Nie no, serio? Mam nadzieję że nie piszesz poważnie. Ja nie przepadam za podróżami zagranicznymi więc dla mnie jesień to raczej siedzenie w domu na urlopie lub załatwianie różnych spraw. Ewentualnie wyjazd gdzieś w Polskę godząc się na to, że pogoda jest brzydka. Ja rozumiem że rodzice mają o wiele trudniej i jestem w stanie się dogadać gdy mnie firma poprosi o przesunięcie urlopu czy coś. Ale ustalanie z góry mi specjalnie urlopów w miesiącach "brzydkich" bo jako bezdzietny jestem drugiej kategorii jest okropne. Też bym chciał latem gdzieś wyjechać a nie siedzieć i pracować non stop. Bezdzietni też jeżdżą. Są np. różne festiwale. Ja np. lubię poczuć ten sezon wakacyjny. I mi wystarczy choćby parę dni, nie musi być cały wakacyjny miesiąc. Powtórzę, nie myślę egoistycznie i czasem sam wolę czerwiec lub wrzesień na urlop. Sprzeciwiam się po prostu z góry takiemu kategoryzowaniu że ten jest bez dzieci to na lipiec/sierpień nie ma szans...mkm101 pisze: ↑25 lut 2024, 14:35Z drugiej strony - bezdzietni (albo posiadający starsze dzieci) spokojnie mogą wykorzystać urlop wiosną lub jesienią (basen Morza Śródziemnego, wreszcie Egipt albo Kanary), dodatkowo lepiej wypoczną bo bez chmary dzieci (własnych/obcych) a i pogoda bardziej umiarkowana
Planowanie urlopów i stosunki pracy u przewoźników
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27588
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Też tak bym kombinował, tylko pytanie czy faktycznie plan spada aż o 10+%? Intuicyjnie czuję, że podcięcie jednak mniejszej połowy linii + zawieszenie nielicznych szkołowozów może nie wystarczyć do takiego poziomu.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
-
- Posty: 4325
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Zdaje się że teoretycznie plan musiałby spaść o 25% na lipiec i sierpień, żeby każdemu prowadzącemu udało się pojechać w tych miesiącach na 2 tygodniowy urlop.
Po pierwsze plan i tak zawsze musi mieć jakieś rezerwy, więc realnie to musiałoby być raczej coś w okolicach 20%. Poza tym jest jeszcze "gorący" okres ferii (też ze zredukowanym planem), więc tak właściwie takich 2-tygodniowych okresów jest w roku 5. No i też nie każdy pracownik będzie koniecznie chciał iść na urlop właśnie w tych okresach. Myślę że gdyby udało się zagwarantować każdemu pracownikowi "najlepszy" urlop co 2 lata to chyba byłoby zupełnie nieźle.
Aczkolwiek osobiście raczej szedłbym w kierunku zachęcania pracowników do samodzelnego wybierania innych terminów, co pewnie nie byłoby zbyt kosztowne (a może np. dałoby się to zrobić za darmo na poziomie grafików gwarantując, że urlop poza szczytami będzie otoczony dniami wolnymi tak żeby realnie wychodziło ~5 dni więcej) a uczyniłoby większość pracowników szczęśliwszymi.
Aczkolwiek osobiście raczej szedłbym w kierunku zachęcania pracowników do samodzelnego wybierania innych terminów, co pewnie nie byłoby zbyt kosztowne (a może np. dałoby się to zrobić za darmo na poziomie grafików gwarantując, że urlop poza szczytami będzie otoczony dniami wolnymi tak żeby realnie wychodziło ~5 dni więcej) a uczyniłoby większość pracowników szczęśliwszymi.