…dry Polak po szkole?

: 22 maja 2015, 12:07
autor: MichalJ
A mnie się podobało. W czytaniu. Nie żeby super, ale podobało.

Za to "Chłopi" są genialni.

Mą…dry Polak po szkole?

: 22 maja 2015, 12:37
autor: Szeregowy_Równoległy
"Imię róży" akurat bardzo lubię. Niestety, szkoła nie wymagała ode mnie znajomości tej pozycji. Wymagano "Granicy". Tak, wiem, Eco nie napisał czegoś lekkiego w odbiorze, dlatego złotym środkiem jest bardzo zacna ekranizacja. A i cycki lepsze niż w "Nad Niemnem".
A co do "Granicy", "Nad Niemnem" czy paru jeszcze innych lektur: z jakiegoś powodu te książki są lekturami. Zakładam, że mają czegoś nauczyć, albo chociaż zachęcić do czytania w ogóle. Ani nie uczą, ani nie zachęcają. Ktoś, kto generalnie nie czyta, a postanowi spróbować i niefartownie wybierze "Nad Niemnem", prawdopodobnie zniechęci się do czytania w ogóle.

Mą…dry Polak po szkole?

: 22 maja 2015, 19:17
autor: Os0
Na pewno należy uwspółcześniać zbiór lektur, pozbywać się nadmiaru z przełomu XIX i XX wieku. Ja jestem wdzięczny mojej polonistce z liceum, że czytaliśmy opowiadania Sapkowskiego, miła odmiana.