WAWKOM

Był wielce obrażony że nie dostał przeglądu z uciętymi metalowymi przewodami hamulcowymi i zaklepanymi, a następnie spiętymi cybantem.

Po co usunął sobie hamulce?? Chciał zaoszczędzić na klockach czy jak?

JacekM pisze:Co do czasu pracy: uber sam się szczyci tym, że można sobie dorabiać po pracy. I jak liczyć takiemu czas pracy? Po 8h za biurkiem, albo w jakiejś innej, być może męczącej pracy?

Podwykonawcy Ubera zatrudniają na umowę zlecenie, więc o jakim liczeniu mowa?

Znowu taksiarze "obywatelsko zatrzymywali" i wołali policję? Marketingowo wypadają zajebiście. Jak cierpów generalnie mało kto lubił, to teraz jeszcze strzelają sobie w kolano i odsetek kibicujących Uberowi się powiększa. Ale o czym mówimy, kiedyś wlazłem na forum Ele Taxi (albo Sawy...) i tam były płacze taksiarzy. Najbardziej ubawiły mnie narzekania, że 24 grudnia druga taryfa nie obowiązuje od 16, tylko jak zwykle, od 22. A oni przecież powinni coś dostawać za to, że nie jedzą kolacji z rodziną. Plus wybijające szambo, bo taki poziom prezentowały wszelkie dyskusje o pasażerach. A każdy kto nie chce jechać licencjonowaną taksą, tylko wybiera jakikolwiek przewóz, to gównojad. Każdy, kto bierze kurs warty mniej niż 15zł powinien spierdalać. Bo zawraca głowę. Dlaczego za przewiezienie trzech osób nie wolno doliczać dodatku? Przecież samochód się bardziej zużywa. I takie pieprzenie. A teraz walka z Uberem. I walczą ludzie, którzy sami, w znacznej części, bawili się w przewóz osób, dopóki tego nie ograniczono przepisami. Hipokryci zasrani.

Zostawię "U Szwejka" tyle, ile wyniesie rachunek plus bonus (albo nie) dla kelnera. Za stosunek do klienta. I nie czuję się odpowiedzialny za to, że Uber umie klienta szanować, albo chociaż udawać, a legalni taksiarze chcą klienta oszukać, a jak klient się nie da, albo woli tańszą opcję, to jest gównojadem. Dlaczego Uber może mieć czyste samochody, a w taksówkach to nie jest oczywiste? Dlaczego taksiarz potrafi zażądać 5zł za możliwość podładowania telefonu, a Uber po prostu to ma? Dlaczego wrzuca się do jednego wora Ubera i quasitaksiarzy, co wiozą słoi za 20zł/km bo słój nie wie jak warszawska taksówka wygląda? Uber nie oszukuje, dlatego pozycjonuję go raczej jako alternatywę dla taxi a nie jako oszusta.

Te nocne akcje taksiarzy to powodują ze naprawde gdybym gdzies jechal to z pewnoscia unikałbym taksówek. Czulbym sie naprawde głupio zostawiając im jakąkolwiek kasę. Myslę że więcej osób mysli podobnie i to taksiarze tna gałąź na której siedzą.

Taksiarze żyją jeszcze mentalnie w komunie.

Os0 pisze:Taksiarze żyją jeszcze mentalnie w komunie.

W komunie to pasażerowie stali na postojach i czekali w kolejce na taxi.

I zdaniem sporej części taksiarzy taki stan był optymalny.

Dla nich - nie wątpię.

Swoją drogą spotkałem się z opinią, że w krajach biednych (PRL vs teraz) siła robocza jest tania, a zatem też wszystkie usługi wymagające dużego jej nakładu: taksówkarze, fryzjerzy, prostytutki itd. To co było przyczyną takiego stanu rzeczy? Mało samochodów w ogóle?

Przejazd taksówką był w PRL relatywnie tani, samochodów było ze dwa rzędy wielkości mniej.

W ciągu ostatnich kilku dni sześć razy jechałem z Uberem.
Ani razu nie wyszło drożej niż gdybym jechał taksówką. Więcej - dziś w nocy za kurs, który w taxi kosztował mnie swego czasu 100-120 PLN, zapłaciłem niecałe 52 PLN.

Ponadto: samochody za każdym razem były czyste (trafiło się nawet nowe BMW 5), kierowcy naprawdę sympatyczni i nie jeżdżący "za karę" i ani razu nie czekałem więcej niż 3 minuty.

Nie widzę ani jednego powodu aby jeździć taksówką.

A idź pan w ch*j z taksiarzami. Ja dziś przy Ząbkowskiej od pana taksiarza kwitnącego na postoju w Octavii usłyszałem, że "Na Andersa to on nie jedzie i niech se jadę tramwajem a nie zawracam dupę śmieciowym kursem."

W dniu wczorajszym ojcu akumulator zdechł pod szpitalem. Pan taksówkarz zarządził opłatę 30zł za odpalenie po kablach. Dopowiem, że stał na postoju całe 50 metrów dalej.